Skocz do zawartości

Glowa

Members
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Glowa

  1. Cześć , zabrałem cherry sour ale, przyniosłem berliner weisse. Aktualny stan depozytu: Browar Skajo - Dyniowe z przyprawami, butelkowane listopad 2018, zostawione 9.03.2019 Browar Prokrastynacja - Sweet Stout, styczeń 2019 Browar Prokrastynacja - Pieprzony stout, styczeń 2019 Browar Wielka Sowa - Summer Ale 5.01.2019 Browar Glamdring - Smoked Russian Imperial Stout, but. ok. 10.01.2019, depozyt 25.03.2019 Browar Glamdring - Traditional Bock, but. 17.02.2019, depozyt 25.03.2019 Browar Rojber - FSS tonka, but. 23.02.19, depozyt 14.03.19 Browar Prokrastynacja - Strong Bitter, 16.03.2019 Browar Prokrastynacja - Belgian Pale Ale 16.03.2019 Browar Prokrastynacja - Berliner weisse 25.05.2019 Browar Talip - Cherry Sour ALE 27.04.2019 Od razu ocena piwka Browar Talip - Cherry Sour Ale 13 Blg, skład: woda, słód pilzneński, pszeniczny, karmelowy, koncentrat wiśniowy, bakterie kwasu mlekowego, chmiel Lubelski, drożdże us-05 Barwa jak widać, czerwona, piany brak, nagazowanie dość niskie moim zdaniem jak na kwaśne piwko. Aromat przyjemny, wiśniowy, kojarzący się ze słodyczą, ale czuć też "kwaśne" aromaty, w sensie czuć pracę lactobacillusów, co bardzo doceniam, bo nie lubię kwaśnych piw owocowych które smakują po prostu jak kwaśny, gazowany sok owocowy - tu są zarówno te kwaśne aromaty jak i owocowość. W smaku kwaśność średnio-niska, smak takiej wiśniowej oranżady, albo jakiegoś sztucznego aromatu wiśniowego. Z ciekawości zmierzyłem Ph, wyszło 3.6. Moje kwasy mają podobne Ph i w smaku wydają się wyraźnie kwaśniejsze, być może koncentrat wiśniowy wniósł jakąś słodycz (może słodziki w składzie?). Na plus pijalność, bardzo dobrze to piwko wchodzi.
  2. Wincyj kwasów! Belgian Sour Raw Ale Ponawiam warkę z kwasem na drożdżach belgijskich. Tym razem z braku czasu będzie w wersji surowej, bez gotowania. 1 maja wieczorem Robię starter z 5 kapsułek Sanprobi Barrier, 1.6 litra, w tym 130 gramów ekstraktu słodowego i 40 gramów glukozy. 5 maja Zasyp: 3kg pale ale bestmalz 2 kg płatki pszeniczne 0.5 kg płatki owsiane 0,4 kg łuska gryczana Chmiel: nic Drożdże: Gęstwa Belgijskie pagórki + bakterie zakwaszające z poprzedniej warki Płatki skleikowane. Dodano słód. Zacieranie na lenia jak zwykle w 17 litrach wody + 2 łyżeczki kwasu mlekowego. Na lenia. Ph zacieru 5.79. Ph wody do wysładzania ok 5. Tylko na wężyku z oplotem, 2 litry gorącej wody podbicia. Jakoś poszło, w niecałe 2h, nie spieszyło mi się. Brzeczki nie chłodzę, niech sama się schłodzi. Z 10 litrów wysłodzin poszło do baniaków 5litrowych z wodą, nie wiem co z tym zrobię... chyba dodam do zacierania następnej warki dla podbicia blg. Blg nie mierzyłem. Wieczorem zadałem starter. Pachnie tak sobie, kwaśno, nie zachwyca. Dodałem jeszcze chyba łyżeczkę kwasu mlekowego podczas wlewania tego startera (w sumie mogłem zrobić to już wcześniej). 6 maja po 20 godzinach zakwaszania dodałem drożdże z gęstwy. Na oko 200 ml. Popełniłem błąd, bo się spieszyłem i musiałem dać drożdże niemal prosto z lodówki. Wlałem do fermentora 25 litrów brzeczki, lekko napowietrzając. Ph 3.68, ekstrakt około 13-13.5, Blg być może było więcej przed zakwaszaniem, nie wiem. Wylałem ze 2 litry ostatnie z garnka w kanał, bo trochę za dużo mi się zrobiło, a nie mam podziałki w garnku. Założyłem blow off tube na wszelki wypadek. W smaku brzeczka jest bardzo niedobra. Brzeczkowa słodycz zdecydowanie nie współgra z kwasem. Nie mam porównania, bo chyba nie kosztowałem poprzednich brzeczek, ale wydaje mi się że sanprobi IBS daje ładniejszy zapach przy zakwaszaniu. Jeszcze uwagi odnośnie zakwaszania w kotle: zwykle nie mam żadnego biofilmu z lactobacillusami w garze, lactobacillusy zbierają się przy dnie w postaci takiej rzadkiej gęstwy, kolor brzeczki zmienia się na taki bardziej jaskrawy. 10 maja Na piwie nie ma piany fermentacyjnej. Przez parę dni pokrywa była jakby napuchnięta, teraz przestała. Słaba kondycja drożdży? 11 czerwca 3 Blg. Butelkowanie ok 15 litrów z dodatkiem ok 45 gramów glukozy. W smaku średnie. Jest jakaś taka dziwna gorycz, kojarząca się z lekarstwami, może to od niegotowania? A może zakażenie? Chociaż biofilmu brak, tafla piwa klarowna niczym świeżutka brzeczka. Ale to na drugim planie, ogólnie odczucie w ustach typowo takie płatkowe, smak intensywnie kwaśny. Dobre, ale na ten moment dupy nie urywa. 20 czerwca Degustacja, kapusta kiszona i spora kwasnosc. 27 czerwca, wszystkie piwa przegazowane, wychodzą z butelek. Drożdże coś tam dojadają w prawie 40 stopniach w mieszkaniu. 17 sierpnia Barwa dość jasna. Aromat bardzo "kiszony", sok z kiszonej kapusty bym powiedział. W smaku kwaśność wyczuwalna na poziomie najwyższym ze wszystkich moich piw, takie odczucie mam. W smaku mniej tej kiszonki niż w aromacie. Powiem tak, aromat po pierwszym pociągnięciu nosem potrafi zrazić, ale jak się pije to z czasem jest lepiej Dziwię się, że nie czuję tutaj estrów od belgijskich drożdży, w poprzedniej warce było ich sporo... nie ma ich czy kapucha dominuje? Tego nie wiem.
  3. Cześć, W styczniu zacząłem namnażać drożdże i inne żyjątka z osadu po piwie z Cantillona Rose de Gambrinus. Wlałem osad do małego słoiczka, po paru tygodniach do średniego, po paru tygodniach do większego, po czym półtora miesiąca temu zrobiłem na tym starterze malutką warkę 8 litrową, która teraz wygląda tak: Piwo jest bardzo kwaśne, trochę winne, w tle jakaśtam dzikość jest, dałoby się to od biedy wypić, gdyby nie bardzo gryzący, nieprzyjemny ocet. Wiem, że to przez dostęp powietrza. Wyleję tę miniwarkę bez większego żalu, mam jednak pytanie: czy jest sens wykorzystać gęstwę po nim i spróbować jeszcze raz, tym razem w szklanym balonie? Czy jeśli piwo jest zaoctowane, to kolejne na gęstwie po nim też będzie?
  4. Browar Glamdring - NZ IPA Barwa, powiedzmy, złota, opalizująca, piana dość ładna, średniotrwała. Aromat średniointensywny, trudno powiedzieć co dokładnie czuć w aromacie, ale skojarzenia z Nową Zelandią się pojawiają. W smaku piwo jest korzenne i ziołowe, być może fenolowe (ale mogę to mylić z korzennymi aromatami z chmielu). Goryczka dość wysoka, przyjemna, ziołowa. Równocześnie piwo jest dość słodkie. Całkiem OK 
  5. Browar Talip, Belgian IPA Barwa, powiedzmy, ciemny bursztyn. Nagazowanie bardzo wysokie, piana obfita. W aromacie i smaku przede wszystkim potężne fenole, przyprawy korzenne, pieprz i chyba ziele angielskie. Aromat chmielowy w ciemno powiedziałbym, że ziemisty, ale to chyba drożdże. Jest lekka alkoholowość, wg mojej dziewczyny trochę przeszkadza, wg mnie nie. W smaku lekka karmelowość. Goryczka przyjemna, średnio intensywna, nie za wysoka, nie za niska. Jak dla mnie ok
  6. Przyniosłem 3 piwka Browar Prokrastynacja - Strong Bitter, 16.03.2019 Browar Prokrastynacja - Belgian Pale Ale 16.03.2019 Oba te piwa są na tym samym zasypie i różnych drożdżach, są dość karmelowe. Oraz Browar Prokrastynacja - Marynkarz Belgijski, 30.04.2019 To taki mocniejszy witbier z płatkami żytnimi nachmielony na zimno marynką Wziąłem: Browar Talip - Belgian IPA 4.02.2019 Browar Glamdring - NZ IPA, but. 07.02.2019, depozyt 25.03.2019 (chyba, na etykiecie jest napisane new england IPA Hej Sokoły, z aktualnego stanu depozytu najbardziej mi pasuje) Aktualny stan depozytu: Browar Skajo - Dyniowe z przyprawami, butelkowane listopad 2018, zostawione 9.03.2019 Browar Glamdring - White Spicy Ale, but. 17.12.2018, depozyt 25.03.2019  Browar Prokrastynacja - Sweet Stout, styczeń 2019 Browar Prokrastynacja - Pieprzony stout, styczeń 2019 Browar Wielka Sowa - Summer Ale 5.01.2019 Browar Glamdring - Smoked Russian Imperial Stout, but. ok. 10.01.2019, depozyt 25.03.2019 Browar Glamdring - Traditional Bock, but. 17.02.2019, depozyt 25.03.2019 Browar Rojber - FSS tonka, but. 23.02.19, depozyt 14.03.19 Browar Prokrastynacja - Strong Bitter, 16.03.2019 Browar Prokrastynacja - Belgian Pale Ale 16.03.2019 Browar Prokrastynacja - Marynkarz Belgijski, 30.04.2019
  7. Dla mnie kraft to coś jak craftsmanship w branży IT, czyli przestrzeganie dobrych praktyk w celu zapewnienia wysokiej jakości i dążenie do mistrzostwa w swoim rzemiośle.
  8. Glowa

    Polish Pale Ale

    Iunga ma więcej alfakwasów niż Marynka, więc możesz rozważyć danie jej na goryczkę zamiast Marynki, ale to sobie musisz przeliczyć IBU w jakimś kalkulatorze. Zasyp moim skromnym zdaniem ok, jasne, lekko karmelowe piwko jest dość przystępne. Z polskich chmieli doświadczenie mam głównie z Marynką, lubię ją sypać na zimno.
  9. Kwas Belgian Sour gotowany raz, 13 Blg 15 kwietnia Starter na kolejnego kwasa: 1.3 litra brzeczki ok 6 Blg + 35 gramów glukozy + 2 tabletki Sanprobi IBS + 3 tabletki Sanprobi Barrier (różne lactobacillusy) 17 kwietnia Warzenie Zasyp: 3 kg pale ale (bestmalz/viking pół na pół) 2 kg płatki pszenne 0.5 kg płatki owsiane + 0.3 kg łuska gryczana, przemyta, przegotowana, znowu przemyta płatki skleikowane w 15 litrach wody z tesco. Dolane 2 litry wody, dosypano 3 kg słodu. Zacieranie na lenia, co jakiś czas mieszając. 17:15 start. 18.30 zaczynam powoli podgrzewać.19.15 zaczynam przelewać zacier do fermentora filtracyjnego. Wysładzanie gorącą wodą ok 80 stopni. Filtracja bez problemów. Filtracja: Wężyk z oplotem + sitko z ikei, solidne podbicie, woda do wysładzania zmieszana tesco value z kranówą. Ph do wysładzania 4.6, troche mi się wlało kwasu mlekowego, no ale cóż, i tak kwas będzie. Poza tym pomieszam to jeszcze z "neutralną" wodą i będzie ok. po 21 zacząłem chłodzić brzeczkę. Bardzo dużo czasu potrzeba na zagotowanie 25 litrów brzeczki na jednym palniku. Wyszło 25 litrów o ok 13 Blg. 15 litrów wysłodzin o ok 7 Blg wylałem, bo menzurka od balingomierza rozbiła się i kawałki szkła wylądowały w garnku z wysłodzinami na cienkusza. A blg bez menzurki mierzę tak: Brzeczka zakwaszona do Ph ok 4.8, dodany starter lactobacillusowy do ok 40 stopniowej brzeczki wieczorem po 22. 7 godzin pracy. 19 kwietnia rano Po ok 36 godzinach zakwaszania przelewam brzeczkę z garnka do fermentora, bez gotowania. Drożdże to gęstwa po kwaśnych belgijskich pagórkach, dość zbita w ilości " na oko" 150 ml. Zakładam blow off tube. Fermentor do łazienki do brodzika z zimną wodą, zostawione na pare dni, na wypadek gdyby zbyt burzliwie chciało wystartować. 23 kwietnia Drożdże nie wyszły z fermentora, piana fermentacyjna jest, blow off tube zostawiam, bo mocno wcisnąłem kawałek rurki fermentacyjnej i teraz nie wyciągnę Dziwny zapach w trakcie fermentacji. 1 maja degustacja prosto z kranika. Piwo przyjemnie kwaśne, neutralnie-cytrusowo, kwaśność wyższa niż w poprzednim belgliner weisse. Aksamitna konsystencja piwa, płatkowa gładkość. 5 maja Zlałem na cichą do fermentora 20 litrów i do gąsiorka szklanego 4 litry (może dodam tam jakieś owoce, bretty czy inne pierdoły). Zebrałem gęstwę do słoika łyżką i zadam ją jutro do kolejnego kwasa. 17 maja Do szklanego gąsiorka dodałem pół litra soku pomarańczowego pure fruit, 100% z miąższem.Sok ma ok 10% węglowodanów, to niech będzie 10 Blg, zatem podbiję Blg o ok 1 w tymże gąsiorku. 25 maja Butelkowanie, 2 kraty wyszły, z dodatkiem ok 65 gramów glukozy. Blg zapomniałem zmierzyć, ale zakładam że przez te ponad 5 tygodni fermentacji odfermentowało... Ph 3.47. Piwo słomkowe, dość zamglone, w smaku przypomina kwaśny sok winogronowo - jabłkowy. Piwo smakuje inaczej niż gdy zlewałem na cichą, teraz ewidentnie ta owocowość się pojawiła, myślę, że belgijskie drożdże postanowiły coś wnieść gdy temperatura się podniosła - ostatnio w pokoju miewałem nawet 26-27 stopni. Przy przelewaniu za bardzo natleniłem piwo, bo nie miałem siły zassać ostatnich litrów z fermentora przez wężyk, więc przelałem "na chama" z wiadra do wiadra kilka litrów. 4 czerwca Pierwsza degustacja. Piwo delikatnie nagazowane(za nisko), w smaku przyjemnie kwaśne, w aromacie owoce, pojawiła się brzoskwinia. Aksamitna konsystencja. 9 czerwca Rozlałem prawie całą warkę na wrocławskich warsztatach piwowarskich. Ludziom bardzo smakowało, bo podchodzili po parę razy i polecali swoim znajomym. Dla niektórych za mało kwaśne, dla niektórych zbyt kwaśne, większości odpowiadała kwaśność i chwalili owocowość. 3 osoby wymieniły truskawki, 1 osoba marakuję, 1 osoba daktyle/suszone owoce/kompot wigilijny. Jedna osoba zwróciła uwagę na lekką siarkę. 11 czerwca Zabutelkowałem część którą odlałem z tej warki z dodatkiem soku pomarańczowego. Jakieś 3 litry. W smaku jak na razie dupy nie urywa, tak jak w składzie, piwo kwaśne plus świeży sok pomarańczowy. Dziewczynie przypomina jogurt pomarańczowy. Pewnie wielu ludziom by zasmakowało, moim zdaniem meh. 17 sierpnia Przez ostatnie miesiące piwo stało w temperaturze pokojowej, czyli od 25 do nawet 35 stopni w upały. Mam wrażenie, że jest bogatsze w estry i być może lekko fuzle również. Wyczuwam jakieś banany, daktyle, może truskawki, może jabłka. Z pewnością na początku uderza bogaty aromat owocowy, w smaku umiarkowana kwaśność i dość gładka tekstura, w posmaku chyba niestety delikatne fuzle. Ale ogólnie spoko.
  10. Ja bym zostawił w garnku, niektórzy zacierają przez noc, więc jak w garze zostawisz zacier na powiedzmy 24 godziny to nic się nie stanie - tak myślę. Tylko nie rozumiem po co zacier przelewać do fermentora, jeszcze bez kranika, tylko więcej roboty i mycia.
  11. Chyba w grudniu zamawiałem, ale to chyba bez znaczenia. Dostałem przedwczoraj, rok temu pod koniec kwietnia przyszły. Patrząc po odpowiedziach w wątku, raczej wszyscy dostają w podobnym czasie.
  12. Wpis chmielowy. 11 kwietnia Izabella z zeszłego roku elegancko wyszła z ziemi i rośnie, ma już z pół metra, naprowadzam na kijek. Nugget/Iunga lub Żatecki (pomieszały mi się sadzonki, wiięc jeden z tych chmieli) nieśmiało wyszedł z ziemi. Otrzymałem również sztobry: Nuget, comet, żatecki, cascade, lomik, marynka. Dalsze dzieje mojego prymitywnego chmielnika będę kontynuował w tym wpisie.
  13. The vrai (“true” in French) Brettanomyces bruxellensis Trois. This infamous strain should be used for primary fermentations due to its ability to highly attenuate. It has a robust, complex sour character with aromas of pear. Attenuation: 85% Floculation: Low Alcohol tolerance: Medium - high (8%-12%) Optimum fermentation temperature: 70 - 85 °F The vroi("prawdziwe" po francusku) Brettanomyces bruxellensis Trois. Ten owiany złą sławą szczep powinien być używany do fermentacji głównej ze względu na jego zdolność do wysokiego odfermentowania. Nadaje piwu bogaty, złożony, kwaśny charakter z aromatami gruszki. Odfermentowanie: 85% Flokulacja: Niska Tolerancja na alkohol: średniowysoka (8-12%) Optymalna temperatura fermentacji: 21-29 °C W internetach często polecany szczep do fermentacji 100% brett. Dałem się namówić i 2 warki już fermentują, brett apa i sour brett. W obu przypadkach w temperaturze ok 23 stopni mimo słabego napowietrzenia brzeczki drożdże wyszły z wiadra (23 litry brzeczki w 30 litrowym fermentorze), więc nie zgadzam się z opiniami, że wytwarzają małą pianę. Więcej na temat tych drożdży jeszcze nic nie napiszę, ale chętnie poczytam.
  14. Też słuchałem tego podcastu. Sacharomyces do refermentacji dodaje się, jeśli brettanomyces są zmęczone długimi miesiącami/latami fermentacji, olej to.
  15. Kwasy - Lekkie belgian sour ale 7 Blg, typowe kettle sour. Powiedzmy Belgliner weisse - Mocniejsze Sour Brett 15.5 Blg, zakwaszanie razem z fermentacją 31 marca - zrobiony starter brettowy dokarmiony odrobiną brzeczki - z 0.7 litra, co leżało sobie w kolbie w szafie, zrobiony ponad litrowy starter - zrobiony starter z lactobacillusami z kredą w dużym słoiku, starter ma ok 600 ml. Kredy odrobina, ja wiem, 2-3 gramy, odrobina też soku jabłkowego i odrobina cukru. 3 tabletki sanprobi IBS - śrutowanie surowców Zasyp: - 2 kg pale ale - 4 kg pszenicznego -przemycie gęstwy po belgijskich pagórkach przegotowaną wodą o ph ok 4.4 2 kwietnia wtorek: Zacieranie: w ok 16 litrach wody. Ph zacieru po dodaniu ok połowy łyżeczki kwasu fosforowego 5.8. Woda ok 7.5 ph. Woda przed dodaniem kwasu ponad 8 ph.' wysładzanie wodą ok 6 ph o temp ok 80-85 stopni. 0.4 kg łuski gryczanej, sitko z ikei i sraczwężyk. A i tak się cholerstwo przytkało. Chyba za małe podbicie zrobiłem, bo całego sitka nie przykryłem. Ale jakoś poszło. Wyszły - 24 litry o ok 15.5 Blg. Dodałem ok 1.5 łyżeczki kwasu fosforowego żeby dodatkowo zakwasić, ale nie zmierzyłem ostatecznie pH, bo zapomniałem. Nie gotowałem, chłodzi się w pokoju, liczę że teraz ma ok 70 stopni, a nad ranem będzie miało pomiędzy 30 a 40 stopni. - 12 litrów o ok 5 Blg. Ph 5.9, zagotowane na chwilę i pozostawione do ostygnięcia na noc do tego 1.5 litra brzeczki zamroziłem na późniejsze startery 3 kwietnia, środa rano Zakwaszanie Rozpoczęcie zakwaszania metodą kettle sour. Duży garnek dostał słoik ze starterem z lacto, mały garnek dostał 5 tabletek sanprobi IBS i łyżeczkę kwasu chyba mlekowego. 4 kwietnia, czwartek wieczorem: Warzenie Brzeczka w obu garnkach zakwasiła się, pachnie podobnie jak mój pierwszy kwas na bakteriach. Ph 3.6 w małym garnku, ph 3.65 w dużym garnku. Z dużego garnka poszło od razu do fermentora 22 litry + litrowy starter brettowy. Mały garnek zagotowany z dodatkiem 2 litrów gęstszej brzeczki z dużego garnka - żeby wyszło te 7-8 Blg + kilka łyżeczek ekstraktu, że niby lepsza piana wyjdzie. Brzeczka z małego garnka dostanie nad ranem litrowy, 12 godzinny starter z 3 łyżeczek średnio-ładnej gęstwy belgijskich pagórków. Chmielone na smaczek 25 gramami marynki na ostatnie 5 minut gotowania, na jakieś 7 ibu. 7 kwietnia, niedziela wieczorem: obie wersje fermentują elegancko. Wersja brettowa wyszła z wiadra przez blow off tube, zatem po raz kolejny dementuję pogłoski, że bretty nie dają dużej piany. 15 kwietnia Zlałem troszkę z kranika belgliner weisse do degustacji. Jest to lekkie piwo. Lekko kwaśne, lekkie w aromacie, lekkie w smaku, troche jak woda z cytryną. Belgia nieobecna. Nie wiem, czy z płatkami nie byłoby pełniejsze to piwko. Marynki nic nie czuję. 17 kwietnia Zlałem 12 litrów Belgliner weisse do małego fermentora na cichą po 13 dniach. Blg zapomniałem zmierzyć. Gęstwę wykorzystam do kolejnego kwasa. 23 kwietnia w wersji brettowej piana opadła, rurka bulka wersja belgliner weisse dostała 25 gramów chmielu Azacca rocznik 2017 na zimno. W smaku nie jest wodniste, jest zbożowe, wydae mi się że jakieś reakcje maliarda pozachodziły w trakcie długiego gotowania tej brzeczki 5 Blg. Kwaśność umiarkowana, aromat niezbyt intensywny. 25 kwietnia Belgliner weisse zeszło do 2 Blg. Ph wynosi 3.65. Butelkowanie z dodatkiem 55 gramów glukozy. Wyszło 11.5 litra. Piwo jest bardzo przyjemne, lekko kwaśne, nie czuć kapusty, chmiel niestety nie powala aromatem, mosaic był dużo lepszy. Marynka w ilości 3 gramy na litr w poprzednim piwie zrobiła większą robotę niż Azacca w ilości 2 gramy na litr. Co prawda Azacca z 2017 roku... może dlatego, ale pakowana próżniowo i trzymana w lodówce cały czas. W poprzednim kwasie Mosaic też był z 2017 roku a zrobił robotę. No nic, w każdym razie piwko na ten moment przyjemne, mam nadzieję że się nie przegazuje, bo odfermentowanie wskazuje raczej na dolne widełki dla tego szczepu. Oddzielałem chmiel za pomocą hop spidera. Trochę drobinek się przedostało i gryzie w gardło, przynajmniej końcówka, którą zlałem do szklanki prosto z wiadra. 28 kwietnia Po 3 dniach degustacja, minimalnie nagazowane już jest, aromat chmielowy tym razem przyjemny, jakiś taki brzoskwiniowy, przyjemnie kwaśne, dobre piwko, choć dziewczyna mówi, że trochę brzeczkowe. 1 maja degustacja Sour Brett z kranika. Wczoraj akurat piłem Brett IPĘ z Pinty, to to ma podobny brettowy aromat, może bez ziemistości i dymu, plus kwasowość taka neutralno-cytrynowa. Fajnie wyszło, akurat mojej dziewczynie nie podoba się ta brettowość, ale jak dla mnie ok. 9 maja Belgliner weisse. Nagazowanie już solidne, barwa jasna, piwo nawet jako tako klarowne, powiedzmy opalizujące/zamglone. Piana jakośtam się trzyma, kwaśność dość wysoka, raczej cytrynowa, aromat chmielowy nikły, drożdżowy również. Po porządnym schłodzeniu piana w szyjce podnosi się, ale nie wychodzi jeszcze z butelki. Piwo w rzeczywistości jest jaśniejsze niż na zdjęciu. 11 maja Polewałem to piwo na bitwie piwowarów w profesji i mówili, że smakowało. Wyczuwali cytrusy, owoce. Dla niektórych za kwaśne, dla innych za mało kwaśne, dla większości odpowiednio kwaśne. 12 maja Do szklanki dolałem soku z wiśni 100%, ok 25% objętościowo - wyszło spoko, ale myślę że gdyby ten sok przefermentował to by było lepsze. Brakuje tylko takiej pestkowości 14 maja dodatek pulpy z mango do szklanki jest ok, choc troche zanika piwnosc... jest to taka zimna, gazowana woda mineralna z mango. Na lato w sam raz. W trakcie picia dolewałem trochę czystego piwa do tejże mieszanki, nie udało mi się uzyskać fajnego balansu, w pewnym momencie po prostu mango było już mało wyczuwalne, a kwaśność w sensie kwaśnego zapachu bardziej. 11 czerwca Sour brett wygląda tak: Smakuje dobrze, jest mega kwaśne, ma 2 Blg. Czuć też bretty, nie wiem czy nie bardziej niż kwaśne nuty, ale fajnie się to uzupełnia moim zdaniem. Na moment rozlewu na pewno lepsze niż warka 30. Zabutelkowane 15 litrów z dodatkiem ok 45 gramów glukozy. 25 czerwca Po 2 tygodniach degustacja. Nagazowanie dość niskie. Piany brak. Barwa jasnozłota, piwo dość klarowne/opalizujące. Na pierwszym planie pojawiają się aromaty owocowo-podwórkowe, później wchodzi umiarkowanie wysoka kwaśność, która pozostaje w posmaku, a na dodatek na finiszu pojawia się lekki konik. Fajnie to wyszło. 6 sierpnia Odczucie w smaku/aromacie/nagazowaniu/wyglądzie nie zmieniło się. Bardzo przyjemne, kwaśne piwko, przyjemnie się komponuje ta lekka brettowość z kwaśnością. W porównaniu z brett ale to piwo jest dużo mniej brettowe - w sumie jest to ok. Czy to zasługa kwaśnego środowiska czy może 100% słodowego zasypu bez surowców niesłodowanych? Tak czy siak, odpowiada mi tylko to brettowe muśnięcie. 14 września Podobno piwa brettowe z czasem przegazowuję piwa. Wygląda na to, że to nieprawda. Piwko nagazowanie ma stabilne i jest bardzo dobre. Mówię o sour brett ale. 8 października W aromacie sour brett trochę winnie? Do tego piękna klarowność, z czasem zyskuje to piwko, szkoda że już ostatnie butelki.
  16. Alison - Imperial Whisky Stout 20 Blg, 8% alk. Piwo wychodzi z butelki 3 sekundy po otwarciu, przy nalewaniu pieni się bardzo, lecz piana szybko redukuje się do takiej jak na zdjęciu. W aromacie na pierwszym planie wyraźna wędzoność, czuć dym. Mojej dziewczynie kojarzy się z kiełbasą, mnie nie, dla mnie to taki przyjemny dym z ogniska. Jest słodycz, ale nie za wysoka, dość intensywna goryczka i średnio intensywna paloność, bez popiołu w posmaku - me gusta w tym stylu. W tle jakaś kawa, czekolada, trudno dokładnie określić, bo dym trochę przykrywa. W posmaku pojawia się w delikatnym stopniu whisky. Bardzo dobre piwo.
  17. 16 marca Zombie lambik Około 800 ml startera z osadu z Cantillona (namnażane przez 1.5 miesiąca) dodałem do 8 litrów brzeczki ok 9 Blg z wysłodzin po wczorajszym warzeniu piwa Brett APA. Jeszcze nie wiem co z tym później zrobię. 1 maja zaoctowane. Do wylania. Dzień po degustacji miałem potężne zatrucie pokarmowe - czy związane z degustacją tego piwa? Nie można tego wykluczyć.Na pewno nie powtórzę tego eksperymentu.
  18. 8 marca 2019 Dostałem na maila powiadomienie, że drożdże White Labs WLP648 Brettanomyces bruxellensis Trois Vrais (ważne jeszcze 3 miesiące) pojawiły się w sklepie w moim mieście, pojechałem zatem czym prędzej w celu kupna i nie zwlekając zrobiłem w kolbie 2 litrowy starter. Mieszam nim ręcznie raz na jakiś czas. W planie jest 100% brett apa za tydzień lub dwa. Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby zrobić najpierw mniejszy starter ok 0,5 litrowy a później większy 2litrowy. Ale teraz to mogę sobie gdybać 10 marca Minęły prawie 2 doby od zadania drożdży do startera. Widać pierwsze oznaki aktywności. 15 marca Nie planowałem tego warzenia, ale okazało się, że mam wolny czas w ten weekend, no to hop: Zasyp: 2 kg słodu pale ale 2 kg słodu pszenicznego 2 kg płatków pszennych (skleikowanych) 0.1 kg caraaroma + 0.25 kg łuski gryczanej, przegotowanej Zacieranie: ze 2h na lenia tak jak zawsze. W 17 litrach wody, tym razem 100% źródlana ze sklepu. Filtracja: Sraczwężyk + sitko z ikei, wysładzanie mieszanką kranówy i wody źródlanej z niecałą łyżeczką kwasu mlekowego. Filtracja niesamowicie sprawna i bezproblemowa. Wyszło 25 litrów brzeczki 12 Blg oraz 15 litrów brzeczki 5 Blg. Chciałem zrobić z tego Brett Ale oraz Sour Brett Ale, ale zmieniam zdanie - zrobię brett apę/ale, a wysłodziny wygotuję do 8-10 Blg i zrobię z tego mini warkę - starter na lambika z cantillona. Brett Ale Gotowanie: ok 90 minut, mało intensywne - na jednym palniku ciężko mi bez pokrywki osiągnąć intensywne wrzenie brzeczki. Widzę jedynie ruch cieczy. Chmielenie: - 50 gramów marynki 6.5 alfa kwasów na 60 minut - 50 gramów wai-ti niecałe 2% aa na godzinny whirpool Chłodzenie za pomocą chłodnicy. Czas chłodzenia 60 minut. Trochę zaczęła przeciekać, parę(naście? dziesiąt?) kropel do brzeczki się znowu dostało. Następnie przelałem do petainera 30 litrowego i delikatnie napowietrzyłem mieszając. Powtórzę zabieg mieszania jeszcze kilka razy dziś i jutro. Dodałem ok 1.8 litra tygodniowego startera. W kolbie pozostawiłem 0.2 litra startera, w celu uzupełnienia go brzeczką i zostawienia sobie lub komuś innemu brettów na później. Po 12 godzinach bulka co 2-3 sekundy. Piana jak na razie bardzo skromna. po 24 godzinach piana wyszła z fermentora. Pokój wygląda jak zarzygany. Założyłem blow off tube ale jest nieszczelność i dalej piana napierdala po petainerze na podłogę. 4 kwietnia, zamieniłem blow off tube na rurkę fermentacyjną, bulka elegancko 23 kwietnia sporadycznie bulknie 7 maja Zlaliśmy na cichą do 2 wiader po 12 litrów około. W smaku.. no jak brett ale, capi wsią, jest koń, ale nie jak w stajni, tylko taki przebiegający obok. Chmielu nie wyczuwam. Goryczka jakaśtam jest. Owoce jakieśtam są. Przejrzałe jabłka i gruszki z pomarańczami na wsi. Jest też siano. To piwo to wieś w płynie. 14 maja Znów degustacja z kranika. Mam wrażenie że piwo jest baaaaardzo delikatnie kwaśne, podobnie jak ten cantillon co go wylałem. Ostatnio to piwo zrobiło na mnie większe wrażenie. Przejrzałe owoce i wieś. Nachmieliłem jedno wiaderko na zimno (10 litrów? może 12) chmielem Azacca 25 gramów i chmielem Ahtanum, również 25 gramów. Ładny ten chmiel ahtanum i fajnie pachnie, jest taki żółty i przypomina citre. 16 maja Butelkowanie. Zeszło do 2.5 Blg. Blg początkowe ok 13.5 10 litrów Brett Ale z dodatkiem 30 gramów glukozy. 11 litrów Hoppy Brett Ale z dodatkiem 43 gramów glukozy. Oddzielanie chmielin bez problemu - do fermentora z chmielem włożyłem hop spider owinięty woreczkiem nylonowym. Zawsze będę tak teraz oddzielał chmiel. Niestety około litra strat. 9 czerwca Rozlałem z pół warki na warsztatach piwowarskich. Też mówili, że wioska, siano i koń. Fani brettów chwalili, a jak ktoś brettów nie znał to różnie, nie każdemu smakowało. Chmielu mało czuć, jednak bretty przykryły. 8 października
  19. Browar Tauruss - APA Barwa złota, piwo zamglone. Piana średniopęcherzykowa, szybko opada, ale trochę jej pozostaje do końca. Średnio intensywny aromat chmielowy, raczej żywiczny, w tle jakieś cytrusy. Przyjemna, krótka goryczka. Mój próg wyczuwalności sensorycznej nie odnotowuje żadnych wad , ale aromat mógłby być intensywniejszy. Ogólnie przyjemne, lekkie, sesyjne piwko. Porównując z session ipą, w apie lepsza goryczka, w session ipie lepszy aromat. Dzięki.
  20. Browar Talip - Vermont IPA Piwo odgazowywałem przez 2 dni, żeby nie było gashingu, kilka operacji podważenia kapsla wystarczyło. Piwo ładnie się prezentuje, jest dość mętne, barwa powiedzmy złota (zdjęcie trochę przekłamuje). Opadająca piana zostawia lekki lasing. Dość intensywny aromat chmielowy, cytrusowy i owocowy - bardziej owocowy, jakieś mango, w tle może białe winogrona. Piwo bardzo pijalne. Goryczka średnio-intensywna, przyjemna, średnio-długa. Jak na mój gust przyjemna, dziewczyna zauważa lekką trawiastość (ale jest wybredna ). Ogólnie udane piwo.
  21. 2 marca 2019 Nieortodoksyjny Witbier Pszenżytbier nachmielony(jeszcze nie jest, ale będzie) Marynkarz belgijski Zasyp: 2.5 kg słodu pale ale 2 kg słodu pszeniczngo 1.5 kg płatków żytnich 0.150 kg łuski gryczanej Chmiel: Marynka na goryczkę na 19 ibu marynka na zimno 69 gramów Dodatki: - skórka z cytryny, sparzona przed dodaniem do kotła na ostatnie 10 minut - 15 gramów kolendry w ziarenkach, całej, na ostatnie 10 minut Zacieranie zostawiłem na 1.5 h w 67 stopniach i wyszedłem na zakupy. Spadło do ok 58-60 stopni, powoli podgrzewanie. Zacier dość rzadki jak na mój browar, ponad 3 litry wody na kg zasypu. Woda kranówa wrocławska + 5 litrów wody źródlanej. Filtracja to dramat.. ledwo to ciurka, już raz zamieszałem całość, bo czasem pomaga, ale znowu ledwo kapie z tego kranika... Chyba przy zasypach płatkowo pszenicznych zawsze będę korzystał z sitka z ikei, dzisiaj na samym oplocie jadę. Wyszło 25 litrów brzeczki o Blg 14 wg nowego balingomierza. Na kranówie pokazywał 0, więc zakładam że już pomiary będą poprawne. Udało się też uzyskać 10 litrów wysłodzin o blg 5, wygotowałem to do 5 litrów i przelałem do kolby/słoików, będzie na startery. Chmielenie marynka 6.5% aa na 60' co da ok 19 IBU wg brewness. Edycja: tak właściwie wrzuciłem chmiel przed zagotowaniem, także trudno powiedzieć ile dokładnie trzymałem ten chmiel. Po gotowaniu wyszły jakieś 21 litry brzeczki o ekstrakcie - niech przeliczę - około 16.5 Blg Drożdże: Gęstwa po belgian pale ale, FM Belgijskie pagórki Postąpiłem następująco: zlałem na cichą poprzednie piwo belgian pale ale po 2 tygodniowej burzliwej na cichą. Do wiadra wlałem ok 1.2 litra przegotowanej i wystudzonej brzeczki o blg ok 8. Zlałem to do kolby. Lada moment ruszyło, po kilku godzinach piana drożdży zaczęła uciekać z kolby, więc wlałem je do fermentora, oprócz osadu na dnie. Brzeczka została schłodzona po raz pierwszy za pomocą chłodnicy. Żadnych przyłączy nie mam, wężyk miałem podłączony kranika fermentora, w którym była woda z lodem. W pół godziny zeszło do 35 stopni, w godzinę do ok 22 stopni. Popełniłem parę błędów, np. trochę wody mi się wlało przez nieuwagę do garnka z chłodną już brzeczką, pokrywka garnka - niezdezynfekowana - również przez chwilę była w brzeczce, ogólnie dramat, mam nadzieję że nie będzie zakażenia. chlodnica.webm 3 marca nad ranem powolutku bulka. Temperatura w pokoju nad ranem 14 stopni. Popołudniu 18 stopni. Nie wiem kiedy, ale piana fermentacyjna wlazła do rurki - zdjąłem więc ją, uciąłem końcówkę, tę którą się wkłada do dziury na górze fermentora, założyłem na tę plastikową końcówkę wężyk i stworzyłem takie oto coś. Dzień/dwa później pół wiadra w drożdżach aż szkoda bylo wylewać, tyle gęstwy pięknej białej na dnie tego wiaderka... 26 marca po 23 dniach burzliwej zlałem na cichą ok 21 litrów piwa. Zmierzyłem Blg dopiero pod koniec, próbka wykazała 4 Blg, ale wlałem końcówkę z drożdżami, więc może zawyżać. Potrzymam jeszcze przynajmniej tydzień. 1 kwietnia Dodałem 69 gramów marynki na cichą 3 kwietnia butelkowanie 21 litrów z dodatkiem 100 gramów cukru. Zabutelkowaliśmy ok 19 litrów, bo były straty i problemy. Postanowiłem zrobić hopstopper z wężyka z oplotu owiniętego woreczkiem nylonowym - nie byłem w stanie nalać nawet pół butelki, tak się zatkało, więc musiałem przelewać z powrotem do poprzedniego fermentora, straszne zamieszanie i niepotrzebne napowietrzanie, nie udało się przez to oddzielić wszystkich chmielin i dodatkowo piwo bardziej się napowietrzyło. Zeszło do 2.5-3 Blg, zatem piwo będzie miało 7% alk. W smaku lekka belgia, pomarańcza, ziołowość marynkowa. Goryczka delikatna, jest też lekka słodycz. 7 kwietnia Degustacja. W aromacie marynka bardzo, w smaku lekka belgia-owocowo, dość treściwe, nie jest złe, ale takie z dupy, do niczego nie podobne. 20 kwietnia Degustacja niemal prosto z lodówki. Piana dość trwała, oblepia lekko szkło. W smaku i aromacie trochę cytrusowe , marynkowo-chmielone, jakby troszkę leśne. Fajne odczucie w ustach, piwo jest takie treściwe, mętne. Nie ma typowej żytniej kisielowatości ani drożdżowości (bywają skojarzenia z drożdżowym smakiem przy życie, zauważyłem), ale jest taka gęstość, trochę soczkowość. Alkohol ładnie ukryty. Chyba powtórzę zasyp, tylko dodam dwie skórki z cytryny i zrobię coś podobnego na kveikach. 12 maja Piwko jest ok, fajnie soczyste, aromat słodki, owocowy, trochę landrynkowy, ale bardzo przyjemny - po raz pierwszy w życiu to wyczuwam. Być może estry, ale czy rozwinęłyby się dopiero miesiąc po zabutelkowaniu? Piwa trochę się przegazowały. Czyżby miesiąc fermentacji to za mało? Zbyt zmienna temperatura zatrzymała drożdże? Lub zbyt wysoka w trakcie dojrzewania pobudziła je znów... 24 maja każde piwo wychodzi z butelki - myślę, że to zasługa 26 stopni w pokoju w ciągu dnia... 18 października Już dawno tego piwa nie ma, ale właśnie wypiłem Komesa Imperialną IPĘ i bardzo mi przypomina to piwko. blow-off-tube.webm
  22. Odwiedziłem dzisiaj Piwnicę, Zostawiłem: Browar Prokrastynacja - NZ-wheat, grudzień 2018 Browar Prokrastynacja - Sweet Stout, styczeń 2019 Zabrałem: Browar Tauruss - APA listopad 2018 Browar Talip - Vermont IPA 17.01.2019 Aktualny stan depozytu: Alison - Imperial Whisky Stout, Październik 2018 Browar Tauruss - APA listopad 2018 Browar Prokrastynacja - NZ-wheat, grudzień 2018 Browar Prokrastynacja - Sweet Stout, styczeń 2019 Browar Prokrastynacja - Pieprzony stout, styczeń 2019 Browar Talip - Belgian IPA x2 4.02.2019 Browar Wielka Sowa - Summer Ale x2 5.01.2019 Browar Wielka Sowa - Białe Szaleństwo (Witbier) 13.01.2019
  23. Czesław, Dzięki za recenzje, faktycznie saison czas swojej świetności miał w okolicach sylwestra. Drye stout to eksperyment z płatkami żytnimi, na bitwach miałem inne piwko. Talip, będę w tym tygodniu.
  24. Zabezpieczają jakoś sensownie termicznie drożdże? Opcja odbioru osobistego we Wrocławiu.
  25. Niedawno zacząłem robić flandersa w taki sam sposób, saszetkę zadałem po ok 24 godzinach od aktywowania, jako kompromis między tym co piszą w internetach(żeby aktywować dłużej) a tym co na opakowaniu(3h), saszetka była napuchnięta, ale nie całkiem twarda. Po 2 tygodniach widać że biofilm już się powoli tworzy. Następnym razem poczekałbym dłużej. I też uważam, żeby od razu w szklany balon przelać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.