Przypomniał mi się ten dowcip:
Żona przed świętami parzy szynkę, ale jeden jej koniec obcina. Mąż pyta: dlaczego obcinasz ten koniec? Nie wiem - odpowiada żona - ale moja mama zawsze tak robiła. Mąż o sprawie zapomniał, ale żonie nie daje to zasnąć w nocy i dzwoni rano do mamy: Mamo, dlaczego obcina się jeden koniec szynki przed parzeniem? Nie wiem - odpowiada mama - ale babcia zawsze tak robiła. Następnego dnia telefon dzwoni. Żona odbiera: Wnuczko, tu babcia. Rozmawiałam z Twoją mamą, nie musisz obcinć tej szynki! Ja tak robiłam, bo miałam za mały garnek.