-
Postów
2 172 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Aktywność reputacji
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 20
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Fekaliusz w Browar Czarny Ryś
Przepis oryginalny, na jaki właśnie patrzę (rok 1830) podaje na 100 litrów piwa dać 120-180 g chmielu i gotować aż zostanie 70-80 litrów. Gdyby ktoś chciał piwo mieć z dłuższym terminem-bo autor uważa, że pić należy szybko, powinien dodać do chmielu kwiaty bzu czarnego-liczone jako parę szczypt na każdą garść chmielu. Takie piwo jest gotowe po 8 dniach i dla świętego spokoju można je wzbogacić miodem-dwa litry na beczkę-w tym okresie była to pojemność od pół hektolitra do dwóch hektolitrów. Syrop do refermentacji robi z 500g cukru na litr wody, dodatkowo dodaje się 4 goździki, korę cynamonu, parę ziaren anyżu, parę garści rodzynek, schładza się to, dodaje drożdże i fermentuje ponownie. W celu dalszej konserwacji-czyli żeby piwo można było przechowywać długie lata, dodaje się albo węglanu potasu albo cwiartkę spirytusu na beczkę.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Thorkell w Piwo z Egtved według przepisu sprzed 3tyś lat
Lepszy na pewno byłby płynny. Tak patrząc na to, co przekazałeś, można sie pokusić o takie coś:
3 x 1700g ekstrakt słodu pszenicznego
słód wędzony bym wywalił, bo to nie jego czasy:)
Rozpuszczasz ekstrakt w wodzie 5 litrów, osobno gotujesz np. w litrze wody zioła, woskownicy dałbym tyle ile wrzosu-albo zrezygnował z wrzosu-dał miód wrzosowy, gotujesz góra 20 minut. Dodajesz to do brzeczki, dolewasz 3 razy tyle wody zimnej i w zimnej, chłodnej brzeczce rozpuszczasz miód-2 słoiki a 900g powinny wystarczyć i ewentualnie dodajesz żurawinę*, mierzysz blg, zadajesz drożdże-fermivin PDM albo tokajskie TERDENS z Castoramy.
* w oryginale w opisie znalazłem, że chodzi jednak o borówkę brusznicę.
Poczytaj jeszcze jak warzyłem alpejskie:
Dodatkowo odnośnie ziół warto ustalić pochodzenie trunku. W Norwegii królowała wówczas woskownica, poza tym wrotycz, tysiącznik, jałowiec, piołun i kminek, w Islandii głównie tysiącznik, natomiast w Finlandii świerk/sosna.
W przepisie oryginalnym, jaki ustalili archeolodzy, poza słodem pszenicznym, woskownicą, borówkami i miodem nie ma nic więcej. Krwawnik był na grobie tej dziewoi, ale tylko jako oznaczenie, że zeszło się jej w lipcu, sierpniu. Niestety, uwarzone piwo (we współpracy z muzeum) jest piwem dla wszystkich, czyli ma aż 5,5% i nikłą zawartość zarówno woskownicy jak i miodu.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od WiHuRa w Browar Czarny Ryś
Przepis oryginalny, na jaki właśnie patrzę (rok 1830) podaje na 100 litrów piwa dać 120-180 g chmielu i gotować aż zostanie 70-80 litrów. Gdyby ktoś chciał piwo mieć z dłuższym terminem-bo autor uważa, że pić należy szybko, powinien dodać do chmielu kwiaty bzu czarnego-liczone jako parę szczypt na każdą garść chmielu. Takie piwo jest gotowe po 8 dniach i dla świętego spokoju można je wzbogacić miodem-dwa litry na beczkę-w tym okresie była to pojemność od pół hektolitra do dwóch hektolitrów. Syrop do refermentacji robi z 500g cukru na litr wody, dodatkowo dodaje się 4 goździki, korę cynamonu, parę ziaren anyżu, parę garści rodzynek, schładza się to, dodaje drożdże i fermentuje ponownie. W celu dalszej konserwacji-czyli żeby piwo można było przechowywać długie lata, dodaje się albo węglanu potasu albo cwiartkę spirytusu na beczkę.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od WiHuRa w Browar Czarny Ryś
Zaczęło funkcjonować już w 1812 roku. Wiązało się z przysłowiem, że coś nie jest małym piwem, czyli że to nie bagatela, to jednak jest jakiś poważny problem. Wyrażenie funkcjonowało też w języku holenderskim: dat is geen klein bier, choć pochodzenie może mieć i z niemieckiego. Piwo zaś popularne w Paryżu, północnej Francji i w całej Belgii. W języku francuskim określenie "petite biere" jest przeciwieństwem "pandemonium" czyli właściwie tego, co mamy teraz-idealnie sie wpasowałeś z warzeniem
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Konstoi w 2020.03.07 - Karpacki Festiwal Piwowarów i VIII Karpacki KPD
Dla osób, które były na Festiwalu i na prelekcji lub też nie były, a chciałaby poznać treść prelekcji, poniżej artykuł, jaki napisałem na podstawie tejże, który ukaże się w najbliższym nrze "Aqua Vitae." Miłej lektury
aquavitae_2-32 chmiel.pdf
-
Bogi otrzymał(a) reputację od WiHuRa w 2020.03.07 - Karpacki Festiwal Piwowarów i VIII Karpacki KPD
Dla osób, które były na Festiwalu i na prelekcji lub też nie były, a chciałaby poznać treść prelekcji, poniżej artykuł, jaki napisałem na podstawie tejże, który ukaże się w najbliższym nrze "Aqua Vitae." Miłej lektury
aquavitae_2-32 chmiel.pdf
-
Bogi otrzymał(a) reputację od bielok w Bogi warzy, ale nie sam:)
Ale będzie Burton nr 8, bez nazwy, miód od Piaseckiego, Marynka, Izabella, start 34 blg. Drożdże znad Rodanu, nowa selekcja szczepów, przeznaczenie do win półsłodkich, owocowych, nawet i do restartu-wyodrębnił Lallemand, ja mam z innej firmy-kupione w "Majstrze." Będzie na następny Festiwal.
-
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Kaniutek w [Kraftmagia]Zrozumieć nazwę piwa – część II (E-I)
Warto jeszcze dodać, że określenie imperial nie wywodzi się ani od porteru ani stautu, ale dotyczyło każdego piwa-z danego gatunku było to piwo najbardziej gęste i najbardziej alkoholowe, jak niżej:
https://i.pinimg.com/474x/c7/ec/f0/c7ecf08a28b71c2623cb5edfe245923a--bottle-labels-vintage-stuff.jpg
https://i.pinimg.com/originals/d3/0d/38/d30d3898359f4e56370e6808e26a15a1.png
https://i.pinimg.com/originals/12/c3/0e/12c30e74e08d681397be2cf80605e005.jpg
-
-
Bogi otrzymał(a) reputację od WiHuRa w 2020.03.07 - Karpacki Festiwal Piwowarów i VIII Karpacki KPD
Wykład się tworzy?
-
Bogi otrzymał(a) reputację od andy1856 w Przy jakiej minimalnej ilości słodu pszenicznego można piwo nazwać pszenicznym?
Od czasów Reinheitgebot, warzenia piw pszenicznych pozostawało w gestii browarów książęcych, które jako jedyne miały do tego prawo. Przykładem jest dobrze znany browar Hofbräu, który w latach 1602-1806 miał swoisty monopol na piwo pszeniczne (wydany przez księcia Wilhelma V), później przekazywany innym browarom na zasadzie licencji. Później, piwa pszeniczne mogły warzyć tylko rodziny królewskie w swoich Weisses Bräuhaus, czyli browarach pszenicznych. Np. Paulaner ma stosunek pszenicy do jęczmienia 55:45%, Schneider Weisse 58:42% itd. Piłem to piwo z Lidl'a, bardzo przyjemna pszenica, nie jakieś fajerwerki, ale wszystko ma na miejscu.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od arec w Wino a butelki po piwie.
Odnośnie korka i zakrętki, przyjęło się, że wina prostsze, do szybszej konsumpcji należy przechowywać w butelkach z zakrętką, natomiast bardziej dostojne i starsze powinny być korkowane, dzięki niemu do wina dostaje się tlen i utlenia taniny czyniąc je bardziej łagodnymi, ale z drugiej strony korek korkowi nierówny, co widać poniżej. Naukowcy z Oksfordu w roku 2017 stwierdzili ponadto, że wino pite z butelki korkowanej smakuje lepiej tylko ze względu na korek-a konkretnie dźwięk jaki wydaje podczas otwierania-budzi pozytywne konotacje i dzała na psychikę-wprowadza nastrój świętowania:)
-
Bogi przyznał(a) reputację dla dziedzicpruski w Sweet stout zszedl do 8blg i dalej ani rusz.
No można, ale nigdy nie będziesz miał gwarancji że przy tych operacjach czegoś tam nie zaszczepiłeś ,całe te testy o kant dupy potłuc, są totalnie zbędne, piwo schodzi do tych 8 i jak nie chce zejść niżej to widocznie Jahwe tak chce, ale oczywiście diabeł kusi, grzeb w piwie, rób testy będziesz miał granaty .
Co ma niby pokazać taki test, na tych drożdżach które są w piwie widocznie nie zejdzie dalej, jak dodasz jakieś żerne, do bimbru to zjedzą do zera,
gość tam o piekarskich pisze, to potem te piekarskie wrzuci do tego piwa czy jak ?
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Ravage Trzy Baryłki w Robienie piwa z brewkitu - moje pytania i dobrne problemy
informacje odnośnie IBU dotyczą nierozcieńczonego ekstraktu. Po rozcieńczeniu na piwo wykonujesz takie działanie 500 x 1.7 (czyli ile jest ekstraktu) : 23 (planowana ilość piwa), czyli mamy 36,9.
Ktoś kiedyś zajął się tymi Coopers'ami i wyniki poniżej:
Lager 29
Draught 31
Real Ale 41
Dark Ale 44
Stout 52
Australian Pale Ale 25
Canadian Blonde 31
Mexican 24
Euro Lager 25
Bitter 46
Irish Stout 41
Pilsner 36
Golden Lager 29
Bootmaker PA 41
Preacher's Wheat 25
Sparkling 45
Amber Ale 37
Half Ruby Porter 44
Możesz się wyrobić, ale też i niekoniecznie. Nie są to informacje łatwo przewidywalne. Wpływ na to ma temperatura, jej wahania, gęstość początkowa, rodzaj drożdży, forma ich zadania, cała masa czynników, więc jeśli z czasem skąpo, to zaplanuj sobie warzenia wtedy, kiedy nie musisz patrzeć na kalendarz:). Piwo zabutelkowane za wcześnie nie jest na pewno dobrym rozwiązaniem. Daj mu czas. Jeśli przez parę dni wysokość blg będzie stała, to możesz przelać na cichą, żeby doszło albo zostawić bez cichej żeby też doszło, ale nie ma potrzeby się zbytnio spieszyć.
Jeżeli już wybierasz ekstrakt i drożdże, to lepiej zrezygnować z brewkit'ów, a nachmielić samemu czyli do tego zestawu (2x ekstrakt, drożdże, chmiel) nic już nie będzie potrzebne na tym etapie. Jeśli decydujesz się na jakiś brewkit, to poza drożdżami zbytnio w niego nie ingeruj, czyli dodajesz tylko ekstraktu słodowego na podbicie gęstości i bierzesz normalne drożdże.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Muchor w Polecany brewkit na Christmas Ale?
Bardzo rozgrzewające, zwłaszcza przez dodatek przypraw jest kompletnie już zapomniane Windsor Ale.
Wersja z brewkit'em:
1700 coopers dark ale
1000 cukier biały
1300 miód wielokwiat
15g kolendry
30g kardamonu (przyprawy na 30 minut gotowania)
Drożdże dark ale i wheat (ale wystarczą tylko dark ale)
20 litrów
15 blg, 7.6% lub 16 blg 8,1
te wersje mają potężną korzenność, ale jednocześnie miłą słodycz od miodu. Oczywiście nie do końca dobrze odczytałem recepturę, dlatego w następnej próbie dałem 5g wyłuskanego kardamonu i 10g kolendry i dopiero później naprawiłem błędy w tłumaczeniu, co zaowocowało już poprawną wersją
Wersja z ekstraktem:
Windsor Ale #3, IBU 59,5
1700 jasny
1000 demerara na syrop
1300 miód wielokwiat po przyprawach temp. 35 stopni
8 g kolendry
3g rajskich ziaren (bo to chodziło w oryginale, a nie o kardamon)
Chmiel 130g 30 minut Hallertau Tradition 5,9
Drożdże s-33
250g cukru trzcinowego
20 litrów
14,5 blg, 7,4 %, cicha 3 dni, cukier do refermentacji normalnie
-
-
-
-
Bogi otrzymał(a) reputację od majlosz w ilość drożdży
A może zjadło "m" i pytanie dotyczyło 500ml czyli ile na jedną butelkę? Takie naprawdę mikro-warzenie?
-
Bogi otrzymał(a) reputację od daniol88 w Niskoalkoholowy Sweet Stout
U mnie to się nazywało Kinder porter, normalnie jak na najprostszy stout, do gotowania chmielu na 30 IBU albo mniej-wówczas nie liczyłem goryczki, 500g cukru trzcinowego na 15 litrów, tak na 9,5blg, ewentualnie korekta trzciną, fermentacja najsłabszymi drożdżami, żeby choć zjechały do 2, na każde 500ml piwa łyżeczka ksylitolu, i słodkie, i bezalkoholowe i dla Żony:) Trzy w jednym.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Hanys93 w Porter co o tym myślicie?
Czyli Juniorek chce warzyć bałtycki porter, a taki wymaga fermentacji dolnej, ale zasypem nie powinien się różnić od stout porterów fermentacji górnej. Dużo kategorii wymyślili ludzie nie biorący pod uwagę wykładni historycznej, którą łatwo przedstawić, porter-stout porters-porter bałtycki. Zwykła kolej rzeczy; piwo, które przyjęło się na danym obszarze, bierze z tego obszaru cechy charakterystyczne dla innych piw, więc następuje zmiana na drożdże fermentacji dolnej. My już nic tu więcej nie wymyślimy.
Bo też i takie mają być, i ciemne-no raczej i z odpowiednim dodatkiem paloności (tożsamość między palonym jęczmieniem w bałtykach, a czarnym słodem w porterach angielskich).
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Hanys93 w Drożdże winiarskie i nie tylko
Wczoraj wywiązała się taka dyskusja, a ponieważ temat jednak żywy, może warto w tym wątku dzielić się alternatywnymi rozwiązaniami, czyli używaniu innych drożdży niż piwowarskich, zwłaszcza że są efekty, co więcej wśród wielu znamienitych browarów (angielskich, belgijskich czy nawet i amerykańskich) jest to przyjęta praktyka? Myślę, że najlepiej po prostu napisać jakie drożdże, gdzie użyte i czy rekomendujemy je jednak czy nie.
Ja już od dłuższego czasu promuję ten trend.
Pierwsze drożdże, jakie z czystym sumieniem chciałbym polecić, to na pewno Fermivin PDM. PDM odnosi się do Prise de Mousse, a drożdżami są dobrze znane bayanus'y. Przeważnie PDM stosowałem do miodów i wyniki były dość dobre, tzn. fermentacja nie jechała na łeb na szyję, miód wychodził o odpowiedniej słodyczy i mocy (PDM mają tolerancję do 16%). Byłem też taki złośliwy kiedyś, że jeden miód i to dwójniak puściłem najpierw na piwowarskich, a potem dodałem właśnie PDM. W przypadku cięższych miodów, PDM to naprawdę dobry wybór, natomiast w przypadku np. czwórniaka fermentacja może trwać nawet raptem 7 dni, a że wymagany jest miód wytrawny, to końcowa gęstość jest równa 0. Przez analogię ile blg na starcie ma czwórniak, pomyślałem, żeby użyć tych drożdży do piwa. Żeby zachować podobieństwo do czwórniaka były to gruit'y, ale wynik więcej niż dobry, 2 tygodnie fermentacji, 1blg na koniec, o żadnych granatach, jakichś absmakach nie wspomnę, bo ich nie było.
Kolejne drożdże, jakie też dały efekt ENARTIS Ferm EzFerm, mieszanka normalnych i bajanusów, z troszeczkę większą tolerancją na alkohol (aktualnie do 17,5vol), eksponujące nuty owoców. Te wykorzystałem do pierwszego Zakonnego, start z 19, finał na 3, wszystko na medal. Później wracałem do Fermivin (np. Zmiotki, Biały Kruk), bo był to już szlak przetarty, więc można było zakładać jak przebiegnie fermentacja.
Do drugiego Burton'a użyliśmy jednakże Enovini WS, ze względu na dwie kwestie, pierwsza tolerancja do 13vol, czyli spokojnie może pociągnąć ciutek dalej, druga brak zakażeń i sprawna fermentacja, ponieważ to był Burton, więc zeszło 2 tygodnie i potrzebował dodatku pożywki, ale te drożdże do piw gęstych, słodkich można polecać jak najbardziej, biorąc pod uwagę też tę tolerancję alkoholową. Idąc tym tropem, wykorzystałem je jeszcze do fermentacji deserowego (48blg) wina wiśniowego
Po jakimś czasie, dokładnie 2 lata temu, w "Castoramie" natrafiłem na zestawy (drożdże plus pożywka plus bentonit), pomijając cenę, zacząłem je testować, oczywiście najpierw na miodach, początkowo brałem uniwersalne (czyli zwykłe szampańskie) i miody powychodziły jak marzenie. Potem znalazłem, że w ofercie TERDENSa jest jeszcze zestaw do miodów-tego nie polecam, odfermentowuje za daleko (z 31 do 4) i nieciekawy efekt końcowy-miód trafił do kupażu z innym nieudanym, które po zmieszaniu, zabeczkowaniu i uzupełnieniu jeżynowym sokiem zaczęło być podobne do ludzi, zestaw do win tokajskich i do burgunda. Ponieważ były dobre efekty z Korsarskim fermentującym w zimie, stwierdziłem, że przecież i tokaje też fermentują w w niższych temperaturach, zwłaszcza że często w piwnicach wykutych w skale. W styczniu nastawiłem więc korsarskie, fermentacja w temp. maks. 14 stopni, długa, ale z dobrym efektem, z 26blg przerobiły na 5,5blg. Mając to na uwadze, wykorzystywałem te drożdże nadal do miodów, z bardzo dobrymi wynikami, tzn. fermentacja kończy się na odpowiedniej gęstości, miód zachowuje swój charakter, potem do beczki i gra, ale stwierdziłem, że kolejny Burton, który przecież od miodu aż kipi będzie się idealnie nadawał do tokajskich i tak było w rzeczywistości. Drożdże burgundzkie, które były w kolejce wykorzystaliśmy do Burgundy Ale, gdzie poza świetnym wynikiem fermentacji, piwo nabrało charakteru wina burgundzkiego.
Następny Burton niestety wymagał już wyższego kalibru, ze względu na użycia cukru nierafinowanego z Mauritiusa oraz schematu chmielenia dość owocowego (ze szczególnym uwzględnieniem Simcoe). Drożdże, które miały wspomóc ten charakter rumowy, były właśnie rumowe Alcotec. Co o tych drożdżach można powiedzieć, bardzo dużo, a nawet więcej dają jeśli chodzi o aromat, fermentacja przebiega pomyślnie, ale nie ma co liczyć na jej zatrzymanie, ten Burton stanął na 1, w beczce doszedł do 0, nie jest to wada, ale sprawdzi się tylko przy piwach bardzo gęstych i mimo odfermentowania do zera, mających nadal słodycz.
Było więc jasne, że choć Korsarskie na tokajskich wychodzi świetne, ponowiłem próbę, fermentacja trwała jeszcze dłużej niż przedtem, temperatura była również niższa, maks. 13 stopni, czasem i 12, wynik przeszedł najśmielsze oczekiwania, bo piwo dostało sznyt stuprocentowej tokajskiej piwnicy, tak pachnie i tak smakuje, jakby nie piana, to można pomyśleć, że to szamorodni. Druga ważna kwestia, przy innych drożdżach nagazowanie czy to Burton'ów czy korsarskiego to było minimum pół roku jak nie więcej, w przypadku tokajskich jest to czas bardzo krótki, dzięki czemu piwo można otwierać wcześniej
Kolejny Burton, czyli Obiadowe Lekkie był już na tokajskich, a tutaj jak spod sztancy, odpowiedni czas fermentacji, zakładany wynik, wszystko na medal; co więcej tokajskie są stworzone, żeby łączyć się z piwami, które zawierają miód-nie ginie on, ale przywodzi na myśl dobrze znane wina węgierskie. Aktualnie fermentuje Brexit Burton Ale, oczywiście na tokajskich.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Joosto w Drożdże winiarskie i nie tylko
Wczoraj wywiązała się taka dyskusja, a ponieważ temat jednak żywy, może warto w tym wątku dzielić się alternatywnymi rozwiązaniami, czyli używaniu innych drożdży niż piwowarskich, zwłaszcza że są efekty, co więcej wśród wielu znamienitych browarów (angielskich, belgijskich czy nawet i amerykańskich) jest to przyjęta praktyka? Myślę, że najlepiej po prostu napisać jakie drożdże, gdzie użyte i czy rekomendujemy je jednak czy nie.
Ja już od dłuższego czasu promuję ten trend.
Pierwsze drożdże, jakie z czystym sumieniem chciałbym polecić, to na pewno Fermivin PDM. PDM odnosi się do Prise de Mousse, a drożdżami są dobrze znane bayanus'y. Przeważnie PDM stosowałem do miodów i wyniki były dość dobre, tzn. fermentacja nie jechała na łeb na szyję, miód wychodził o odpowiedniej słodyczy i mocy (PDM mają tolerancję do 16%). Byłem też taki złośliwy kiedyś, że jeden miód i to dwójniak puściłem najpierw na piwowarskich, a potem dodałem właśnie PDM. W przypadku cięższych miodów, PDM to naprawdę dobry wybór, natomiast w przypadku np. czwórniaka fermentacja może trwać nawet raptem 7 dni, a że wymagany jest miód wytrawny, to końcowa gęstość jest równa 0. Przez analogię ile blg na starcie ma czwórniak, pomyślałem, żeby użyć tych drożdży do piwa. Żeby zachować podobieństwo do czwórniaka były to gruit'y, ale wynik więcej niż dobry, 2 tygodnie fermentacji, 1blg na koniec, o żadnych granatach, jakichś absmakach nie wspomnę, bo ich nie było.
Kolejne drożdże, jakie też dały efekt ENARTIS Ferm EzFerm, mieszanka normalnych i bajanusów, z troszeczkę większą tolerancją na alkohol (aktualnie do 17,5vol), eksponujące nuty owoców. Te wykorzystałem do pierwszego Zakonnego, start z 19, finał na 3, wszystko na medal. Później wracałem do Fermivin (np. Zmiotki, Biały Kruk), bo był to już szlak przetarty, więc można było zakładać jak przebiegnie fermentacja.
Do drugiego Burton'a użyliśmy jednakże Enovini WS, ze względu na dwie kwestie, pierwsza tolerancja do 13vol, czyli spokojnie może pociągnąć ciutek dalej, druga brak zakażeń i sprawna fermentacja, ponieważ to był Burton, więc zeszło 2 tygodnie i potrzebował dodatku pożywki, ale te drożdże do piw gęstych, słodkich można polecać jak najbardziej, biorąc pod uwagę też tę tolerancję alkoholową. Idąc tym tropem, wykorzystałem je jeszcze do fermentacji deserowego (48blg) wina wiśniowego
Po jakimś czasie, dokładnie 2 lata temu, w "Castoramie" natrafiłem na zestawy (drożdże plus pożywka plus bentonit), pomijając cenę, zacząłem je testować, oczywiście najpierw na miodach, początkowo brałem uniwersalne (czyli zwykłe szampańskie) i miody powychodziły jak marzenie. Potem znalazłem, że w ofercie TERDENSa jest jeszcze zestaw do miodów-tego nie polecam, odfermentowuje za daleko (z 31 do 4) i nieciekawy efekt końcowy-miód trafił do kupażu z innym nieudanym, które po zmieszaniu, zabeczkowaniu i uzupełnieniu jeżynowym sokiem zaczęło być podobne do ludzi, zestaw do win tokajskich i do burgunda. Ponieważ były dobre efekty z Korsarskim fermentującym w zimie, stwierdziłem, że przecież i tokaje też fermentują w w niższych temperaturach, zwłaszcza że często w piwnicach wykutych w skale. W styczniu nastawiłem więc korsarskie, fermentacja w temp. maks. 14 stopni, długa, ale z dobrym efektem, z 26blg przerobiły na 5,5blg. Mając to na uwadze, wykorzystywałem te drożdże nadal do miodów, z bardzo dobrymi wynikami, tzn. fermentacja kończy się na odpowiedniej gęstości, miód zachowuje swój charakter, potem do beczki i gra, ale stwierdziłem, że kolejny Burton, który przecież od miodu aż kipi będzie się idealnie nadawał do tokajskich i tak było w rzeczywistości. Drożdże burgundzkie, które były w kolejce wykorzystaliśmy do Burgundy Ale, gdzie poza świetnym wynikiem fermentacji, piwo nabrało charakteru wina burgundzkiego.
Następny Burton niestety wymagał już wyższego kalibru, ze względu na użycia cukru nierafinowanego z Mauritiusa oraz schematu chmielenia dość owocowego (ze szczególnym uwzględnieniem Simcoe). Drożdże, które miały wspomóc ten charakter rumowy, były właśnie rumowe Alcotec. Co o tych drożdżach można powiedzieć, bardzo dużo, a nawet więcej dają jeśli chodzi o aromat, fermentacja przebiega pomyślnie, ale nie ma co liczyć na jej zatrzymanie, ten Burton stanął na 1, w beczce doszedł do 0, nie jest to wada, ale sprawdzi się tylko przy piwach bardzo gęstych i mimo odfermentowania do zera, mających nadal słodycz.
Było więc jasne, że choć Korsarskie na tokajskich wychodzi świetne, ponowiłem próbę, fermentacja trwała jeszcze dłużej niż przedtem, temperatura była również niższa, maks. 13 stopni, czasem i 12, wynik przeszedł najśmielsze oczekiwania, bo piwo dostało sznyt stuprocentowej tokajskiej piwnicy, tak pachnie i tak smakuje, jakby nie piana, to można pomyśleć, że to szamorodni. Druga ważna kwestia, przy innych drożdżach nagazowanie czy to Burton'ów czy korsarskiego to było minimum pół roku jak nie więcej, w przypadku tokajskich jest to czas bardzo krótki, dzięki czemu piwo można otwierać wcześniej
Kolejny Burton, czyli Obiadowe Lekkie był już na tokajskich, a tutaj jak spod sztancy, odpowiedni czas fermentacji, zakładany wynik, wszystko na medal; co więcej tokajskie są stworzone, żeby łączyć się z piwami, które zawierają miód-nie ginie on, ale przywodzi na myśl dobrze znane wina węgierskie. Aktualnie fermentuje Brexit Burton Ale, oczywiście na tokajskich.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od bart3q w Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
Podobnież tożsame z Fermivin PDM. Wiele piw na nich uwarzyłem. Z winiarskich teraz moim zdaniem najlepsze są tokajskie od TERDENSa.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 20