Na zagranicznym portalu znalazłem porównanie słodu wiedeńskiego do jasnego monachijskiego. Wnioski były, że poza kolorem i intensywnością smaku dużo się nie różnią od siebie. Wiedeński był minimalnie bardziej ziarnisty, natomiast monachijski bardziej chlebowy.
Osobiście, ze względu na kolor, skłaniałbym się jednak nad dodatkiem słodu wiedeńskiego. Trzeba by jednak uwarzyć 3 bliźniacze warki i wtedy wykonać ślepy test. Twierdzę jednak, że te różnice będą na tyle niewielkie, że nie warto sobie zawracać nimi głowy. Ważniejsze będzie raczej użycie odpowiednich gatunków chmielu i dobrych jakościowo produktów. Sam profil wody może wnieść więcej, niż niuanse słodowe