U mnie problemu dzieci nie ma, żony także brak no ale jest dziewczyna więc to jakby trochę to samo co żona. Pasji nie akceptuje, zapachu nie lubi piwo też nie za specjalnie pije ..... Zawszę można się dogadać i znaleźć jakiś kompromis. Raz zrobiłem warkę jak była w domu i to był ostatni raz kiedy warzyłem jak ona jest . Skończyło się kłótnią i dniami z serii "bez kija nie podchodź" Zasada jest u mnie jedna jak chcę warzyć to muszę tak się zorganizować żeby wyrobić się do jej powrotu z pracy. Ja pracuję w systemie 4brygadowym więc wolne w tygodniu jest częściej niż w weekend.
W gratisie ma ogarnięty cały dom (odkurzanie, kurze, mycie podłóg itp.) więc raczej powodów do narzekań nie ma i jakoś to funkcjonuje. Zazdroszczę tym którym ich połówki pomagają przy myciu butelek czy fermentorów bo tej części hobby jakoś nie lubię .
Chciałbym wynieść się z domu z hobby i mieć jakiś kąt ale to raczej będzie ciężkie do zrealizowania mieszkając w bloku i zarabiając zdecydowanie za mało żeby coś wynająć na hobby.