Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez crosis

  1. A wczoraj, czyli 2015-05-27 zatarłem sobie... lambiora A co. #111 - Wild Child Of Mine - Lambic - 15 BLG, 24 l Skład: 1,5 kg - aromatic Bestmalz 1,25 kg - pale ale Bestmalz 0,80 kg - pszenica NS 0,75 kg - wiedeński Strzegom 0,75 kg - Caramel Pils Bestmalz 0,50 kg - czerwony Strzegom 120 g chmielu perle 2012, leżący w piwnicy, suchy, powinien być bez goryczki Zacieranie: 40°C - zasyp 3' grzania do 44°C 44°C - 5' 6' grzania do 53°C 53°C - 10' 11' grzania do 66°C 66-60°C - 100' (przygoda z policją i pijaną laską na spacerze z psami) Chmielenie: 60' - gotowanie FWH - 50 g Perle 10' - 70 g Perle Fermentacja burzliwa: Wyeast 3638 Bavarian Wheat potem: Leszcz lambic blend: 5112 Brettanomyces bruxellensis 5526 Brettanomyces lambicus 5335 Lactobacillus 3068 Weihenstephan Weizen 3463 Forbidden Fruit drożdże do sherry (Biowin) 3711 French Saison
  2. crosis

    LIPA

    Tylko, że kolega chce chmielić na whirpool, a więc pomysł odpada.
  3. Starter pachnie różnie, ale rzadko przyjemnie. Często mocno daje siarkowodorem. Natomiast zapachy infekcyjne jak: kwach, DMS, kanaliza (merkaptan) wskazują raczej na infekcję.
  4. Hehehe, a mówią, że whirpool to strata chmielu
  5. Kolega bart3q degustował piwa. Oto efekty (pozwoliłem sobie przekleić z PW). APA Piana: Średniopęcherzykowa, trzymała się tak przeciętnie Barwa: Ciemnozłote, opalizujące Aromat: Rześki, fajny aromat amerykańskich chmieli, owoców itp. dość intensywny jak na APA, rześki. Natomiast w tle od początku była mdła nuta, która w miarę picia i gaśnięcia aromatów głównych coraz bardziej wychodziła na wierzch. Nie wiem co to było. Później wywąchałem jeszcze gaz ziemny (to chyba merkaptan, jak dobrzez z kursu sensorycznego pamiętam...), całkiem możliwe że to mieszanka tego gazu i chmieli amerykańskich. Smak: Na początku fajnie owocowe, podobnie do zapachu. Później goryczka, taka bardzo umiarkowana jak na APA, zbalansowana. Trochę się ciągnęła, ale w przypadku APA to już czepialstwo z mojej strony, no i po goryczce dochodził również taki mdły posmak, podobny to ostatniej nuty zapachowej. Ogólnie: Całkiem fajne APA, ale ten smak w końcówce troszkę psuł ogólny odbiór tego piwa... Fajne do codziennego spijania, do degustacji już trochę mniej, tym bardziej że w miarę picia ten smak/zapach coraz bardziej wychodził. Coffe lager Piana: drobniutka, zredukowała się do kożuszka i długo tak zostawała Barwa: Ciemne, jak kawa parzona. Nie czarne Pod światło trochę mętne, tak jak właśnie kawa parzona Aromat: Kawa, trochę jak Kopiko;) Dziewczyny trochę lukrecji jakby wyczuły. Ogólnie fajny, średnio intensywny kawowy aromat, nie kwaśny, nie takiej taniej kawy, czuć jej dobrą jakość. Żadnych wad nie wyczułem Smak: Mix kawy z piwem. Zero kwaśności, wad również nie stwierdziłem. Goryczka delikatna, fajnie się mieszała z goryczką od kawy. Całe piwo ogólnie smakowało jak kawa wymieszana pół na pół z piwem - typowa kawa jest intensywniejsza w smaku, tu intensywność kawowa była na poziomie lekko rozwodnionej kawy, ale cechy piwne, wysycenie, podbudowa słodowa dawała super charakter i mieszankę. Ogólnie: Trochę spodziewałem się stouta kawowego, intensywniejszego. Zamiast tego dostałem lagera, który smakuje genialnie, i nie ma żadnej wady innych piw z kawą które piłem (kwaśność, gorycz, palonka pochodzące od kawy). Genialne lekkie piwo, gratki! Dubbel Piana: Drobniutka, szybko znika, ale po zamieszaniu w szklance się taka bita śmietana odbudowwyuje łatwo (choć tylko na chwilę) Barwa: ciemnoczerowne, klarowne Aromat:banany, fenole, lekki alkohol po chwili w tle. Przyjemny. Dziewczyny wyczuły troszkę jakby karmelu, miodu gryczanego ("takie jak ten miód,niby słodkie a jak spróbujesz to nie słodkie!") Smak:Na początku podobne w smaku do zapachu Później wchodzi goryczka pół na pół chmielowa i lekko alkoholowa, uwytrawniająca piwo. Alkohol jest w piwie wyczuwalny, ale jako charakter piwa i jako wytrawność, a nie jako smak/zapach w swojej własnej alkoholowej postaci. Na końcu piwa jest taki posmak nie wiem jak go nazwać - gładki, śliski... Mam to w swoim braggocie, kojarzy mi się to troszkę z woskiem, ale nie jestem przekonany że to dobre skojarzenie. Ogólnie: Fajne, wytrawne piwo, z typowo belgijskim aromatem i smakiem. Bardzo ciekawe do spróbowania, wad żadnych nie wyczułem. Fajnie ukryty alkohol, widać fermentacja dopilnowana, do tego banany i fenole dość intensywne. Troszkę dziwna ta śliskość na końcu smaku, ale nie psuje to odbioru piwa. Przyjemnie się degustowało. Dzięki za możliwość spróbowania piwek:) I mój malutki komentarz APA, faktycznie wyszedł tam taki dziwny aromat - dla Leszcza był lekko cebulowy, dla barta jak widać merkaptan. Nie wiem co to - albo lekka infekcja, albo po prostu nadmiar chmielu - Cascade DE i Chinook były z zeszłego roku. To piwo też pokazuje jak różni się odbiór goryczki. Dostawałem komentarze, że jest idealna, a nawet że za krótka, za lekka, że jej nie ma. Każdy odbiera to inaczej i warto to tym pamiętać Z tego piwa jestem ogólnie zadowolony, wada aromatu jest i nie zmienię tego, ale wydaje mi się, że to jednak fermentacja. Czyli trzeba powtórzyć, koniecznie na świeżych chmielach. Co nie zmienia faktu, że do picia na ognisku, w parku czy do posiłku to piwo wchodzi jak woda. No i nie mam pojęcia co znaczy "dość intensywny aromat jak na APA"
  6. crosis

    LIPA

    Sorry Bielo, ale takie pytanie w tym temacie lekko trąci brakiem podstaw. Poczytaj podstawy, czym jest chmielenie, co się izomeryzuje i z czego, a potem przejdź do bardziej zaawansowanych technik.
  7. crosis

    LIPA

    Napisałem tego posta tylko, żeby to doprecyzować, choć wg mnie jest to jasno zdefiniowane w artykule oraz, co za tym idzie, w tłumaczeniu. No i przede wszystkim: na to wskazuje elementarna logika. Jeśli w chmielu wrzuconym podczas gotowania są jeszcze niezizomeryzowane a-k, to w przedziale do wyłączenia palnika do zaniknięcia izomeryzacji ta izomeryzacja dla tego chmielu zachodzi. To nie liczby zespolone, tylko prosta analiza i wniosek. Wg mnie problem polega na tym, że żeby uzyskać bardzo dobry efekt, należy nachmielić na smak oraz aromat. Czyli od 20' chmielimy gęsto, co 5'. Potem bardzo szybki skok chłodnicą do 75-70°C i chmiel na whirpool - ja preferuję 2 porcje. Ale to nie wszystko. Jeszcze lepszy efekt wg mnie uzyska się dając też chmiel na 86°C - bo następuje odparowanie części olejków. Czyli wniosek jest jeden: chłodnica do kontroli temperatury to konieczność. EDIT: A, jeszcze jedno: na Wszechfermentującego Drożdża, daj sobie spokój z polskimi chmielami w takich eksperymentach. Chmiele do takiej zabawy muszą być bardzo aromatyczne, Lubelski, Iunga czy cokolwiek z .pl tego warunku nie spełnia. I jeśli będziesz chciał mimo wszystko kontynuować zabawę na takich chmielach - to jesteś w tym sam. Mi szkoda klawiatury.
  8. crosis

    LIPA

    To może się wypowiem. Bielo - nie ignoruj tego, co napisali ludzie, którzy dokładnie rozebrali temat. Nie wiem jak dokładnie czytałeś BYO w temacie chmielenia whirpoolowego, tudzież jak dokładnie przeczytałeś tłumaczenie. A ponieważ zrobiłem wiele piw z whirpoolem, a dwa nawet wylałem, to się wypowiem: Przy chmieleniu whirpoolowym przede wszystkim zachodzi izomeryzacja a-k z chmielu wrzuconego od 30' do 0'! Czyli: jak nachmielisz mocno od 30' do 0' to wszystko to jeszcze się izomeryzuje do czasu zejścia do mniej więcej 70-60°C - nie ma dokładnie wyznaczonej granicy. Ale przyjmuje się, że dla całego tego okresu izomeryzacja to około 30% w stosunku do wydajności przy gotowaniu. Oczywiście, ta funkcja nie będzie liniowa, raczej obstawiałbym krzywą z IV ćwiartki ujemnej funkcji kwadratowej y=-1*x2, zaczynając od 100% skuteczności izomeryzacji (dla wartości podczas gotowania) w momencie wyłączenia palnika do 0% w przedziale 70-60°C. Tak więc podsumowanie: 1. Chmielenie whirpoolowe nie jest oddzielone od chmielenia 30-0'. Jest jego przedłużeniem, czyli wszystko co wsypiesz wcześniej musisz brać pod uwagę. 2. Masz dostępne praktycznie 4 zakresy temperatur do wykorzystania - i w praktyce korzystasz niemal ze wszystkich, nawet jeśli nie dosypujesz chmielu w 86°C - i tak przechodzisz przez ten zakres. 3. Do poprawnego wykorzystania potencjału chmielenia whirpoolem konieczna jest chłodnica. Tak więc jeśli robiłeś piwa tak jak na początku, sypiąc 60 g chmielu wcześniej, na dodatek polskiego, potem chłodząc w wannie - dostałeś łodygę. To proste jak trygonometria.
  9. U mnie Serrano i Red Jalapeno owocują już w najlepsze, Explosive Ember kwitnie w najlepsze, Mulato Isleno zaczyna już mieć zalążki owoców, a reszta obwiesiła się pąkami. Czekają na słońce, którego w ostatnich dniach we WRO za wiele nie było. Co najważniejsze: Bhut Jolokia Yellow pięknie się opączyła, a Carolina Reaper zaczyna mieć zalążki. Ja, ponieważ papryczki hoduję wieloletnio pąki obrywam tylko, jeśli roślina jest naprawdę mała (w stosunku do doniczki). Przy dwuletniej habanero orange miałem 3 plony w roku, co jest bardzo fajnym wynikiem
  10. Ja nie skamlę nie, ja pluję w twarz!

  11. O widzisz, dawno go nie piłem. Ale cieszę się, mimo to samo piwo klarowało się kilka miesięcy - fajnie, że w końcu sklarowało
  12. Dzięki za dobre słowo No te banany to głównie sam fakt, że je dodałem. Ale wg mnie ich efekt to: 1. mętność - jednak skrobia 2. lekka "winność" tego piwa. Generalnie jest strasznie fajne, mam jeszcze kilka butelek - faktycznie, nie jest to piwo sesyjne, ale bardzo ciekawe. Jak podeszła Ci ilość chili? //EDIT: żeby był porządek, to daję linka do receptury: #85 - Kickapoo! - Banana Chili Bitter
  13. Za to #107 - Cemetery Gates - zeszło do 4 BLG w 2 tygodnie. Poszedł na parę dni do piwnicy - a co
  14. A ponieważ berliner już się zaczął gotować, to trzeba chyba zrobić coś jeszcze... no bo jak to tak? #110 - The Lemon Song - Pale Ale - 12,5 BLG, 37 IBU 2,5 kg pale ale 1,0 kg pszenicznego 0,5 kg wiedeńskiego 0,5 kg bursztynowego Wyeast 1728 Scottish Ale 6 g CaCl2 2 garście owsa NS 100 g Lemon Drop 2014 - 4,6% a-k 25 g Iunga 2014 - 11,5% a-k Zacieranie: 66-64°C Chmielenie: FWH - 10 g Iunga 20' - 10 g Iunga 15' - 5 g Iunga, 10 g Lemon Drop 10' - 5 g Iunga, 10 g Lemon Drop 5' - 15 g Lemon Drop 0' - 15 g Lemon Drop
  15. Bo skopiowałem Nie, gęstwy nie mam, dopiero teraz je odpaliłem. Mogę Ci kopsnąć jakieś 75 ml odlane ze startera.
  16. Dzisiaj kwach! #109 - Teutonic Terror - Berliner Weisse 8 BLG, 23 litry 2 kg pale ale 1 kg pszeniczny 4 g CaCl2 Wyeast 3638 Bavarian Wheat Wyeast 5335 Lactobacillus 20 g Saaz 2014 Zacieranie: 66°C Chmielenie: 15' - gotowanie 15' - 20 g Saaz Butelkowanie Degustacja
  17. Prącie trzy na metr czarne jak w habicie ksiądz Chłoszcze brzuch, gwałci cię na krzyżu wszelkich wiar.

    1. Deathhammer

      Deathhammer

      Spijam dziewczęcą krew błony dziewiczej. Jak zagęszczony sok własnej czci.

  18. O, skąd masz te pieczary? Zostawisz coś po fermentacji?
  19. Woda spoko, miększa niż moja, nie będzie mocno uwypuklać goryczki.
  20. #106 - Concrete Jungle - APA: zabutelkowano z dodatkiem 137 g cukru. Wyszło 48 butelek, zeszło do 2 BLG. Bardzo ładny aromat chmielu podszyty czymś jeszcze - aczkolwiek może to być moja autosugestia, bo żona nic nie wyczuła. Nie mam pewności co do tego piwa, ale jest szansa, że 48 butelek pójdzie w kanał. Za to w porównaniu do #105 widać, jak w tak jasnym piwie dodatek nawet 10 g na FWH podciąga goryczkę w górę. Choćby to piwo miało iść w kanał, to wnioski są i z tego trzeba się cieszyć.
  21. A dzisiaj znów temat wyspiarski: #108 - Rapid Fire - English IPA. Ciekawostka: okładkę zaprojektował Polak Zasyp: 4,55 kg - pale ale Bestmalz 0,2 kg - monachijski I Bruntal 0,2 kg - karmelowy 150 Strzegom 0,05 kg - Caramel Pils Bestmalz 5 g - CaCl2 4 g - gips piwowarski 5 ml kwas mlekowy 80% 50 g Phoenix, 10,32% a-k, 2011 50 g Archer, 4,3% a-k, 2014 100 g WGV, 7,8%, 2012 drożdże: Wyeast 1728 Zacieranie: od 68°C - 60' Chmielenie: gotowanie 70' FWH - 10 g Phoenix 30' - 10 g Archer 20' - 5 g Phoenix, 5 g WGV, 5 g Archer 15' - to samo 10' - 10 g Phoenix, 10 g WGV, 10 g Archer 5' - to samo 0' - 10 g Phoenix, 20 g WGV, 10 g Archer na zimno, 2015-06-01 50 g WGV Butelkowanie: chyba 7go czerwca, nie mam zapisków. Zeszło coś koło 1 BLG.
  22. Ale żeby w dwa dni się wyrobiły, niesamowite... A odstaw mi słoiczek do lodówki Odstawię. No, dwa, z kawałkiem, ale naprawdę szybkie dranie są. Stoją już w piwnicy, tam chłodniej - niech spokojnie dojedzą co mają zjeść.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.