-
Postów
364 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez przemski
-
fajny przepis, wypróbuję! z tym serem to mnie zaskoczyłeś - muszę spróbować! przem
-
dzięki! po drugim gotowaniu do balona przelewasz znowu tylko "herbatkę" czy wszystko łącznie z owocami? robisz obciągi (ile?) czy po przefermentowaniu prosto do butelek? klarujesz wino jakąś chemią typu bentonit czy nie?
-
wielka sztuka umieć przyznać rację adwersarzom, szacun! bez względy na to kto ma rację, sama dyskusja jest ciekawa i wzbogacająca, mnóstwo aspektów zostało poruszonych, które by mi umknęły gdyby nie ten zażarty spór pomiędzy jastrzębiami a gołębiami przem
-
u mnie dzika róża rodzi jak szalona, w tym roku żona próbowała zrobić konfiturę ale na 2 słoiczkach się skończyło bo drążenie okazało się bardzo pracochłonne ale wino? czemu nie? czy moglibyście podać recepturę tak krok po kroku (mam nadzieję że do wina owoców się nie drąży) p.
-
przypadkiem trafiłem w FAQ na browar.biz na taką oto opinię dotyczącą suchych: Czy mogę podzielić saszetkę z suchymi drożdżami na kilka warek? Tak. Bez problemu na dwie. Przy większym oszczędzaniu zaleca się jednak starter. kto ma rację nie jestem w stanie ocenić, ale z punktu widzenia osoby początkującej mam kłopot że zdania w kwestiach podstawowych bywają różne o 180°, a ja powinieniem chyba rzucać monetą którą opinię sobie wybrać
-
no i w fermentorze to początki mojego zacierania więc sam proces trochę męcząco-upierdliwy, musze to jakoś zracjonalizować i zautomatyzować (mieszadło!), ale satysfakcja spora zwłaszcza że brzeczka mi smakowała, a nawet żona pochwaliła - pewnie nie sposób na podstawie tego smaku wnosić o smaku przyszłego piwa w sposób prosty - wszak jeszcze fermentacja - ale ucieszył mnie taki zrównoważony smak tzn te słody palone były mocno wyczuwalne ale przyjemne zacierałem 1:2,5, wyszło mi 22 litry 15°Blg (robiłem jednak pojedynczą warkę) dzięki za rady i pomoc
-
kokosowy też daje mydłu twardość i pienistość, są zreszta mydła 100% kokosowe to nie jest tak że bez palmowego kostka będzie bardzo miękka, jak odpowiednio długo wyschnie to będzie OK i bez palmy
-
z tego co pamiętam to ten ERTYK demonem szybkości nie jest ale w sumie wywiązuje się w takim mniej więcej czasie jak browamator jak przetestujesz bojem jakieś nowe formy to koniecznie daj znać, choć czasami lepsze bywa wrogiem dobrego, pojemniki po jogurcie albo kartonik po mleku są naprawdę gites z tego co mi wiadomo gliceryna zawsze powstaje podczas procesu zmydlania, a nie tylko podczas jakiejś metody, to takie pół-oszustwo jak tzw mydła glicerynowe... najpierw koncerny ze wszystkich mydeł odciągają glicerynę jak śmietanę, a jak w którymś mydle jej trochę zostawią to piszą że to mydło gliceryynowe, ale ludziska kupują zarówno to mydło jak i dorobiony do niego marketingowy kit - i tu właśnie jest wyższość mydlarstwa domowego - nasze mydła są glicerynowe bo to jest naturalny produkt procesu zmydlania przem
-
ad1: kocioł to keg 50l więc ograniczeń nie mam (robię warkę podwójną, 40l) - z zacieraniem jakoś tak mi się obiło że tego typu piwa zaciera się na wytrawnie w mniejszej ilości więc dlatego pytam, ale skoro może być standardowo, to OK i jeszcze małe pytanie: po jakim mniej więcej czasie po zabutelkowaniu stout osiąga swoją dojrzałość? to piwo z gatunku szybszych czy wolniejszych? p.
-
Cześć, dziś warzę stouta według receptury Dori http://www.wiki.piwo.org/index.php/Foreign_Extra_Stout,_Dorota_Chrapek_(dori) wybaczcie być może pewną naiwność pytań ale: - w jakiej ilości wody najlepiej byłoby zacierać to konkretnie piwo? - 1:2? 1:2,5? - nie mam marynki w szyszkach - mam nadzieję że granulat jakoś zasadniczo nie wpłynie na inny smak, ale kompletnie nie mam pojęcia ile go wziąć zamiast przepisowych 40g (mój granulat ma 8,4%ak) - czy po zacieraniu według podanego czasu (40' w 64°C + 30' w 72°C) należy mimo wszystko robić próbę jodową? - mash out niepotrzebny? p.
-
tak trochę na marginesie, i pozycji raczej skromnych piwowarskich osiągnięć, dodam że z każdej warki ze dwie butelki robię w półlitrowych PETach - dzięki temu można na bieżąco sprawdzać poziom nagazowania bez konieczności otwierania piwka przem
-
@slotish - olej kokosowy - no nie wiem jak to wytłumaczyć jeśłi nie miałeś tego w ręku i nie masz porówniania do innych, po prostu przyjemny w dotyku, konsystencji, aromacie tłuszcz, powiem tak: chętnie byś go użył do wymasowania dajmy na to pleców swoje dziewczyny/narzeczonej/żony i z całą pewnością nie chciałbyś tego zrobić olejem palmowym więcej ci zdradzę po trzecim piwku jakbyśmy się kiedyś spotkali a tu jeszcze fragment z netu : Olej kokosowy zawiera duże ilości kwasu laurynowego, który wykazuje silne, przeciwbakteryjne działanie. Stwierdzono, że doskonale eliminuje bakterie wywołujące trądzik (acne vulgaris). Duża zawartość witaminy E (przeciwutleniacz) i minerałów, które dzięki zdolności penetracji przedostają się do naskórka. Olej przywraca skórze równowagę wodno-tłuszczową i podnosi poziom nawilżenia i sprężystość. Odpowiedni dla suchej, zniszczonej skóry, z uszkodzeniami posłonecznymi lub zwiotczałej. Olej od wieków używany do pielęgnacji włosów, zwłaszcza suchych, zniszczonych, z tendencją do wypadania. Łatwo wnika w strukturę włosów działając regenerująco, nawilżająco - kalafonia w mydle - nie mam pojęcia, jestem hobbystą a nie technologiem produkcji mydła i moja wiedza w tym zakresie jest mocno ograniczona @ Andy temat olejków jest bardzo trudny bo to wszystko zależy ile zapachu jest w tym olejku który kupujesz, niestety kupując 7 czy 10ml opakowanie w okolicach 10 zł raczej nie można liczyć na jakąś super jakość a z takich pewnie w domowych warunkach korzystamy, ostatnio dałem jedno opakowanie na 1 kg tłuszczów i to jest stanowczo za mało, myślę że trzeba liczyć mniej więcej jeden olejek (te 7-10ml) na półlitrowy pojemnik jogobelli, a z kilograma tłuszczy wyjdą ci przynajmniej 3 takie pojemniki - na początku to się wydaje dużo i pachnmie bardzo intensywnie ale zapach będzie przez jakiś czas funkcjonował w podwyższonej temperaturze, potem mydło się z 6 tygodni suszy i jeszcze przecież poleży chwilę gdzieś przy umywalce - nie wiem jak ono to robią w L'Occitane że ich mydło leżało kiedyś u mnie 2 lata jako ozdobnik a potem w użyciu pachniało do samego końca używania go, chciałbym kiedyś dostać ich recepturę i szczegóły produkcji
-
nie wiem, ja wykorzystuję olej http://allegro.pl/wo-olej-palmowy-500ml-ktc-nierafinowany-i1913133240.html a nie fryturę, patrząc na różnicę w cenie obawiam się że jest jakaś spora różnica, ale pewności nie mam przem
-
ups, sorka
-
metanol znaczy się denaturat?
-
oprócz "dużej" dezynfekcji typu fermentor, komplet butelek etc potrzeba czasami zdezynfekować coś małego na szybko - a to końcówkę termometru czy balingometr, a to jakiś kapsel do butelki pet (używam ze dwóch petów do każdej warki bo to daje mi wgląd w nagazowanie) i tu pytanie: co będzie najlepsze do przygotowania takiego podręcznego roztworu przy założeniach: - musi być przez dłuższy czas (1-2 tygodnie) aktywne - wydaje mi się że oxi nie jest, bo działa na zasadzie reakcji chemicznej z wodą i po rozpuszczeniu wydziela się aktywny tlen który wybija zarazę - nie może "wyłazić" z butelki - oxi mi właśnie wyłazi bo tlen powoduje ciśnienie wewnątrz psikacza... - no i żeby nie wnosił zapachów do piwa można pewnie kupić desprej ale 2 dychy za pół litra to jednak trochę drogo przem
-
wklejam podesłany przez żonę manual jak z zakwasu żurkowego zrobić produkt finalny czyli żurek-zupę: Kroimy i smażymy cebulkę (na dwie osoby wystarczy jedna ale można więcej jak ktoś lubi) na złoto na oliwie lub oleju. W garnku gotujemy pokrojone w kostkę ziemniaki i pokrojoną kiełbasę z dodatkiem listka laurowego, kilku ziarenek ziela angieskiego i majeranku. Wody nie powinno być dużo - tak aby przykrywała ziemniaki i kiełbasę. Po ugotowaniu ziemniaków al dente wrzucamy cebulkę i dolewamy zakwasu żurkowego (pamiętając aby przed dodaniem mocno go wstrząsnąć i zamieszać). W trakcie dolewania próbujemy i dolewamy dotąd aż nie uzyskamy odpowiadającego nam smaku zakwaszenia (ja lubię kwaśne). Zagotowujemy całość, dodajemy sól, pieprz do smaku. Odlewamy troszeczkę żurku do filiżanki i dodajemy tam gęstą, kwaśną śmietanę (najlepiej bez mączki guar i skrobii kukurydzianej - bo nie o to chodzi) mieszamy i dodajemy z powrotem do garnka. Oddzielnie gotujemy jaja, które po obraniu i przepołowieniu dodajemy do żurku na talerzu. Aha i gdyby komuś wyszło za kwaśne - to zamiast śmietany może dodać mleka - tak można "uratować" większość zup. Smacznego!
-
Fermentacja: burzliwa+cicha czy tylko burzliwa?
przemski odpowiedział(a) na scooby_brew temat w Wsparcie piwowarskie
też robię dubeltowo (40l) i w innym wątku pytałem jak z zadawaniem jednej paczki drożdży na podwójną warkę, a tu widzę że Ty tak właśnie robisz - w szczególności chodzi mi o suche S-04 (z tego co wiem bardzo podobne do S-05) - czy Ty zadajesz zawsze gęstwą czy zdarza Ci się jedną saszetką zaszczepiać 40 litrów? a w takim razie czy przygotowuujesz wcześniej starter z tych suchych drożdży? w jaki sposób je namnażasz? i sprawa druga: ze względów zarówno finansowych jak i wygody stosowania wolałbym używać S-04 niż płynnych, uważasz że duża jest różnica w smaku? teraz akurat będę robił bittera i wciąż się waham czy jednak nie domówić płynnych czy jechać na S-04 przem PS. swoją drogą bardzo ciekawa dyskusja o braku cichej, może się skuszę bo przy podwójnych warkach to dodatkowy kłopot z tą cichą i konieczność dokupienia fermentoprów -
ups, zmniejszam a tak swoją drogą to przeglądając tabelę porównania słodów zastanawiam się czy bliższy słodowi brown jest właśnie special B (wybrałem go bo jego odpowiednikiem jest "special roast" zaś odpowiednikiem słodu "special B" jest "extra special roast" więc pomyślałem że to słody w tym samym typie nawet jeśli jeden jest mniej a drugi bardziej "roasted" czy może bliższy brownowi będzie CaraAroma, przy okazji ma on 120EBC a nie 400 EBC PS. z tymi 400g to się pomyliłem - będę robił podwójną warkę (40l) i od razu przeliczyłem na dubeltowe ilości, ale nie przeliczyłem tak słody pale ale, co nie zmienia faktu że 200g to i tak 2x więcej niż radzisz
-
to ja mimo wszystko z tego caramunicha zrezygnuję, skład słodów wychodzi mi taki: PALE 3,4kg KARMELOWY JASNY CARAHELL 0,4kg SPECIAL B 0,4kg http://browamator.pl/szczegoly.php?grupa_p=6&przedm=8574914 bo z tabeli wygląda na to że on jest "najbliżej" słodu Brown dajcie mi proszę znać czy z tego wyjdzie mi bitter czy może kałasznikow może potrzebne są jakieś większe zmiany, a może tylko kosmetyczne a jak z grubsza OK, to zamawiam i już PS. piwodziej jak najbardziej, ale tam nie ma połowy rzeczy, które chcę kupić więc wolę skompletować jedno zamówienie w BA, kwotowo na tyle duże że bez kosztów przesyłki
-
chyba że zajrzeć do innej receptury na @makaronowego bittera: http://www.piwo.org/forum/t4895-Tradycyjny-Bitter.html choć tu zagwozdka: "0,1kg slod brown (ciemny karmelowy)" - czyli brown można zamienić bez szkody dla piwa na ciemny karmelowy, tak? a jeśli TAK to byłbym wdzięczny za info który bardziej pasuje (takie karmelowe są w ofercie BA): - Słód belgijski karmelowy ciemny Special B 400 EBC - Słód belgijski karmelowy ciemny Cara Crystal 120 EBC ("W Anglii zwany także "Crystal malt" - więc to chyba jednak ten CRYSTAL a nie BROWN z powyższego przelisu - Słód karmelowy ciemny Caraaroma ® 300-400 EBC PS. ja już sam nie wiem czy może dzielę włos na czworo...
-
no tak, pszeniczny tak jak w recepturze kolegi @makarona: http://www.wiki.piwo.org/index.php/Best_Bitter_(Marynka_Bitter),_Arkadiusz_Makarenko_(Makaron) przem
-
generalnie póki się nie wziąłem za piwowarzenie domowe nie bardzo zwracałem uwagę na nazwy, style etc, Guiness to był Guiness a nie stout najbardziej to szkoda epizodu pracy w Holandii gdy spróbowałem dziesiątków belgów ale nazwy pozostały mi w głowie może 3-4... a co do bitterów - swego czasu chodziłem w wawce do John Bull's Pubu i tam piłem bittery właśnie Johna Bulla więc kombinuję coś w ten deseń czy Twój crystal to ten? - http://browamator.pl/szczegoly.php?grupa_p=6&przedm=8574942 (wolę zapytać bo widzę że ten ma korzenie belgijskie) bo pszeniczna czekolada to pewnie to: http://browamator.pl/szczegoly.php?grupa_p=6&przedm=1571542 przem
-
a już byłem w ogródku, już witałem się z gąską
-
dzięki! to tak dla porządku: GIPS 4g PALE 3,4kg CARAMUNICH II 0,4kg KARMELOWY JASNY CARAHELL 0,4kg CHALLENGER 6,7% 25g (60') CHALLENGER 6,7% 10g (15') EAST KENT GOLDINGS 4,5% 12g (15') MECH 3g (10') jeśli mi się uda zdobyć gęstwę to dedykowane drożdże płynne, a jak nie to S-04