zgoda

A w piątek zostało uwarzone... #89 Piękność Dnia z dnia 08.02.2013 Zasyp: słód pilzneński (Soufflet) 2.30kg słód monachijski jasny (Castle Malting) 1.00kg słód monachijski ciemny (Castle Malting) 1.00kg słód karmelowy jasny (Weyermann Caramunich I) 0.40kg słód karmelowy ciemny (Special B) 0.10kg słód karmelowy ciemny (Weyermann Caraaroma) 0.08kg słód barwiący (Weyermann Carafa III Special) 0.10kg Chmiele: Tradition gran. 2012 5.5% a-k 34g Lubelski gran. 2012 3.5% a-k 14g Drożdże: Wyeast 2000 Budvar Lager (III pok.) Dodatki: mech irlandzki 3g Zacieranie (14l wody): 55-54°C - 10' 65-61°C - 15' 73-71°C - 45' 76°C - 10' Wysładzanie i filtracja: 3x4.5l do obj. ok. 26.5l Gotowanie: 80' Chmielenie: 60' - Tradition 34g 10' - mech irlandzki 3g 10' - Lubelski 14g Wybicie 23l 13.5°Blg. Zadane drożdżami 09.02.2013 rano w temp. 9°C, fermentacja w temp. 13°C (otoczenie 11°C). W wiadrze mam 21l. Gdzieś mi zniknęło pół stopnia ekstraktu. Nie wydaje mi się, żebym się pomylił przy ważeniu słodów, ale kto to wie. W każdym razie, miało być 14°Blg.

Używam kaszy palonej. Do słodu smakowo zbliżona jest biała kasza gryczana. Chodzi mi o to, żeby nie mieszać dwóch rzeczy ewidentnie ze sobą nie związanych. Próbowałem jednego czy dwóch gryczanych ze słodem i na pewno kiszonka nie stąd się tam wzięła.

No jak wali kiszonką, to wiadomo co w nim siedzi - mlekowce (czyli w skrócie również infekcja, o ile to nie jest berliner weisse). Nie ma co się doszukiwać zależności między słodem a smrodem. A, i w Strzegomiu mogłeś też i mojego gryczanego spróbować. Ale impreza była tak fajna, że nie pamiętam w jakich okolicznościach doszło do rozlania.

Dlatego że było z infekcją to wnioskujesz coś o surowcach? Robię gryczane na kaszy palonej dość regularnie i jakkolwiek na kolana nie rzuca, to przyjemnie się pije zimą.

Gratulacje, Adaś. Już Ty dobrze wiesz o co chodzi.

No, taki lekki to on nie jest, 4.9% alko z 11°Blg. Ale jak znam życie, to będzie wchodził latem jak złoto.

Do milda dałbym minimalnie słodu brown, tylko tyle, żeby zaznaczyć. Jak dasz pół kilo to wyjdzie porter. Względnie nawet bez tego, samego karmelowego pół kilo.

Ktoś coś mówił? Tu nikogo nie ma.

W jednym programie obskakuję 4 fora piwowarskie, 2 motoryzacyjne i jeszcze pojedyncze o innych rzeczach, razem z 15. Z takim dedykowanym programem dla piwo.org to będzie dla mnie wyjątkowo niewygodne, bo kolejna aplikacja. Nie wspominając o tym, że tapatalk to wyjątkowo żarta aplikacja i z telefonem entry-level trudno byłoby mieć zainstalowane kilka aplikacji. M.in. dlatego właśnie przestałem całkowicie zaglądać na HBTalk. Jak będę miał dostęp do normalnego komputera to kliknę w ankietę, a na razie tylko słownie - jestem przeciw.

#87 L3 poszło do kega z 65g cukru białego i strzałem 1.8 bar do zaryglowania. Skończyło fermentować na ~1.8°Blg, co je czyni najmocniej odfermentowanym moim piwem ostatnio, ale przecież nie będę z tego powodu załamywał rąk, gdy piwo jest dobre. A jest, świetny lekki lagerek mi wyszedł.

Mexept to jest środek do mycia, a nie do dezynfekcji.

Starter będzie musiał być ogromny, bo inaczej na tak mocne piwo będzie za mało drożdży. Tak coś mi świta, że dwustopniowy i ze 3 litry. Lepiej zrób lekkiego bittera z 10°Blg a potem do IPA daj gęstwę.

Odznaczyłem wszystko co się dało. Z tego wynika że nie można dodawać zdjęć do cudzej galerii...

40g czekoladowego nie daje palonych posmaków. Kto był w Strzegomiu i pił mojego milda może potwierdzić, że posmaków palonych nie daje nawet 200g słodu czekoladowego wrzuconego na ostatnie 15 minut zacierania - a piwo było wyjątkowo lekkie (~9.5°Blg).

O, właśnie, bych zapomniołech. Foty proszę do galerii -> http://www.piwo.org/gallery/album/213-zimowe-spotkanie-piwowarow-w-strzegomiu/

Szczególnym typem trucizny w piwie był arszenik. Dostawał się do piwa wraz z zanieczyszczonym cukrem inwertowanym. Właściciele browarów po kilku aferach zaczęli publikować "analizy" sporządzane rzekomo przez lekarzy, że piwo jest wolne od arszeniku, bo brzeczka była przygotowana wyłącznie ze słodu. Co oczywiście w większości przypadków było wierutną bzdurą...

Weizena. 2 miejsce w Żywcu.

No to teraz ja. Impreza była mało nudna. Dużo mocnego piwa, tylko Leona i Leszcz stanęli na wysokości zadania i przywiezli coś lekkiego do picia. Reszta to mózgotrzepy, ze szczególnym uwzględnieniem józkowego biere de garde. To nie była impreza dla starszych państwa. W niedzielę Volvo dostało 2 nowe kapcie i 2 godziny + 500 zł później wracałem już z Wałbrzycha do domu. Podziękowania za organizację i za towarzystwo, na kolejną imprezę znowu przywiozę coś do picia dla starszych państwa. Polecam się na przyszłość, a ci, którzy nie chcieli wziąć ode mnie tego kega z mildem niech żałują, był co najmniej dobry.

Jestem skłonny twierdzić, że większość infekcji nie bierze się z nieprawidłowej dezynfekcji, a z powietrza.

Temat piany jest szeroko omówiony na wiki. W Twoim przypadku pomogło pewnie przedłużone zacieranie w wyższej temperaturze, ale nie znamy tego, co najważniejsze, czyli zawartości białka w Twoim słodzie.

3 / 88. Ale kilka wylałem również bo były wyjątkowo nieudane.

#86 L2 poszło do kega z 65g cukru białego i strzałem 1.8 bar do zaryglowania. Skończyło fermentację na 2°Blg, pewnie ma coś koło 4.5% alkoholu. Jest niezwykle przyjemne, wytrawne ale z wyraźną słodowością, goryczka raczej z tych niskich.

To by tłumaczyło, mniej żywych drożdży -> wolniejszy start.