Skocz do zawartości

JacekKocurek

Members
  • Postów

    2 351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez JacekKocurek

  1. Dori, przepraszam najmocniej. Ciągle w pracy stukam po klawiaturze i o ile to możliwe staram się unikać nadmiaru tych stuków. Wydawało mi się, że takie skróty są akceptowalne. Przepraszam, raz jeszcze o postaram się ograniczać ich użycie. A to, że nie wszyscy są dziećmi internetu to wiem doskonale, bo sam do nich nie należę, podobnie jak Coder zresztą.
  2. trochę chyba nie w temacie jestem' date=' co oznaczają te skróty ?[/quote'] Wstydź się. Ty już jesteś pokolenie internetu i nie wiesz takich podstawowych rzeczy...
  3. W jakiej temperaturze fermentowało? W połowie czerwca nie było źle ale ostatnie 2 tygodnie to już marne a Ty ZTCW piwnicy nie masz. Może jakiś klimatyzator warto by kupić, bo leżakowanie w ponad 20°C piwu nie pomoże.
  4. Jeżeli woda ogrzeje się o 1 stopień płynąc z natężeniem 10l/minutę to moc cieplna takiego "klimatyzatora" wyniesie 700W. Dużo to nie jest ale coś dać może. Edytka: zadbaj o to co napisał Zibi: dobra izolacja
  5. Co to za wyzywanie No cóż wiele z tego nie będzie z podstawowego powodu: mały gradient temperatury. Woda ma pewno około 15°C tak, że w najlepszym wypadku schłodzisz powietrze do około 17°C. Do obliczeń trzeba jeszcze wiedzieć ile ciepła przechodzi do piwnicy przez ściany i ile z wymienianym powietrzem.
  6. U mnie termometr leżący na deklu fermentora w którym fermentuje wizenbock wskazuje 18°C. Właściwie mógłbym kontynuować warzenie jednak sam proces warzenia jest zbyt uciążliwy, gdy bez niego temp. w kuchni osiąga 28°C. Będziemy żyć z zapasów
  7. Osady w butelce to prędzej są drożdże niż osady białkowe z warzenia. Osady gorące a nawet zimne, zwykle zdążą opaść na dno nim rozkręci się fermentacja. Następnym razem potrzymaj nieco dłużej piwo na cichej, będzie osadów w butelkach mniej. Niektóre szczepy drożdży bardzo słabo sedymentują i tu cicha musi trwać długo lub trzeba sie wspomóc w klarowaniu np. żelatyną. Większości piwowarów domowych osad drożdżowy jednak nie przeszkadza.
  8. Wystarczy duże stalowe sitko. Osady na początku będą częściowo przelatywać po chwili jednak zbudują placek filtracyjny i tak dość skutecznie można oddzielić czysta brzeczkę od białek/chmielu. Kiedyś bawiłem się w wirowanie osadów, ostatnio stosuję tę prostą metodę. Przy ostatnim weizenbocku odzyskałem 2 litry brzeczki. Najpierw wysokie szklanki jak napisał jacer (oddzielił się litr klarownej brzeczki) a potem osad na sitko i dostałem kolejny litr. Oczywiście brzeczkę po tych operacjach, tak jak już tu było napisane, trzeba koniecznie przegotować. Można ją dodać do fermentora, można też zabutelkować do refermentacji czy na starter.
  9. Spoko. Poczekaj trochę. NIe wiem ile już piwo siedzi w butelkach ale u mnie objawy przegazowania pojawiły się po 2 miesiącach. Wiele zależy od temperatury przechowywania piwa. Jak juz napisałem nawet zacieranie 68-69°C daje całkiem głęboko odfermentowane piwo.
  10. Miało być o słodzie. O chmielu zapomniałem napisać bo faktycznie go nie było.
  11. mniej więcej. Upał szkodzi trochę i mi jakoś tak poetycznie, metaforycznie wyszło :rolleyes:. Lepiej pewno byłoby tak: Zapach zdominowany przez aromaty karmelowe, przez które nieśmiało przebija się aromat słodu. Może tak być? Lepiej?
  12. Nagazowanie dość potężne, szczególnie jak na deklarowany styl. Piana wysoka, biała, opada po kilku minutach do cienkiego kożucha. Kolor raczej jasny, miedziano-brązowy, wydaje mi się zbyt jasny. Zapach zdominowany karmelami przez który przebija się raczej nieśmiało słód. Troc he ejlowych zapaszków, ale nie a dużo. Smak słodkawy z wyraźną goryczką i już lepiej wyczuwalnym chmielem. Trochę smaczków przyprawowych, czyżby jakieś dzikusy się zalęgły (w pierwszej chwili myślałem nawet, że to belg jakiś jest, BPA czy coś podobnego). Ogólne wrażenia pozytywne, piwo dobrze pijalne, choć raczej nie w stylu.
  13. JA zacierałem w 68°C i ESB zszedł był do 2°Blg z czego ostatnie 2°Blg w butelkach :rolleyes:
  14. widzę' date=' że łatwiej będzie jak piwowarzy mnie odwiedzą w Czeladzi niż odwiedzić piwowarów. Generalnie ciężka sprawa [/quote'] Generalnie większość piwowarów mieszka po drugiej stronie Brynicy W sumie to może Wena się odezwie, on ma przynajmniej warunki, żeby podejmować gości...
  15. ZTCW w piwie nie wykryto żadnych chorobotwórczych drobnoustrojów. Pij śmiało.
  16. Takoż i ja (o ile nie boisz się zajechać na Lipiny )
  17. Nic nie mów i bez lodówki nawet nie próbuj robić piwa.
  18. Czekaj albo dodaj świeży starter. Jeżeli to możliwe to podnieś nieco temperaturę ale nie więcej niż do 22°C.
  19. 50% to pozorne odfermentowanie, rzeczywiste wynosi zaledwie 40%, nie chcę cie martwić rex5555 ale masz skład granatów. Drożdże powoli ale skutecznie zeżrą resztkę cukrów, szacuję, że do 4-5°Blg. Będzie to ilość równoważna dodaniu około 20g cukru na litr piwa (10g/butelkę!!) nie licząc tego co dodałeś do refermentacji. Niestety przerobiłem to w tym roku na WLP005: piwa dofermentowały w butelkach z 7 do 5,5°Blg (MStout) i z 4 do 2°Blg (ESB). Moim zdaniem odpowiada za to bardzo szybka flokulacja niektórych szczepów (np. WLP005, S-04) czego skutkiem jest pozorne zakończenie fermentacji. Wydaje mi się, że całkiem ustała fermentacja po przelaniu na cichą, na burzliwej osad denny jeszcze pracował na cichej zero widocznych objawów.
  20. Kolor jasny jak na bocka, ciemnomiedziany. Nagazowanie potężne, wyraźnie niedofermentowane przed butelkowaniem. Zmierzyłem i w tej chwili piwo ma gęstość w okolicy 4°blg a może nawet mniejPiana wysoka na początku, beżowa, niezbyt trwała, szybko opada do kożucha utrzymywanego przez intensywnie wydzielany dwutlenek węgla. Zapach słodowy i lekko karmelowy, typowy raczej dla klasycznych niż pszenicznych bocków. Brak charakterystycznych zapachów weizenowych. Smak dość ostry, nazbyt goryczkowy, słodkawo słodowy. Alkohol zaznacza się niezbyt mocno ale grzeje w brzuszku i szumi pod czaszką. Podobnie jak w aromacie odczuwam niedostatek weizenowych fenolowo-estrowych smaków. Przegazowanie powoduje, że dość trudno się je pije, pewno więcej niż jedno bym nie zmógł no ale w końcu to bock a nie piwo sesyjne
  21. No dobrze ale przechowywania w niższej temperaturze zawsze skutkuje mniejszymi zmianami!! Wszelkie procesy chemiczne a w szczególności biochemiczne zachodzą wolniej w niższej temperaturze. To podstawowe prawo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.