Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    756
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Reters

  1. Tak dokładnie. Tylko podczas nastawienia warki to samo stosowałem. I ważne, żeby się wymieniać swoimi sposobami. Oczywiście z zachowaniem podstaw, żeby nie popełniać karygodnych błędów. Teraz większość moich piw i tak już będę robił bez chmielenia na zimno czy właśnie tego hop stand. Jakoś nie chce mi się z tym bawić. A piwa bez takiego chmielenia są tez super.
  2. I wyjaśniona przyczyna. I zgodzę się z kolegą wyżej. Tak szybki zlewanie na cichą jest nie poprawne jak klasycznie w domu warzymy piwo i klasycznie je gazujemy. Nie wiem z kąd u części osób tutaj takie przeświadczenia. Cichą uważają za przymus a to jest nie prawda.
  3. Czyli dziwna sprawa. Bo po 13 dniach dużo bardziej powinny zejść. Jedna paczka przy 13 blg i około 20-21l brzeczki na luzie sobie radzi w temp. około 20 stopni. Tylko podstawa odpowiednio zadać drożdże i odpowiednio natlenić brzeczkę. Ja akurat do swoich piw drożdże wsypuję suche na brzeczkę. Do dzisiaj nie miałem problemów z fermentacją.
  4. A po ilu dniach zlałeś na cichą? Bo 8 blg to bardzo wysoko
  5. Ja znów kilka razy poleciałem patentem. Odlanie około 1-1,5 l brzeczki na 11 litrów do garnka. Podgrzanie jej do około 65-68 stopni i parzenie chmielu w niej około 25 minut. Następnie sito sprawdzone na fermentor przelanie tego i delikatne z wyczuciem zamieszanie. Dwa-trzy dni potem rozlanie do butelek. Ktoś może powiedzieć utlenienie itp. Jednak ostatnio 4 miesięcznego saissona otworzyłem z takim chmieleniem i nie wyczułem jakiegoś kartonu czy utlenienia. Powiem więcej, najdłużej utrzymuje się posmak takiego dochmielania na ciepło. Też to zauważyłem po testach. A odpada u mnie wrzucanie chmielu luzem do brzeczki bo filtracja wtedy to masakra i swoje piwa nastawiam do rozlewu w jednym fermentorze. Zresztą też ten patent jest z zagranicznego forum wychwycony. Nikogo nie zachęcam do tego, tylko piszę o swoim spostrzeżeniu. Tyle w temacie🙂
  6. I tak dla pewności zrób. 3-4 dni może nawet w temp. 22-23 stopnie jak nie odfermentują to w butle;) Można wiedzieć jaki przepis użyłeś do Witbira?
  7. I ot to chodzi. Sam wiem po sobie, że jeszcze sporo nauki przede mną;)
  8. Coś w tym może być;) Po roku i już pełnych zakapslowanych i większości wypitych 11 warkach(jedna czeka na rozlew, jedna jeszcze fermentuje) coraz więcej czytam informacji o wykonywaniu piwa z pełnego zacierania. To by było coś;) Stopniowo będę próbował. Już mam pewien pomysł;)
  9. Ooo dobra alternatywa. Ten środkowy Royal kiedyś mnie zainteresował. Podobno jak najbardziej godny polecenia i połowe mniejsza kasa niż za taki około 4 tyś bo też kiedyś widziałem, tylko zapomniałem nazwę firmy.
  10. Jasne. Też nie jestem jakoś totalnie zamknięty i uparty na zmiany. Po prostu przetestuje to co napisałem. I też jestem świadomy, że ilości słodu typu 5-6 kg itp. przy takim schemacie no jednak nie wchodzą w grę. Bo to już może być nie przyjemność a frustracja;) Dzisiaj mam taką wizję a za kilka warek mogą być modyfikacje. Aczkolwiek zdecydowanie tak fotohobby i Łachim. Jak w przyszłości będę robił piwa z prawdziwego zacierania, odpuszczając puchy itp. To wybiorę taki profesjonalny kociołek. Z tego co patrzyłem za taki konkret, trzeba dać z 3-4 tyś złotych. Ale mamy już tak zwanego lexusa co do komfortu warzenia;) Doradzę się też Wiziego bo to mój dobry znajomy😉
  11. Dzejkej zupełnie mam inną wizję działania;) I nie wchodzą w grę tak duże garnki i jakieś inne rurki, chłodnice itp. Nie mam po prostu zupełnie na to miejsca. Radzę sobie do tej pory na prawdę spoko i już mi to sprawnie idzie. Oczywiście w planach jeszcze mam zakupienie troszkę większego garnka. Jasne, że na raz całego słodu nie pomieści to sito, ale 1 kg już na dwa razy mi pomieściło;) Gotowanie z chmielem też mam już pewien pomysł i na chłodzenie także;) Życie zweryfikuje, wykonam jedno piwko w taki sposób np. pszeniczne z przepisu mojego kolegi z forum, gdzie był przepis bardzo prościutki. Dwa słody i tyle;) Jak będę za bardzo się tym procesem męczył i wkurzał to wrócę bo brewkitów+modyfikacje. Więc cały czas doskonalenie się. Ważne, że człowiek jeśli chodzi o teorię co nie co wie ale jak sie tyle czasu spędza na czytaniu co ja, to teraz nie pozostaje nic innego jak robić coraz lepsze piwa😉 Ale dzięki za sugestie. Zawsze powtarzam, warto słuchać ludzi co mają pojęcie o danej tematyce a co z tego weźmiemy dla siebie to już sami zdecydujmy. Ważne że tutaj nikt nikogo do niczego nie zmusza. Zresztą ja niestety mam wadę której nie lubię leniwość i wszystko sobie upraszczam jak tylko mogę. Więc jak ktoś ma troszkę inne podejście do życia to niech w tym aspekcie mnie nie słucha😄
  12. Ja znów polecam sito(mam od roku super gęste i świetnie mi się nim oddziela czy chmiel czy przecedza słód) i nie dodawanie chmielu ani luzem ani w woreczkach, bo w woreczku zupełnie mi się nie sprawdziło. Co do cichej to ile tutaj osób tyle zdań o niej. Ja akurat jestem zdania jak mój kolega z forum. Zazwyczaj jest zbędna, do tego też następne narażenie na natlenienie i infekcje. Słód zawsze parzę luzem i przecedzam przez wspomniane sito. Dużo lepiej się moczy i bardziej oddaje to co ma oddać. Taki mój wyrobiony sposób i po piwach widzę, że bardzo dobry. Ty wybierz co chcesz i jaki Ci bardziej podejdzie. Mało tego, z tyłu głowy jakoś mi siedzi, żeby za jakiś czas spróbować swojego pierwszego piwa z pełnego zacierania😀 (Jakieś proste pszeniczne lub właśnie lagerek) Bo ostatnio do lagera brewkitowego zatarłem 1 kg słodu pilzneńskiego w odpowiedni sposób w odpowiedniej temperaturze i próba jodowa wyszła mi rzeczywiście negatywna!! Przeżyłem szok, że mi się udało bo rok temu to dla mnie była czarna magia;) Tylko też tutaj ludzie z forum i mój znajomy sporo mi podpowiedzieli. Bez tego była by lipa. Zmierzam do tego, że zacieranie zrobiłem w garnku do około 6 litrów jaki stosuje do parzenia słodów do piw z puch. I oczywiście też przecedziłem przez to zajebiste gęste sito. Potem delikatne wysładzanie i cały proces bez tego sita to była by dla mnie katorga. Aczkolwiek ono jest tak gęste i tak specyficznie wykonane(ta siateczka) że czasami troszkę czasu mi zajmuje, żeby wszystko się ładnie przecedziło ale to bardzo dobrze i tak delikatnie łyżką zawsze sobie pomagam. Zauważyłem, że szybkość przecedzania zależna jest od gęstości naparu, rodzaju słodu i jak jest ześrutowany. Na szczęście nie jest też totalnie za gęste, bo prostu by się zatkało. Tutaj jest wszystko na styku. Wiemy jakie czasami są problemy z filtracją. Więc polecam z czystym sumieniem, bo nie ma nic lepszego jak nasze doświadczenie w tym co robimy.
  13. Tutaj dałem przykład. Może też być jakikolwiek inny styl. Po prostu jak mamy przefermentowaną dobitnie brzeczkę, nawet po 10 latach piwo nam się nie przegazuje. Tak to widzę🙂
  14. I tutaj słowa kluczowe "jeśli fermentacja nie została prawidłowo zakończona" Już wiem teraz jak zadziałam z nagazowaniem mojego pierwszego lagera. Czytam o tym wszystkim tak dużo, że raczej wyjdzie mi nagazowanie prawidłowe. Oczywiście będę obserwował sytuacje(szczególnie że to piwo to już zostawiam najlepiej na kilka miesięcy) i zapisywał wnioski. Syknięcie intensywniejsze i może pojawić się tak zwana fontanna z piany;) To też tłumaczy sytuacje np taką. Mamy dwa lagery po refermentacji np. miesiąc po butelkowaniu. Identycznie nagazowane jednego otwieramy w temp. np 25 stopni syknięcie jest mocne i piana się sama wylewa. Drugie to samo piwo schładzamy do około 8 stopni i otwieramy. Syknięcie jest sporo mniejsze i nie ma możliwości żeby aż tak piana wybiła do góry. Zazwyczaj spokojnie można nalewać do kufla. Jak źle kombinuje to mnie popraw😉
  15. I na przyszłość pamiętaj o tym napowietrzeniu. Taka jedna z podstaw.
  16. I teraz opis Twój potwierdza mi problem jaki miał ten człowiek z linku który podałem z przegazowaniem swoich lagerów po kilku miesiącach, szczególnie jak mu wzrosła temperatura przechowywania. Mimo, że np. dał do refermentacji 80gr cukru na 20 l piwa.
  17. Dlatego opisałem tutaj dwa różne sposoby. Ja mogę wybrać tylko ten drugi. I mimo że główna fermentacja przebiegła w 8 stopniach to i tak nagazuję normalnie na około 2.5vol czyli około 3.4 gr na butelkę. Dlatego, że piwo po burzliwej przenoszę do ciepłego pomieszczenia i tam jeszcze będzie stało w fermentorze z 10 dni lub nawet 14 dni. Pewność że fermentacja się definitywnie zakończyła jest kluczowa.
  18. Właśnie o tym wspomniałem wcześniej, 4gr na butelkę to już jest dość sporo. Jak nie słabe kapslowanie to szukaj gdzie indziej przyczyny. Może ktoś Ci coś doradzi i zdiagnozuje problem.
  19. To nie mam pojęcia. Tak jak Ci napisałem. U mnie zero problemów. Jak by były, od razu bym reagował. Gdzieś na pewno jest przyczyna. I żeby nie było. Zalewa cukrowa jest też świetna tylko trzeba mieć dobry patent żeby jak najmniej natlenić brzeczkę i równomiernie ją wymieszać. Ja akurat zostaje przy moich dropsach coopersa bo jestem leniwy z natury😉
  20. Od około roku wykonuje piwa z brewkitów plus mocno je modyfikuje. Używam do nagazowania dropsów coopersa. Zakapslowałem w tym momencie około 400 butelek piwa, zupełnie nie miałem z nagazowaniem tak dziwnych problemów jak Ty. Jak dawałem testowo 4gr cukierka(jeden+troszkę obkrojonego i na wagę jubilerską) to piwa aż ciutkę za mocno były nagazowane. Do ciemnych piw ostatnio testuje 2,5 gr na 0,5l i już wiem, że to tak na styku do takich styli, teraz do portera dla testów nawet dam do kilku butelek 2gr dropsa lub nawet 1,5 wszystko jeszcze do testów. I oczywiście nawet w końcowych łykach wyczuwa się minimalne nagazowanie. Więc bardzo mnie dziwi taki objaw u Ciebie. Jeszcze szczególnie przy 4gr glukozy na butelkę. Przyczyn może być kilka, nie odpowiednie proporcje zalewy(cukier-woda) nie regularne wymieszanie z piwem przed rozlewem, nie trzymające odpowiednio kapsle, może coś z brzeczką i procesem fermentacji... Niech ktoś może jeszcze się wypowie.
  21. Jak najbardziej. Dlatego jak fermentujemy lagera w np. 8 stopniach(jak ja teraz) i cały proces łącznie z lagerowaniem, refermentacją, leżakowaniem będzie się odbywał w okolicach tej temperatury i wiemy że piwo w przyszłości nie będzie stało w temperaturach pokojowych, to wtedy z tego co wyczytałem dajemy około 60 gr cukru w zalewie, Drops 1.5gr. I w tak niskiej temp. nagazowanie będzie trwało o wiele dłużej. Cel nagazowanie około 2.4-2.6 vol Tylko problem jest w tym jak ktoś nie ma takich warunków i piwo będzie przechowywane w temp. pokojowej jak i refermentacja. Ja mam wstępny plan w przeciągu 2 max 3 tygodni w 8 stopniach potem od razu do 21-22 stopni na około 7-10 dni, zależnie po obserwacjach jak przebiega proces fermentacji. To ostatnie podniesienie temperatury jest dla mnie bardzo ważne, tyczy się pewności, że drożdże odpowiednio przefermentowały całość. W tym drugim procesie tak jak też tutaj mi ktoś podpowiedział, dodajemy ilość środka do refermentacji klasycznie czyli około 3.2-3.4gr na butelkę 0,5l. celując w nagazowanie lagerowe około 2.4-2.6 vol. I oczywiście refermentacja około 14 dni też w temp. pokojowej. Tu jest też bardzo dużo wiedzy o warzeniu i fermentacji lagera w niskich temp. Problemy i sukcesy oraz sugestie co do drożdży itp. W połowie tematu niestety autor pisze o prze gazowanych swoich lagerach po kilku miesiącach i sugeruje zmniejszenie ilości cukru do refermentacji. Aczkolwiek przypuszczam, że wszystkie swoje piwa przeprowadzał w tym schemacie pierwszym co opisałem. https://www.browar.biz/forum/piwo/browarnictwo-amatorskie/twoje-warzenie/65975-dębickie-lagery
  22. Bardzo przyjemne naklejki;) Pamiętaj żeby dropsami jak nagazowujesz po około 2 godzinach każdą energicznie przechylić, wtedy ta otoczka cukrowa na dnie butelki się ładnie rozprowadza. Wiem to z doświadczenia. I już dalej nic nie musisz z tym robić🙂 Jak drops ważył 2gr będziesz miał nagazowanie w butelce tak 2.7-2.9 jak ważył 2.5 gr. to ciutkę ponad vol 3 to już tak na styku bo wszystko x2. Oczywiście mówię w sytuacji jak drożdżaki dojadły wszystko podczas fermentacji. To jest cholernie ważne. Drops Coopers(moje ulubione) 1 sztuka 3.2-3.4 gr nagazowanie 2.4 max 2.6 to tak informacyjnie😉
  23. Dzięki:) A już po fermentacji jak jest alkohol w brzeczce i tym urządzeniem zmierzymy blg, to jak to obliczyć by wskazanie blg było prawidłowe?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.