Pamiętaj, że obraz średniowiecza z obrazów Brueghla czy jabberwocky Monthy Pythona, nie do końca jest prawdziwy :-) W końcu nie całe społeczeństwo chodziło umazane w g***** po uszy. Mistrz piwowarski to był ktoś. Zamożny, z ogromną wiedzą (w końcu przeszedł czeladnictwo, zrobił swój "Meisterstuck" i został przyjęty do cechu). Podstawową wiedzę o procedurze miał (tego nie wolno robić, to wolno etc). A jakość bez dezynfekcji? W klasztorach bardzo dobra i powtarzalna w przypadku Prima Melior i Cervisii, różna w przypadku Tertio dla pielgrzymów, po słabą w szlacheckich (później) mielcuchach, które warzyły na potrzeby miejscowej austerii. Wszystko zależało więc od jakości i klasy Piwowara :-)