Robercie, ogólnie, mam wrażenie, ze to co warzę jest bardzo monotonne. Jeśli ktoś to znajduje ciekawym, to jest mi niezmiernie miło.
Dinderi w mitologii Aborygenów australijskich to praludzie, żyjący przed Czasem Snu.(Dreamtime - tłumaczy się jako Czas snu. Ja nie byłbym sobą, gdybym nie miał zastrzeżeń do tego tłumaczenia. Uważam ,że dużo bardziej zasadne jest "Czas legend". Jest to czas, od którego aborygeni liczą swoją historię.)
Dinderi pełnili ważną rolę w stworzeniu swiata i występują w wielu legendach, np. w tej, podobnej do mitu o Prometeuszu, choć u Aborygenów kończy się ona znacznie szczęśliwiej https://www.health.qld.gov.au/__data/assets/word_doc/0024/371922/dinderi-gujum.doc&ved=2ahUKEwi73N-QoajtAhVRUxoKHZqECwkQFjAKegQIBhAB&usg=AOvVaw2ByZ1AgGUHAmiLQ5EBoTRT
Ghost Gum to Corymbia aparrerinja - eukaliptus o śnieżno białym pniu, które zazwyczaj rośnie zupełnie samotnie na pustkowiu. Jego widok na tle rdzawo-czerwonej ziemi, szarosci scrubu i błękitow krzewów pustynnych robi piorunujące wrażenie. Jest jak alabastrowa rzeźba Leonarda daVinci. Coś skończenie pięknego.
Skąd połączenie tych dwóch osobliwości? To historia bardziej na pogadanie, niż popisanie
W sumie, mój browar powinien się nazywać zupełnie plebejsko np. "Browar Poludniowo-Raszynski", co byłoby bliższe rzeczywistości. Ale, tak jak wpisałem w pierwszym poście tego tematu, DGGB brzmi bardziej światowo, a anagram ładnie można wkomponować w ewentualny branding (moja żona, która pracuje w reklamie mówi, że tak się mówi na wizualnie ujednolicone logotypy danej marki)