Moje podsumowanie roku 2010 wygląda w skrócie tak:
- 25 warek, ponad 14hl /warzone oczywiście razem z bratem/
- udział w czterech konkursach, miejsca nie niżej niż dziewiąte /myślę że nie jest żle/
- udział w półfinale Profesionaliów
- zaliczony kolejny kurs sensoryczny
- sukcesem jest, że w żadnej zeszłorocznej warce kwasów nie stwierdzono
- w zeszłym roku browar wzbogacił się o nowe mieszadło /dzięki josefik /
- z planów do wykonania instalacja na wzór RIMSa /Braumeister mi już trochę przechodzi ze względu na małe warki, a z tym 2hl nie chcę przeginać, bo by mnie żona wywaliła z chaty na zbity pysk /
A przede wszystkim, co lubię najbardziej, to udział w spotkaniach piwowarów, gdzie miałem okazję poznać fantastycznych ludzi i wymienić doświadczenia
Życzę sobie, aby ten rok był równie udany, a może i lepszy, a dla wszystkich w tym Nowym Roku Wszystkiego Najlepszego, samych sukcesów piwowarskich, jak i w życiu osobistym