zgoda

Ale oczywiście Amerykanie wszystko pokręcili. http://barclayperkins.blogspot.com/2013/03/gratzer-its-official.html

Brewers Association w swoim przewodniku po stylach na 2013 rok umieściła 2 nowe style, uważane do tej pory za "wymarłe" (przynajmniej oficjalnie wg Amerykanów) - Adambier i Grodziskie.

Tego typu litrowe -> http://www.winohobby...ct&prod_id=1146 Bywają na allegro po jakieś 4.50/szt. Jak dobrze kojarzę, to od tego sprzedawcy -> http://www.sklep.promet.org.pl/category/butelki/1/short/price/asc/0

U mnie tyle nie musiały czekać, ale podobno wytrzymają do 6 miesięcy.

Nie, gęstwę należy wypłukać do dłuższego przechowywania.

Trawiasty posmak, jakby wywar z siana. Do tego mocno alkoholowe na zimno, trochę się poprawiało to odczucie po ogrzaniu, ale wtedy bardziej wyłaziła ta trawiastość. Wylane bez żalu.

Resztka Koźlaka v2.0 poszła do zlewu. Pomimo 11 miesięcy leżakowania piwo nie dało się pić z przyjemnością. Chyba przesadziłem z kombinacją ciemny monachijski + dekokcja.

Receptura to pewnie nic specjalnego, słód pilzneński, może trochę monachijskiego, cukier. Drożdże bym dał S-23 (czyli "prawie najlepsze"), do tego chmielenie typowo "po polsku", czyli Lubelskiego homeopatycznie na aromat (0.5g/litr?), Marynki na goryczkę tak jakoś do 22-25 IBU, na bank nie więcej. I masz Złotego Króla.

Złoty Król to lata 90-te. Coś wam pamięć zaszwankowała.

Z ceny wynika, że powinien być 3x lepszy od zwykłego chmielu. A na poważnie, to jest nowość. Za rok-dwa będzie w normalnej cenie.

#88 Pilsik poszedł do butelek z syropem ze 100g cukru białego. Skończył na 2°Blg, co mu daje 5.8% alkoholu.

#89 Piękność Dnia przelane na cichą przy 3°Blg. Na wszelki wypadek zebrałem drożdże, choć nie jestem przekonany, że jeszcze mi się przydadzą.

RA ma 2000, RR 200, więc rozcieńczasz RR 1:9.

Od płukania w ClO2 się nie pogarsza, tylko polepsza. Gdybym miał w perspektywie wykorzystywać drożdże do kilkunastu warek, to bym się nie zastanawiał tylko po 3 warce przepłukał, a potem co dwie warki powtarzał płukanie. Zwłaszcza latem.

Cara gold = cara 120

Browamator sprzedaje po 30g, Piwodziej po 50g.

Pomijając kwestię przydatności partyfassów w piwowarstwie domowym (zbliżoną do zera), to jest to chyba najlepsze rozwiązanie jak jest mało miejsca. I czasem można dostać dobre piwo za rozsądne pieniądze, w Kauflandzie bywał np. Jever za niecałe 30 zł za 5 litrów.

Możliwe, w takim razie przepraszam za zamieszanie.

Chętnie bym obejrzał browar w Raciborzu ponownie (byłem tam w zeszłym roku ze zlotem browar.bizu), ale w tym terminie mam komunię córki. Kto zainteresowany - browar prowadzi skup butelek i można od nich dostać niestandardowe skrzynki i butelki za grosze (euro, nrv, niemieckie longnecki). Bodajże 5zł za skrzynkę z butelkami.

Jacer, Ty to jednak jesteś chmielowy zakapior. Robiłem kilka piw chmielonych tylko Lubelskim i jakkolwiek smak tego chmielu mi nie odpowiada, to osoby postronne sobie te piwa ceniły. A chmielenie "homeopatyczne" to mamy na co dzień w sklepach na półkach, więc nie jest to nic takiego znowu niezwykłego. Wyobrażam sobie, że to piwo może w odbiorze przypominać Ciechana Wybornego albo Świeże z Kormorana.

Łe, browar w Miłosławiu zobaczę we wrześniu (o ile w piątek nie zdoję się tak, że nie dam rady jechać autobusem - jak to było w Olsztynku). Sierpc mi się marzy. Solidny kombinat z lat 70-tych.

Tak. Ale lepiej jest się postarać trafić, bo chmielenie gęstszej brzeczki daje inny wynik w postaci goryczki. Tyle, że na początku to nie bardzo jest co zmieniać, żeby uzyskać pożądany efekt.

Jeżeli chodzi o "historię alternatywną", to pamiętam, że wiele lat temu spore wrażenie wywarł na mnie film Fatherland z Rutgerem Hauerem. Oczywiście, nie ma to nic wspólnego z naukowością różnych książek, ale film bardzo dobrze się oglądał, gdy się zwróciło uwagę na smaczki (np. Wartburgi na ulicach).

Wydawało mi się, że to "normalny" sposób zapisywania chmielenia? Ale Porter ma rację, to jest odpowiednio 60' i 10' od końca gotowania.

Ostatni lager tego sezonu. Za 2 tygodnie już prawdopodobnie będzie pierwsze blond ale na Nottinghamach. #90 Książęce Czerwony Lager z dnia 22.02.2013 Zasyp: słód monachijski ciemny (Castle Malting) 1.60kg słód monachijski jasny (Castle Malting) 1.40kg słód pilzneński (Soufflet) 1.20kg Caramunich I (Weyermann) 0.40kg Special B (Castle Malting) 0.05kg Chmiele: Tradition gran. 2012 5.5% a-k 48g Drożdże: Wyeast 2000 Budvar Lager (IV pok.) Dodatki: mech irlandzki 3g Zacieranie (14l wody): 55-54°C - 10' 65-61°C - 15' 73-71°C - 50' (+4l wody) 76°C - 10' Wysładzanie i filtracja: 3x4.5l do obj. ok. 26.5l Gotowanie: 80' Chmielenie: 60' - Tradition 34g 10' - mech irlandzki 3g 10' - Tradition 14g Wybicie 23l 12.5°Blg. Zadane drożdżami 23.02.2013 rano w temp. 10°C, fermentacja w temp. 13°C (otoczenie 10°C). W wiadrze mam 21l. I znów pół stopnia gęstości za mało, miało być 13°Blg. HGW OCB. Zaczynam podejrzewać termometr.