No to przeczytane.
Dobrze się czyta. To taka porządkująca książka, która ma poukładać piwowarowi, co jest ważne a co mniej ważne. Generalnie od strony technicznej nie ma w niej niczego, czego zaawansowany by już skąd inąd nie wiedział. Jest dużo o ocenianiu własnego piwa pod kątem zgodności z założonym stylem i o wadach. Trochę o ratowaniu niezbyt udanych warek, choć sposoby wymyślne. Ogólnie o wszystkim po trochu (warsztat, sprzęt, surowce, ocenianie), ale również o niczym bardziej szczegółowo. Bardzo mało przydatny rozdział o przygotowywaniu piwa do konkursów - diametralnie odmienne realia w US of A i w Polsce. Z kolei ostatnia strona to ciekawe porady "jak pić, żeby móc pić dużo i sobie nie zaszkodzić będąc w średnim wieku".
Przyjemna lektura, ale wydaje mi się, że całkowicie opcjonalna. Konkluzja jest taka, że należy dbać o szczegóły, nie iść na skróty, robić wszystko starannie, ale przede wszystkim myśleć.