Ja się nie znam, ale sie wypowiem.
W zeszłym roko pszenice fermentowałem ciepło (20-22°C) i pasowało do nich dużo goździków. Przerwę ferulikową robiłem po 45-50 minut i piwo po prostu zabijało wajzenowym bukietem (nosem "przednim" i retronosowo ), tylko później bolała po nim głowa.
W tym roku fermentowałem pszenice chłodniej, do 19°C. Jak się okazało, po tak długiej przerwie ferulikowej były "przegoździkowane" w stosunku do natężenia aromatu bananowego. W przyszłym roku spróbuję z krótszą przerwą, może 20-25 minut, no 30 to max.
Weź pod uwagę ile spodziewasz się mieć bananów (mało drożdży, wysoka temp. fermentacji -> dużo estrów; dużo drożdży, niższa temp. fermentacji -> mniej estrów). W pszeniczniakach najważniejszy jest balans między estrami i fenolami, słodkością i kwaskowatością.