-
Postów
2 934 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez crosis
-
-
Wallonian Farmhouse też nieźle dają... trochę jak walonki Wędrowycza - pewnie stąd nazwa
-
Bo miałem, a leżały już długo.
-
11,5 BLG - wydajność zaskoczyła, biorąc pod uwagę szybkość filtracji przy dwóch oplotach. Próbka smakuje i pachnie obłędnie
-
A wczoraj warka #118 - Speed of Light - wit 11,5 BLG. Dziwny, ale wit.
Skład:
2,0 kg - pale ale
0,9 kg - pszenica NS
0,5 kg - owies NS
0,4 kg - płatki owsiane błyskawiczne
0,25 kg - płatki ryżowe
0,15 kg - otręby owsiane
10 g - chmiel Goldings 6,5% a-k
20 g - chmiel Triskel
skórka z 1 limonki
sok z 1 limonki
skórka z 1 sweetie
20 g kolendry
Zacieranie:
witowe. Najpierw przy kleiku 30' w 66, potem 10' zagotowanie, zbicie temperatury, 30' białkowej, godzina w 66°C, 20' w 72, wygrzew
Chmielenie:
70' - gotowanie
FWH - 10 g Goldings
15' - 10 g Triskel, 10 g kolendra
10' - sok z limonki
5' - 10 g Triskel, 10 g kolendra, skórki
W mieszkaniu pachniało oszałamiająco!
-
Z tego co widziałem, to ktoś ma problem, bo nie odrobił lekcji, a piwo dla niego jest jasne, ciemne, albo bursztynowe.
Cóż, nie tak dawno była to standardowa oferta małych browarów, tudzież tych restauracyjnych - jasne, ciemne i pszenica.
Jak ktoś nie rozumie czym różnią się od siebie poszczególne style oraz skąd się te różnice biorą (składniki + proces), to chyba nie ma o czym dyskutować, nie?
-
Dziwne te conany. Rozumiem, że miałem może nieco przepracowane, ale zapach ze startera nieco siarkowo-kwaskowaty. Niby nic, ale bardziej cydr niż piwo (może kwestia strasznie cienkiej brzeczki starterowej uzupełnianej białym cukrem). Ale spiłem próbeczkę przed zadaniem - smak czyściutki. Więc hop.
I wystartowały błyskawicznie, właściwie piana po merdaniu wiadrem nie zdążyła opaść, bo zastąpiła ją ta z fermentacji. Zobaczymy, ile im zejdzie.
-
Warka #115 i syndrom jaszczura pijących mówią co innego. No, ale są piwa ciemne i ciemne, nie dałbym tego do stoutów czy piw z mocnymi akcentami palonymi. #115 było w kolorze bardzo ciemnej miedzi, a wczorajsza będzie bardziej w stronę ciemnej wiśni. Aczkolwiek do wczorajszej z lenistwa nie dałem nic poza chmielem.
-
Było celowane w 115 - piwo, które zeszło turbo szybko i wchodziło jak woda. Teraz mam być podobnie, więc stąd kolendra.
-
W końcu!
Już prawie zapomniałem, jakie to uczucie warzyć. Dzisiaj powstawła warka:#117 - Brown Ale - Seasons in the Abbys - 12,5 BLG, jakoś 35-40 IBU.
Skład:
4,0 kg - Pale Ale Bestmalz
0,3 kg - Aromatic Bestmalz
0,1 kg - karmelowy 30 Sstrzegom
0,1 kg - czekoladowy 1200 Strzegom
Drożdże: ECY29 Conan
Chmiele:
30 g EKG - 6,9% a-k
20 g Aramis - 4,3% a-k
20 g Goldings - 6,5% a-k
20 g First Gold - 6,44% a-k
Zacieranie: od 71°C na lenia
Chmielenie:
70' - gotowanie
FWH - 10 g EKG
30' - 10 g Aramis
20' - 10 g Goldings
15' - 10 g EKG
10' - 10 g First Gold
5' - 10 g EKG, 10 g First Gold
0' - 10 g Aramis, 10 g Goldings
Plan na to piwo zakłada kolendrę i/lub trawę cytrynową. Ale jeszcze nie wiem, generalnie będę trochę szedł w kierunku warki 115. Ot, do szybkiego picia.
EDIT:
a jednak poszedłem w sam chmiel, bez dodatków
-
Kakao poszło tak jak w poprzednim czekoladowym porterze do kotła. Poprzedni miał pianę, ale nie powalającą. A ten, ponieważ na dzikusach zszedł do zera, ciągle leżakuje
-
Jeśli szybko minęło, to albo nie dojrzała, albo bardzo mało SHU miała. Moje Jolokie pieką tak z pół godziny
-
Dojrzała mi jedna Bhut Jolokia. Co z tym zrobić? Chciałbym sprawdzić ostrość tego potworka, ale chyba nie da się zjeść choćby minimalnego kawałeczka samej papryczki bez uszczerbku na zdrowiu? Jakieś doświadczenia?
To już zależy od Ciebie. Ja jem takie małe kawałki bez uszczerbku na zdrowiu. Ewentualnie zapijesz mlekiem. Tylko pamiętaj - sam dolny czubek papryki często nie jest tak ostry, jak chcesz faktycznie sprawdzić ostrość owocka - odkrój ze środka.
-
To ja piłem inną butelkę, bo:
1. Bez gazu
2. DMS tak przeokrutny, że poszedłem sprawdzić, czy żona aby na pewno nie gotuje jakichś warzyw
3. Zero chmielu
4. Smak powodował odruch wymiotny.
-
Po tym milk stołcie powinien zmienić nazwę na TenSzczynek.
-
Hehehe, Furio, w punkt!
-
Dla mnie w niczym. Pisanie rzeczy na blogu, a potem linkowanie ich na forum ma chyba służyć temu, żeby można było wypowiedzieć opinię. Ktoś wypowiada krytyczną, Wy odbijacie piłeczkę dając na dodatek tłumaczenie kompletnie z czapy (to o studentach), a potem ciągle ciągniecie temat.
Jeśli ktoś boi się krytyki tudzież bardziej krytycznych opinii powinien pisać do zamykanego na kłódeczkę różowego pamiętniczka, a nie w internetach
-
Wiadomo, że wiele takich eksperymentów ktoś już zrobił... i mu nie wyszło. I jest to dublowanie złych rezultatów. Ale z drugiej strony: takie już każdego z nas prawo. I jeśli ktoś chce marnować czas i surowce - to kto takiemu zabroni?
-
Kill'im odnosi się do bezwartościowego dla działu "Artykuły i opracowania" wątku. Co do Waszego dalszego tłumaczenia: a sądzicie, że tutaj to jest kto? Jacyś cudowni utrzymankowie żon, albo emeryci, którzy mają czas na wszystko? Sądzicie, że przez to, że chcecie czasem spotkać się z dziewczynami czy też pomagacie rodzicie, to jesteście wyjątkowi?
Praktycznie każdy piwowar tutaj dzieli czas pomiędzy pracę/studia, rodzinę, małżeństwo, dojazdy, dzieci, dodatkową pracę, pomoc rodzinie itd. Zamiast szukać, jak w tym jesteście wyjątkowi, zastanówcie się, jak chcecie sami się w to wpasować.
Wasz artykuł określiłem bezwartościowym, bo nawet nie zadrapuje podstawowych tematów, a napakowany jest pustosłowiem. Jest już wiele blogów, które o niebo lepiej do tego podchodzą. Tak więc niezależnie od intencji, za poziom dostajecie dwóję i jest to po prostu subiektywna ocena.
-
I tutaj jest ramen. Organista lubi ogórki, ksiądz jego córki. Do czasu aż sami mieszamy we własnym garze i z naszymi składnikami - to co komu do tego? Nikt nikogo nie zmusza do picia
-
-
Aromat kawy (tutaj szkolenie baristy) uwalnia się podczas zaparzania. Jeśli więc nie decydujesz się na dodawanie kawy do gotowania - nie uzyskasz całości tego charakterystycznego zapachu, który czuć w dobrych kawiarniach.
Oczywiście, to nie znaczy, że efekt będzie zły - po prostu będzie inny
-
Kill'im. Wątek do blogosfery, choć dawno nie
czytałemwidziałem czegoś równie bezwartościowego. To jakby powiedzieć piwowarom, że potrzebują utrzymać odpowiednią temperaturę zacieru, a nie tylko wrzucić słód do zimnej wody i odtańczyć przy nim pradawny taniec enzymatyczny.To, co powinien robić piwowar domowy, aby osiągnąć cel i potrafić uwarzyć wybitne piwo (ale wybitne "z zaplanowania", a nie przez przypadek) zostało tutaj wielokrotnie opisane. U Was tego nie ma, co wskazuje, że jeszcze bardzo mało wiecie.
Więcej warzenia, mniej blogowania.
-
Jak już skończę sosy itd to zrobię jakiś bank nasion. Poza tym grudzień/styczeń będę też powoli przymierzał się do wysadzania części do akwarium pod lampę
-
No ja mam dziwną sytuację z Passilą: nie rosła wcale, teraz odbiła, kwitnie jak popieprzona, do tego duże papryki daje - jedna ma 12 cm długości. Chcę ją zostawić, bo wędzona Passila to podstawa wszystkich meksykańskich sosów. Tak jak Ancho.
Dziwne jest to, że i Red i Chocolate habanero, mimo, że są potężnymi krzaczkami, dają na raz 1 max 2 owoce. To samo Naga Morich, która właśnie praktycznie nie ma pyłku. Cholera wie, o co chodzi, ale znając życie przetrzebię trochę towarzystwo, bo też żona nie zgodzi się w przyszłym roku na tyle papryk w domu Fatali w ogóle dramat, pierdyliard drobnych kwiatków, żadnego owocka.
Natomiast na pewno uśmiechnę się do kogoś po nasionka Orange Habanero - nie wiem jak to się stało, ale nie mam żadnej tej papryczki.
Mój plan na przyszły sezon to:
Carolina Reaper (i chyba posadzę ją już teraz i niech rośnie przez zimę)
Orange Habanero
Lemon Habanero
Red Habanero
Chocolate Habanero
Bhut Jolokia (która co ciekawe robiła się u mnie... czerwona i jakoś mało podłużna, chyba kupię nowe nasiona )
Pasilla Bajo
Mulato Isleno
Jamaican Yellow
Naga Morich
Thai Chili (te kwitną i owocują non stop!)
Tyle w domu. Planuję też małe doniczki w biurze w pracy
Rockowy Browar Domowy d-mol
w Zapiski piwowarów domowych
Opublikowano · Edytowane przez crosis
Gdzieś w zapiskach zgubił mi się #119 - Stout. To uzupełnię później.
Ale dzisiaj:
23-12-2015
#120 - Ginger Saison - Wild Side v 2.0 - 13,5 BLG 25 l
3,0 kg - Pils Bestmalz
1,0 kg - wiedeński Strzegom
0,5 kg - Bursztynowy Strzegom
0,4 kg - płatki owsiane błyskawiczne
0,3 kg - czerwony Strzegom
0,2 kg - karmelowy 30 Strzegom
0,05 kg - karmelowy 300 Strzegom
Chmiele:
Dana i Aramis
Drożdże:
Wallonian Farmhouse po #118 - Wit
Zacieranie:
miało być na wytrawnie bez mash outu, ale okazało się, że mocna, żeliwna konstrukcja nad kuchenką pozostawia sporą bezwładność temperaturową. W związku z tym:
40' - 68-64°C
60' - 66-59°C
Chmielenie:
FWH - 17 g Dana
30' - 10 g Dana
10' - 65 g świeżo startego imbiru, 10 g Aramis, 10 g kolendry
5' - skórki z 1 pomarańczy i 2 cytryn, 10 g kolendry, 15 g Aramis
Teoretycznie niska wydajność, ale zapakowałem też 8 butelek na startery.
Wyszło ciemne, może nieco ciemniejsze niż na to liczyłem, ale całościowo jestem zadowolony z efektu. Jeśli walońscy najeźdźcy zrobią robotę - będzie bardzo dobre piwo.
No i uzupełnianki:
22-12-2015:
zabutelkowałem #118 - Wita, z 145 g cukru. Wyszło coś 47 butelek 0,5