Skocz do zawartości

Swiaderny

Members
  • Postów

    989
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Swiaderny

  1. Swiaderny

    Witam

    Też odradzam chmiel dziki. Lepiej zamówić coś w ciemno z alledrogo.pl (tak ja to zrobiłem ) ale szlachetnego, no i drożdże też odpowiednie trzeba mieć, bo wyjdą przeważające posmaki owocowe, a to nie każdemu pasuje. Słody wszelakie można spokojnie w warunkach domowych otrzymać tylko trzeba poczytać. Ja słodowałem już chyba wszystkie zboża w różnych wariancjach (a'la pilzneńskie - monachijskie, karmelowe, palone) pytanie tylko czy jest to opłacalne, bo proces czasochłonny EDIT: zamówiłem chmiel na allegro tylko dlatego, że przesyłka wynosiła mnie 1,5 zł, no i chmiel był niedrogi, ale NN. Pozostałe składniki miałem to nie miałem powodu składania zamówienia w specjalistycznym sklepie, ale to jednorazowy przypadek na początku drogi
  2. Drożdże pączkują (namnażają) w warunkach tlenowych, w beztlenowych zachodzi fermentacja. Aby namnożyć drożdże w jak najszybszym tempie należy napowietrzać brzeczkę/pożywkę (po to stosuje się 'karuzele' magnetyczne).
  3. Słowo klucz: 'podobno' Sprawdziłem na swoim piwie wędzonym i nijak nie mogę stwierdzić korzyści z leżakowania. Ale to przez to, że, jak to już na forum zostało poruszone, (jeszcze) nie dojrzałem do tego stylu piwa Gratuluję i niemałych sukcesów kolejnych życzę! PS. Taka kobieta to SKARB
  4. Gratuluję!! W moim tempie warzenia jeszcze się trochę naczekam
  5. Można też probówkę z brzeczką włożyć do zimnej kąpieli wodnej -> duży słoik z zimną wodą. Wydaje mi się, że sposób efektywniejszy niż chłodzenie 'pod kranem' - no i oszczędniejszy.
  6. Pierwsza warka też czasowo podobnie mi wyszła. Obecnie (po 11 warkach) zajmuje mi to jakieś 7-8h i co warka to krócej , ale przecież to nie zawody Z czasem dojdziesz do wprawy. A co do chłodnicy: dużo zależy od temp. wody w kranie. W domu u mnie (w bloku) 'zimna' ma 20parę st.C - chłodzenie tragedia, na działce - ~8-10 st.C - chłodzenie rewelacja, na stancji (też w bloku) ~15 st.C - nie narzekam.. To teraz zostało pilnować temp. fermentacji, a drożdże się odwdzięczą No i czas nazwę wymyślać do działu tutaj! edit: literówka
  7. Te wrzenie to nie jest takie jak się gotuję wodę na herbatę' date=' ale widać że co raz coś bulknie.[/quote'] I o to chodzi! Więcej luzu Pierwsze i tak będzie najlepsze
  8. A bez pokrywki nie utrzymasz brzeczki w stanie wrzenia? Lepiej uzupełnić odparowaną wodę niż mieć 'siano i warzywa' w piwie
  9. Odświeżę 'trochę' temat Na butelce Shepherd Neame 1698 Strong Ale znajduje się napis 'bottle conditioned' 1. To oznacza że drożdże tworzące osad są żywe? 2. Jaka jest szansa, że są to drożdże, które wyprodukowały to piwo?
  10. Gęstość maleje wraz ze wzrostem temp. czyli sytuacja była by odwrotna Mała gorąca próbka "traci" wodę zwiększając gęstość' date=' jest to szczególnie widoczne przy bardzo małych próbkach takich jak do refraktometru, tu różnica może wynieść nawet 1Blg.[/quote'] Racja! Ale Kolega Dzidek64 korzysta z balingometru. Odparowanie ma znaczenie przy kropli ale nie przy ~50ml jakie wlewamy do probówki A z tym zafałszowaniem to chodziło raczej o rozwadnianie piwa przy sprzedaży a nie brzeczki przy produkcji
  11. Gęstość maleje wraz ze wzrostem temp. czyli sytuacja była by odwrotna
  12. Tak też myślałem Powodzenia i wytrwałości!
  13. Może to tylko moje odczucie ale zlewa mi się sygnaturka z treścią właściwą postu. Może da radę wydzielić to innym odcieniem?
  14. Trzeba zapobiegawczo zrobić kopie zapasowe czegokolwiek, czy wszystko będzie dostępne po przeprowadzce?
  15. Ja zmuszony jestem do takiego podziału na stancji studenckiej, bo dysponuje tylko garnkiem 18l, a potrzeby większe niż w domu Główną brzeczkę wysładzam do tegoż właśnie gara. Do końcowego wysładzania posiłkuje się mniejszymi garnkami. Trochę więcej sprzątania po warzeniu ale jestem w stanie uzyskać 23-26 litrów brzeczki chmielonej
  16. Podziel brzeczkę na parę garnków. Jak masz odważoną ilość chmielu to też podziel i dodaj do każdego gara - nie muszą być to specjalnie stosunkowo podzielone ilości. Chodzi o to żeby powytrącały się osady powstające w kontakcie ze składnikami chmielu. EDIT: refleks żółwia:P
  17. Dokładnie! A jeżeli już trafiają się dokładniejsze to mają taką bezwładność, że ciężko jest uzyskać/utrzymać temp. 'po przecinku' założoną w przepisie. Ale czy to nie zakrawa już o piwowarstwo przemysłowe, gdzie trzeba trzymać się wyżyłowanych parametrów receptur i gdzie kluczowa jest powtarzalność warek?
  18. Znajdzie się jakiś chętny na wiaderka w Olsztynie? Zawsze to koszty wysyłki się rozkładają..
  19. To utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem za chudy w uszach i że jeszcze dużo nauki przede mną A tymczasem
  20. A w szkole podstawowej uczyli żeby czytać do końca TERAZ zobaczyłem! Przepraszam za zamieszanie To znak że trzeba się wreszcie wyspać porządnie - ale chwilowo muszę przełożyć to na później Co do tej spontanicznej to obstaję przy swoim, że nieodpowiednia pora roku. Teraz, pogoda jest jak każdy widzi Drożdże też się znajdą, ale nie w takich ilościach, żeby opanować (jako pierwsze) nowe środowisko jakim jest brzeczka. Najwięcej drożdży będzie 'fruwało' wiosną (kwiaty drzew owocowych) i latem.
  21. Mój błąd Zasugerowałem się tym wpisem. Nigdzie w wątku nie opisany jest inny eksperyment (albo ja tak czytam ). Ale skoro mowa o fermentacji spontanicznej to rozumiem, że piwo produkują drożdże dzikusy - złapane z powietrza?
  22. Tu bym szukał odpowiedzi. A mrożonki własne? Pora roku też chyba nie sprzyja tradycyjnym nastawom lambika - w powietrzu przy takiej pogodzie to najprawdopodobniej chorobotwórczego bakcyla można złapać a nie 'szlachetny' szczep Najprościej będzie poczekać na prawdziwe lato (bo po tym co było - deszczowy lipiec - wiśnie i truskawki wyglądały fatalnie) i na owoce świeże
  23. Kipiatok u was jest?? Da kanieszna' date=' no tolka chałodnyj... [/quote'] A to przepraszam
  24. Podobnie było z moją 2 warką, tyle że, nie miał być to lambic - było zakażenie. 'Piwo' miało przyjemny aromat chmielu i do tego wzorowa klarowność, ale w smaku kwach jak.. no intensywny był Zabutelkowałem bo mi szkoda było wylać. Koniec końców i tak to zrobiłem Jak nie odpycha i jest pijalne to może warto zabutelkować parę sztuk? Zawsze jest czas żeby wylać w kanał. Dodam, że za chudy w uszach jeszcze jestem, żeby robić takie eksperymenty a druga sprawa że nie ciągnie mnie do piw o posmakach owocowych, ale kto wie co czas pokaże.
  25. "Pasteryzacją na zimno" Ludwik Pasteur się w grobie przewraca.. a mi też jakoś dreszcze po plecach przebiegły
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.