Skocz do zawartości

Wuuu

Members
  • Postów

    807
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Wuuu

  1. Możesz zaszkodzić. Przy takim balingu po rozmnożeniu drożdży będziesz miał spory overpitching, co też może się mieć negatywny wpływ na efekt końcowy. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  2. Zdecydowanie najłatwiej jest przelać piwo do fermentora z kranikiem z syropem glukozowym jak zostało wyżej opisane. Babranie się z tą miareczka jest żmudne i uciażliwe. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  3. Wuuu

    grainfather

    Tracę na tej operacji raptem z 10-20 minut a mam pewność, że gotuję czystą brzeczkę bez resztek słodu czy innego syfu. Ostatnio wysladzam też w plastikowym fermentorze - wstawam kosz - i przez to dzięki podbiciu, woda nie przelatuje tak szybko jak w przypadku gdy kosz stoi na kotle. Zaobserwowalem przy tym wieksza wydajność. W trakcie tego wysladzania myję właśnie GF. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  4. Wuuu

    grainfather

    To przez to, że po zacieraniu zostaje sporo syfu pod koszem, który nie został przepompowany na górę. Ja po wysladzaniu zawsze zlewam klaroeną brzeczkę do jakiegoś pośredniego (jeszcze przez siatkę nylonową), czyszczę szybko cały kocioł i dno gąbką, zmieniam jeszcze filtr na hop stoper i wlewam z powrotem czysciutką brzeczkę. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  5. Wszystko OK. Zostaw jeszcze na parę dni. Sprawdź czy blg sie nie zmienia i możesz chmielic na zimno lub butelkować. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  6. Jeśli na refraktometrze miales wynik 7.5 to tak.na prawde masz ok 3.5 brix. Wiec wszystko ok Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  7. Nie mierzyles przypadkiem refraktometrem w ten 9 dzień? Jesli tak to musisz przeliczyć kalkulatorem, alkohol zaburza wynik. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  8. 1. To nie White IPA, tylko Wheat IPA. White IPA to hybryda belgijskiego Witbiera z IPA - tu dodaje się niesłodowanej pszenicy, a Wheat IPA to po prostu IPA z dużym zasypem słodu pszenicznego. 2. Zwykły słód pszeniczny. 3. Kwestia użycia. Hop spider wieszasz najczęściej na ściance kotła, woreczek wrzucasz do kotła. Myślę, że efekt jest zbliżony, a siatka jest zdecydowanie tańsza. 4. Zależy od piwa i upodobań. Już po 2 tyg powinieneś mieć odpowiednie nagazowanie, ale warto poczekać z min miesiąc przy takim piwie na "ułożenie" 5. Też zależy od stylu, ekstraktu, zawartości alkoholu. Sa piwa co wymaflgaja wrecz lezakowania kilku miesiacy i nawet po latach będą wyśmienite, a te lżejsze czy mocno chmielone na aromat zazwyczaj po 3 miesiącach tracą na aromacie i utlenienie wpływa na nie niekorzystnie Nie jestem przekonany czy Wheat IPA bedzie dobrym pomysłem na pierwsza warkę z uwagi na duży % pszenicznego w zasypie. Możesz miec problemy z filtracją. Chmielenie na zimno i filtracja chmielin też może Ci przysporzyć kłopotów. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  9. To zależy jakie piwo. RISa czy BW to można leżakować. Na piwa lżejsze czy mocno chmielone na aromat czas działa niekorzystnie. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  10. Jeśli zmienisz na te drożdże, to nie będzie "bardziej taki Ale" tylko po prostu Ale. Z lagera, który Ci smakował powstanie zupełnie coś innego, po prostu India Pale Ale. A tu wystarczy, że nachmielisz na goryczkę chinookiem lub/i marynką na 40-70 IBU wedle uznania. A resztę na aromat na 20-10 minut gotowania i na zimno. Tylko podkreślam, że to nie bedzie podobne do tamtego, bo drożdżami zmieniasz cały profil piwa. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  11. #28. Belgian Blond Ale / (Brett)  23,5l/ 15 IBU/ 17 Brix / ~7,2% Alk. 24.08.19 Kolega uświadomił mnie, że jak przejdę ćwierćfinały WBP to w półfinale będę miał Brett Blond Ale, więc czas najwyższy było się za to zabrać - musi być gotowe na listopad. Pierwsze podejście do Brettów. Wybrałem mieszaną fermentację. Piwo wygrało bitwę w swojej kategorii!! Surowce: Fermentowalne: : - Pilzneński (Viking) - 5,5 kg - Pszeniczny (Bestmalz) - 0,5 kg - Cara Blond (Castlemalting) - 0,5 kg - Biscuit (Castlemalting) - 0,2 kg - Aroma (Castlemalting) - 0,1 kg - Cukier kandyzowany biały - 0,5 kg SUMA: 7,3 kg Chmiel: - East Kent Goldings - 5% AA - 30 g - Styrian Goldings - 2,8% AA - 30 g SUMA: 60 g Woda: - kranówa Drożdże: - Fermentum Mobile FM26 - Belgijskie Pagórki (ważne do 04.10.2019) - 1,3l starter 13 brix - THE YEAST BAY - Brettanomyces Bruxellensis TYB207 (przeterminowane, ważne do 04.08.19) Zacieranie: pH 5,4 bez korekty - 66C - mash in - 21 l wody - 64C - 60' - 72C - 50'? (przedłużone, bo musiałem szybko gdzieś podjechać) Wysładzanie: 3 ml kwasu mlekowego, ale nie miałem okazji sprawdzić pH - nie wiem ile litrów, bo mnie nie było kolega @Stanczu cudownie pojawił się na miejscu i pomógł wysłodzić - wysładzane najpierw do gara, potem resztka z podbiciem w fermentorze Gotowanie: 60 minut - 60' - EKG - 30 g - 40' - Cukier kandyzowany - 15' - Styrian Goldings - 30 g - 10' - Whirlfloc - 0,5 Notatki: - od samego początku z opóźnieniami, choć zacząłem punkt 7:00 - po wlaniu wody do gara poszedłem do piwnicy śrutować słody, po 30 minutach wróciłem i okazało się, że wyłączony był ten przycisk zasilający i nic się woda nie zagrzała - później jak już kończyła się druga przerwa i zabierałem się do wysładzania, zadzwoniła żona z informacją, że zapodziała klucze do domu i nie może wyjść, musiałem szybko pojechać i ją wypuścić, przez co wydłużyłem przerwę w 72C o jakieś 30 min - chwilę przed moim powrotem wpadł Stańczu, to chociaż zabrał się za wysładzanie - dzięki Stańczu! - przednia 28l 13,3 brix - musiałem zmienić kolejność chmieli, bo okazało się, że SG, który szykowałem na goryczkę miał zamiast 5,4% AA tylko 2,8%. Przez co zakładane IBU spadnie do minimalnej wartości stylu - cukier kandyzowany rozpuściłem w 0,3l brzeczki i dodałem ok 40 minuty - słabe chłodzenie, cienko puściłem wodę i najpierw do 90C w garze, potem przez hop sock do fermentora i okazało się, że jest 36C, chłodzenie chillerem trwało z 40 minut - nastawna 23,5l i 17 brix trafione w punkt, a nawet trochę lepiej z objętością - wydajność zakładałem zwyczajowo na 68% a dziś wyszła na 70% - napowietrzane z 3 minuty przy temp 26C, odczekałem do schłodzenia do 23C i zadałem cały starter w podobnej temp otoczenia i jeszcze napowietrzyłem z 2 min - ze starterem całą objętość piwa to ok 25l, boję się, że będzie wychodzić górą, bo w starterze drożdże mocno pracowały z dużą pianą i nawet trochę wyszły (kolba 2l) - po głównej fermentacji, przeleję z 15l do nowego plastikowego fermentora, lub do gąsiora, bo widziałem jakieś w piwnicy i dodam bretty na miesiąc, dwa. Fermentacja: Zaplanowana Burzliwa: - 1 dni - 18C - 2 dni - 19C - 3 dni - 20C - 3 dni - 21C - 5 dni - 22C 31.08. pomiar - 4 blg Cicha/Wtórna: 04.09. - 3 BLG, dodanie brettów - 60- dni - w temp pokojowej z Brettami Butelkowanie: 24.09.2019 Pozostałe 8l czystego Blonda zabutelkowałem w 15 butelek 0,5l i 1 0,33l. nagazowanie celowałem w 2.0V wyszło 40g glukozy rozpuszczonej w ok 0,5 l wody Degustacja: 10.10.2019 Tak na szybko skonsumowałem jedną buteleczkę czystego Blonda podczas warzenia i jestem pozytywnie zaskoczony. FM26 na prawdę robią robotę. Szkoda, że nie zrobiłem na tej gęstwie Quadrupelka. Piwo wytrawne, w aromacie mocno felonowe, przyjemne. Alkoholu też prawie nie czuć, choć to 7%. Pozwoliłem sobie też lekko uchylić wieko fermentora z brettami i zapaszek już stajenny, więc coś się dzieje. Kegowanie: 03.11.19 Po 2 miesiącach fermentacji wtórnej z brettami uznałem, że czas najwyższy zakegować piwo. Bretty w aromacie i smaku mocno wyczuwalne, choć gdzieś tam w tle jeszcze majaczy oryginalny Blonde. Miały jeszcze trochę postać, ale tydzień temu próbowałem to piwo i myślę, że dziś wydawało mi się bardziej brettowe niż wcześniej, a jednak tamta próbka bardziej "zbalansowana" więc nie chcę przedobrzyć. Co ciekawe, Blg nic nie zeszło! Dalej na poziomie 3 Blg, a myślałem, że jeszcze dojedzą. Zebrałem też z dna odrobinę (może 80-100 ml) gęstwy. Bardzo cienka warstwa. Zabutelkowałem 3 butelki 0,5 i 2 0,33l. Glukoza dawkowana miarką. Do 19l kega trafiło ok 12l piwa. Ustawiłem reduktor na 1,5 Bara i zostawiłem. Za kilka dni sprawdzę czy coś się gazuje. Keg w temp pokojowej. Edit: 18.03.2020 Zachowałem 4 butelki czystej wersji i wysłałem 3 na Szczeciński KPD. Niestety najwyraźniej piwo źle zniosło podroż, lub trafili na trefną butelkę, bo zostało odrzucone w eliminacjach przez gushing (piwo wypłynęło w 3/4 z butelki). Moja ostatnia buteleczka gushinku nie miała, lekko tylko piana się w szyjce zrobiła. No ale prawie po pół roku ... dupy nie urywa. Utlenienie, trochę aldehyd, no jest przegazowane. Dawne fenole gdzieś uleciały. I tak by nic nie ugrało i tak No blond ewidentnie źle się starzeje.
  12. Aż tak źle nie jest. Przyjmuje się raczej bezpieczną granicę 2-3 miesięcy. Najlepiej zaopatrzyć się w śrutownik i samemu śrutować tuż przed użyciem. Niezesrutowany słód może leżeć i rok Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  13. Słody pewnie ześrutowane, a chmiel i drożdże pewnie nie były przechowywane w lodówce. Ja bym nie ryzykował, składniki po takim czasie mogły stracić większość właściwości. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  14. Oczywiście im niższa temp tym wolniejsza praca drożdży, mniejsza produkcja estrów, czystszy profil. Żadnej glukozy nie dodawaj, bo może wystąpić efekt glukozowy, gdzie drożdżom nie bedzie się chciało później przerabiać bardziej złożonych cukrów, co może skutkować niedofermentowanym piwem. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  15. Zadawanie uwodnionych drożdży w tej samej temp co brzeczka (lub niewielkiej różnicy 3-4C) jest ważne. Natomiast sama rehydratacja powinna przebiegać w temp wyższej nawet 30-35C. Jest gdzies nawet na forum o tym ciekawy artykuł Daniela. Potem wystarczy schłodzić drożdże do temp brzeczki. Mozna też nią samą chłodzić małymi dolewkami. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  16. Pomijając fakt, że rehydratacja w zbyt niskiej temperaturze i pewnie sporo drożdży zdechło, to przecież zdjęcia pokazują, że fermentacja trwa w najlepsze. Musisz mieć nieszczelne wieko. Nie zaglądaj przez 2 tyg i będzie dobrze. I zadbaj teraz o stałą temperaturę Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  17. #27. Imperial IPA  21l/ 100 IBU/ 19 Brix / ~7,2% Alk. 08.08.19 Szybki pomysł na IIPA w coopie ze @Stanczu. Akurat zostało jeszcze trochę gęstwy Wyeast 1084 Irish Ale to jak znalazł. Dziś na chilloucie, bez spiny, bez pomiarów, zakwaszania, bo nie było kwasu. Surowce: Fermentowalne: : - Pale Ale (Malteurop) - 3,5 kg - Pale Ale (Viking) - 1,6 kg - Monachijski II (Weyermann) - 1,5 kg - Lager (Malteurop) - 0,9 kg - Pszeniczny (Weyermann) - 0,5 kg - Karmelowy 300 EBC (Viking) - 0,3 kg - Cukier biały - 0,5 kg SUMA: 8,8 kg Chmiel: - Citra - 12% AA - 100 g - Simcoe - 13% AA - 100 g - Simcoe Cryo - 27% AA - 30 g SUMA: 230 g Woda: - kranówa Drożdże: - Wyeast 1084 Irish Ale - gęstwa po warce #25. ok 150 ml Zacieranie: pH ? - 67C - mash in - 26 l wody - 64C - 70' - 72C - 20' - 78C - mash out - 5' Wysładzanie: - ok 10l wody w temp 75-80 C - wysładzane z podbiciem w fermentorze - ok 2 l wysłodków 15 brix gotowane na gazie przez godzinkę do 27 brix podajże niecały litr, dodano tam 300 g cukru i do kotła Gotowanie: 120 minut - 60' - Simcoe - 35 g - 30' - Citra - 20 g - 30' - Simcoe - 20 g - 10' - Citra - 25 g - 10' - Simcoe - 25 g - 10' - 5g mech irlandzki Notatki: - coś mnie wzór na ilość wody do zacierania oszukał, bo wyszło mi 26l, a w programie pokazywało 25l i ta druga wartość była prawodłowa - zacier pod sam korek, wylewało się aż bocznymi dziurkami na uchwyt - po zamontowaniu górnego sita odebrałem z 0,4l wody i trochę pomogło, leciało chociaż przez rurkę - ale wydajność przy takim zasypie wyszła słabiutko, wg BS 60%, za dużo wody i słabo cyrklowało przez to - przez to, że przelewało się bokiem, to sporo syfu zostało na dnie i brzeczka przednia była strasznie mętna - przednia słabiutko bo 27l ale tylko 13 brix - gotowaliśmy też wysłodki na gazie to trochę się zagęściło, tam też rozpuściłem 300 g cukru - słody śrutowane trochę drobniej - cukier jeszcze luzem sypnięte 200 g do kotła, żeby jeszcze podbić wytrawność i wcelować w nasz zamierzony ekstrakt - chmiel na aromat wrzucony w siatce, ale i tak hop stoper znów się zapchał i bardzo wolno filtrowało przy chłodzeniu, coś ostatnio coraz gorzej z nim - po gotowaniu schłodzone do 80C w kotle - potem już do plastikowego fermentora przez hop spider bag, złapało jeszcze sporo syfu i drobinek chmielu - nastawna 21l i 19 Brix - w fermentorze schłodzone do 20C w lodówce, napowietrzone whirlpool padle z 2 minuty - dodano wymieszaną z resztami stoutu gęstwę ok 150 ml - mieszane jeszcze whirlpool padle ok 1 minut Fermentacja: Zaplanowana, w lodówce ze sterownikiem Burzliwa: - 7 dni - 17C - 7 dni - 18C - 7 dni - 20C Cicha: - 14 dni - 17C Chmielenie na zimno na 7 dni 01.09. wrzucony chmiel: - Citra - 55 g - Simcoe - 20 g 02.09. - Simcoe Cryo - 30 g Butelkowanie: 08.09.2019 18l, 36 butelek 0,5. Nagazowanie 2.0V. 80 g glukozy w ok 1l wody. Zeszło ostatecznie do 5.5 blg. Degustacja: 05.10.2019 Oczywiście nie pierwsza, ale po miesiącu już piwko ładnie ułożone. W aromacie chmielowość, cytrusy i trochę tropików. I jednak słodowość tęga w aromacie i smaku. Monachijki i karmel robi robotę, ale to właśnie chcieliśmy osiągnąć. Goryczka sroga chmielowa ale nie czuć, że 100IBU, trochę alkoholowa. Długo utrzymująca się, ale nie szorstka. Alkohol rozgrzewający, wyczuwalny w smaku, ale dobrze komponuje się z całym profilem piwa. Choć daliśmy 0,5 kg cukru to jednak finisz w kierunku słodowości. Ładna drobnopęcherzykowa piana, utrzymuje się cienką warstwą do samego końca. W kolorze miedziane. Generalnie jestem zadowolony. Imperialna IPA jak się patrzy.
  18. https://www.piwo.org/membermap/
  19. #26. (Brett) English Barley Wine  22,5l/ 70 IBU/ 23,2 Brix / ~7,8% Alk./ ~11% (wersja Brett) 06.08.19 W końcu przyszedł czas na klasycznego Barley wine'a. Żeby wycisnąć jak najwięcej towaru i ekstraktu postawiłem na podwójne zacieranie. 10 h wyszło ze sprzątaniem. Receptura trochę zmieniana w biegu, miało być na Wyeast 1335 British Ale II, ale coś słabo odfermentowały pierwszego Oyster Stouta, więc użyłem gęstwy z drugiego Wyeast 1084 Irish Ale. Surowce: Fermentowalne: : - Pale Ale Maris Otter (Thomas Fawcett) - 5 kg - Pale Ale (Viking) - 5 kg - Monachijski II (Weyermann) - 1 kg - Crystal - 130 EBC - (Thomas Fawcett) - 0,7 kg - Biscuit (Castle Malting) - 0,37 kg - Special B Chateau - 400 EBC - (Castle Malting) - 0,3 kg SUMA: 12,35 kg Chmiel: - Iunga - 10% AA - 55 g - Challenger - 5,8% AA - 30 g - Fuggles - 4,5% AA - 30 g - East Kent Goldings - 4% AA - 30 g SUMA: 145 g Woda: - San Terra z kaufa i kranówy trochę Drożdże: - Wyeast 1084 Irish Ale - gęstwa po warce #25. ok 250 ml Pierwsze zacieranie: Zacieranie: pH 5.3 - 68C - mash in - 20 l wody - połowę słodów - 66C - 60' - 72C - 20' bez mash outu - odebrałem 14l brzeczki o ekstrakcie 15 brix Wysładzanie: - ok 19l wody lekko zakwaszanej kwasem, ale nie mierzyłem - wysładzane na garze, na koniec leciało ok 2 Brix - dolałem 1l kranówy do 20l - ostatecznie wyszło 20l i 6 Brixa i do tego po opróżnieniu kosza, wsypałem drugą turę słodów Drugie zacieranie: Zacieranie: pH 5.1 - 66C - 60' - 72C - 20' bez mash outu - tu już po 15 minutach zacierania było 17 Brix - w tych wysłodkach zatarło się do 23 brix w sumie - po zmieszaniu z pierwszą brzeczką wyszło ostatecznie 28l i 17 Brix - ten zacier wysłodziłem ok 5l wody, wyszło 15 Brix, wrzuciłem to na palnik i gotowałem równolegle i po 1,5h wyszło ok 2l o ekstrakcie 32 Brix! Dodałem na ok 40' gotowania Gotowanie: 135 minut - 85' - Iunga - 55 g - 40' - Fuggles - 30 g - 40' - Challenger - 30 g - 40' - East Kent Goldings - 30 g - 10' - 1/2 Whirlfloc Notatki: - kupa roboty z tym podwójnym zacieraniem, tylko tym razem zamiast zacierać w przedniej to zacierałem w wysłodkach - wydajność ciężko przy takich eksperymentach wyliczyć, ale wg BS ostatecznie wyszło na poziomie 58% - słody śrutowane trochę drobniej - wiem, że monachijski przy takim zasypie Pale Ale niewiele wniesie, ale poszedł dla zasady, bo ostatnio mam na niego zajawkę - Biscuit poleciał, bo miałem akurat resztkę - dobry ten patent z gotowaniem wysłodków, bo aż szkoda, żeby się taka 15 zmarnowała, a po 1.5h gotowania mamy podwojenie ekstraktu i podbicie ogólnego oraz objętości końcowej - dzięki czemu nastawna 22,5l i 23,2 Brix! - w trakcie z uwagi na większą objętość i mniejszy niż zakładany ekstrakt, wydłużyłem o 15 min gotowanie po drugiej partii chmieli, żeby zagęścić i podbić IBU - w trakcie gotowania też razy wyskoczył bezpiecznik i musiałem włączać pod dnem, okazało się, że znów białka czy cokolwiek, mocno się przypaliły na dnie tworząc twardą cienką warstwę, musiałem potem skrobać plastikowym elementem, bo nie chciało zejść - chciałem pobić rekord i zrobić przynajmniej 25 Brix o mniejszej objętości, ale było już za późno na korekty. Jednak wizja 22l Barley wine 23 Brix, też jest przyjemna - drugą partię chmielu gotowałem w siatce nylonowej, bo przy ABW miałem straszne problemy z chłodzeniem i filtracją przez zapchany hop stoper - zabieg trochę pomógł, ale i tak leciało mniejszym niż zwykle strumieniem - po gotowaniu schłodzone do 79C w kotle - potem już do fermentora przez hop spider bag, złapało jeszcze trochę syfu i drobinek chmielu - w fermentorze schłodzone do 16C, napowietrzone srogo whirlpool padle z 5 minut - dodano wymieszaną z resztami stoutu gęstwę ok 250 ml, choć kalkulatory wyliczały ok 200 ml - mieszane jeszcze whirlpool padle ok 2 minut Fermentacja: Zaplanowana, ze swobodnym wzrostem temperatury: Burzliwa: - 2 dni - 17C - 7 dni - 18C - 7 dni - 19C - 7 dni - 21C 17.08. - pomiar 10.5 blg Cicha: - 40 dni - 18C Butelkowanie: 24.09.2019 Pomiar 10 blg. Odfermentowanie na poziomie 60%, będzie trochę bardziej słodki. Póki co w smaku zapowiada się zacnie. Wyszło 62 butelki 0,33l. Celowałem w niskie wysycenie 1,6 V. to było ok 65g glukozy. Degustacja: 10.10.2019 O dziwo już elegancko nagazowane! Mam nadzieję, że nie jest to znak kolejnego przegazowania mocarza. Do prawilnego BW jeszcze mu daleko, ale jak na 2 tygodniowego to na prawdę zacny. W smaku słodowy, trochę zalegająca ta słodycz. Goryczka średnia, krótka. Alkohol rozgrzewający ale już dobrze ukryty. Jak drożdże po refermentacji nie przypomną sobie jak fermentować bardziej złożone cukry to będzie dobrze. 29.11.2019 Ok, jestem spokojny. Poziom nagazowania raczej się nie zmienił od poprzedniej degustacji - wysoki, ale jak naleje się butelkę 0,33l do szklanki 0,5l to można łatwo odgazować do odpowiedniego poziomu. Aromaty mocno słodowe, karmelowe. Ulepek trochę, ale może za parę miesięcy jeszcze coś z niego będzie. Pije się przyjemnie, ale nie takiego BW oczekiwałem. Alkohol lekko rozgrzewa, ale dobrze ukryty. 31.03.2020 Trochę minęło od butelkowania - pół roku jeśli dobrze liczę. Dałem piwu czas, nie ciągnęło mnie też wcześniej za bardzo. Pomijając ewidentne przegazowanie (które można wyeliminować po odgazowaniu piwa w szklance), to nie jest to Barley wine, o którego walczyłem. W aromacie nie jest to klasyczny BW, nie ma tych melanoidowo-słodowych nut, aromat, powiedziałbym jest ostry, po kilku głębszych niuchach trochę jakby rozpuszczalnik w aldehyd. Ale potem jednak stwierdzam, ze to heksianian etylu - czerwone jabłko i owocowe estry. Ciekawy aromat, ale nie typowego BW, za estrowy właśnie - coś ewidentnie drożdże nie dały rady: słabe odfermentowanie i estry, a dziwne bo na świeżutkiej gęstwie było, może za mało. W smaku mocno słodowe, słodkie, ciemne owoce. Ciężkie, finisz taki pół-słodki, pół-wytrawny . Chyba za dużo karmeli dałem, następnym razem zmniejszyć. Goryczka kontruje przyjemnie. I znów muszę potwierdzić, że Iunga na goryczkę jest świetna. Korzenna taka, ziołowa. Długa, ale przyjemna, nie drapiąca. Klarowne, miedziano-brązowe. Piana ecru, raczej duże pęcherzyki, wysoka, ale redukuje się znacznie w ciągu kilku minut. Piwo zdecydowanie lepsze niż w pierwszych miesiącach, widać leżak mu służy. Dobrze, że wstrzymywałem się z konsumpcją, bo mam jeszcze 2,5 skrzynki butelek 0,33l. To sobie jeszcze poleżakuje. Widzimy się za kilka miesięcy. 04.06.2020. No wciąż nie jest to Barley Wine Może trochę bardziej wytrawny się zrobił, ale dalej nie ma szału. Co prawda piłem teraz nie do końca schłodzoną wersję, ale wydaje mi się, że poziom wysycenia trochę większy niż ostatnio - mam nadzieję, że nie będzie z czasem granatów. Zastanawiam się czy by jakoś tego piwa nie "zreinkarnować"... Zlać do fermentora, dodać brettów, jakieś płatki i do małego kega... Miałbym w sumie gęstwę po Old Ale, które jeszcze na brettach siedzi. Może tak zrobię, bo jednak nic ciekawszego już z niego raczej nie będzie. Edit: 25.07.2020 Postanowiłem. Po przelaniu Old Ale z brettów i płatków, odkapslowałem całą skrzynkę 0,33l EBW i zlałem bezpośrednio na resztki Old Ale i yeast cake z płatkami dębowymi, macerowanymi w koniaku. Płatki w Old Ale pływały 3 tygodnie. Piwo tak przegazowane, że po wlaniu tych 6l piwa, piana wychodziła poza fermentor. Potrzymam to wszystko z 2-3 miesiące na tych brettach i płatkach i zobaczymy co z tego wyjdzie. Piwa i tak mi nie było szkoda, a może jeszcze uda się uratować. Zostawiłem sobie 3 butelki standardowej wersji dla porównania kiedyś. Edit: 08.10.2020 Dziś, z pomocą @juloandrulo zabutelkowałem tę wersję z brettami. Projekt "After Life", czyli nadanie piwu drugiego życia, póki co wygląda na udany Piwo na brettach, po 2 miesiącach i 2 tygodniach odfermentowało do 4 Blg (pierwotna fermentacja stanęła na 10 blg jak go butelkowałem) to daje teraz ok 11% alko. W aromacie i smaku wyraźne bretty, końska derka te sprawy, w smaku też, ale trochę za dużo drewna przeszło do piwa, wyraźnie taniczne, ale i tak lepsze od pierwotnej niedofermentowanej i przegazowanej wersji. Zabutelkowałem w 24 butelki 0,33l, glukozę na ponowną refermentację dozowałem klasycznie miarką. Żeby tylko znowu się nie przegazowało Degustacja: 22.03.2021 Eksperyment uznają za udany! Po piwko sięgam raz na kilka tygodni. Zdecydowanie lepsze od przegazowanego słodziaka. Wyraźne końskie i owocowe bretty w aromacie i smaku, mimo iż teraz bardziej w stronę wytrawności (jeszcze drewno podbija) to jednak zostało dużo słodowości. Smakuje bardziej jak wino. Tym razem wysycone w punkt, nie przegazowuje się. Alkohol rozgrzewający, goryczka też bardziej wyczuwalna. Jestem zadowolony z cudownej transmutacji
  20. A na jakim etapie wąchasz? Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  21. Z jakiego rocznika chmiele i z jakiego sklepu? Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  22. #25. Oyster stout #2  21,5l/ 30 IBU/ 12 Brix / ~?% Alk. 26.07.19 Druga wersja piwo warzonego na ćwierćfinały Warszawskich Bitew Piwnych. Niestety dzień przed warzeniem w Selgrosie zabrakło ostryg, więc musiałem się ratować krewetkami. Kto to później wszystko wypije? Surowce: Fermentowalne: : - Pale Ale Maris Otter (Thomas Fawcett) - 4 kg - Dark Chocolate (Viking) - 900 EBC - 0,1 kg - Palony jęczmień - 1100 EBC (Viking) - 0,3 kg - Płatki jęczmienne błyskawiczne - 0,5 kg Razem: 4,9 kg Dodatki: - Ostrygi (całe) - 1 sztuka - Białe krewetki - 2 sztuki Chmiel: - Fuggles - 4,5% AA - 60 g Woda: - kranówa Drożdże: - Wyeast 1084 Irish Ale (data produkcji 21.05.19) 1l starter. Aktywowane 20.06 i trzymane w lodówce. Starter ok 55h Zacieranie: pH 5.3 Słody palone od początku zacierania. - 69C - mash in -17 l wody - 68C - 50' - 72C - 25' - 78C - mash out - 5' Wysładzanie: - do 26l 9 brix - pH 5.5 wody do wysładzania zakwaszane kwasem mlekowym - wysładzane z podbiciem w fermentorze plastikowym Gotowanie: 60 minut - 60' - Fuggles - 50 g - 55' - Skorupa jednej ostrygi - 30' - Fuggles - 50 g - 15' - Mięsko i "liquor" 1 ostrygi - 15' - Białe krewetki - 2 sztuki - ok 60g - 10' - 1/4 Whirlfloc Notatki: - wydajność na poziomie 69% - słody śrutowane trochę drobniej - ciemne zacierane od początku - praktycznie te same parametry brzeczki co poprzednia wersja: - przednia 26l i 9 Brix - nastawna 21,5l i 12 brix - jedną. ostryga co się ostała z poprzedniego warzenia, otworzyłem i samą skorupę wrzuciłem od początku do gotowania w zawieszonej nylonowej siatce - potem mięsko i dwie krewetki dorzucone do siatki - po gotowaniu schłodzone do 79C w kotle - potem już do fermentora przez hop spider bag, złapało jeszcze trochę syfu i drobinek chmielu - w fermentorze schłodzone do 20C, napowietrzone whirlpool padle z 2 minuty - niska flokulacja drożdży w starterze, więc został wlany w całości do brzeczki, mieszałem jeszcze z 1 minutę - schłodzone razem do temp 16C Fermentacja: Zaplanowana, ze swobodnym wzrostem temperatury: Burzliwa: - 4 dni - 17C - 4 dni - 18C - 4 dni - 19C - 3 dni - 20C 02.08. - pomiar 3,5 blg Cicha: - 10 dni - 17C Kegowanie: chyba 24.08.2019 Degustacja: Wydawało mi się, że opisywałem, ale najwyraźniej się nie zapisało. Piwo było pite jeszcze na Sylwestra i było całkiem przyjemne. Mniej czekoladowe jak wersja #1, bardziej mineralne. Nawet wśród laików zbierało pochlebne opinie. Jakby mi ktoś kiedyś kazał robić stouta to nie wiem czy bym nie powtórzył, bo ciekawe piwo
  23. Inaczej. Powinno się przyjąc temp w jakiej najdłużej znajdowało się piwo. Albo właśnie jakąś srednią. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
  24. Żeby dobrze wybrzmiało. W kalk wpisujesz najwiekszą temp fermentacji Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.