Skocz do zawartości

Grzegorz Żukowski

Members
  • Postów

    435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Grzegorz Żukowski

  1. Chciałbym po raz pierwszy uwarzyć klona istniejącego piwa. Wybór padł na London Pride z Füllersa. Problem stanowią znaczne rozbieżności w recepturach podawanych na różnych portalach internetowych, głównie angielskojęzycznych. Wszystkie receptury mają wspólne: Drożdże ESB Słód pale ale + crystal. Niektóre receptury podawały crystal dark, a jeszcze inne dodatek około 30g jęczmienia palonego Chmiele: Target, Northdown, EKG, Challanger. Z chmieleniem spotkałem się z największą ilością wariacji. Część podawała sam EKG, cześć mieszankę na gorycz + EKG na aromat, część target na gorycz + mieszankę pozostałych na aromat (raczej do tej wersji się skłaniam) Pytanie moje jest następujące. Której, z jakiś 30 znalezionych receptur miałbym się trzymać. Na pewno ktoś już przerabiał ten temat i może miałby jakieś spostrzeżenia. To piwo jest dosyć popularne, więc może ktoś posiada swój własny sprawdzony przepis. Ogólnie wszystkie słody, chmiele i drożdże ESB mam zakupione. Planuję kilka różnych warek na jednych drożdżach przerobić, więc zakupy zrobiłem na zapas też z myślą o późniejszych warzeniach. Edit: Chyba założyłem temat w złym miejscu. Nie wiem, czy admin może przenieść temat do działu receptur
  2. Na tych drożdżach bez zlewania na cichą piwo wyjdzie bardzo klarowne. Osobiście prawie w ogóle nie przelewam piwa na cichą. W zasadzie tylko wtedy, kiedy potrzebuję szybciej zebrać drożdże na kolejny nastaw. Moim zdaniem nie potrzebnie zmniejsza się ilość drożdży w nastawie. Bez zlewania na cichą piwo ma szanse pewniej dofermentować kosztem większej ilości osadu w butelkach
  3. Znalazłem temat: Odnośnie wpływu na pianę jednak nie było
  4. Czytałem na forum, że wanilia pozyskana ze strąków skutecznie zabija pianę. Gdzieś na forum była już dyskusja na ten temat
  5. 20g na smak i aromat to bardzo mało nawet na standardy bittera. Polecałbym jednak dorzucić mieszankę challanger + EKG na smak i aromat i uwarzyć bittera
  6. Jest to zależne jak dużo drożdży było zadane i jak mocno natleniłeś brzeczkę. Są to 4 dni od zadania drożdży, czy od pojawienia się kożucha? Polecałbym wstrzymanie się, żeby chociaż ten tydzień w tej temperaturze fermentowało
  7. Nigdy nie robiłem dekoktu. Bardziej bawiłem się w substytut dekoktu - to znaczy przed wysładzaniem odbierałem cześć zacieru o gotowałem przez 15 minut. Rozumiem to tak. Jak odbierasz 1/3 do dekoktu, reszta pozostaje w zadanej temperaturze. To znaczy, że na czas gotowania reszta pozostaje w 63 stopniach. Dodajesz dekokt. Temperatura wzrasta do 72 stopni. Dalej odbierasz 1/3 i gotujesz 15 minut. Reszta pozostaje w 72 stopniach... i tutaj mi to do końca nie gra. Nie jestem przekonany, że dodanie 1/3 wrzątku do 2/3 zacieru w 72 stopniach podniesie temperaturę tylko do 76 stopni
  8. To na 10l można przyjąć połowę podawanych tutaj wartości. Można spokojnie te 100g chmielu liczyć. I jak już wcześniej pisałem. Te chmiele dają żywiczne posmaki. Jakieś chmiele typu citra, cascade, amarillo, equanot lub inne podobne by się przydały
  9. Jeżeli rozpusciłeś glukozę w piwie bez dodatku wody, to podwyższyłeś też ekstrakt początkowy. Nie chce mi się liczyć ale przy takim dodatku glukozy wyjdzie zapewne około 1 stopień plato. Teraz doczytałem, że fermentację przeprowadzałeś w sumie 2 tygodnie. Nawet z cukromierzem jest to proszenie się o kłopoty. Dodatkowo dodałeś do refermentacji dosyć dużo glukozy. Ja raz przeżyłem granaty przez zabutelkowane niedofermentowane piwo. Nie życzę tego nawet wrogowi. Lepiej trzymaj butelki w odosobnionym pomieszczeniu, poza mieszkaniem i kontroluj regularnie nagazowanie
  10. Za krótko. Poczekaj conajmniej te 4 tygodnie. Oprócz nagazowania, to smaki w wielu piwach potrafią się 3 miesiące układać
  11. Nie koniecznie. Utlenianie jest zupełnie innym pojęciem. Samo wlanie perhydrolu może wydzielić tlen, który mógłby przereagować z brzeczką. Zastanawiałem się nad efektywnością produkcji tlenu z H2O2, OXI lub KMnO4 i przepuszczeniem gazu przez brzeczkę
  12. Odnośnie owoców, to ostatnimi czasy popularna jest pulpa mango. Ktoś ostatnio znalazł w cenie 12zł/kg na alledrogo. Chmielenie jest homeopatyczne. IPA jest kosztownym stylem, jeśli chodzi o chmielenie. Ilość chmieli na aromat pomnóż tak conajmniej razy 3-4 oraz kolejne tyle do chmielenia na zimno. Ja do swojej warki sypnąłem na smak+aromat 160g chmieli + 60g na cichej. Teraz trochę żałuję, że pożałowałem. Spokojnie mogłoby być dobre 100g więcej Nie mam dużego doświadczenia w Ameryce. Jednak odnoszę wrażenie, że sama mieszanka chinook + simcoe może trącić samą żywicą i lasem iglastym
  13. Każdy sposób będzie dobry, jeżeli prowadzi do celu ? A tak przy okazji. Może głupie, ale ciekawe czy skuteczne. Czy ktoś próbował natleniać przez dolanie perhydrolu?
  14. W zeszłym tygodniu dzwoniłem pytając się o drożdże imperial yeast. W marcu nie ma co się spodziewać nowej dostawy tych drożdży. Skuszony pozytywnymi opiniami zakupiłem jedne z tych, które były w sklepie dostępne.
  15. Zapewne wystarczy, że starter drożdżowy w słoiku litrowym nastawisz ?
  16. Polecałbym w ostateczności dodanie tych samych drożdży. Nie wiem ewentualnie, jak spisują się drożdże dedykowane do kondycjonowania piwa. Innych drożdży nie dodawaj. Może się okazać, że odfermentowują głębiej i granaty porobią
  17. Odkopię temat, bo planuję uwarzyć kilka piw na tych drożdżach. Na zagranicznych forach czytałem opinie, że warto nawet codziennie robić karuzelę. Ma to za zadanie wzruszyć drożdże i pobudzić je do dalszej fermentacji. Opiszę za jakiś czas efekty Edit: Drożdże w temperaturze 19-20 stopni przejadły z 14 do 5 blg w przeciągu 3 dni od zadania drożdży. Po tygodniu od zadania drożdży przeniosłem fermentator w cieplejsze miejsce. Kilka razy zrobiłem drożdżom karuzelę. Fermentator stoi tak 3 tygodnie w cieple i odfermentowanie ani drgnęło. Profil smakowy na prawdę świetny. Rewelacyjny bitter. Obawiam się trochę opinii o dojadaniu tych drożdży w butelkach. Zabutelkuję celując w niższy zakres dla ESB i zobaczymy
  18. A jak wyjdzie piwo wyborne, to problemem jest obrona warki przez cały ten czas, zanim na konkurs się jej nie wyśle. Samemu mam problem z silną wolą i powstrzymaniem się przed wypiciem konkursowej butelki
  19. Ostatnio identyfikowałem posmak mączny starego słodu jako mokry karton Działa to jednorazowo, dopóki ktoś ogarnięty nie nazwie tego przy tobie prawidłowo
  20. Ja bym obstawiał kwas izowalerianowy, którego powodem jest stary chmiel. Chyba, że połączenie smaku diacetylu z chmielem mogłoby dać podobne odczucia
  21. Zawsze mam więcej lub mniej podobnych grudek po użyciu mchu irlandzkiego. Gęstwa wygląda dobrze
  22. S-04 odfermentowują dosyć płytko. Zacierałeś na bardzo słodowo. Duża szansa, że więcej nie odfermentuje
  23. Kabel też w brzeczce zanurzałem. Żadnych rurek termokurczliwych i innych izolacji nie używałem. Sam przewód jest na tyle cienki, że bezproblemowo pokrywa w całości się zamknęła
  24. Nigdy nie miałem takiego problemu z 6-tygodniowym piwem. W świeższych piwach się to zdarzało. Jednak to jest czas liczony od rozlewu przefermentowanego piwa. Dziwi mnie opis, że kilkumiesięczne piwo dalej czuć drożdżami. Ja przy lagerze takie odczucia smakowe miałem, kiedy wzburzyłem butelkę i nalałem piwa z drożdżami.
  25. Dokładnie taką samą sondę mam przytrzaśniętą przez pokrywę. Tylko sondę i kabel dezynfekowałem spirytusem przed włożeniem do wiadra
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.