Undeath

Utlenianie piwa jest obecne, zwłaszcza w piwach lekkich, nie każde piwo starzeje się tak jakbyśmy tego chcieli Polecam lekturę: http://piwnygaraz.pl/kolejnych-11-zapachow-w-piwie/ dla ciebie pkt. 9.

No nieźle pierwsze miejsce w Kłodzku Gratuluje to ESB było dobre ale to już ci mówiłem

Sory pomyłek zadałem z Polskiego Ale drożdże ze zbioru pierwszego bo miałem zawieruszony słoiczek jeszcze, a mam właśnie drugi po tym Amber Ale, ale nie pachną jakoś dziwnie i nie ma w nich gnojówki... ale dla pewności wyleję je. Najgorsze jest to że i tak poszły one do NZIPA, ale jak przelewałem na cichą to nie było żadnych nie pożądanych posmaków, więc już nie wiem czy to drożdże są zakażone, czy złapałem coś przy przelewaniu na cichą albo do kega... A jak z tym twoim słoiczkiem co ci dałem śmierdzą? Będzie coś z nich?

15.08.2013 warka 80 Dr Rudi Single Hop (receptura własna) SKŁAD: Strzegom Pale Ale - 4,5 kg Strzegom bursztynowy - 0,2 kg Dr Rudi 11,8% 70 g Drożdże Wyeast 1332 Northwest Ale Zbiór I z Polskiego Ale Na cichą chmiel Dr Rudi 11,8% 30 g Śrutowanie: Za pomocą wiertarki 4,7 kg słodów w jakieś 5 minut. ZACIERANIE: woda do zasypu - 14 l 63-61C - 35' 73-71C - 30' 75C - 5' WYSŁADZANIE: 5l + 5l + 5l=15l - 76C około 1,5 h GOTOWANIE: 60' Dr Rudi 20 g 30' Dr Rudi 20 g 15' Dr Rudi 10 g 5' Dr Rudi 10 g 0' Dr Rudi 10 g w około 25 C 30' do whirpoola Po gotowaniu parametry piwa: Wyszły 22 l o gęstości 12,9 Blg, przy wydajności 64% oraz IBU 50 Schłodzone chłodnicą zanurzeniową do 24C w 25 minut około 50 litrów. FERMENTACJA: Temperatura zadania drożdży 24C i do piwnicy 19C. Planowana burzliwa: 19 C - 14 dni 19 C - cicha z dodatkiem chmielu na zimno KOMENTARZ: - Czas pracy 6 h łatwe piwko i przyjemne, a aromat chmielu niesamowity chyba się polubimy z Zelandczykami

O widzę, że coś wiesz czego ja nie wiem Raczej nie dam rady do Kłodzka, 5h drogi mam na bilet ponad stówkę w dwie strony A jeszcze do tego odkryłem festiwal w Anglii http://www.perfectpint.co.uk/beer-festival/1414/36th-Peterborough-Beer-Festival i wolę na niego więcej kasy przeznaczyć Postaram się też coś fajnego przywieść stamtąd

Widzę że będzie trzeba zamówić drożdże na testy Niedługo się sezon zacznie na jabłka, a cyderku już u mnie też koniec

No i stąd zapach wanilii w piwie, a patrzyłem na przepis i już myślałem że to połączenie laktozy z diacetylem. No niestety na temperaturę trzeba uważać, a co do redukcji aromatów rozpuszczalnikowych to trwa to bardzo długo Jeszcze mnie głowa nie boli, ale jak rano będzie wiem kogo obwiniać A to z porzeczką piwo było CDA

Trochę tego było dzisiaj ale jakoś dałem radę czasowo się wyrobić uruchomiłem też 4 keg który stał bezczynnie : 1. Na początek rozlałem warka 77 AIPA single hop SIMCOE coś dużo straciłem jej w osadach i przy przelewaniu bo wyszło tylko 18,5 litrów do kega dobiłem 2 bary oraz 3*0,5 butelek przy 2,8 blg coś pomiar z cichej był błędny chyba W smaku okej zobaczymy po nagazowaniu 2. Na drugi rzut poszło warka 78 Pszeniczne wyszło 5*0,5l butelek i 18 l do kega dobiłem 3 bary przy 3,3 blg, za bardzo wyrazisty chmiel czuć go bardzo dobrze - aromaty ziołowe z niego przeważają niestety, ale ma potencjał jest też bardzo ładny banan i goździk, czekamy aż się nagazuje 3. Przelałem na cichą warka 79 Pacific IPA przy 5,1 blg wyszło 21 litrów z dodatkiem chmielów na cichą poszły Waimea 18 g, Pacifica 12 g oraz Pacific Gem 10 g, w zapachu rzuciły mi się bardzo fajne owoce tropikalne oraz dużo dużo dużo jakby jagody, borówki Jak tak się utrzyma w tym piwie wyjdzie naprawdę dobre Jutro biorę się za Single Hop Dr Rudi, a w planach świąteczne, kolejna pszenica oraz dyniowe jeżeli będzie na targu, bo jeszcze nie dojrzały dobrze, ale już sprzedają bo boją się że pogniją... Tymczasem spijam mojego Amber Ale w którym faktycznie jest lekki kanał dla mnie na pograniczu wyczuwalności, dlatego pewnie go nie wyczułem na początku a teraz może to być sugestia No nic końcówka została to się na szybko wypije Powoli dojrzewam też do zrobienia lambika tylko czekam na szklany balon

No i jak zwykle wyjdzie, że się czepiam i może czarnej porzeczki w tym Milk Stoucie nie ma to powiem, że dobre piwo ci wyszło gdyby nie rozpuszczalnik w zapachu Może od początku zmęczony całodniową harówką miałem schłodzone piwo do 10 C no i nadszedł moment wypicia go Otwieram bardzo ładny aromat słodkość z palonką, w tle gdzieś wanilia i czekolada, więc pełen entuzjazmu zabrałem się za picie pierwsze łyki w smaku w miarę okej, ale coś mi nie pasowało jednak, ogólnie w smaku bardzo dobre lekki diacetyl dał krówkowy aromacik, bardzo nawet przyjemny w połączeniu z laktozą i słodkością (swoją drogą dla mnie trochę zbyt wielką, ale kto jak lubi) natomiast zaraz doszło do mnie że też jest alkoholowy dość mocno rozgrzewający ale też nieprzyjemnie właśnie rozpuszczalnikowy. Piana szybko znika i nie zostaje, nagazowanie w sam raz. Więc zaczekałem chwilę aż się ogrzeje i niestety dalej czuć rozpucha i to im cieplejsze tym mocniej Gdyby nie on piwo powiedziałbym bardzo dobre ci wyszło, no cóż odleżakować i liczyć że zniknie albo pić bardzo schłodzone i liczyć że nie będzie się miało kaca!

Testy poczynione i przyznaję rację Bimbeltowi, czwarty sposób najskuteczniejszy muszki topią się w zaledwie 30 minut od ustawienia pojemnika i to multum więc chyba skuteczniejszy o wiele sposób, a i tylko działa z octem winnym niestety zwykły spirytusowy nie daje rady Więc też polecam ten sposób od mojego, a koszt wychodzi gdzieś mniej więcej taki sam.

W opisie średnia flokulacja, ale to na zdjęciu jest niska, może potrzebują więcej czasu na zbicie się. Ja miałem tak w dwóch rodzajach drożdży, że były bardzo luźne i nie zbijały się w aglomeraty były to Wyeast 1318 London Ale III, one jednak po dłuższym czasie (2-3 tyg.) ładnie już zbijały się na dnie, natomiast wyeast 3711 French saison nie zbijały się nawet po długim czasie w kupę cały czas były tak luźne jak na drugim twoim zdjęciu, ciężej było zlewać z startera i gęstwy płyn z nad nich i trochę zawsze wylatywało ale się tym nie przejmowałem bo było ich wystarczająco dużo żeby ruszyły. Piwa na nich wyszły dobre, więc wydaje mi się, że to normalne że tak się dzieje z nie którymi szczepami drożdży.

Jak lubi niech amerykańców używa Na inne chmiele też przyjdzie czas Mam twojego Milk Stouta jutro wypróbuje go i dam ci znać jak wyszedł

Doradzam zakręcać na maksa zakrętkę, a ewentualnie upuszczać gaz co jakiś czas. Nie chciałbyś zobaczyć posiewu z lodówki bo to jedno z większych skupisk bakterii zwłaszcza w starszym typie lodówek jaki widziałem do tej pory Doradzam też osobną półkę dla gęstwy żeby nie miała styku z żywnością.

Wróciliśmy Dzięki Jacku za wspaniałą organizację było super Bez paliwa do kajaka było by ciężko przepłynąć tą trasę Bardzo udana impreza na pewno w przyszłym roku się też stawimy na nią! Dobrze że nikt nie został w piwniczce, a miętówka była genialna, karp zresztą też.Pozdrowienia dla wszystkich.

Ciekawe co zrobią jak ktoś pokupuje te zestawy i wyślą tylko 1 kg pilzneńskiego? zamiast tych 10 co mowa w aukcji Będzie można się wg polityki allegro upomnieć o pozostałe 9 kg hehe chłopcy pójdą z torbami przez tą literówkę Ta aukcja jest nie przemyślana jak to bywa najczęściej

U mnie pierwsza metoda też jest bardzo skuteczna nie mam pojęcia dlaczego u ciebie to nie zadziałało, fakt że muszki się nie topią w tym na dnie ale za to wlatują i już nie mogą wylecieć a to mi wystarcza. A to co mówisz w 4 metodzie to Babcia właśnie mi o tym ostatnio powiedziała, ciekawe czy zwykły ocet też da radę swoją drogą...

?? możesz rozwinąć? bo to raczej nie wina tych drożdży, nigdy na nich nie miałem przegazowanego piwa, a użyłem ich kilka paczek. Być może nie dofermentowałeś piwa, robiłeś cichą?

Infekcja na pewno, tak jak mówił zgoda spijać wszystko bo to nie zaniknie, a rozwinie się jeszcze bardziej. Uważać też musisz na te butelki, jak zauważysz przegazowanie lepiej spuszczaj go wtedy żeby nie mieć granatów. Trzeba było się zapytać najpierw... bo takie piwo lepiej lać w plastikowe butelki No a jak chcesz więcej się dowiedzieć to polecam: http://www.wolczaska.pl/Infekcje.pdf Czeka też cię przerobienie tego tematu, żeby ta infekcja ci się nie powtórzyła, w twoim wypadku to głównie mycie sprzętu do rozlewu i fermentora: http://www.piwo.org/topic/7167-mycie-fermentatora-po-kwasiezakazeniu/ Powodzenia

Czegoś nie rozumiesz, że tyle pytań zadajesz? No to odpowiem Ad.1. No mogłeś jakoś inaczej sformułować swoje pretensje do osób, które skomentowały ten "keg", bo nic zdrożnego nie napisały, a to było natomiast nie na miejscu!Ad.2. Nie koniecznie w takiej cenie, ale sam napisałeś, że cena jest wygórowana i też sam dodałeś, że za darmo byśmy chcieli a nikt tego nie napisał więc o co ci chodzi? Ad.3. Miałem coś takiego w ręku i jak pisałem nie jest bibułą, bo wytrzymuje ciężar oleju roślinnego, ale też nie jest grubsze od ścianek w garach 100 litrów które tu przytoczyłeś. Ad.4. Stal nie wiem jaka jest ale pisałem, że na pewno nie KO, bo widziałem rdzę na tych pojemnikach. Mam nadzieje, że rozwieje to twoje wątpliwości.

Nikt nigdy nie pracował w gastronomii? Przecież takie beczki zamawiało się z olejem roślinnym w frytkarniach albo tam gdzie go dużo idzie Ogólnie blacha nie jest jakaś super gruba, ale ciężar oleju spokojnie wytrzymywała, ale wydaje mi się, że to nie jest KO, jest to stal podobna ta co się stosuje w mini kegach 5 litrów Trochę niefortunne użycie nazwy keg, bo z nim nie ma nic wspólnego A ty lewatywa mogłeś sobie darować ten komentarz bo po to jest ten temat żeby dyskutować na temat wystawianych produktów na aukcjach! A że cena jest dziwna to zwróciliśmy uwagę! Ta aukcja wystawiana jest już po raz któryś z rzędu, a osoba która to sprzedaje schodzi z ceny powoli

To chyba ja ale tak mi to pachniało niestety Piłem w American Wheat ten chmiel i nic specjalnego, może tak jak Wihura pisze z czasem może coś się ułoży A jak chcecie aromat truskawki w piwie doradzam dodać soku z buraków na fermentację Szczegóły u Wyverna, który to zrobił

Nie do końca był zdziwiony, chodziło bardziej o to czemu browary, które nie są regionalne bo np. perłę, łomżę i czarnków kupisz w całej Polsce używają tej nazwy skoro od dawna przeszły już do masowej produkcji. Koleś nie był piwowarem tylko przedstawicielem browaru Zawiercie Więc to też różnica mała w tym co piszesz Bardziej to pasuje do wieści z krajowej sceny piwowarskiej Nie trzeba chyba osobnego tematu!

No nie do końca o to mi chodziło ale niech będzie Jutro wrzucę przepis na chłodnik z zielonych pomidorów Litewski też robię często i jest super, ale najczęściej dopiero na następny dzień warto go przeleżakować jak bigos

O taka komarów nie łapie ale muszki tak warto też nakryć to dla pewności workiem foliowym z dziurą

Witaj, z pojemnikami to zależy od indywidualnego podejścia, jedni lubią z kranem inni nie, jedni z rurką inni nie, będziesz musiał wypracować sobie metodę jaka ci będzie najwygodniejsza. Co do ilości pojemników, na początek najlepiej mieć dwa w tym jeden z kranikiem do rozlewu. Tak jak pisałeś pojemniki bez kranika trzeba otwierać i nabierać chochlą piwa do pomiarów, z zachowaniem czystości i dezynfekując wszystko co ma kontakt z brzeczką albo za pomocą rurki i strzykawki przez dziurkę dla rurki fermentacyjnej. W przypadku kranika wystarczy spuścić piwo nim, i następnie przepłukać go wodą żeby wyczyścić. Przy dwóch pojemnikach, w piwie najlepiej pozbyć się osadu z dna fermentora, odbywa się to przez przelanie do drugie pojemnika i zrobienie temu piwu fermentacji cichej, a następnie do rozlewu przelanie tego piwa z powrotem do poprzedniego pojemnika najlepiej z kranem, wtedy rozrabiasz też cukier do refermentacji i wlewasz do tego fermentora W przypadku jednego pojemnika zostaje ci sypanie tylko cukru do butelek. Resztę wiedzy uzupełniać przez czytanie wiki Tu masz potrzebną wiedzę: http://www.wiki.piwo.org/Moje_pierwsze_piwo_z_brewkita http://www.wiki.piwo.org/Fermentacja_brzeczki http://www.wiki.piwo.org/Rozlew http://www.piwo.org/topic/520-moje-przemyslenia/ Jak coś jeszcze niejasnego to pisz.