Skocz do zawartości

JacekKocurek

Members
  • Postów

    2 351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez JacekKocurek

  1. Kurczę, jakoś tak dziwnie jesiennie się zrobiło. Pada deszcz, temperatury sporo poniżej 20°C, czyżby nowy sezon czas zacząć? 1 września już we środę, niby do końca lata jeszcze 3 tygodnie ale pogoda wydaje się sprzyjać warzeniu....
  2. NO cóż taki pech. Niewiele mi zabrakło do pudła a i zwycięskie Infamowe pobiłem w 2 kategoriach. Tylko ta piana..... Do następnego pszenicznego dodam karmelu. Smolić, niech będzie niezgodne z tradycją, ważne żeby piana była.
  3. Do mnie też dotarł złożony na pół i deczko zmaltretowany. No i trochę żal, że napisane tylko, "za uczestnictwo" a ja przecież czwarte miejsce zająłem...
  4. Żartujesz, co? w lambiku ma się bać dzikusów?
  5. można ale potrzeba by go jednak sporo a ten płyn jest bardzo lepki i można go ładnie rozprowadzić po ściankach. Polecam, używam go od czasu do czasu aby utrzymać mój garnek w przyzwoitym stanie.
  6. Wszystkiego najlepszego dla Huanghua i Makarona. 100lat
  7. Jeżeli te naloty to faktycznie kamień to Clorox ich nie wyżre, co najwyżej wybieli. Do usuwania kamienia trzeba użyć środków zawierających kwasy, najlepiej przyzwoitej mocy kwas fosforowy, np. dostępnego w sklepach środka o nazwie Tytan. NaOH (czyli Kret) nie jest obojętny dla emalii (szkliwo reaguje z silnymi zasadami - to dlatego w garnkach używanych do gotowania bielizny emalia jest chropowata)
  8. Dobra, to zaproponuję polskie: odkwaszenie . Bo fermentacja też nie polska jest
  9. Fakt, kalka z angielskiego ale wydaje mi się, że znaczenie podawane przez PWN jest jednak wybiórcze. Już choćby z samego łacińskiego źródła. NIE MA natomiast w słowniku PWN słowa "odfermentowanie". Tak czy siak jest to akurat puste pole, które należy wypełnić albo krótkim a obcym atenuacja albo długim, bardziej z polska brzmiącym choć też z pochodzenia obcym odfermentowanie.
  10. Jak piłem roggenbiery to faktycznie ta lepkość' date=' aksamitność była mocno zauważalna. Ale w moim żytnim tej lepkości prawie nie ma.[/quote'] He, he, a dałeś słód żytni?? Moja Ciotka zrobiła kiedyś żur bez żuru....
  11. W zeszłym roku piłem żytnie Pierona na US-05. Nie było ani trochę kwaskowate. W połączeniu z wysoką lepkością wrażenia były niezbyt hmmm.... przyjemne
  12. A jaki był cel tej operacji w żytnim?? To piwo jest mętne z natury i nie ma co czekać aż się sklaruje. Szybka fermentacja i do butelek. Co do kwaskowatości to jest podobna jak w pszenicznych i pochodzi od drożdży. Sam słód żytni nie zakwasza.
  13. No cóż producent podaje, że gęstość końcowa fermentowanych S33 piw jest wysoka więc nie ma się co dziwić. Poza tym siła diastatyczna słodu monachijskiego nie jest zbyt wysoka więc i dekstryn powstaje więcej. Z drugiej strony atenuacja pozorna 50% jest deczko podejrzana. Pilnuj tego piwa.
  14. Wiadomo, że granice te nie są sztywno wyznaczone i można je przekroczyć, jednak u Staśka to aż o 10%. Nie udało mi się jeszcze tak słodko zatrzeć piwa. Zawsze jak mi się wydawało, że tak jest (ostatnie wielokrotnie wspominane ESB i Milk) okazywało się, że drożdże odrobiły zadanie z opóźnieniem, w butelkach. Mój Wiezenbock zszedł z 20°Blg na 5°Blg a to jest i tak blisko środka zakresu - atenuacja 75%.
  15. Bardzo to dziwne. Jeżeli to nie błąd pomiarowy to masz atenuację ledwo 62% a Wyeast podaje, że minimum to 73%. Kontroluj to piwo bo może jeszcze zejść w butelkach o 1°Blg (atenuacja 69%) a wtedy w 20°C ciśnienie wewnątrz butelek wyniesie 5 Bar.
  16. JacekKocurek

    Zadymiacze

    Poziom wędzenia u Weny jest najwyższy z możliwych
  17. JacekKocurek

    Zadymiacze

    Mniam. Ślinka leeeciiiii...
  18. Faktycznie doskonały wynik. Cieszę się, że pomogłem . Ja miałem pompkę a i tak zajęło mi to chyba 5 godzin. Ale popełnione błędy pozwoliły mi dać Ci tych kilka rad
  19. Ja tam jestem spokojny. Tylko tak się lubię wymądrzać Nie spiesz się z cichą, te drożdże bardzo zwalniają pod koniec fermentacji i zwykle butelkuje się je za wcześnie, co skutkuje przegazowaniem a nawet granatami. Kurcze byłem tak blisko i nie zobaczyłem Waszego browaru :rolleyes:
  20. Zawartość filtratora. Co jakiś czas sprawdzaj jaką ma temperaturę i jeżeli spadnie poniżej 70°C to odbierz znaczną część (nawet połowę) i podgrzej do 78-80°C. Jeszcze jedno: NIE ZAWRACAJ FILTRATU. Bierz mętny i się nie przejmuj. Jak tylko odbierzesz litr przesączu zaraz dolej do zacieru litr gorącej wody, nie czekaj z wysładzaniem aż pokaże się młóto (przynajmniej dopóki nie zacznie jakoś w miarę normalnie lecieć)
  21. Odbieraj i podgrzewaj. Utrzymuj najwyższą możliwą temperaturę. Rozcieńcz wodą. Mieszaj warstwę filtracyjną. 3mam kciuki. Lekko nie będzie. Ja się wyleczyłem (na razie) z roggena.
  22. To może spróbuj tak jak zaleca producent: http://www.wyeastlab.com/hb_smackpack.cfm Działa bez pudła.
  23. Ten, którym częstowałeś w Żywcu? BTW: gratulacje dla wszystkich laureatów.
  24. Do takiego ratunku to chyba lepiej użyć ekstraktu słodowego. 1,7kg jasnego ekstraktu, do 6 litrów wody i będzie OK (bez chmielenia). Goryczka (chmielowa) spadnie do około 30. Tyle, że z cichej znów zrobi się burzliwa
  25. Jeżeli masz ochotę na własne improwizacje (co jednak nie jest dobrym rozwiązaniem dla początkujących piwowarów) to polecam Ci ściągnąć jakiś program do liczenia zasypu i chmielenia (ProMash, BeerSmith), unikniesz takich wpadek. Co do samego piwa to na pewno pomoże mu długie (roczne albo nawet więcej) leżakowanie. Z czasem goryczka łagodnieje a smak się zaokrągla. Wiem, że szanse na taki krok są małe ale zostaw po prostu kilka i wróć do nich za rok. Tymczasem uwarz coś do szybkiego wypicia: koelsch, pszenice (weizena czy wita) albo jakieś lekkie bitterki czy mildy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.