Skocz do zawartości

ciezkicoswybrac

Members
  • Postów

    444
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Odpowiedzi opublikowane przez ciezkicoswybrac

  1. Godzinę temu, _Beny_ napisał(a):

    Mierzyłem BLG tydzień temu (12 było) mierzyłem teraz - bez zmian, no może 11.5, nie wiem ciężko określić).

    12-11BLG to powinno być przed fermentacją. Błąd pomiarowy, albo popsuty spławik, albo masz skrajnie niedofermentowane piwo. 

     

    Sprawdź spławik na czystej wodzie o temperaturze ~20'C, powinien wskazywać 0. Jeśli spławik jest w porządku, to sprawdź BLG jest raz, przenieś piwo na minimum 2 tygodnie do ciepła i potem sprawdź ponownie. 

     

    Godzinę temu, _Beny_ napisał(a):

    Po tygodniu bulgotanie bardzo zmalało - przeniosłem do innego pomieszczenia, w którym jest te 14-15C

    Za krótko, używając US-05 powinieneś trzymać to piwo 1-1,5 tygodnia w tych 14-15'C, a następnie przenieść do cieplejszego. Ta instrukcja jest do niczego. 

     

    Nie wolno sugerować się bulgotaniem, bo one niczego nie definiuje. Jedynym wiarygodnym wskaźnikiem fermentacji jest pomiar BLG przy zdrowych warunkach fermentacji. 

  2. 8 godzin temu, BartekPiwowar napisał(a):

    Czy ktoś z doświadczonych kolegów mógłbym mi wkleić przepis na pierwsze zacieranie w domowej kuchni dla laika. Najprostsze piwo jakie wam przychodzi do głowy :) Szukałem na forum "pierwsze zacieranie' i nie znalazłem nic ciekawego

    https://wiki.piwo.org/Kategoria:Receptury_ze_słodów

     

    https://piwo.org/forums/forum/32-zapiski-piwowarów-domowych/

     

    Szukaj pod terminem "zacieranie na lenia" (jednotemperaturowe).

     

    Możesz też zainteresować się metodą Smash. Polega na użyciu jednego typu słodu i chmielu, dzięki czemu jesteś w stanie z warki na warkę poczuć co wnosi konkretny składnik receptury. 

     

    Najprościej i najtaniej będzie zrobić jakieś proste Pale Ale. 5-6kg słodu pilzneńskiego, 10g marynki na 60min, 50g lubelskiego na 5 min albo wyłączenie palnika. Zacieranie 60 min w 66'C.   

  3. Im dłużej trzymasz chmiel w gorącej brzeczce, tym więcej alfa-kwasów odda=większa goryczka. 60 min gotowania to taki ogólnie przyjęty schemat, który ma swoje podłoże teoretyczne przy warzeniu z zacieraniem (np. odparowanie DMS). Możesz gotować 60 min używając np. 10g chmielu, dzięki czemu uzyskasz 30 IBU, ale równie dobrze możesz użyć 20g+x chmielu gotując 30 min i również otrzymasz 30 IBU, bo x alfa-kwasów przejdzie do brzeczki.  Dochodzi jeszcze sprawa rozpuszczalności tych alfa-kwasów w zależności od ekstraktu gotowanej cieczy, ale na tym etapie jest to w Twoim przypadku pomijalne. Pomocny link:

    https://piwko.com.pl/kalkulator/ibu

    Ilość alfa-kwasów wyciągniesz z opakowania chmielu, lub ze strony sklepu w którym go kupujesz. Zbiory chmieli z różnych roczników mogą się różnić ich ilością, np. Marynka z 2021 może mieć więcej alfa-kwasów niż Marynka z 2022 roku. 

     

    PS: W przypadku ekstraktów długie gotowanie może skutkować ciemniejszym piwem (a z ekstraktów piwa są w praktycznie zawsze ciemniejsze niż z zacierania, wynika to z procesu ich wytworzenia), odpowiedzialna jest za to reakcja Maillarda. 

  4. 6 godzin temu, Krzyżak napisał(a):

    Próbowałem ostatnio połączyć owy kocioł z aplikacją Klarsteina i poległem. Robię wszystko wg instrukcji na stronie ale sterownik nie łączy się z apką.

    Nie docisnąłeś kabla, miałem to samo. Zobacz jak wyglądają wypustki w kablu, potem na złącze, przypasuj i wciśnij mocno, powinno chwycić. 

  5. Źle do tego podchodzisz. W warunkach domowych, powinieneś przestrzegać zasad zdrowej fermentacji, tak by żadne fermentowalne cukry nie zostały w piwie na etapie butelkowania. 

     

    Cukier, który dodajesz na refermentację, służy tylko do nagazowania piwa i nie ma praktycznie żadnego wpływu na jego smak, jednocześnie delikatnie podbijając poziom alkoholu (0,2-0,5%). Jeśli chcesz nagazować piwo czymś innym niż biały cukier (szkoda zachodu), to przy butelkowaniu możesz użyć ekstraktu słodowego albo nawet brzeczki, o ile jesteś pewien jej sterylności. Wtedy uzyskałbyś ten magiczny efekt nagazowania piwa "pozostałymi cukrami".

  6. 19 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

    Partnerka w wysokiej ciąży i miałem nadzieję wstawić drugą warkę przed rozwiązaniem 😂 

     

    Powodzenia :)

    20 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

    Cały czas czytam o kitach i chyba jednak zrezygnuję z przelewania na cichą. Chciałem chmielić na aromat i sprawić by "lager" był bardziej klarowny ale im więcej czytam tym jestem zdania, że cicha jest zbędna w mojej obecnej sytuacji.

    Na tym etapie nie masz co się przejmować klarownością, to jest w 90% efekt estetyczny. 

     

    21 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

    Rozumiem, że przy kolejnych warkach schłodzić brzeczkę do temperatury zbliżonej jaka jest w piwnicy i przy takiej dodać uwodnione drożdże w bardzo podobnej temperaturze.

    Tak, drożdże dodajesz do brzeczki o temperaturze w której będziesz docelowo fermentował.

     

    21 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

    A jak z podnoszeniem temperatury przed rozlaniem? Przy pale ale za 3dni z 19° dam radę na 22/23° na kolejne 3dni ale przy dwóch kolejnych warkach z piwnicy gdzie będzie 15/16° do mieszkania 22/23° to trochę nie za duża różnica?

    Dobrą praktyką jest podnoszenie temperatury fermentacji stopniowo po kilku dniach. Jak każdy początkujący, nie masz do tego warunków (lodówka+pas grzewczy+sterownik), więc opcja przeniesienia fermentora po 10-12 dniach fermentacji do temperatury pokojowej 20-24'C jest w porządku. Najważniejsza jest temperatura początku fermentacji, wtedy drożdże namnażają się i zaczynają fermentację, gdzie produkują najwięcej estrów i niechcianych substancji. Właśnie dlatego reżim temperaturowy jest głównym czynnikiem wpływającym na jakość piwa. Pamiętaj, że brzeczkę (w Twoim przypadku brewkit) tworzysz Ty, ale piwo robią drożdże. 

     

    27 minut temu, BartekPiwowar napisał(a):

    Jak długo fermentować coopers lager i coopers stout w temp 15/16°? Trzy tygodnie w piwnicy i 3dni w mieszkaniu wystarczą czy trzeba dać im więcej czasu?

    Wszystko zależy od drożdży, temperatur i własnych obserwacji. Przy Nottighamach większość cukrów będzie przerobiona po 5-6 dniach i przeniesienie fermentora do temperatury pokojowej po tym czasie nie będzie miało negatywnego wpływu, tak w przypadku brzeczki fermentowanej drożdżami lagerowymi będzie ledwo na początku fermentacji. Ogólna zasada jest taka, że podnosisz temperaturę kiedy fermentacja zaczyna zwalniać, ale bez stabilnej kontroli temperatury zostaje Ci opcja z odpowiedzi nr 4. 

  7. 17 minut temu, Raf78 napisał(a):

    W niniejszym temacie zamieściłem zdjęcia piwa przed rozlewaniem, a także kilka dni po butelkowaniu.

    Ciężko spamiętać wszystkie posty z forum, nie zwróciłem uwagi. Jak uważasz że jest w porządku, to nic mi do tego, przecież nie piłem tego piwa. Napisałem tylko o moich wnioskach po tym jednym zdjęciu. Mimo wszystko poradę o witaminie C nadal uważam za pożyteczną, bo nie tylko pomaga przy ultenieniu po pierwszych tygodniach, ale też wydłuża żywotność piwa. 

  8. Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

    1. To nie będzie pytanie ale gdyby coś było nie tak to proszę mnie o tym uświadomić bo stres i podekscytowanie jest ogromne. Moja pierwsza warka w życiu to brewkit pale ale z black rock z drożdżami no name. Fermentacja 20L trwa od 8 dni w temperaturze pokojowej stałej 19° ale w pierwszej dobie temperatura skoczyła aż do 22° w fermentorze. Moim planem jest potrzymać piwo 12 dni bez przelewania na cichą i oczywiście po sprawdzeniu blg gdy będzie ok przeprowadzić dekantację do drugiego fermentora gdzie będzie czekać syrop glukozowy 130gr/1200ml wody, następnie butelkowanie + jedna pet żeby sprawdzać nagazowanie.

     

    Plan jest w porządku, pomijając zbyt wysoką temperaturę fermentacji. Za 3-4 dni możesz dać fermentor do wyższej temperatury, by pomóc drożdżom dojeść pozostałe cukry i posprzątać po sobie. 

     

    Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

    Z tego co udało mi się ustalić z forum to najlepiej po przygotowaniu brzeczki potrzymać dzień lub dwa w temperaturze pokojowej i następnie zanieść do piwnicy, przykryć fermentor kocem i tak zostawić.

    Coś musiałeś pomylić, bo to absurdalny i ryzykowny pomysł. 

     

    Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

    W mieszkaniu mam aż 23° i czy to nie za dużo?

    Zdecydowanie zbyt ciepło, w fermentorze będziesz miał 25'C i piwo smakujące jak szampan z bimbrem. 

     

    Drożdże powinieneś zadawać w docelowej temperaturze fermentacji, nawet lekko poniżej. 

    Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

    największy strach o drożdże z puszki. Dadzą radę w takich temperaturach czy lepiej wymienić je na np nottingham? Czytałem, że dobrze sobie radzą w niższych temperaturach

    Ciężko stwierdzić co tam dodają, ale często przy brewkitach dodają drożdże górnej fermentacji do "lagerów", więc ciężko stwierdzić czy te drożdże dadzą radę w 13-16'C. Kup Nottinghamy, nie odczujesz tych 20zł, a będziesz miał pewność że piwo się uda.

     

    Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

    Plan na fermentację mam następujący, 10dni burzliwej w fermentorze bez kranika -> dekantacja do fermentora z kranikiem na 10dni cichej -> 7dnia 50gr chmielu saaz w granulacie prosto do fermentora. Sprawdzenie blg, rozlewanie do butelek, refermentacja za pomocą dropsów coopers 1 na butelkę żeby osiągnąć 2,5 CO2. Czy chmiel lepiej wrzucić luzem, woreczku muślinowym czy pieluszce tetrowej? Jeżeli luzem będzie ok to czy przy zlewaniu przez kranik nic nie dostanie się do butelek i nie będzie gushingu?

    Nie, tak nie rób. Pomijając kwestię przelewania na cichą i nie przelewania, to Twój schemat wygląda na bardzo ryzykowny. Jeżeli już decydujesz się na przelewanie na cichą (wady i zalety tego rozwiązania prawdopodobnie znasz, skoro czytałeś forum), to powinieneś to zrobić w momencie gdy BLG jest już stabilne. Nie możesz określić tego w sztywnych ramach czasowych (np. te mityczne 7/10/14 dni), drożdże to nie komputer. Wyobraź sobie sytuację, że przelewasz piwo na cichą po 10 dniach, kiedy na balingomierzu masz 4 BLG. Najprawdopodobniej burzliwa fermentacja nadal trwa, a Ty w tym momencie oddzielasz fermentujące piwo od znacznej większości drożdży, te pozostałe nie są w stanie dofermentować piwa na cichej. Efekt? Dodajesz cukru do butelek, drożdże się namnożą i wznawiają pracę, dofermentowując pozostałe cukry w piwie razem z tym co dosypałeś, co kończy się granatami. 

     

    Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

    Czy chmiel lepiej wrzucić luzem, woreczku muślinowym czy pieluszce tetrowej? Jeżeli luzem będzie ok to czy przy zlewaniu przez kranik nic nie dostanie się do butelek i nie będzie gushingu?

    Metod na chmielenie zimno jest dużo, ale wrzucenie go luzem i butelkowanie bezpośrednio przez kranik na 100% skończy się gushingiem. Ja wrzucam chmiel w woreczkach (ma to swoje minusy i plusy), następnie robię solidny cold crash (3-4 dni) i butelkuję przez kranik. 

     

    Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

    3. Stout coopersa z drożdżami z puszki mam zamiar zrobić w tych samych temperaturach co podanych przy lagerze z tym, że nie zamierzam chmielić i przelewać na cichą. Więc 12dni, badanie blg i rozlewanie do butelek, refermentacja z cukrem i z resztą dropsów które zostaną po lagerze. I tutaj również strach o drożdże i pytanie czy jest coś lepszego do niższych temperatur? 

    Jak wyżej, kup Nottinghamy albo użyj gęstwy po pseudo-lagerze. Dropsy to wywalanie pieniędzy w błoto, bo nie ma żadnej różnicy między takim dropsem, a białym cukrem czy glukozą. 

     

    Godzinę temu, BartekPiwowar napisał(a):

    Na drożdże dolnej fermentacji trochę za ciepło u mnie i chyba nie chciałbym rzucać się na tak głęboką wodę przy pierwszych warkach. 

    Dobre podejście :)

  9. W dniu 8.12.2023 o 16:29, ciezkicoswybrac napisał(a):

    W poniedziałek 4 grudnia było 2,5 BLG (drożdże zadane 30 listopada), dzisiaj bez zmian, więc butelkuję. Próbowałem tego piwa w temperaturze 30'C, więc mało optymalnie, ale wydaje mi się, że po schłodzeniu jako piwo do szybkiego spicia będzie w sam raz. Lekko chmielowe od Saaza, gdzieś w tle pojawia się ta pomarańcza, ale naprawdę minimalnie. Jest w porządku, zwłaszcza jak na piwo zabutelkowane 10 dni po warzeniu. 

    Gęstwa z tego piwa leżała w fermentorze z końcówką piwa od 8 grudnia. Dziś odlałem część do kibla, na pozostałą część wlałem dzisiejszą brzeczkę 25l 12BLG o 20:00. Jest 21:45, a w fermentorze już solidna czapa i rurka strzela jak z karabinu. Niesamowite :)

  10. 49 minut temu, Raf78 napisał(a):

    Z kalkulatora wychoidzi IBU 31,3 BLG 15,5

     

    Na taki ekstrakt dałbym już 2 paczki. Verdanty są żarłoczne, ale 15,5 BLG to już sporawo. W sumie ten ekstrakt to już poza widełkami stylu, APA z reguły powinna mieć 11-13,5 BLG, wyżej zaczynają się IPA. 

  11. 33 minuty temu, 1803 napisał(a):

    Nie robiłem żadnego piwa jeszcze.

    Ja właśnie robię pierwszą warkę i natrafiłem na ten problem. Jeśli faktycznie nie będzie możliwości ustawienia kroków receptury z mocą, to ten sterownik można sobie postawić na szafce w formie przestrogi.

  12. 4 godziny temu, 1803 napisał(a):

    tylko że jest to upierdliwe przez smartfona wklepywać całą recepturę, próbowałem i wymiekłem a kupować tablet specjalnie to bez sensu

    A tak jeszcze dopytam - nie wiem, czy znowu czegoś nie zauważyłem, czy faktycznie tego nie ma. Przy ustalaniu własnej recepetury nie ma możliwości ustawienia mocy... Przy ustalaniu pojedynczego kroku jest, w recepturze nie ma. 

  13. Widzę, że temat o wariacji "Smart" tego kociołka zniknął, więc opiszę sytuację tutaj. W poprzednim temacie skarżyłem się, że niestety trafił mi się trefny model, który padł w trakcie testowego grzania wody. Kociołek po prostu wyłączył się i przestał reagować na cokolwiek. Zgłosiłem reklamację w okolicach 10 grudnia, przed świętami miał być kurier, ale oczywiście nie dotarł. Zgłosiłem to na infolinii, pracownik z supportu zapewnił mnie, że przyjrzy się sytuacji.  Ostatecznie kociołek wyjechał ode mnie 27.12.2023. Stronka do zgłaszania reklamacji jest kiepska, delikatnie mówiąc, ale ostatecznie wczoraj (11.01.2024) dotarła do mnie paczka z całkowicie nowym kociołkiem. 

     

    Plus dla Klarsteina za uczciwe rozpatrzenie reklamacji (obawiałem się scenariusza w którym producent będzie próbował zwalić winę na mnie), lekki minus za czas realizacji, ale trzeba pamiętać, że termin świąteczno-sylwestrowy na pewno nie pomógł. 

     

    Co do kociołka, to nic więcej ciekawego nie jestem w stanie powiedzieć. Sterownik i aplikacja skrajnie biedne, mam nadzieję że faktycznie pojawi się jakaś aktualizacja. Na ten moment nie da się ustawić własnych receptur, a manualnie można ustawić tylko jeden krok... Kupiłem ten kociołek z myślą o wygodzie, a na razie jest gorzej niż w starej Cobrze CB5. 

  14. 1 godzinę temu, dr_Opinek napisał(a):

    Powiedzcie mi proszę zatem jak to jest, że nawet tutaj na Wiki jest napisane (w artykule o pierwszym piwie z brewkitu), że sposobem na stwierdzenie czy fermentacja się zakończyła jest użycie cukromierza i jeśli przez dwa dni nie spada wartość to można butelkować? Ja tak zrobiłem (nawet 3 dni) bo z wielu źródeł uzyskałem taką informację, więc sądziłem, że mogę tej metodzie zaufać. Czy w takim razie ten sposób to jakaś bujda i nie powinienem więcej się tym kierować? Bo już trochę jestem skołowany :)

    To są ogólnikowe zasady, które sprawdzają się w 100%, jeśli zostały zachowane wszystkie zasady zdrowej fermentacji. Do nich należą m.in. żywotność drożdży (a co za tym idzie ilość zadanych komórek)), natlenienie brzeczki, kontrola temperatury w fermentorze (kluczowa sprawa), higiena w browarze i pewnie kilka innych kwestii, które tworzą całokształt. Na początku to brzmi groźnie i zniechęca, ale zdobywając doświadczenie zrozumiesz o co w tym chodzi. Pewności co do potencjalnych granatów nie będziesz miał nigdy warunkach domowych, ale stosując się do wytycznych masz pewność w 90-99%. Chociażby infekcja dzikimi drożdżami jest na początku praktycznie niewykrywalna, a dowiadujesz się o niej dopiero po dłuższym czasie, gdy piwo zaczyna wychodzić z butelki i pojawiają się niezamierzone estry, aromaty itd.

     

    Twoje piwo najprawdopodobniej będzie w porządku, aczkolwiek tak jak koledzy wyżej wspominali, S-04 to dość kapryśne drożdże, które potrafią po kilku dniach stagnacji nagle "ożyć" i wznowić fermentację, zwłaszcza jak nie masz warunków do kontroli temperatury fermentacji. Kontroluj nagazowanie co kilka dni, a jeśli pojawią się problemy, to napisz na forum i ktoś na pewno coś doradzi. 

     

    Edit: Kolejnym sposobem na uniknięcie problemów jest trzymanie już nagazowanego piwa w niskiej temperaturze (w tym przypadku poniżej 10'C powinno wystarczyć). Nawet jeśli zabutelkowałbyś niedofermentowane piwo górnej fermentacji, to praktycznie żaden szczep drożdży górnej fermentacji nie byłby w stanie wznowić fermentacji w tej temperaturze. W przypadku lagerów (dolna fermentacja), temperatury lodówkowe też powinny uniemożliwić dalszą pracę drożdży. Oczywiście to jest rada tyko w przypadku niedofermentowanego piwa, ale powinieneś zrobić wszystko żeby nie trzeba było tego stosować. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.