Skocz do zawartości

pavulonek

Members
  • Postów

    645
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pavulonek

  1. Moja pszenica była dobra od 1 do góra 3 miesięcy. Aż się sklarowała
  2. Przedłużyłem przerwę w 63* do 90', 72* - 20'. Jednak pękłem i zrobiłem próbę jodową - negatywna. Filtracja sprawniej niż zwykłe piwo. Filtrat dość klarowny jak na moje warunki. Do gotowania dałem 15g kolendry, 20g curacao, 20g świeżo startej skórki zwykłej pomarańczy i 20g Lubelskiego 3,9%. Wszystkie przyprawy 15' przed końcem. Dodałem też łyżkę mąki pszennej.Po włożeniu chłodnicy przełom jak nigdy! Pomimo mieszania w trakcie chłodzenia brzeczka nadal dość klarowna. Chmielin i śmieci prawie 2,5l (a trochę mi jeszcze zassało przy przelewaniu). Zapach ma genialny! Wyszło 19,5l brzeczki 11Blg. W tym momencie zadałem gęstwą ok. 100ml Witbier. Idę się napić piwa
  3. Właśnie robię wita, zasyp 2,15kg pils (54%), 1,65kg pszenica niesłodowana (41%), 0,2kg owies niesłodowany (5%). 20' 42°C, 60' 55*-51* i teraz po pół godzinie w 64°C zacier wygląda podobnie do zwykłego, tzn. wyraźnie się rozluźnia, już bardzo lekko się miesza i nabiera trochę innego (ciemniejszego) koloru. Podobno skrobia w tym piwie może występować, nie będę robił próby jodowej.
  4. Bo jest nieznośna Ząbki idą
  5. Wielce nocne rozmowy... a godziny postów wieczorne i poranne Przed chwilką "Zuzilinda" poszła spać, jej matka zamęczona, mi pękają bębenki, a piwo stoi w lodówce i dzisiaj się nie doczeka
  6. Alkoholizm zaczyna się w momencie, kiedy zaczynamy coś zawalać: - nawalamy w pracy (spóźnienia, "buły" (nieusprawiedliwione nieobecności), przyjście "wypity" do pracy, picie w pracy itp.) - kierujemy pojazdami pod wpływem - tu nie trzeba chyba wyjaśniać - przez alkohol zaniedbujemy rodzinę - tzn. skutki picia powodują negatywny wpływ na relacje rodzinne (także z teściami! ) Nie dajcie sobie wmówić, że jeśli nie umiemy zakończyć dnia inaczej niż (dobrym) piwem, to oznacza to początek alkoholizmu
  7. Zimno idzie na dół, więc kładziemy na dekiel fermentora
  8. Niestety, w sylwestra trza będzie obalić dostanego na urodziny Johnny Walkera... gość specjalny piwa nie pija, ja wolałbym Jacka Danielsa, ale niech już będzie kompromis między wydatkiem a kończącymi się zapasami bimbru Panowie bez szaleństwa, w Nowy Rok na 10.45 do pracy (a raczej na fuchę, gdzie - to już dyskomfort się przyznać, ważne że niczyjemu zdrowiu nie zagraża)... :o najwyżej autobusem pojadę
  9. Po raz pierwszy Wee heavy (z zestawu CP). Ma 4 tygodnie dopiero. Zaskoczyło mnie słodowością, rodzynki, śliwki, piana aż do końca, jedno z lepszych piw. (Zaletę nad koźlakiem przenicznym ma taką, że nie czuć rozpuszczalników) Hehe, u mnie w pracy się "godo" gwarą (z przymrużeniem oka oczywiście) na niedorzeczne stwierdzenia: "jezześ dzisiej wychlony?" (jesteś dzisiaj wypity?)
  10. pavulonek

    Śrutownik

    Dokładnie. Gość na targu miał jeszcze inny, podobny, w którym była sprężyna dociskająca "żarno" do korpusu.
  11. pavulonek

    Śrutownik

    Nie mam czasu i inwencji biegać po złomach. Znajdź mi używanego nie zajechanego Porkerta np. za 100zł to biorę od ręki Tak więc, jak widać, lepszy rydz niż nic. ;/
  12. pavulonek

    Śrutownik

    Zawsze to lepsze niż młynek do kawy, przynajmniej ręka od trzymania nie boli. A tak się składa, że ostatnio wszystkie słody podstawowe zamówiłem ześrutowane, jedynie specjalne i karmelowe w formie nieśrutowanej. Poza tym cena była dosć przystępna, spodziewałem się, że szału nie będzie. Jutro lub w piątek mielę 2kg pszenicy na wita, zobaczymy.
  13. pavulonek

    Śrutownik

    Najnowszy nabytek z mysłowickiego targu: Koszt:15zł Wstępnie zmierzona prędkość śrutowania ręcznego: ok 4kg/godz. Mierzona na 0,3kg słodu CaraHell. Przypuszczam, że po konkretnym opanowaniu będzie się dało wycisnąć ze dwa razy więcej. Brak pojemnika już opanowany, do końca roku zdjęcia śmiesznego patentu
  14. Masz 7oC w lodówce i fermentuje? Ile jest w fermentorze? Ja do brzegu fermentora mam przytkniętą izolowaną sondę i z reguły temp. powietrza w lodówce pokrywa się z temperaturą piwa. Chłodzę petami, kładę je na dekiel.
  15. U mnie to samo - Munich Lagery tak narobiły dwutlenku, że przy próbie odpuszczenia gazu zachlapały całą podłogę :o W końcu kiedy udało się odkręcić zakrętkę, krem wypływał i wypływał... Zgarnąłem resztę nożem, powycierałem gwint i zakręciłem. (Wszystko przy zachowaniu rygorów sterylności). Spacyfikowałem je wystawiając na dwór (3oC). Szkoda tylko, że trochę najwyższej jakości aktywnych drożdży uciekło
  16. Również chętnie dobiję do 12szt. jeśli będą, bo widzę że całe zamówienie już przekroczyło 200szt.
  17. Albo z ikei, gdzie dokładność jest do 1°C
  18. Te 1,96zł dopłaty wysłać Tobie przelewem?
  19. Cześć, odświeżymy historię warek w Browarze Trzech Cesarzy (3KE) O "Szale Chmielu" już pisałem, żal tego piwa oddawać komukolwiek, chcę je sam wypić :cool2: "Millenium 42" #13 jak dla mnie jedzie starą szmatą (infekcja), ale moja żona nie czuje tego zapachu (jest bardzo słaby, ktoś niewprawiony może go utożsamiać z wędzonką), tak więc jak tylko będzie miała ochotę na piwo to niech pije! "Rote Flamme auf Bismarckturm" #14 fajne, ciekawe piwko, tylko bardzo słabo się nagazowało, pewnie zgodnie ze stylem :rolleyes: Kolor wpada w czerwony. Porównując smaki do mojego poprzedniego IRA wg zestawu CP oraz IRAs pitych w katowickim Spiżu, piwko w miarę kompatybilne
  20. Tym bardziej przekonujesz mnie do spróbowania tej substancji
  21. O tym godka! Swoją drogą, ciekawe, czy jednostki wielkości jakoś wpływają na efekty piwowarstwa (np. że 66,7°C-w przeliczeniu na °F daje ciutkę lepszy efekt niż 66°C), jest to możliwe ze względu na specyfikę Wysp. Ale w jakim stopniu?
  22. Przy obecnych cenach paliwa (uśrednijmy, 40zł/100km) nie opłaca się jechać do sklepu, który jest dalej niż 25km od domu. Zachodzę w głowę, dlaczego w Warszawie czy Wrocławiu lub Krakowie jest taka moc piwowarów domowych, a w całej aglomeracji śląskiej (gdzie mieszka ponad 2mln ludzi, czyli nieco więcej niż w w/w ośrodkach) jakby nieco mniej... Choćbyś miał stacjonarny w centrum Katowic, to przypuszczam, że rodziny nie wyżywisz...
  23. Ale nie lubię zapachu chloru, wolę siarę Kilogram piro już dotarł PS.Chociaż może domówię małe ilości CLO2 w celu przepłukiwania gęstwy. Pzdr.
  24. Dołączając do grupy będzińskiej, zamówiłem 10szt, w razie czego mogę domówić do pełnej paczki, żeby kurier nie robił pustych przebiegów. Koszty podzielimy proporcjonalnie.
  25. Ja wlewam po ok.100ml do 8-miu butelek, zatykam palcem i porządnie wstrząsam. Potem napełniam 8 już wysterylizowanych. Po napełnieniu wracam do butelek z Oxy, wstrząsam jeszcze raz i zlewam płyn. 1l starcza na 20-kilka butelek (z rezerwą). Potem już robi się chłodny i po zwolnieniu palca z butelki prawie nie uchodzi żadne ciśnienie. Rozrabiam sobie nowy litr. Nie miałem jeszcze infekcji w pojedynczej butelce. Za to rezygnuję z Oxy przy sterylizacji fermentorów. Miałem infekcję i wydaje mi się, że wlanie 3l Oxy i porządne potrząsanie w każdą stronę to za mało. Infekcja w trakcie cichej, piwo przetrzymane powyżej 3 tygodni. Przechodzę teraz na piro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.