-
Postów
807 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez Wuuu
-
zbyt długa fermentacja, i mocne nagazowanie
Wuuu odpowiedział(a) na Andrzej Gablota temat w Piaskownica piwowarska
Andrzeju, Andrzeju. Rety, rety, jeju! Trzeba było zostawić w jednym fermentorze na te 3 tyg, po powrocie sypnąć chmielu na 3 dni do tego samego wiadra, bo pewnie gęstwy nie zbierałeś. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
zbyt długa fermentacja, i mocne nagazowanie
Wuuu odpowiedział(a) na Andrzej Gablota temat w Piaskownica piwowarska
Andrzeju, czemu zlałeś na cichą skoro widziałeś, że fermentacja jest w toku? Sprawdzałes blg 2 dni z rzędu i nie maleje? Obawiam się, że przy tak przerwanej fermentacji, mega nagazowanie to będziesz miał w butelkach. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Wuuu odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Jakby kogoś interesował jeszcze temat mojego startera bakteryjnego po zadaniu kredy szkolnej, to dziś pH 4.9. Wczoraj przed zadaniem kredy bylo pH 4.5. Więc bufor chyba działa. Pytanie tylko czy tam jeszcze te bakterie żyją i czy zakwaszą mi docelową brzeczkę 25l 7-8Blg? Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Wuuu odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Sprawdziłem. Miałem co prawda ocet balsamiczny ale trochę się pieniło w kontakcie z kredą, więc chyba będzie git. Dziś po robocie zmierze jeszcze pH czy się ustabilizowało i dam znać. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
#8. Mango Wheat AIPA 24l/ ~45 IBU/ 14 Brix / ~6,2% Alk. 13.11.2018 Miałem ambitny plan uwarzyć tego dnia dwie warki, niestety nastąpił problem ze śrutownikiem, a dokładniej z napędem (wiertarka) i zdążyłem ześrutować towar tylko na to. Generalnie i tak dzień trzeba dopisać do udanych, uwinąłem się ze sprzątaniem w 6,5h. Receptura własna. Surowce: Fermentowalne: : - Pale Ale (Viking Malt) - 3,3 kg - Pszeniczny (Viking Malt) - 2,9 kg - Caramel Pils (BESTMALZ) - 0,7 kg - Mango pulpa Alphonso - 3x850 ml (i jeszcze jedna pod wpływem impulsu ) Razem: 10,3 kg Chmiel: - Citra - 13,5% AA - 60 g - Mosaic -12,6% AA - 65 g - Amarillo - 8,2% AA - 50 g Razem: 175 g Woda: - Tesco Value Drożdże: - White Labs - Vermont Ale - gęstwa po BNEIPA Zacieranie: pH 5.6-5.7 bez korekty kwasu - 68C - mash in - 23,3 l wody - 66C - 50' - 72C - 15' - 78C - mash out - 2' Wysładzanie: - do 30l objętości przed gotowaniem - pH 5.9 zakwaszane kwasem mlekowym Gotowanie: 80 minut - 60' - Citra - 10 g - 15' - Citra - 25 g - 10' - Mosaic - 25 g - 10' - 0,5 tabletki Whirlfloc - 5' - Mosaic - 15 g - 5' - Amarillo - 25 g Bez hopstandu Schłodzone do 79C i do fermentora przy temp 20C z siatką nylonową. Notatki: - miało być 3kg pszenicznego, ale awaria śrutowania na sam koniec i zostało na oko ze 100 g, nie ważyłem - zakładałem 25l brzeczki nastawnej o ekstrakcie 15 Brix, przy wydajności 70%, ale znów coś przymało, wyszło 24l i 14 Brix. Co niby daje ok 63% wydajności. Przy dużym zasypie pszenicznego, zawsze wydajność mam mniejszą. Muszę w końcu poeksperymentować z wydłużeniem czasu zacierania do 1,5h - napowietrzanie brzeczki grawitacyjne poprzez "ciurkanie" z wysokości, z siatką nylonową, potem jeszcze whirlpool padle z 2 minuty - brzeczka schłodzona do 18C - gęstwę wyjąłem z lodówki na 2h przed zadaniem. Pomieszałem z resztkami wody w słoiku i wlałem ok 200 ml zostawiając ewidentnie martwe drożdże na dnie Fermentacja: Zaplanowana Burzliwa: - dzień 1-8 - 18C - dzień 9-12 - 19C - dzień 13-14 - 20C 22.11. - 5.5 blg 24.11. - 3.5 blg 26.11. - 3 blg i dziś dodałem 2,5l pulpy z mango. Nie czekałem na ustabilizowanie blg, bo i tak fermentacja zaraz znowu ruszy. Jestem gamoń, bo miałem zebrać znowu gęstwę, ale jak to kolega powiedział, "ręce szybsze niż myśl" i najpierw wlałem pulpę. Spuściłem zaraz potem gęstwę, ale już w pięknym kolorze pomarańczowym Poszła do wylania, bo zaczęła fermentować w słoiku i bałem się o życie moje i mojej rodziny. Jeszcze 18h ma być w 20C, potem zmienię raczej na 18 znowu. 27.11. - jednak dodałem jeszcze jedną puchę mango Razem z 3,3l pulpy poszło. Fermentacja od wczoraj wznowiła się pełną gębą. 05.12. - odfermentowało do 2blg, dodany chmiel na cichą Fermentacja cicha: 26.11. - 12 dni - 18C - - 2 dni do końca: 14C 06.12. w siatce nylonowej - Citra - 25 g - Mosaic - 25 g - Amarillo - 25 g - ostatnie 24h cold crash 4C Butelkowanie: 07.12.2018 Z pomocą kolegi @Stanczu inaczej nie dałbym rady, bo butelkowaliśmy też Berlinera. Dzięki Stanczu! Przed butelkowaniem zlałem jeszcze z 2l pulpy dołem, ale i tak zostało mnóstwo jak się później okazało. Na szczęście założyłem na wąż swoją nową siatkę nylonową 210 mikronów i elegancko złapała pulpę. Pewnie i tak trochę przedostało się do butelek. Mam nadzieję, że nie będzie gushingu. W aromacie póki co piwo nie powala, słabo wyczuwalne mango, trochę siarka. Chmieli też nie czuć za bardzo, za krótko na cichą dałem i siatce, ale zobaczymy. Za to kolor rewelka, mega żółte i mętne, nieprzejrzyste w ogóle. Ciekawe też jak ten cukier z mango podbił alkohol. Dałem ok 116g glukozy na 20l piwa. Spore straty przez tę pulpę, ale idealnie 2 skrzynki wyszły 40 x 0,5 Degustacja: 12.12.2018 Pierwsza testowa degustacja w stylu "co tam się dzieje?" I dzieje się dobrze Aromat zdecydowanie lepszy niż przy butelkowaniu, mango i trochę "Ameryki". W smaku też wyczuwalne. Goryczka średnia, trochę drapiąca, wysycenie jeszcze średnie w kierunku do niskiego. Trochę alkohol wyczuwalny. Ale raptem 6 dni po butelkowaniu, powinno się ułożyć. Kolorek super. Z pełnym opisem wstrzymam się jeszcze z tydzień, dwa. Wygląd: 02.01.2019. - Czas najwyższy coś więcej powiedzieć o tym piwie, bo już kilka butelek zostało spożyte, a weny na opis nie było. Aromat: Ewidentnie mango i aromaty amerykańskich chmieli. Choć z czasem się ulatniają i wychodzi jednak lekki alkohol, ale nie przeszkadza. Generalnie przyjemnie. Smak: Mango w pierwszym łyku, dalej owoce cytrusowe, grejpfrut. Choć w zapachu słodkie to jednak finisz wytrawny i może lekko kwaśne. Trochę alkohol, ale zdecydowanie mniej niż na samym początku. Goryczka: Średnio wysoka, może trochę za duża. Ale już nie drapiąca. Raczej krótka, nie zalegająca. Odczucie w ustach: Choć wytrawne w smaku to jednak w pełne w odczuciu. Wysycenie średnie, lekko szczypie w język. Piana chwilowa, szybko się redukuje. Wrażenia ogólne: Trochę inaczej wyobrażałem sobie to piwo. Spodziewałem się bardziej słodkiej wersji, ale najwyraźniej cukier zawarty w pulpie z mango, mocno przyczynił się do wytrawności i zawartości alkoholu. Trochę szorstkie przez kiepsko odfiltrowaną pulpę, mogłoby być bardziej gładkie. Może mniej pszenicy, a płatki owsiane następnym razem? Dupy nie urywa póki co, ale to dopiero miesiąc. Zobaczymy za kolejny. 06.19. Piwo nawet po 6 miesiącach nadawało się do wypicia i było całkiem smaczne
-
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Wuuu odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
No dobra. Dodałem tak z 4g kredy szkolnej startej na tarce. Zaszła dość burzliwa reakcja, mianowicie starter zaczął mocno się pienić i tak ze 100 ml wyszło z kolby. Zamieszałem jeszcze korzystając z tego że i tak się pieni. Kreda widoczna na dnie. Zobaczymy co z tego będzie. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Wuuu odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
pH starteru to aktualnie 4.5 pH. Więc nie jest chyba jeszcze źle. Odlałem troszkę do szklanki. Najlepsze jest to, że jest bardzo smaczny piłbym jak jest przyjemny kwasek. Słuchałem tej alchemii ale wypadło mi najwyraźniej, że zwykła kreda też się nada. Dzięki za info. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Wuuu odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Żeby było jasne, bo nie wiem czy się rozumiemy to drożdże wyeasta sa aktywowane i sobie puchną w paczce. Ale z bakterii od white labsa zrobiłem juz starter z ekstraktu slodowego i soku jablkowego. I to o ten starter się boję czy się nie pozabijają same te bakterie od zbyt niskiego pH. Mam pH-metr Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Wuuu odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Drożdże są cały czas w oryginalnej saszetce wyeasta, tylko aktywowałem tę pożywkę w środku. Ale chyba gdzieś czytałem, że ludziom i po 2 tyg stała aktywowana i nic nie było. Bardziej martwię się o te lacto. Też nie mam doświadczenia, pierwszy kwas miał być Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Wuuu odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Dzięki, znam swój błąd, ale nie o to pytam czy bakterie i aktywowane drożdże przeżyją do weekendu? Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Wuuu odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Normalni ludzie o tej porze są w pracy no nie ma od kogo pożyczyć Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
Wuuu odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Hej, miałem ambitny plan dziś uwarzyć 2 warki. Niestety przy końcówce śrutowania zasypu do pierwszego (Wheat AIPA z mango) wszystkie wiertarki odmówiły posłuszeństwa, a śrutownik walcowy bangla tylko z wiertarką, ręcznie nie da rady. Drugą warką miał być Berliner Weisse i tu moje pytanie: ile może postać starter bakteryjny z lacto delbruecki i aktywowana, napuchnięta saszetka Wyeastów (jeszcze nie starter)? Siłą rzeczy muszę odłożyć warzenie a szkoda robaczkow. Do weekendu wytrzyma jak juz mają ze 2 dni? Aha i starter bez kredy, bo nie miałem. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka -
Tę pierwszą gdzie wiecej. Ale jeszcze płuczę z 2 razy wodą Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
Na Twoim miejscu nie inwestowałbym nawet w tę chłodziarkę. Jeśli będziesz miał to w domu pod ręką to mrożone pety w zupełności powinny wystarczyć. Ewentualnie można jakoś odizolować to wiadro z wodą i petami od obtoczenia. Mogę Ci sprzedać Cooling Brew Bag Też przymierzałem się do tej pompy, ale w końcu zdecydowałem się na chiller z uwagi, że w krótkim czasie planowałem dokupienie drugiego fermentora. Sam nie korzystałem jednak z tej technologii, więc nie wiem jak faktycznie się sprawuje i do jakich temp można schłodzić. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
Ja właśnie tak robię. Najpierw zbieram większość gęstwy, potem kilka dni później spuszczam resztę co się ułożyła. I jeszcze tuż przed rozlewem. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
#7. Black New England IPA 21l/ ~40 IBU/ 15 Brix / ~5,5% Alk. 17.10.2018 Postanowiłem powtórzyć Vermoncika, którego kiedyś kiedyś robiłem z 3 razy z zestawu Dear Bear i zawsze mi smakował. Tym razem jednak zmodyfikowałem recepturę pod wersję black, dopieściłem chmielenie, zmieniłem drożdże z American Ale II na Vermont Ale i wyczyściłem trochę magazyn. Piwo uwarzone według tej receptury to zajęło III miejsce w II Gwiazdkowym Konkursie Piw Domowych Surowce: Fermentowalne: : - Pilzneński (Viking Malt) - 3,6 kg - Pszeniczny (Viking Malt) - 0,7 kg - Caramel Pils (BESTMALZ) - 0,7 kg - Buiscuit Malt (CastleMalting) - 0,20 kg - Prażona pszenica - 0,12 kg - Płatki pszeniczne - 0,25 kg - Płatki owsiane błyskawiczne - 0,35 kg - Płatki kukurydziane - 0,1 kg - Carafa Special III (Weyermann) - 0,2 kg Razem: 6,22 kg Chmiel: - Citra - 13,7% AA - 100 g - Mosaic -12% AA - 100 g - Dr. Rudi - 11% AA - 50 g - Palisade - 7,5% AA - 50 g Razem: 200 g Woda: - San Terra z kaufa + kranówka Drożdże: - White Labs - Vermont Ale (best before 25.11.2018) - starter 1,2 l z zamrożonych wysłodków po Quadruplu - kręcony na mieszadle ok 40h. Zacieranie: pH 5.3-5.4 dokwaszane kwasem mlekowym Dodałem 7,5 ml chlorku wapnia - 67C - mash in - 21l wody - - 66C - 45' - 72C - 15' - dodanie słodu palonego - 78C - mash out - 2' Wysładzanie: - ok 11 l w 76-77C - pH 5.4 zakwaszane kwasem mlekowym Gotowanie: 60 minut - 60' - Citra - 5 g - 20' - Citra - 20 g - 10' - Mosaic - 25 g - 10' - Whirlfloc - 0,5 tabletki - Hopstand - wrzucone przy 73C - 20' Citra - 25 g - 20' Mosaic - 25 g Potem już chłodzone przez siatkę nylonową do fermentora, ok 20 minut. Notatki: - miałem problem z wyjęciem górnej siatki, aby dodać palony słód, więc po przerwie 72' wyciągnąłem kosz i poczekałem aż trochę odcieknie - po dodaniu słodu przykryłem siatką, docisnąłem i zanurzyłem ponownie w garze - wszystko zatonęło Zalało górną rurkę, i cały syf z góry znów został zassany na dół, ale i tak filtrowałem jeszcze przez siatkę po zacieraniu, więc wszystko ładnie wyłapało - przyoszczędziłem na wysładzaniu, bo zazwyczaj przesadzałem i wychodziło więcej objętości przy mniejszym ekstrakcie niż zakładany, ale tym razem stało się odwrotnie: - brzeczka przednia 25l - 13 Brix - ładny ciemno brązowy kolor - napowietrzanie brzeczki grawitacyjne poprzez "ciurkanie" z wysokości, z siatką nylonową, potem jeszcze whirlpool padle z 2 minuty - brzeczka schłodzona do 17C - brzeczka nastawna 20 l - 15 Brix - tu mogłem ewentualnie dodać z 1,5 l wody z butelki, bo zakładałem 23l 14 Brix, ale się powstrzymałem - starter 1,2 l dodany w temp. 21C do brzeczki i szybko schłodzona całość chillerem do 17C - wydajność wg BS3 ok 68% mimo drobnego śrutowania. Przyzwyczaiłem się i nie zależy mi za bardzo na wyciskaniu większej, ale może warto poeksperymentować z przedłużaniem zacierania Fermentacja: Zaplanowana Burzliwa: - dzień 1 - 18C - dzień 2-9 - 19C - dzień 10-11 - 20C - dzień 12 - 21 C 23.10.18 - pomiar 5 blg Rezygnuję z chmielenia na burzliwej, choć niby zalecane przy NEIPA, ale wolę mieć czystą gęstwę, bo ma posłużyć na jeszcze min. 2 warki. Stąd też hop stand, którego nie było w oryginale i więcej chmielu na cichą. 31.10.18 - pomiar 4,5 blg. Spuszczenie gęstwy dolnym zaworem. Fermentacja cicha: - 10 dni - 14C - 5 dni do końca: (06.11) - Dr. Rudi - 50 g - 4 dni do końca: (07.11) - Citra - 50 g - Mosaic - 50 g - 3 dni do końca: (08.11.) - Palisade - 50 g - ostatni 1 dzień cold crash 4C Butelkowanie: 10.11.2018 Z uwagi na dużą ilość chmielu na cichą prawie zatkały się zawory. Udało mi się spuścić ok 0.7l chmielin dolnym zaworem i koniec, zatkane. Całe szczęście górnym coś leciało, ale też nie pełną mocą tylko drobne ciurkanie z wężyka, jeszcze filtrowane przez złożoną siatkę nylonową na wyjściu węża. Ale koniec końców przez to chmieliny zastosowały dodatkowy filtr i praktycznie nic nie przedostało się do butelkowanego piwa. Ale duże straty: wyszło 17,5l. Butelkowane w temp piwa ok 5-6C z ok 300ml syropu ze 100g glukozy. Celowałem w 2,5V, ale może się okazać, że będzie większe, bo liczyłem na 20l a wyszło mniej. Aromat nieziemski. W smaku trochę zalegającej goryczki z palonego słodu i podkręconej przez chmielenie na zimno. Degustacja: 16.11.2018 Wygląd: Ciemnobrązowe pod światło, w szklance bez światła praktycznie czarne. Mętne. Piana jeszcze nikła, choć utrzymująca się. Aromat: Na przód wysuwają się potężne aromaty stricte "New Englandowe" - owoce tropikalne, multivitamina, jakieś delikatne cytrusy. Nie czuć praktycznie w ogóle paloności z Carafy. Smak: Mocno chmielowe, soczyste, ale już tu wychodzi lekko paloność jednak wciąż dominuje chmielowa "owocowość", cytrusy. Słodkie i pełne, ale też przez goryczkę przebija się gorzka czekolada i lekka kawa na finiszu. Bardzo złożone. Goryczka: Jak wyżej. Mocna goryczka chmielowo-palona, może za silna jak na Vermonta, ale bardziej wynikająca z palonego słodu i przy wersji black wydaje mi się, że trafiona. Długo utrzymująca się, wręcz zalegająca, ale mi się podoba. Dopiero pod koniec szklanki zaczyna być trochę drapiąca. Odczucie w ustach: Pełne i aksamitne, gładkie. Udało się osiągnąć tę soczystość "juicy". Wysycenie jeszcze średnie. Wrażenia ogólne: Jestem bardzo zadowolony. Piwo złożone w smak u i aromacie. Biorąc pod uwagę, że piwo ma niespełna tydzień od butelkowania i przy 200g chmielu na zimno, udało się uniknąć drapiącej od początku goryczki, ta występuję tylko delikatnie na końcówce. Na pewno nie jest to piwo sesyjne w odróżnieniu do zwykłej wersji Vermonta, którego warzyłem już nie raz, bo goryczka pozostaje dość długo na języku, ale czerpię z picia dużą przyjemność.
-
Tylko TB. Ewentualnie szukać używek, czasem na forum ktoś kończy działalność Czy warto, nie wiem, bo nie miałem stycznościa z Coobrą, ale GF gorąco polecam. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
Na sucho tak sypiesz do kosza i dopiero do gara z wodą? Przecież to i tak trzeba wymieszać i coś przeleci przez fałszywe dno. I dodatkowe ryzyko powstawania grudek, bo ciężko z mieszaniem takiej ilości. Chyba, że źle Cię zrozumiałem, to wyprowadź mnie z błędu
-
A obliczałeś ile dokładnie w %? Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
Ja wrzucam bezpośrednio. Jak już pisałem, hopstoper się sprawdza. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
@Pabllo_Lodz tu nie chodzi o zanieczyszczenia w sensie "jakieś ciała obce" pływające w fermentorze. Po gotowaniu, nawet z resztkami słodu pewnie i tak każdy z Was jakoś jeszcze filtruje brzeczkę nastawną. Chodzi o to, że przez gotowanie z syfem, piwo jak u kolegi @nike21 bywa mętne po fermentacji i się nie klaruje. Pszenica nie jest tu dobrym przykładem pokazania klarowności, bo jest mętna z natury Jeśli moje zdjęcia syfu po zacieraniu do Ciebie nie przemawiają to podejmij eksperyment jak @nike21 i przepompuj brzeczkę przed gotowaniem, zobacz jak wygląda to u Ciebie. Dodatkowo hopstoper robi świetną robotę i brzeczce nastawnej nie mam problemu z chmielem. Nie chodziło mi, że zapcha się tak, że brzeczka nie będzie lecieć. Raczej, że resztki słodu co wlecą przez fałszywe dno w ogóle nie mają możliwości zostać wyssane na górę i tylko oblepiają hopstoper (przy standardowym filtrze zawsze coś jednak na górę wróci). Tym samy więcej syfu zostaje w garze przed gotowaniem, stąd właśnie niższa klarowność.
-
Nie mam problemów z klarownością odkąd przed gotowaniem przepompowuję brzeczkę. Czasem jak nie zapomnę, to na rurkę zakładam jeszcze siatkę nylonową, żeby jeszcze zbierało pomniejszy syfek, ale po godzinnym zacieraniu na filtrze już i tak robi się niezły naturalny filtr z resztek młóta co przeleciało przez fałszywe w momencie wsypywania słodów. Jest to też wg mnie jedyny sposób na założenie hopstopera, bo nie wyobrażam sobie założyć go przed zacieraniem, bo w ogóle nic by nie przepuścił podczas zacierania i pewnikiem zapchałby się fest
-
Ja zazwyczaj staram się stosować wzór zalecaneny przez GF czyli 7,1 kg x 2,7 + 3,5 = 22,67 litrów w Twoim przypadku. Niedawno warzyłem Quadrupla i zasyp prawie 8kg i wszystko spokojnie się zmieściło w 23l. Choć też na początku się bałem, że nie wlezie i najpierw dodałem słody do 22l i potem dolałem jeszcze litr. Śrutowałem też dosyc drobno, więc pompa na pół gwizdka i nic się nie przelewało górą. Filtracja ciut dłużej niż zazwyczaj ale bez problemów. Nie korzystam z żadnych dodatkowych siatek podczas zacierania. Po prostu po wysładzaniu pompuję brzeczkę do jakiegoś fermentora, wylewam syf z GF, myję szybko dno gąbką bez płynu, zmieniam filtr GF na hopstoper i znów brzeczka do gara korzystając z plastikowego dzbanka 5l. Mam 30 minut w plecy, ale przynajmniej mam czyste sumienie, że nie gotuję z tym syfem po zacieraniu, a tego nie da się uniknąć jakich byś siatek nie używał. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
#6. Pils 25l/ ~30 IBU/ 12,3 Brix / 4,2% Alk. 29.09.2018 Powrót do kooperacji z kolegą @Stanczu!! Za jego pomysłem, zrobiliśmy pierwszego dolniaka. Surowce: Fermentowalne: - Pilsner (2 Row, Niemcy) 3,9 EBC - 5 kg - Caramel Pils (BESTMALZ) 5 EBC - 0,35 kg - Melanoidowy (Weyermann) 59 EBC - 0,15 kg Razem: 5,5 kg Chmiel: - Tettnang (Niemcy)- 3,8% AA - 50 g - Saaz (Czechy)- 4 % AA - 45 g Razem: 95 g Woda: - kranówka Drożdże: - Bohemian Lager (Mangrove Jack's #M48) - 2 paczki Zacieranie: 5.4-5.5 pH (bez korekty kwasem) - 52C - mash in - 18,5l wody - 5' - 62C - 60' - 75C - 30' - 78C - mash out - 5' Wysładzanie: ok 6 pH (zakwaszane kwasem mlekowym) - ok 15 l (do 29l) w 77-78C Gotowanie: 100 minut - 60' - Tettnang - 50 g - 60' - Saaz - 17 g - 20' - Saaz - 22 g - 12' - mech irlandzki - 5g Od razu chłodzone do fermentora, ok 30 minut Notatki: - brzeczka po zacieraniu 19 Brix - brzeczka przednia 27 - 13 Brix - dolaliśmy 1,5l wody butelkowanej, żeby rozcieńczyć ekstrakt - brzeczka nastawna 23,5l - 13 Brix - dolaliśmy znów butelkowanej wody 1,5l do 25l i ekstrakt wyszedł 12,3 Brix tak jak celowaliśmy - napowietrzanie brzeczki grawitacyjne poprzez "ciurkanie" z wysokości, bez siatki nylonowej - 2 paczki drożdży dodane bezpośrednio bez rehydratacji w temp ok 20C i chłodzone w fermentorze do 10C w ok 30 minut. - lepsza wydajność, ok 72% biorąc pod uwagę już rozcieńczanie wodą Fermentacja: Zaplanowana: Burzliwa: - dzień 1-8 - 10C - dzień 9-10 - 11C - dzień 11-12 - 12C - dzień 13-14 - 18C - diacetylowa 14.10.18. Spuszczenie gęstwy dolnym zaworem. Po pomiarze aerometrem, który wykazał 4 Blg w temp 5C (kilka godzin wcześniej się schłodziło), podniosłem jeszcze temp na wszelki wypadek na 5 dni do 10C, jednak nic się nie zmieniło. Fermentacja cicha: 17.10.18 Temp 5C. na ok 14 dni Butelkowanie: 03.11.2018 Wyszło 23,5l. Butelkowane w temp piwa ok 6C. Dodano ok 130g glukozy rozpuszczonej i przegotowanej w ok 300 ml wody. Celowane w 2,5 V. Większość butelek 0,5l kilka 0,33l. Zostawiam na tydzień w temp pokojowej. Potem gdzieś się poupycha do lodówki na lagerowanie. Degustacja: 03.02.2019 Jak widać trochę zwlekałem z opisem degustacji, choć przyznam, że otworzyłem właśnie przedostatnią butelkę 0,33l. Jakoś nie miałem czasu się zebrać i w sumie rzadko miałem to piwo w domu. Skrzynka stała w piwnicy u rodziców i ojciec sukcesywnie ją opróżniał, bo jest to piwo najbardziej przypominające koncerniaki, które lubi No i właśnie z uwagi na to, że nie jestem już fanem wszelkiej maści lagerów, ten też mnie specjalnie nie urzekł. Prawidłowy, raczej bez wad, ale jednak lager Wygląd: Barwa jasno złota. Choć zdjęcia tego nie oddają to jest idealnie klarowne (zaszroniona szklanka). Piana drobnopęcherzykowa, biała utrzymuje się cienką warstwą do końca. Aromat: Na przodzie słodowość, zboże, chleb. Jakieś aromaty chmieli, ziołowo. No pachnie jak lager po prostu. Smak: Znów słodowość, trochę może kwaskowane. Brak karmeli. Lekka ziołowo-korzenna chmielowość. Goryczka: Za niska niestety. W momencie gdy rozcieńczaliśmy wodą brzeczkę nastawną, to zaburzyliśmy docelowe IBU. Ale przyjemna generalnie, niby krótka, choć po przełknięciu silny jakiś czas po łyku, jest jeszcze wyczuwalna Odczucie w ustach: Gładkie, średnie wysycenie. Średnio wytrawne. Orzeźwiające Wrażenia ogólne: Bardziej wyszedł Międzynarodowy Jasny Lager niż Pils z uwagi na za niską goryczkę, a jaki lager jest każdy widzi Jednak, choć nie jestem fanem to jak na pierwszego lagera i to na 2 paczkach sucharów bez rehydratacji to całkiem niezły. Na pewno lepszy niż koncernowy. Pewnie bardziej doceniłbym to piwo w okresie letnim, idealne pod grilla, żeby nie zastanawiać się za bardzo nad tym co się pije, tylko dać się orzeźwić.
-
wskazania refraktometru w czasie procesu warzenia
Wuuu odpowiedział(a) na Karolus temat w Piaskownica piwowarska
@koholet i @koval_blazej mają rację. Z całą pewnością różnica pomiaru związana jest z temperaturą i odparowaniem brzeczki. Gorąca mała próbka na refraktometrze szybko odparowuje przez co pokazuje większą gęstość. Po schłodzeniu odparowanie nie jest już takie wysokie i pomiar jest bliższy prawdy. Faktycznie warto schłodzić próbkę w pipecie przed pomiarem, wystarczy na moment odłożyć ją pionowo do szklanki (bez wody). Taka mała próbka też szybko stygnie. Bokiem nie kładź, bo się wylewa.