Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 642
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. tym razem Pod Latarniami. Wczoraj odbyła się oficjalna [...] Wyświetl pełny artykuł
  2. i coś dla miłośników Arachnofobii. Zapraszam serdecznie [...] Wyświetl pełny artykuł
  3. czyli nie tylko naszym rzemieślnikom zdarzają się wpadk [...] Wyświetl pełny artykuł
  4. Zapraszam do obejrzenia pierwszego filmu z mojej wizyty na Gdynia Design Days, a dokładniej na stoisku AleBrowaru, na placu Kaszubskim. Degustacja piwa Deep Love odbyła się w towarzystwie dwóch Łukaszów: Matusika, znanego z blogu Piwolucja.pl, oraz Szynkiewicza, piwowara domowego z Gdańska, zdobywcy 1-go miejsca w KPD w Żywcu w kategorii Piwo Grodziskie. Z racji tego,... Read More The post Gdynia Design Days – #1 Degustacja Deep Love (AleBrowar/Nogne Ø) appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  5. Przywykliśmy do tego, by podsumowania sporządzać pod koniec roku. W obecnej sytuacji dynamicznego rozwoju piwnej sceny rzemieślniczej trzeba zweryfikować te przyzwyczajenia i przedstawić krótką diagnozę stanu w pierwszym półroczu 2014 roku. Jakie były najważniejsze wydarzenia i trendy, które charakteryzowały ten czas? No i jakie prognozy można sporządzić obserwując obecny rozwój wydarzeń? 1. Oszałamiająca liczba piwnych premier W przeciągu pierwszych 6 miesięcy roku zaprezentowane zostały 173 nowe piwa, co daje średnią prawie 29 nowych piw w miesiącu. Gdyby ktoś jeszcze rok temu powiedział, że praktycznie każdego dnia miesiąca będzie pojawiać się nowe rzemieślnicze w Polsce, to pewnie bym go wyśmiał. Liczby i zestawienia jednak nie kłamią. Faktem również jest to, że ten dobrobyt dostępny jest głównie miłośnikom piwa z większych miast. Mniejsze ośrodki ciągle czekają na ‚rewolucjonistów’. 2. Wysyp kontraktowców W 2014 obserwujemy prawdziwy wysyp inicjatyw kontaktowych podnajmujących moce w funkcjonujących browarach. Nowe piwa kontraktowców mają udział w generowaniu nowych piw na rynku, choć wcale nie tak znaczny jakby się wydawało. W ciągu pierwszego półrocza pojawiły się: Bazyliszek, Birbant, Doctor Brew, Faktoria, Mason, Ninkasi, Perun, Spirifer, Świński Ryjek. Niektórzy z kontraktowców już przeszli na swoje (patrz Olimp, który sfinalizował transakcję zakupu browaru w Wąsoszu w czerwcu) lub mają taki zamiar w niedalekiej przyszłości (patrz Perun). Obecnie wydaje się, że zbudowanie browaru specjalnie pod wynajem może być dobrą inwestycją i osoby dysponujące nadwyżką środków finansowych powinny rozważyć taką właśnie opcję. 3. Dynamiczny wzrost liczby browarów rzemieślniczych W 2012 powstał jeden browar rzemieślniczy – Artezan, w roku następnym trzy – Pracownia Piwa, Ursa Maior oraz Browarnia Sobótka Górka. W przeciągu sześciu miesięcy 2014 na rynku pojawiły się cztery kolejne browary: Bednary, Podgórz, Piotrków Trybunalski oraz Zarzecze (ten ostatni jako matecznik kontraktowców z Pinty i Birbanta). Na ukończeniu są Reden ze Świętochłowic oraz Nepomucen ze Szkaradowa. Budują się chociażby Gzub z Annopola czy Twigg z Nowej Huty. Nie można nie wspomnieć o stabilnym wzroście browarów restauracyjnych; co najmniej dziesiątka nowych powinna otworzyć się w przeciągu roku. Według moich prognoz docelową liczbą browarów w Polsce jest 600, natomiast rocznie powinniśmy obserwować przyrost ok. 20 browarów, głównie rzemieślniczych i restauracyjnych. 4. Mnogość piwnych wydarzeń i imprez Wystarczy spojrzeć na natężenie relacji z piwnych wydarzeń na tej stronie by zobaczyć, że trend z zeszłego roku nie tylko jest kontynuowany ale i przyrasta na sile. Na uwagę zasługiwały piwne premiery z udziałem piwowarów (tutaj prym bezsprzecznie wiodą warszawskie Kufle i Kapsle), huczne urodziny Alebrowaru/Pinty/Piwoteki Narodowej, Pracowni Piwa, Chmielarni czy w końcu Kufli i Kapsli. Pod względem festiwali chyba nie mamy co narzekać. Pojawiły się nowe inicjatywy jak Targi Piw Regionalnych w Łodzi czy Krakowski Festiwal Piwa w Zabierzowie. Odbyła się kolejna edycja Festiwalu Piw Rzemieślniczych w Annopolu. Wrocławski Festiwal Dobrego piwa dzięki nowej, większej lokalizacji wyrasta pod względem wielkości na lidera. W końcu mieliśmy Festiwal Birofilia, który mam wrażenie straci prym jeśli chodzi o imprezę ważną dla rzemieślników. W tej sytuacji hitem powinien stać się Warszawski Festiwal Piwa, którego pierwsza edycja odbędzie się w październiku w stolicy! 5. Coraz większy wybór dobrego piwa w lokalach Dynamika przyrostu nowych lokali nie jest tak duża jakbym się spodziewał, choć miejsce ma inne zjawisko – dostawiane kolejnych kranów (lub pomp) w istniejących miejscach lub zmiana asortymentu z dotychczasowych koncernówek na piwo z małych browarów. Pojawiła się natomiast rzecz, której się nie spodziewałem tzn. lokale firmowe czy też patronackie. Pierwsza pod tym względem była Pinta, która we współpracy z Omertą uruchomiła Viva la Pinta. Kolejnym będzie Pracownia Piwa, która we współpracy z House of Beer uruchomi Tap House. Są pogłoski o kolejnych takich inicjatywach. Nie znaczy to jednak, że nowych lokali nie będzie, szczególnie w Warszawie, która na tym polu ma przecież ogromny potencjał. Wkrótce czeka nas otwarcie Pociągu do Piwa oraz żoliborskiego oddziału Kufli i Kapsli! 6. Międzynarodowa współpraca W tym półroczu obserwowaliśmy współpracę czołowych krajowych rzemieślników z browarami zagranicznymi. W marcu Pinta wyjechała do Irlandii, aby w tamtejszym Carlow Brewing Company uwarzyć Lublin to Dublin czyli Double Robust Stout z polskim chmielem i płatkami owsianymi. Natomiast w maju do browaru w Gościszewie pofatygował się główny piwowar norweskiego Nøgne Ø, Kjetil Jikiun aby we współpracy z AleBrowarem uwarzyć Deep Love w kreatywnym stylu West Coast Belgian Rye IPA. W czerwcu tytuł Debiutu miesiąca zdobyło piwo uwarzone w belgijskim Brasserie de Bastogne przez ekipę kontraktowego jeszcze Gzuba. Teraz wszyscy wyczekujemy współpracy Pracowni Piwa z duńskim Mikkellerem 7. Piwna polaryzacja Nastąpiło to, co przepowiadałem już dwa lata temu. Z jednej strony mamy sytuację, która była moim marzeniem sprzed lat. Praktycznie piwny raj z ciągłymi nowościami od rzemieślników, które dostępne są w wersjach beczkowych w lokalach z dobrych piwem. Z drugiej strony mamy niedostępność rzeczonych piw w mniejszych miejscowościach. Również kwestie finansowe powodują, że wielką popularnością cieszą się wszelkie zestawienia piw dostępnych w dyskontach. Ja jednak w swojej popularyzacji kultury piwnej przejmuję hasło głoszone kiedyś przez Kopyra, a mianowicie: Życie jest zbyt krótkie, by pić kiepskie piwo! Wyświetl pełny artykuł
  6. nowe piwa, nowe festiwale i AlePlagiat. W najnowszych P [...] Wyświetl pełny artykuł
  7. czyli nowafalowy wit z Alzacji. O Sainte Crucienne pisa [...] Wyświetl pełny artykuł
  8. Lake District, przepiękna kraina leżąca w północno-zachodniej Anglii. Znajdziemy tam urzekające swoim pięknem jeziora, otoczone tajemniczą aurą, gęste lasy oraz łagodne, zielone wzgórza. Prawda, że brzmi to fantastycznie. Niestety, ziemie te mają jeden mały „feler”. Jest nim kapryśna pogoda, która czyni z tych ziem najbardziej wilgotnym obszarem Anglii. Co począć, gdy aura nie będzie sprzyja pieszym wędrówkom? Udać się do miejscowej oberży, która z pewnością będzie serwowała miejscowe piwo! A jak szczęście wam dopisze, to i może natraficie na jeden z kilkunastu działających na tym terenie brewpubów. Dziś o browarze „The Strands Brewery” z osady Nether Wasdale, która pełni rolę głównej bazy wypadowej do najgłębszego jeziora w całej Anglii, do jeziora Wast Water. Browar powstał na początku 2008 roku, na terenie dwustuletniego pensjonatu „The Strand Inn”. Z początku warzył na dość amatorskim sprzęcie, o jednorazowym wypuście oscylującym wokół dwóch hektolitrów. Jednak z czasem, gdy piwo zyskało uznanie na miejscowych festiwalach, browar zainwestował w nowy sprzęt, którego moc obliczona jest na 9 hektolitrów (5,5 barrel). Jak przystało na brytyjskiego rzemieślnika, browar nie trzyma się utartego, piwnego schematu. W ciągu roku browar warzy, około 20 gatunków piwa, które są następnie dystrybuowane wśród okolicznych pubów i sklepów, pod postacią beczki i butelki. Nawet największy malkontent będzie w pełni ukontentowany tym co zastanie na miejscu. Począwszy od Amber Ale (3,8% alk.), Pale Ale (4,1% alk.), English Porter (5,0%alk.), Brown Bitter (3,8% alk.), Honey Ale (4,5% alk.), Red Ale (4,3% alk.), poprzez Bittera (4,3% alk.), Chocolate Stout (4,8% alk.), Lambic (8,5% alk.) a skończywszy na Barley Wine (10,2% alk.), Wheat Beer (3,9% alk.) i IPA (5,0% alk.). Prawda, że brzmi intrygująco. Niestety, całego tego cymesu nie da się posmakować za jednym podejściem. Browar warzy rotacyjnie, aczkolwiek w ich firmowym pubie można za każdym razem posmakować przynajmniej ośmiu piw polewanych z wyszynkowych pomp. A czy warto skosztować tych piw? No cóż, mogę mówić tylko za nas. Nie mogliśmy rozstać się z tym miejscem nie roniąc łez. Genialne miejsce umiejscowione w przepięknych okolicznościach przyrody! Budynek produkcyjny browaru . . . . English Porter . Brown Bitter . Bitter Wyświetl pełny artykuł
  9. i zmiana miejsca premiery. Oglądajcie uważnie, bo premi [...] Wyświetl pełny artykuł
  10. Są takie dni, że wszystko się wali. I dzisiaj ja mam właśnie taki dzień. Co ciekawe cała dramaturgia skupiła się wyłącznie wokół mojego domowego browaru. Po raz kolejny okazuje się, że lato to nie jest dobry okres dla piwowara-amatora. Pewnie … Czytaj dalej → Post Lato piwowarów, czyli eksplozja w moim browarze pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł
  11. odpowiedzi na pytania z odcinka 44. Kolejny odcinek odp [...] Wyświetl pełny artykuł
  12. czyli Brazylia – Niemcy 1:7 Nie miałem w planie d [...] Wyświetl pełny artykuł
  13. Od pewnej pamiętnej dyskusji na forum browar.biz, w której jeden z uczestników narzekał na kontraktowców i rzemieślników, że wszyscy wkoło robią tylko ipy i wity w kosmicznych cenach, a nikt nie jest w stanie uwarzyć porządnego pilsa za 3 złote, tenże właśnie pils stał się mitycznym świętym graalem malkontentów narzekających na piwną rewolucję w Polsce.... Read More The post Czy porządny polski pils za 3 złote istnieje? appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  14. Czerwiec przyniósł nam tradycyjne natężenie piwnych premier – wyliczyłem 34 nowe pozycje. Ten wynik wypracowany został zarówno dzięki kolejnej edycji Festiwalu Birofilia jak i startowi nowego browaru rzemieślniczego – tym razem z Piotrkowa Trybunalskiego. Patrząc na zestawienie widać rażąco niski odsetek spróbowanych przeze mnie piw Pracowni Piwa, która potrafi przecież ostro namieszać w stawce. Cóż, żywotność niektórych piw na warszawskich kranach wynosi kilkadziesiąt godzin i mogę mieć tylko nadzieję, że niedługo pojawią się one powtórnie i będę miał okazję ich spróbować. Tymczasem tytuł Debiutu miesiąca zdobywa piwo, które zrobiło na mnie wrażenie od pierwszego łyku i nie mam wątpliwości, że na tytuł ten zasługuje. Proszę Państwa, oto Debiut czerwca! Gzub (Brasserie de Bastogne) – Piknik z Dzikiem Piwo w stylu Saison, 14,1° Blg, 6,2% alk, 45 IBU. Pierwsze piwo budującego się obecnie Browaru Gzub z Annopola. W planach był start z własnym browarem w czerwcu tego roku ale jak to bywa, termin uległ przesunięciu. W takiej sytuacji ekipa Gzuba zdecydowała się na krok dość niestandardowy – postanowiła uwarzyć piwo w browarze zagranicznym! Przyszło to o tyle łatwiej, że chłopaki są importerami piw rzemieślniczych z Belgii, Holandii i Francji. Na debiut wybrany został, nie ma co ukrywać, lubiany przeze mnie styl saison. Piwo uwarzone zostało w belgijskim Brasserie de Bastogne, znajdującym się niedaleko miasta znanego z bohaterskiej obrony dokonanej przez amerykańską 101 Dywizję Powietrzno-Desantową w grudniu 1944 r. Samo piwo wyróżnia się perfekcyjnym wręcz połączeniem rześkiej cytrusowości pochodzącej z amerykańskich odmian chmielu ze złożonym, typowo belgijskim fenolowym charakterem. Pełne smaku a jednocześnie bardzo rześkie i po prostu ultrasmaczne! Pełna ocena piwa na browar.biz Przy tej ilości premier na wyróżnienie zasłużyły jeszcze dwa piwa. Deep Love z AleBrowar/ Nøgne Ø – bo to pierwsza współpraca z zagranicznym piwowarem na polskiej ziemi, ciekawe połączenie stylu belgijskiego z amerykańskim, dające ogromny potencjał rozwoju tego piwa, w końcu niesamowita, wyróżniająca się malowana butelka. Drugim piwem jest 10 Summer Ale od Artezana czyli propozycja mocno cytrusowego (a nawet cytrynowego), bardzo orzeźwiającego, a jednocześnie lekkiego piwa na lato. Takich sesyjnych piw nam ciągle trzeba! AleBrowar/Nøgne Ø – Deep Love Artezan – 10 Summer Ale Ocena piwa Ocena piwa Póki co, nastał lipiec i w końcu mogę stwierdzić: uff, wakacje…Widać, że liczba premier trochę spadła i jest szansa na chwilę odpoczynku od permanentnych degustacji. Choć po prawdzie mówiąc miesiąc zaczął się od bardzo ciekawych piw, o których na pewno przeczytacie w kolejnym zestawieniu. A tymczasem życzę udanego wakacyjnego wypoczynku! Pozostałe premiery czerwca 2014: Artezan – Belgijskie Pale Ale, Żytnie Babie Lato, Warszawski Świt Bednary – Ale Ciacho, AIPA Bierhalle Łódź – Rauchbier Birbant (Witnica) – American Wheat Doctor Brew (Bartek) – Australian Weizenbock Dziedzice – Fitness Faktoria (Zodiak) – Pony Express Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy – Powrót Króla, Kazamaty Króla, Korona Olbrachta Krajcar – Saison, Rajska Śliwka Lubrow – Wheattoria MajEr – American Pale Ale Olimp (Zodiak) – Kentauros Perun (Zodiak) – Jasny Grom Pinta (Browar na Jurze) – Call Me Simon Podgórz – Uśmiech Anieli Pracownia Piwa – Huncwot, Ancymon, Szał w Pracowni, Józef Junior Reden – Amber Lager, Piana Szamana, Kuflogrzmot Spirifer (Trzy Korony) – Saratoga T.E.A. Time Brewery – Summer Ale Ursa Maior – Rzeźnik Widawa – Liberty Stout, Rauchmarzen (nowa edycja Świątecznego) Wyświetl pełny artykuł
  15. a pomagać zdecydowanie warto Tak w zasadzie co znaczą wszystkie zasięgi, społeczność jaka się zbiera wokół bloga, jeżeli nie można czasami ukierunkować tej energii w celu zrobienia czegoś dobrego? I właśnie, jak co roku, taka okazja się nadarzyła. Nawet jest odniesienie do piwa, ponieważ kolegę, który akcję organizuje poznałem w piwnych okolicznościach przyrody. W czym rzecz zapytacie? Trąbka organizuje z potrzeby serca i wewnętrznego imperatywu pomoc dla polskich szkół na Wileńszczyźnie. Cieszę się, że zebrałem wokół bloga bardzo fajne i ogarnięte towarzystwo, więc zapewne doskonale wiecie jaka jest sytuacja naszych rodaków na Litwie oraz, że daleko do szczęścia. Nie chciałbym tutaj dyskusji politycznej, nie od tego jest PiwnyGaraż. Natomiast uważam, że skoro jest nas tutaj całkiem sporo to również całkiem sporo dobrego można zrobić. Po więcej info odsyłam na blog Trąbki do konkretnego wpisu o akcji – „Chcieć znaczy móc!”. Bombardujcie go mejlami, pytajcie się co i jak Dzięki! Wyświetl pełny artykuł
  16. Quatro Hop? Akurat tak się złożyło, że kiedy kupowałem [...] Wyświetl pełny artykuł
  17. Zachodnie Wybrzeże w pełnej krasie Dzisiaj pierwszy z wpisów dotyczących mnogości płynnego dobra z oferty Krainy Piwa, przywleczonych z Festiwalu Birofilia 2014. I od razu od wysokiego C. Czy może w przypadku tego browaru nawet D. Drake’s Brewing Company jest browarem ciekawym pod kilkoma względami. Industrialna lokalizacja (budynek byłej elektrowni Caterpillar), powiązania personalne z Triple Rock Brewing oraz związanie ze społecznością lokalną to tylko trzy pierwsze z brzegu. Pierwotna instalacja przypomina zresztą urządzenia naszych rodzimych rzemieślników. Przy okazji, dwójka z pracowników browaru ma swojsko brzmiące nazwiska – Pawlicki i Pachuta. Drakonic Imperial Stout Kalifornia niby nie klimat syberyjski, ale dobry RIS doceniany jest wszędzie. Chmielony, bez większej przesady, tylko na goryczkę żeby aromat chmielowy nie walczył o dominację ze słodowością. Godna pochwały wstrzemięźliwość. Piana: Piękna, bujna, drobno pęcherzykowata, trwała. Wolno opada. Barwa: Przechodzony olej z diesla. Zapach: Absolutna czekoladowość w pełnej krasie – gorzka, mleczna, nugat, co tylko chcecie. Dodatkowo espresso, estry owocowe, nuty palone i likierowe. Zacnie. Smak: Bardzo gładkie, aksamitne, ale mimo to z wytrawnym pazurem. Pierwszy akord słodowy, pełny, słodki i oleisty. W drugim pojawiają się karmel, czekolada, kawa, lukrecja, wanilia i estry owocowe. Finisz wytrawny, palony, goryczka zaznaczona i ciekawie kontrastująca pełnię i słodowość. Wyśmienite, zbalansowane i przemyślane piwo. Mocno uderzające w nuty kawy i czekolady, o słodyczy skontrowanej przez odpowiednio dobraną goryczkę. Warto kupić. Drakes Jolly Rodger American Barley Wine 2012 Ważna kwestia – recenzja odnosi się do edycji 2012. Co roku warzony jest inny styl w ramach serii Jolly Rodger. Piana: Początkowo bujna, drobno pęcherzykowata, beżowa, średnio szybko opada do cienkiej warstwy. Barwa: Piękny głęboki, mahoń, opalizujące. Zapach: Likier orzechowy, estry, miodowe nuty utlenienia, lekka drewnianość, w tle bardzo delikatne cytrusy, typowe nuty dla amerykańskiego barley wine. Przy głębokim wdechu pojawia się ostra nuta alkoholowa. Smak: Bardzo pełne, treściwe, o małym wysyceniu. Pierwszy akord składa się z pełni, słodowości i nut rodzynek. W drugim grają karmele, delikatne cytrusy, żywice, miodowość i owocowe estry. Finisz lekko pikantny, drewniany, w harmonii zresztą profilu. Typowe jankeskie barley wine. Dobrze zniosło próbę czasu. Aczkolwiek dłużej już bym nie leżakował. Wyświetl pełny artykuł
  18. Zapewne na którymś z etapów wgłębiania się w piwną kulturę zdarzało Ci się głosić tezę zawartą w tytule. Myślę, że każdy z nas, odkrywając piwny świat, musiał lub musi przejść przez fazę bezrefleksyjnego dzielenia piw na syfiaste „koncerniaki” i wspaniałe „piwa regionalne”. Jest to najpewniej efekt pierwszego doświadczenia, że jednak to, co piliśmy do tej... Read More The post „Koncerniaki to syf, nie da się ich pić.” appeared first on Małe Piwko Blog. Wyświetl pełny artykuł
  19. na Św. Tomasza Apostoła. 3. lipca wypada święto św. Tom [...] Wyświetl pełny artykuł
  20. Odkąd tylko sięgam pamięcią od zawsze czułem zamiłowanie do przesiadywania w przyzakładowych kuflotekach. Po dziś dzień pamiętam jak często gościłem w przyportowym, gdyńskim Atucie, spijając piwa z najlepszych pomorskich zakładów piwowarskich. Niestety Atut został jakiś czas temu zlikwidowany, jednak zamiłowanie do tego typu lokali nie minęło. Zawsze, gdy tylko mam okazję wstąpić do tego typu gospody, nie odmawiam sobie tej przyjemności. Jednak w ostatnim okresie zaczęła mi doskwierać marna oferta w tychże szynkach. Wszędzie, od morza aż po góry polewane są w tychże lokalach piwa o marnej reputacji. Na całe szczęście występują pewne małe wyjątki od tego utartego schematu. Jednym z takich wyjątków jest rybnicka karczma, w której to działa od maja zeszłego roku…browar! Mowa o browarze Tragarz, znajdujący się w rybnickich Boguszowicach, tuż przy kopalni Jankowice. Działa on w otoczeniu szarych, przykopalnianych budynków i górniczych szybów. Na całe szczęście budynek w którym przyszło działać „tragarzowi” jawi się niczym oaza na spalonej ziemi. Dworski charakter budynku mimo, że gryzie się z otoczeniem jest moim zdaniem ciekawą odskocznią od krajobrazu z najbliższej okolicy. Wnętrze lokalu, podobnie jak jego zewnętrzna elewacja, utrzymane jest w cepelnianym klimacie. Pełno tutaj i dzieł twórczości ludowej, jak i wiekowych bibelotów. Jednak w całej tej aranżacji brakuje sznytu, który podkreśli wyjątkowość tego miejsca. Wszak nie wierzę, że włodarze lokalu liczyli na to, że właśnie instalacja browarnicza, sprawi, że goście poczują się tutaj wyjątkowo. Gdy już jesteśmy przy instalacji browarniczej, warto na wstępie wspomnieć, że działa tam druga po chorzowskim Redenie, chińska warzelnia. Warzelnia o jednorazowym wybiciu pięciu hektolitrów wraz z siedmioma tankofermentatorami, który każdy z nich ma pojemność pięciu hektolitrów, została zainstalowana na honorowym miejscu restauracji. Do chwili obecnej browar nie zasłynął wyjątkową produkcją. Ograniczają się oni jedynie do warzenia piwa jasnego (13,0blg) oraz ciemnego (14,0blg) dolnej fermentacji. Dodatkowo piwna oferta jest uzupełniona o ulepkowate piwa smakowe, takie jak Żurawinowe, Malinowe, Brzoskwiniowe czy też Imbirowe. Niestety oferta ich, podobnie jak smak tychże piw wypada w zderzeniu z rzeczywistością nad wyraz blado. Warzywny aromat wraz z lekko skwaśniałym posmakiem tworzy dość smutny obraz tego co możemy zastać na miejscu. Nie lepiej jest także z tamtejszą kuchnią, która już na samym wejściu wita nas spalonym tłuszczem. Podsumowując, liczyłem na proste piwo z dobrym jadłem a otrzymałem… szkoda gadać. . . . . Wyświetl pełny artykuł
  21. Single Hop Iunga. AleBrowar pokazuje, że nie tylko amer [...] Wyświetl pełny artykuł
  22. czyli jeden z najlepszych materiałów jakie zrobiłem. Pr [...] Wyświetl pełny artykuł
  23. na 4. lipca. Dzisiaj Dzień Niepodległości Stanów Zjedno [...] Wyświetl pełny artykuł
  24. i wrażeń kilka z Dublina. Czas na podsumowanie tegorocz [...] Wyświetl pełny artykuł
  25. czyli Oyster Stout, tym razem lany. Wbrew moim wątpliwo [...] Wyświetl pełny artykuł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.