Skocz do zawartości

Gabe

Members
  • Postów

    216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gabe

  1. Butelki świetnie schną w skrzynce (obrócone do góry dnem, dokładniej to ścieka z nich woda). Albo w czymkolwiek innym, byle zachowały tę orientację. Naprawdę, nie trzeba kupować sprzętu dedykowanego specjalnie do piwowarstwa, choć na pewno on też się sprawdza.
  2. Co do chmielu - w BA będzie niedługo akcja kup sztobry, można też kupić na allegro (od plantatorów, pamiętaj - sadzonki, nie nasiona), posadzony w tym roku da pewnie wystarczająco chmielu na jedną warkę.
  3. http://www.piwo.org/topic/5778-browar-domowy-u-swidra/page__st__20#entry137233 I tu Swiaderny ładnie opisał swój sposób słodowania (zrobiłem tak kilogram pszenicznego, zabawa fajna, aczkolwiek jedynie w kwestii hobbystyczno-poznawczej)
  4. A nie pomyślałeś, że na rachunek ekonomiczny składa się też marketing? Toż to zagranie czysto marketingowe, Warka wygrała ostatnio spór o możliwość określania swojego piwa jako polskie, bo jest robione z polskich produktów. Przeciętny Polak będzie kupował "100% polskie piwo", bo przecież jest patriotą i nie będzie nabijał kabzy browarom z innych krajów (o tym, że rdzennie polski Żywiec kontroluje Heineken już nie wie i lepiej żeby się nie dowiedział ). Plantatorzy będą zadowoleni, bo po dwuletniej posusze wreszcie podpiszą kontrakty, choć pewnie nie z taką ceną jakby chcieli, browary będą zadowolone, bo zyskają punkciki u konsumenta, a pewnie w ostatecznym rozrachunku nie wyjdzie drożej niż transport chmielu zza granicy, a i konsument będzie zadowolony, bo będzie pił 100% polskie piwo. Złoty układ.
  5. Czyżby kolega miał doświadczenie z winiarstwem? W piwowarstwie fermentacja jest jedna - zwana główną lub burzliwą i do niej daje się wszystko, co ma fermentować (brewkit, ekstrakt, cukier). Druga fermentacja, zwana przez nas cichą tak naprawdę fermentacją nie jest, raczej dofermentowaniem i wyklarowaniem piwa, dodawanie do niej surowców do fermentacji (co AFAIK ma miejsce w winiarstwie) psuje całe założenie, bo drożdże zamiast dokończyć pracę i w większości opaść na dno biorą się na powrót do pracy. Fermentacja w butelkach owszem zachodzi, ale jedynie w celu nagazowania piwa, dlatego ważne jest, by piwo było w jak największym stopniu przefermentowane, a surowiec do refermentacji dobrze obliczony. A co do twoich zakupów - lepiej by było do fermentacji dać brewkit i ekstrakt z puszki, a do refermentacji glukozę, ale na początku mojej przygody z piwowarstwem zrobiłem dwa piwa brewkit+cukier stołowy i dało to się pić (pewnie teraz bym miał inne zdanie )
  6. Coś mi tu nie pasuje: Maltoza to taka jak na tej aukcji? http://allegro.pl/ma...2234703073.html Zaciekawił mnie ten fragment: "Użycie 250g ekstraktu w proszku podnosi gęstość brzeczki o 1°Blg przy 20litrach nastawu" - czyli wychodzi na to, że użycie całej paczki (kilograma) podniesie gęstość całej warki o 4°Blg?
  7. Dwukropka nie ma w jego poscie żadnego Dwukropek wygląda tak - : Dwie kropki zamiast wielokropka to interpunkcyjna niezdarność, taki zespół znaków jest nieprawidłowy (albo jedna, albo trzy kropki), podobnie jak dwa wykrzykniki, czy dwa pytajniki. Pewnie pozostałość po GG. A nadużywanie wielokropków powoduje, że wszystko wygląda, jakbyś mówił zdyszany po sprincie do uciekającego autobusu A tak już całkowicie poza tematem - skąd wiesz, że za pięć dni rozlewasz?
  8. Na oko Wychodzi osiem etykiet na kartkę A4, druk czarno-biały. Choć ostatnio zaprzestałem naklejania i piszę na kapslach, to od czasu do czasu coś takiego zrobię, jakoś tak odświętnie się robi
  9. Polecam Inkscape - jest intuicyjny, prosty, do grafiki wektorowej stworzony (ale można wstawić grafikę rastrową, np jako tło), a do tego za darmo. Mój przykład
  10. To jak dla mnie za wcześnie przelewasz na cichą. Jak robiłem jeszcze cichą w fermentorze z rurką (i w ogóle jak robiłem jeszcze cichą ), to nie widziałem ani jednego bulknięcia. Bulkać to ma ewentualnie na burzliwej.
  11. Każda butelka zwrotna się nadaje, a z niezwrotnych... też każda, pod warunkiem, że zachowa się należytą ostrożność (np starać się nie przesadzić z nagazowaniem)
  12. Nie będzie smakował jak pszeniczniak (hefe-weizen), z tego powodu, że główne smaki tego stylu pochodzą od drożdży.
  13. Gabe

    Porysowany fermentator

    Dużo. ClO2 to ClO2 a pirosiarczyn sodu to Na2S2O5.
  14. Poszukaj o lodówce ze styropianu na tym forum. Było setki razy (co znaczy że się sprawdza ). Jakbyś robił w balonie, to by nie dość, że bulkało jak szalone, to i bardzo prawdopodobne że pluło pianą, jak napisał smaug (mi pszeniczniak tak robił, ale na własną prośbę, bo wsadziłem 27l do 31l fermentora). Tak to gazy znalazły ujście gdzieś indziej (przy uszczelce, przy brzegach fermentora, gdzie łatwiej im było przejść niż przez rurkę z wodą).
  15. 1) Za duża temperatura w fermentorze. 2) "jest ok 1cm piany na powierzchni", "widać tylko różnice poziomów" - to są oznaki fermentacji (jeszcze spadek blg, ale to zmierz po tygodniu), a nie bulkająca rurka
  16. Gabe

    Excel... formuła

    Kowalski Jan =LEWY(A7;SZUKAJ.TEKST(" ";A7) -1)
  17. Gabe

    lol :)

    Mam wrażenie, że doskonale wie, natomiast pewnie nie wie, że jakiś przywódca europejskiego państwa niemal sto lat temu firmował swoje działania w ten sposób wystylizowaną swastyką.
  18. http://www.wiki.piwo.org/index.php/Chmielenie#Herbatka_chmielowa_.28hop_tea.29
  19. Ten temat zawsze jest na fali, bo uwarzenie dobrego pszeniczniaka to jak znalezienie świętego Graala. @ leech - a aldehyd octowy to nie jest z niedofermentowania właśnie? BTW - ja też mam wiaderko jedno na Mauribrew WEISS, ale pracowało w podobnych temperaturach jak poprzednik i bananów to ja się po nim nie spodziewam. Ale być może w normalnych warunkach daje odpowiednie efekty.
  20. Banany i goździki nie pochodzą od sposobu zacierania, albo pochodzą w znikomym stopniu (spróbujcie zadać część brzeczki innym szczepem drożdży np s04, to zobaczycie banany ) Goździki, to fenole, tworzą je drożdże z kwasu ferulikowego, który można uzyskać ze słodu podczas przerwy ferulikowej właśnie (~44°C). Banany znów najłatwiej uzyskać utrzymując wysoką temperaturę fermentacji - ale to znów ma efekty uboczne w postaci fuzli (i stukania w dekielek, i kaców dnia następnego). Podobny efekt ma stresowanie drożdży poprzez dodanie ich minimalnej ilości, ale tak, żeby wystartowały. Albo zastosować płynne (podobno najskuteczniejsze) Na WB-06 banany uzyskałem kilkakrotnie, choć i fuzli sporo. Ostatni pszeniczniak na Mauribrew WEISS ma goździka aż wykręca usta, za to banana nic a nic - ale to akurat moja wina, bo fermentacja się odbywała w ~16°C. Tyle z teorii. Będę próbował dalej (w końcu od tego zależy moja przyszłość jako piwowara domowego)
  21. Nie wiem, czy dobrze liczysz, ale radzę ci posłuchać się ludzi, którzy już niejedną butelkę zakapslowali i niejedna im wystrzeliła. Z informacji, które na szybko wylurkałem w sieci wynika, że standardowe butelki zwrotne powinny wytrzymać ciśnienie wewnętrzne rzędu max 4 vol. CO2 (nie wiem, co z niezwrotnymi, ale podejrzewam, że jest to liczba mniejsza). Oczywiście jest to wartość oszacowana, choć w domowych warunkach nie powinno się do tego poziomu zbliżać, a to dlatego że: 1) zazwyczaj nie kontrolujemy odfermentowania w laboratoryjnych skalach, a w połówkach °Blg odczytanych z areometru 2) dodawanie środka do refermentacji jest w pewnym stopniu umowne (przy dodawaniu do każdej butelki nie waży się każdej miarki, nieprawdaż? a przy dodawaniu syropu istnieje szansa niedokładnego wymieszania brzeczki). 3) butelki, których używa się w domowych browarach nie są nowymi prosto z huty, a każde naprężenie i rozprężenie pogarsza odporność materiału. 4) nawet mała infekcja może dodać swoje do ciśnienia wewnątrz butelki Dlatego też nigdy nie celowałbym w nagazowanie większe niż 3 vol. CO2, i to tylko przy pszeniczniakach przeznaczonych do bieżącej konsumpcji
  22. U mnie płyn Lugola na receptę Jodyna działa równie dobrze, tylko trzeba sobie wcześniej skalibrować odczyt na czystym talerzyku i czystej skrobi (np ziemniaczanej).
  23. A zeby sie tak wszystko ladnie zlozylo do kupy, to ja mam na nazwisko Chodkiewicz
  24. Każde z górnymi drożdżami. Pszeniczne są nieco trudniejsze w uwarzeniu (ciężka filtracja, trudno uzyskać tak pożądane efekty jak aromaty i smak charakterystyczne dla stylu, burzliwa jest dość burzliwa itd), ale za to szybkie do konsumpcji, nawet wskazane jest szybkie opróżnienie butelek. Górniaki mogą nawet fermentować w temperaturze pokojowej (~20°C, choć optymalnie jest to ze dwa stopnie niżej), oby nie za wysokiej. I nie bądź taki pesymistycznie nastawiony, nawet piwo z widocznymi wadami będzie pijalne. Ba nawet smaczne, o ile nie skwaśnieje. A najlepszą przyprawą będzie świadomość, że zrobiło się je własnoręcznie. Więc się nie zastanawiaj, tylko warz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.