Coś długo nie odwiedzałem "pamiętnika"
Słowo o #14 Rote Flamme
Piwko w stylu Irish Red Ale. Składniki:
3,0kg Pale
1,3kg monachijski I
0,5kg Carared
0,1kg jęczmień (słód?) palony z Żywca
woda zacieranie 15l+2,5l+1,5l
woda wysładzanie (ciągłe) 14l
63°C - 20'
73°C - 40'
ok. 27l brzeczki 11,5°Blg + 2,5l resztek (po odparowaniu w zwykłym garnku dolane do kotła)
warzenie 60':
60' 15g Phoenix 10,3%aa
15' 15g Fuggles 4,3%
Chmieliny 1,3l, z tego dla rezerwy odzyskałem 0,7l, dodałem 60g cukru i 0,5l wody; pasteryzacja i do słoiczków. Przy zakładanym stopniu odfermentowania (zakładałem do ok.3°Blg , co potwierdzil mi FFT) takie rozwiązanie daje planowane nagazowanie do 2,2vol.
24l brzeczki ok. 13°Blg (taką gęstość zakładałem)
Fermentacja burzliwa 12 dni 18-17°C (zadane gęstwą Irish Red 2.zbiór ok.0.6l)
cicha 11 dni 16-17°C (do 3°Blg )
Zabutelkowane 29.10, stoi w piwnicy i czeka
Planowane IBU ok.27
Szał chmielu (butelkowane 30.09) spróbowałem niedawno. Dobre piwo, jedynie co to dodałbym więcej słodowości, czyli monachijskiego. Nazywam je żartobliwie "zamulacz", po spożyciu butelki natychmiast bierze sen (duuużo chmielu). Jeszcze bardzo gorzkie.
Millenium 42 właśnie spożywam. Po kilku piwach na drożdżach Koelsch stwierdzam, że ich profil smakowy nie jest dla mnie... Jednak piwko nawet obleci, mimo daty butelkowania 15.10. Wartoby dać trochę więcej chmielu i na aromat i na goryczkę.
EDIT: Czasy przerw.