wyvern

Nie znam struktury rynku słodu. Ale porównałbym to do podobnego rynku - planszówki. Też dość niszowe. Otóż: Jest sobie wydawca (czyli producent), są sklepy stacjonarne (drogo, ale mam od ręki), internetowe (taniej, muszę czekać, koszt wysyłki) i sklep wydawcy. U wydawcy jest porównywalna cena ze stacjonarnym, do tego wysyłka. Za to wysyłka jest szybka, za obsługę ocena celująca. W małych sklepach różnie, ale coś za coś! Ja zazwyczaj kupuję w stacjonarnym, jako, że niecierpliwy jestem. Ktoś inny poleci na najniższą cenę i każdy sprzedawca zarobi. Generalnie chodzi o to, że hurtownik nie konkuruje ze swoimi klientami. Inny rynek: znam pewną firmę produkującą oprogramowanie dla firm. Ich produkt w sklepie komputerowym kosztuje 800zł, bezpośrednio u producenta w detalu 1200. Też nie konkurują z klientami. Jak już mówiłem, nie znam rynku słodów. I nie mam nic przeciwko niskim cenom, ba, jako klient jestem zadowolony, że mam wybór. Sam kupuję w TB, niby trochę drożej ale mam na miejscu wszystko, czego potrzebuję i to od ręki zazwyczaj. I nie kalkuluje mi się jechać do Strzegomia a potem i tak do TB na drugi koniec miasta po resztę ingrediencji. Nie wydaje mi się więc, żeby Strzegom udusił mniejsze sklepy. Z resztą do takich dywagacji trzeba by znać udział w rynku poszczególnych graczy. Może się okazać, że sklepy przez strzegomską konkurencję sprzedadzą np jakieś 5-10 kg pilzneńskiego...

@b.dawid Ja robiłem na płynnych winiarskich do tokaja. Wyszedł świetny cydr, z tym, że z domowego soku. A drożdże winiarskie kosztują grosze.

stawką - za piwo 12 blg ~5% jest 93 gr na litr, a za wyrób spirytusowy byłoby ponad 2,30... Czyli etanol w piwie jest wręcz droższy! (licząc nie stawkę za litr roztworu, tylko za cenę akcyzy czystego alkoholu w nim). Zatem zakaz destylacji robi się jeszcze bardziej bez sensu!

A czym się różni etanol w spirycie od etanolu w piwie? Nie licząc stężenia. Tak BTW odnośnie zakazu destylowania - przecież wtedy będę miał nawet mniej tego alkoholu (straty).

Ad. 1. Nie sądzę, że zepsułeś skoro ruszyły. O niemieszaniu nic mi nie wiadomo. Ad. 3. Ja robię przez kranik, a jak stwierdzam, że lecą drożdże (gruba warstwa) to wężykiem z góry. Ad. 4. Może coś z powietrza wlecieć, leję do menzurki, trochę upierdliwie się wtedy mierzy ale próbka jest konsumowana

Witaj. Obyś mniej rzeczy spieprzał następnym razem

It won't hurt you in the short term.

Mogę przenocować jak coś.

Ja nie narzekam, nie testowałem bo nie zdążyłem. Jacenty, kolega chyba narzekał na pienienie się ciągle, Twój sposób by mu pomógł, jeżeli tylko przy pierwszej butelce by się pieniło chyba.

Mi się pieni bardzo delikatnie, nalewam z kranika bezposrednio, małym strumieniem po ściance butelki. (Zaworek zgubiłem, zanim zdążyłem go użyć )

A ponoć mieli zamykać to w październiku...

A ja wychodzę z zasady, że wody dolać zawsze można. I zazwyczaj muszę jej dolewać, jak robię po sklepowej insrukcji...

Się robi. Za poradą amapa wg pierwszej receptury, wyjdzie co wyjdzie, i tak wypijemy. Tylko czemu k**** nikt nie powiedział, że tego się filtrować nie da? Tylko o karmelach

Raczej nic. Co do krajów pochodzenia, narodowości itd, to np. popularny bols jest marką holenderską, produkowaną w Polsce przez Rosjan Ja tam wódki za bardzo nie pijam, ale raczej powyższe by mi nie przeszkadzało

Polskie też się jeszcze zdarzają, ale coraz więcej jest "wyprodukowano przez xxx dla CEDC". Ja tam się na wódkach nie znam, ale Ruscy chyba też umieją wódkę robić...

A Twoje refermentowane to ma mniej?

Wiem, że ryzykuję. W poprzednim poście chodziło mi o to, że jak kolegi cydr postoi w butli/wiadrze o te kilka dni dłużej to mu na pewno nie zaszkodzi:)

Ja robiłem z domowego soku, zadane 08.07. Widoczne oznaki fermentacji zanikły po 3-4 tyg, nie mierzyłem BLG ale sądząc po smaku drożdże zeżarły wszystko. Co do pytania zasadniczego - w ogóle nie poszło do butelek, na bieżąco ściągam "z wierzchu". I jest coraz lepszy, na początku był bardzo kwaśny, teraz się to jakoś zharmonizowało i jest nie tyle kwaśny, co wytrawny. Zatem moim zdaniem wpływ na jakość jest pozytywny:)

Przez 3 godziny się nie rozmyśliłem. Zatem aktualne:)

Ja też chętny z Wrocławia. 1kg Marynki, 1kg Lubelskiego i 0,5 kg Perle

Nie robiłem nigdy puszki. Tam na drożdżach nie ma nic napisane? A za pomyłkę przepraszam.

I od drożdży. Scottish ale, które chwaliłeś zeszło do nieco ponad 4. I było dobre:)

No okazja, w jakims carrefourze czy innym leclercu w wawie widzialem za 120...

Tak jak już jest temat aut. Potrzebuję silnika do autka, znalazłem jeden na allegro ale daleko ode mnie. Ma ktoś może blisko do południowych okolic Krakowa, żeby zobaczyć, czy nie jest to złom?

O co w tym chodzi? Może End of History z BrewDoga?