Mi znów ostatnio przy zlewaniu wężykiem z nad osadu w garnku, zassało sporo tego nieszczęsnego przełomu tych farfocelków które nie osiadły mimo, że trzymałem całą noc garnek w chłodziarce i brzeczka miała około 15 stopni. Znaczy osiadły, jednak tak tylko do połowy. Piwo witbier. Zasyp 1.5 kg pilzneński, 1.5kg Pszenica nie słodowana, 400 gr Płatki owsiane Crips, 100 gr Słód zakwaszający
Z 12 litrów wyszło mi 10 l i około 2l tego przełomu(było to widać w fermentorze jak zaczęło opadać) i 2 l tego przełomu wylane. Tego nieszczęsnego przełomu nie da się niczym oddzielić, przez wszystko przelatuje😒
Czy taki przełom który trafił do fermentora i mam jego około 2-3 litrów na 20l warkę to zaszkodzi mocno piwu?