Święta się zbliżają, a ten przepis chyba jest mało popularny (nie znam chyba nikogo kto by to robił) więc podaje. Jaja gotujemy na twardo, zalewamy zimną wodą, żeby ostygły, a następnie wyjmujemy i obtłukujemy skorupkę na całości tak, żeby na jajku została. Następnie wkładamy je do jakiegoś słoja. W innym garnku gotujemy litr wody z łyżką soli, do tego pół łyżeczki kminku i łupiny z kilku cebul. Gotujemy to jakieś 20 minut i takim wywarem zalewamy jaja w słoiku - lejemy przez sito sam plyn, bez łupin. Po ostygnięciu słój wkładamy do lodówki, nie później niż w Wielki Piątek, żeby były gotowe na niedzielne śniadanie (ja robiłem wczoraj). Nie wiem skąd ten przepis, ale to jedna z świątecznych potraw w moim domu.