Skocz do zawartości

pavulonek

Members
  • Postów

    645
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pavulonek

  1. Buchnij setę bimbru, popij piwkiem Jak za mało to dwie setki A tak na poważnie: od ponad roku nie byłem przeziębiony ani chory. Kiedy czuję, że zbiera mnie na chorobę, piję 2 razy dziennie sok z połowy cytryny a na wieczór zawsze kilka małych ząbków czosnku - naturalny antybiotyk. Z kolei bimberek podnosi mi jakby temperaturę - tzn. jest mi cieplej, zimna nie odczuwam
  2. Szał chmielu przelany na cichą. Blg 6. Na cichej jeszcze powinno spaść o 2, do 4°Blg - tak wykazał FFT. Drożdże zebrane - ok. 0,5l. Piwo pachnie po prostu genialnie! Owoce i kwiaty, aż chciałem się napić ale się pohamowałem Dorzuciłem 30g Amarillo - bez woreczków, prosto na powierzchnię piwa. Ciekawe czy osiĘdzie... :cool2: Cichą planuję 5 dni w 18-19°C. W sobotę i niedzielę warzenie, lodówka będzie potrzebna na dwie burzliwe... PS. Etykietka zaprojektowana, trzeba wydrukować
  3. Leroyowe do spożywki, i wiaderka i pokrywki W Katowicach dostępne, nabyłem do cydru i mniejszych (mocniejszych) warek.
  4. Kup w aptece jodynę, chociaż ja zamawiałem to w BA.
  5. Chyba tak zrobił, tylko zamiast podbicia z wody zrobił podbicie z brzeczki przedniej, dobrze rozumiem? Może Ci się gdzieś kanał w młócie zrobił i cała woda uciekła tym kanalikiem? Sprawdziłeś termometr, którego używasz do zacierania? Może kłamie?
  6. Wystarczy, gorzej jak się zapomni
  7. Oddam ~0,4l gęstwy Koelsch, trzeci zbiór. Mam w nadmiarze, bo drugi zbiór zebrałem po fermentacji, a do trzeciego piwa zadałem pianę z drugiego.
  8. Powodzenia przy myciu :rolleyes:
  9. Skoro chcesz trzymać jeszcze tydzień czy dłużej, zamieszaj to wszystko porządnie. Może się bestie obudzą.
  10. Ok, następnym razem próbuję z gruchą Mój gar też ma niewielki odprysk (0,5cm), nie wpływa to na nic.
  11. Ja nic nie robiłem, zostawiłem pokrywę do końca burzliwej. Możesz jedynie umyć rurkę kiedy przestaną dżordże uciekać. Też mi Stefany uciekły. Sposób na następną warkę to blow-off tube. Weizenbock mi napierniczał jak stary Zetor
  12. Jeśli zasysasz ustami, to pewnie że tak... Ja kilka razy zasysałem z cichej do "kadzi rozlewnej", ale uprzednio zdezynfekowałem usta samogonem wyborowym >50% Pozostałe przelewy robię tak: wkładam końcówkę małego lejka to wężyka fi10, końce ustawiam na tym samym poziomie, wlewam piwo kubkiem tak, żeby zapełniło cały wężyk, wyciągam lejek, zatykam końcówke "wylewną" wężyka palcem, końcówkę "zasysną" wężyka wkładam do piwa, "wylewną" w dół i puszczam paluch. Leje się Oczywiście wszystkie akcesoria i ręce płukane uprzednio w OXY.
  13. Stale w dół, bo o to mi chodziło. Tyle że w nocy w mieszkaniu miałem ok.21°C i w tym czasie fermentor nie był osłonięty z boków, jedynie z góry (opis jw.). Na razie nie wiem jak ze stałością podczas całej fermentacji. Od ok. 16 do 23 (teraz) jest stale 20°C . Będę na bieżąco informował, bo pewnie jest więcej takich ludzi, którzy nie mają warunków na lodówkę Sam jestem ciekaw, planuję właśnie całą burzliwą przeprowadzić w ten sposób. Przy czym dopuszczam skoki o 1°C , z taką dokładnością zapisuję cały proces fermentacji (np. "8 dni w 17-18°C") Wiem, że w lodówce postawienie 1,5l PET obok fermentatora dawało mniej niż położenie butelki 0,5l na deklu. Za to 1,5l dłużej trzymała temperaturę. Spodziewam się, że wystarczy zmieniać 1 lub 2 butelki 0,5l na dobę jeśli temp. otoczenia nie przekroczy 22°C. Powyżej - naprawdę trudno odgadnąć, jaką izolację może stanowić pianka pod panele. Trzeba też wziąc pod uwagę pierwsze 3-4 dni, kiedy drożdże bardzo grzeją. Przebieg temperatury: 2xPET 1,5l, temperatura pomieszczenia w dzień ok. 23, noc ok. 19. dzień 1 godz. 16 i 23 - 20°C d.2 godz. 5 i 15 - 19°C, g.23 19,5°C d.3 g.5 -21°C , wymieniam 1 PET, g.15 - 21°C , wymieniam drugi PET; g 23 - 20,5°C ,dorzucam PET 0,5l d.4 g.5 - 19,5°C g.15 - 18,5°C , wyciągam wszystkie PETy. Została w nich śladowa ilość lodu. g.24 - 19°C d.5 g 9 - 19,5°C, ale temperatura pomieszczenia spadła do permanentnie 19-20 ad dnia 6-go stale 19, ale w pomieszczeniu stale 19-20. Jeśli jutro nie będzie już piany to przelewam na cichą.
  14. Szał chmielu popełniony. Po kilkudniowym śrutowaniu młynkiem do kawy (100g/3min.) śruta wyszła dość gruba, niektóre ziarenka niezmielone prawie wcale, za to też trochę mąki, czyli kilka sortów. Ale przy zacieraniu zaraz widziałem różnicę między moim śrutowaniem, a śrutowaniem sklepowym. Mój zacier był taki przyciężkawy jakby. No cóż, trzeba coraz pilniej patrzeć za śrutownikiem... W niedziela do roboty i bydzie genau na śrutownik Wszystko poszło zgodnie z planem. Wyrobiłem się w 7h razem ze sprzątaniem. Pierwszą przerwę zostawiłem 30' w 64°C ze względu na ten ciężki słód, żeby się jakoś może lepiej namoczył czy coś Woda 67, słód, woda 63, 2min grzania do 64, 30', grzanie do 73, przy tym dolałem 3l wrzątku, 20'. Grzanie do 78, dolałem 1l wrzątku, 5'. Filtracja, gładziutko, 2l i czysty filtrat. Wysładzanie 6l+5l+4l+3l 80°C. W poprzednich warkach zakwaszałem wodę do 5,8pH, ale teraz dałem spokój. Gar 29l do pełna (czyli jakieś 27l tak szacuję, bo wiadomo że nie jest napełniony do samego rantu, poza tym brzeczka rozszerza się od ciepła). Ostatnie 4l do garnka, miało 3°Blg , odparowałem do 2,5l, potem dolałem do kotła w czasie chłodzenia. Pewnie nie będzie odpowiednio nachmielone, ale i tak jest już dużo chmielu w tym piwie. Schłodziłem chłodnicą do 31°C ,więcej po prostu się nie dało, temp. wody w kranie 21°C . Po napełnieniu fermentora skala pokazuje 22l, pomiar i niecałe 14°Blg (tyle zakładałem) - jestem wyśmienicie zadowolony, z powodu grubego śrutowania nie spodziewałem się takiej wydajności Czyli tak jakby litr piwa gratis Na fermentor położyłem parę PETów z lodem, przykryłem z wierzchu ręcznikiem, wszak zimno idzie na dół. Nie mogłem wstawić do styropianowej lodówki, bo stoi tam Alt na cichej w 10°C i Koelsch na burzliwej w 15°C (notabene jutro Alt do flaszek, Koelsch na cichą). Po 4h 24°C , po 13h 21°C i wtedy buch mu drożdże... Nawet ładnie pachniały i ładnie wpłynęły. Irish Ale pierwszy zbiór, ok 50ml gęstwy 3-tygodniowej. Zrobiłem fermentorowi futerko z pianki, na dekiel nowe PETy i od góry ręczniczki. Po 2h 20°C . Chciałbym całą fermentację trzymać ok.20C, żeby oprócz amerykańców mieć też jakieś kwiatki Chmielin z kotła zostało ok. 3l, po odstaniu w wysokich szklankach i zlaniu przez gazę do garnka wyszło mi 0,8l rezerwy. Można było jeszcze parę razy poprzelewać resztki i odstać, byłoby na pewno ponad litr, ale nie miałem czasu. PS. Czas zaprojektować etykietkę
  15. Ja zapomniałem o teście i stał z tydzień w ciepłym Śmierdziało na kilometr
  16. Mam to samo pytanie. Skwaśniał mi ostatnio FFT Koelscha zacieranego wytrawnie (50' w 63°C ), doszedł jedynie z 11,5 do 5. Burzliwa w toku, więc jeszcze nie sprawdzam, ale coś mi się w to nie chce wierzyć, żeby z 11,5 zeszło zaledwie do 5.
  17. Nie bój nic - 10' w 63' °C to jest troszkę mało, piwo ewidentnie na słodko (nie przejmuj, że teraz na słodkie nie smakuje). Moje IRA zeszło z 12,5 do 5,5 (90' w 68-66,5°C) i trudno - cza było zabutelkować, bo nic nie chciało więcej dofermentować. Dodatkowo drożdże S-33 na pewno zrobią mętny, małodofermentowany żur. Teraz, po 2 m-cach nagazowało się aż nadto (do kufla się nie mieści na 1 raz), maltodekstryny na zatrważającym poziomie, ale granatów albo wybuchających przy otwieraniu pułapek nie zarejestrowano Ogólnie nie ma się czym chwalić Jeśli przez 2-3 dni °Blg się nie zmieni - butelkuj, tylko nie dawaj zbyt dużo cukru (czy czego tam...) Aha - zawsze warto przelać na cichą, drożdże się rozmieszują Choćby na kilka dni.
  18. Po 2 brewkitach i 11 zacieraniach z gotowych zestawów postanowiłem w końcu sam ułożyć jakieś zestawy. Zachęciły mnie dość pozytywne oceny moich piw przez brać piwowarską w Żywcu i ostatnio w Cieszynie. Na pierwszy ogień w niedzielę rzucę się na AIPA, czyli roboczo #12 Szał chmielu (wiem, podobne do Atak chmielu, ale piwo robię niekomercyjnie, tylko dla siebie i nie uważam że to jakieś wielkie przestępstwo). Warki po 20l (z hakiem), A więc jak leci: #12 Szał chmielu 3kg Pale 2,1kg Monachijski I 0,2kg CaraAmber (wszystkie słody Weyermanna) Zacieranie 30' 63°C 20' 72°C 77°C Gotowanie 60' 30g Simcoe 13,1% 15' 15g Wilamette 5,5% 10' 15g Wilamette 5,5% 5' 15g Wilamette 5,5% 1' 15g Wilamette 5,5% Drożdże Wyeast Irish Ale 1084 1-szy zbiór Chmielenie na zimno: 30g Amarillo 9,9% (tu muszę doczytać szczegóły chmielenia na zimno, ale mam jeszcze czas) Przewidywane 14°Blg początkowe 61 IBU 8'SRM Czekam na oceny Wrażenia z warzenia wkrótce
  19. Szkoda drożdży, zostaw sobie na rezerwę. Jedna saszetka z zestawu całkowicie wystarczy. Jak dasz dwie to pewnie szybciej przefermentuje.
  20. Aby nikogo nie obrażać, miałem na myśli oczywiście pseudo-cydr (z soku zamiast z jabłek), tak jak w sklepach jest pseudo-sok (z aromatów i słodzików )
  21. Czy sztuczny miód zawiera cukry potrzebne do refermentacji? Pytam bo ostatnio poszukiwałem soku jabłkowego do cydru. Zdeka się zdziwiłem, kiedy sok z Gardena pokazał...4,5°Blg :rolleyes: Reszta to słodziki. Wychodzi jednak na to, że najlepszy, najtańszy i, co najważniejsze, w pełni naturalny jest Riviva ze Stonki, 12°Blg. Być może z Reala TiP by się nadawał, choć w składzie ma "naturalny aromat jabłkowy", ale jest 0,20zł droższy. Coby tylko z miodem nie było podobnie.
  22. Ja zrobiłem tak: zatarłem w zwykłym garnku 250g pilzneńskiego 30'+30', wysłodziłem przez pieluchę na sitku, po krótkim przegotowaniu zlałem do butelek 2x0,33l po soczku + 2x słoiki 0,9l, czyli ok.2,5l 10°Blg. Masz dwa zestawy starterowe (0,3l+0,9l) dla górniaków. Prawie za darmo. Do soboty przecież spokojnie wystartują.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.