Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    756
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Reters

  1. O właśnie. Dokładnie tak. Może w książce Palmera by było o tym🙂
  2. Masz od nas różne sposoby. Wypróbuj i wybierz ten który Ci najbardziej podejdzie🙂 I zgodzę się z kolegą korzen16 takie prawdziwe, prawilne chmielenie na zimno to po prostu wrzucenie luzem chmielu do brzeczki. Tylko trzeba mieć w tym doświadczenie. Bo czytałem, że mogą jakieś procesy się wytworzyć apropo drożdży itp. Tutaj za wiele w szczegółach się nie wypowiem. Alternatywę Ci opisałem. Jednak jak masz możliwość na silny CC najlepiej temp. nawet na minusie czy jakiś świetny patent na odfiltrowanie chmielu z piwa(tylko sprawdzony bo tutaj nie ma miejsca na błędy) wrzucaj luzem. Wtedy masz czysty konkret i wszystko wydobywa się z chmielu co najlepsze.
  3. Coś właśnie w ten deseń miałem na myśli. Sam na początku stosowałem jakoś 2 razy chmielenie woreczkiem i mi akurat to nie podeszło. Z kilku przyczyn. A ten patent kiedyś z polecenia z tego co pamiętam z zagranicznego forum spoko się sprawdził. Jednak podstawa takie sito: https://winodomowe.pl/wino-domowe/740-product-pol-740-Sitko-GESTE-do-filtracji-i-plukania-wegla-fi-200.html Polecam fi 250 akurat wielkość żeby położyć na fermentor. Oczywiście sprawdza się też do słodu po parzeniu czy mini zacieraniu. Sądzę że wyróżnia to sito sposób wykonania tej siateczki. Nie wiem jak oni ją zrobili ale jest rewelacyjnie zrobiona i gęstość taka w sam raz. Ostatnio zamówiłem kilo słodu z browar biz i specjalnie poprosiłem o drobno ześrutowany(u nich jest wybór standard-drobno) Nawet z tak drobnym słodem po parzeniu sobie sito poradziło. Wiadomo kilo po parzeniu i napęcznieniu to musiałem tak na dwa razy przefiltrować i trochę mu pomóc delikatnie łyżką mieszając, ale płyn po takiej filtracji to po prostu rewelacja. Tam nie ma grama gródków czy jakiś większych zanieczyszczeń. Mycie płyn ludwik i silny strumień prysznicowy. Potem spryskanie Desamem i cała historia😉
  4. Można i tak jak piszesz. Aczkolwiek powiem Ci, że dużo zabawy+jak przelewasz to natleniamy. Wolę zaparzyć chmiel w np. wodzie i dodać go przez to moje sito sprawdzone do aktywnego węgla. Delikatnie zamieszać i cały temat. Bez męczarni i zabawy w rajstopy itp patenty:) I nie, wcale się tym sposobem nie natlenia piwa a już na pewno nie na poziomie który potem dyskwalifikuje nasze piwo. Gdyby to było słabe rozwiązanie na pewno bym tego nie stosował. Chcemy na zimno to zrobić... Zero problemu. Jak wizi sugerował. Woda przegotowana do sterylnego słoika, chmiel i na 2 dni do lodówy. Potem sito te co polecam, przecedzić delikatnie zgrabnie zamieszać i za 2-3 dni rozlew. Więc alternatywa super dla pończoch, woreczków itp. gadżetów. Zresztą do większości styli i tak już nie będę chmielił na zimno. Piwko jest też bardzo dobre bez takiego chmielenia. Chyba, że styl ewidentnie wymagający takiego działania. Kolega Raf jest dobrym przykładem jak można przekombinować z tym wszystkim. Chcemy jak najlepiej a na końcu jeszcze się zrazimy do tego. Prostota często popłaca😁 PS: Wczoraj otworzyłem saissona zabutelkowanego 15 lipca z takim chmieleniem. Nie ma mowy o zalegającej goryczce, czy jakimiś drobinkami chmielu. Zero gushingu i piwo jeszcze troszkę utrzymuje zapach i posmak piwa chmielonego w ten sposób. Polecam żeby się nie męczyć😃
  5. Widzisz, proponowałem Ci inny sposób chmielenia, jednak Ty zdecydowałeś się na ten woreczek. I ostrzegałem co do wrzucania chmielu luzem lub zabawy w woreczki. Jak nie mamy sprawdzonego patentu na filtracje to będzie z tego lipa i tyle. I jeszcze się na @#$_&-+( i cały nasz wysiłek odnośnie nastawionej warki może pójść na marne, do tego też już składniki kosztują parę złotych. edit moderatorski: @Reters przypominam punkt pierwszy liberalnego regulaminu forum. Nie należy umieszczać komentarzy, które zawierają wulgaryzmy (art. 3 Ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999r.). https://piwo.org/guidelines/
  6. Wziąłeś się na początek za jeden z trudniejszych styli. Rok robię piwa z brewkitów i zrobiłem z 2-3 lagery fermentowane w 16-17 stopniach i jednego na lutrze w 30 stopniach. Do tego parzenie słodów i chmielenie na ciepło. I co? I lipa:) Posmaki kwiatowe jakieś jabłkowe itp. W tym stylu nie dopuszczalne. Dopiero nie dawno kupiłem chłodziarkę do wina. Przyłożyłem się bardziej do temperatury fermentacji oraz drożdżaków W34/70 i całą burzliwą poprowadziłem w 8 stopniach + mini zacieranie 1kg słodu pilzneńskiego + negatywna próba jodowa. I co? I po 25 dniach w smaku bez porównania, niż na wysokich temperaturach. Aczkolwiek już wiem, że ten styl nie jest prosty. Mam na myśli oczywiście smak top lagera czy pilznera. Jeszcze mnie czeka sporo warek tego stylu, żeby smakował tak jak to widzę😉 I przyznam rację tutaj ludziom co jednak proponują zacieranie. A jak juz brewkity to mus najlepszej jakości ekstrakty zamiast cukru oraz parzenie słodów specjalnych lub jeszcze lepiej mini zacieranie jak to ostatnie premierowe u mnie. I też dobrze troszkę chmielu dodać przy nastawianiu tak do 70 stopni i z 20 min zaparzyć. I oczywiście drożdże dokupić najlepszej jakości do danego stylu. Te z puchy bym sobie odpuścił.
  7. Ja podobnie 3,2-3,4 na butelkę. Nagazowanie na styku do styli lager itp. Tak 2.5-2.6 Więcej bym nie dodawał. Do ciemnych daję 1.5-2 gr a nawet czasami warto 1gr szczególnie taki porter itp
  8. Pewnie. Z opisu wziąłeś sobie rady do serca;) Teraz trzymaj temp. stabilną podczas burzliwej i przy takim blg to zapomnij o piwie na tak 3 tygodnie. Dopiero pierwszy pomiar. Jak najmniej zaglądaj, nie grzeb tam. Pamiętaj, żeby jak tylko możliwe nie natleniać piwa już po burzliwej. I ja tam bym nie przelewał na cichą. Ale to już od Ciebie zależy. Broń Cię przelać po np. 7 czy 10 dniach bo jak ktoś tak radzi to przemilczę takie rady🙂
  9. Ha,ha to chodziło o brzeczkę. Więc nie ma tematu😁
  10. Dokładnie. Teraz już pozamiatane. Raczej powinny ruszyć. Mimo to na przyszłość nic tam nie mieszaj przy uwadnianiu. Jedynie pod koniec delikatnie i jak dodajesz troszkę brzeczki do zrównania temperatury.
  11. Super. Daj znać jak jakość chmielu.
  12. Zgadzam się z Tobą co do lutry i jej posmaków. To samo zauważyłem. Apropo trzymania temperatur. Ta chłodziarka którą opisywałem jakiś czas temu na wino. To rewelacja. Dzisiaj już wiem, że na nic innego bym jej nie wymienił. Tylko już jest wycofana z produkcji. Jak ktoś ma trochę kasy i może wydać, zakup po prostu obowiązkowy, bo komfort fermentowania w niej takiego lagera bezcenny.
  13. Akurat tego nie miałem. Aczkolwiek mało chmielu od nich zamawiałem. Może niech ktoś się jeszcze wypowie.
  14. Tak to już u nich jakoś się utarło. W sumie większego sensu to nie ma😉
  15. Bo wykonać piwo domowe dobre które spokojnie można sobie wypić to jeszcze mniejszy problem(lagery na górnej fermentacji, piwa Ale z nie trzymaniem za bardzo temperatury, frywolne podejście do drożdży, sterylności, temperatur itp) Jednak wykonać piwo rewelacyjne to już mój kolego nie ma miejsca na błędy takie jak wyżej czy podobne. Dlatego tutaj ludzie Ci piszą jak prawidłowo mają przebiegać procesy warzenia piwa, gdzie tak ważne jest odpowiednie traktowanie drożdży i kontrolowanie im temperatury. Jak sobie to olejemy to możemy zapomnieć o wybitnych smakach naszych piw. Jest kilka styli dość trudnych, do nich zalicza się na pewno pils-lager. Sam się przekonałem i przekonuje, że ten styl błędów nie wybacza. Ktoś kiedyś na zagranicznym forum pisał, że na W34/70 lager fermentowany w 17-18 stopniach będzie tak samo dobry(czysty w smaku "rześki") jak w temp. około 8-9 stopni. Taaaa oczywiście... A żyrafa nie ma długiej szyi😄
  16. Jak masz tam np. 7 gr drożdży i puścisz w około 13 stopniach przy np. 11-12 blg to jest to zdecydowanie za mało drożdży.
  17. Lager tylko niskie temp. W 8 stopniach jakiś czas temu fermentowałem lagera na w34/70 i mam porównanie do takiego fermentowanego w 17-18 stopniach na tych drożdżach. Dużo bardziej czyste w smaku, nie ma takich "dziwnych" posmaków jak przy pseudo lagerze. Sugeruję Ci fermentować w jak najniższej temperaturze jaką możesz osiągnąć i dość stabilnej. I lepiej kup sobie sprawdzone drożdże. Do lagera suche masz różne np. Saflager S-23 czy S-189 i w niskich temp. to 2 paczki minimum. Informacja na opakowaniu to skandal jak dla lagera tak to widzę😉
  18. Dlatego niech każdy sobie obcyka swój sposób. Ważne pisać o różnych pomysłach, żeby był wybór. Oczywiście bez rażących błędów, żeby tego nie powielać.
  19. https://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/ https://homebrewing.pl/ https://twojbrowar.pl/pl/ https://browamator.pl/ Ten pierwszy na tą chwilę mój ulubiony ale też od Doroty jest spoko ten drugi🙂
  20. Tak. Oczywiście to inaczej się nazywa aczkolwiek efekt jest spoko. Wykonałem tak około 5-6 piw z takim chmieleniem i taki saisson po 3 miesiącach ewidentnie był bardziej chmielowy niż ten w butelce bez takiego chmielenia tylko tak jak pisałem, ja przecedzam przez sito bardzo, bardzo gęste zresztą z polecenia tutaj. Mi sposób się sprawdził, żeby nie męczyć się z filtracją. Ty sobie wybierz który chcesz. Pomysłów tutaj jest wiele na do chmielanie piwa. Nie jestem zwolennikiem woreczków muslinowych, pończoch itp. To już Twoja decyzja.
  21. Ja po 3 tygodniach w jednym piwie miałem wznowienie fermentacji jak podniosłem temp. z 19 do tak 22. Więc to tak ku przestrodze😉
  22. Dlatego ja nie stosuje wrzucania chmielu luzem. Swoje piwa robię od początku do końca w jednym fermentorze z kranikiem. A jak do chmielam piwo to zaparzam chmiel w wodzie lub odlanej brzeczce. Potem przez bardzo gęste sito które mi się sprawdziło, delikatnie wszystko mieszam i nie ma mowy o drobinkach chmielu. Mi ta metoda się sprawdziła, chmiel bardzo długo czuć i nie męczę się z przelewaniem piwa do filtracji i też wiadomo żeby unikać natlenienia jak tylko możliwe.
  23. Jak wrzucisz chmiel luzem do brzeczki i nie masz sposobu na dobrą filtrację to się zakatujesz i na wkurwiasz;) Nawet najmniejsze drobinki chmielu w butelce to problem.
  24. Też jestem podobnego zdania. Po prostu w niskich temperaturach to już warto trochę więcej ich dać. Dobre natlenienie podstawa i też pożywkę zacząłem używać od ostatniej warki:) Czyli można natleniać po zadaniu drożdży. Ja jak wsypuje suche na brzeczkę to napowietrzam przed. W sumie możliwe, że jeden i drugi sposób jest prawidłowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.