To jest to piwo.
Mając na uwadze poprzednie piwa od Mimazego, tę butelkę (0.66, idealna pojemność na 2 osoby ) otwierałem nad zlewem. Ale tym razem nic się nie wypieniło.
Kolor: średnio-herbaciany, nieco mgliste, ale to pewnie od gwałtownego obniżenia ciśnienia, bo piwo mocno nagazowane
Piana: gruba, trwała, biała - ale coś firanek nie chciała zostawić na szkle
Zapach: znajomo mi się kojarzył, zapach przejrzałych brzoskwiń, słodkawy, lekko mdlący, ale intensywność tego mdlenia była znośna, później spojrzałem w recepturę i wydaje mi się, że to cecha drożdży Belgian Strong Ale
Smak: takoż słodki, goryczka ledwo wyczuwalna
Poczucie w ustach: trochę ciężkawe, ale dzięki bardzo mocnemu nagazowaniu nie zatyka, pełne, nagazowanie bardzo wysokie, wydaje mi się że nawet moje pszenice miewają mniej gazu
Świetne piwo degustacyjne, na długie jesienno-zimowe wieczory. Pije się z przyjemnością. Dziękuję.