Dla tych, którzy boją się niskich temperatur fermentacji, świeży przykład.
Na chwilę obecną mam w piwnicy 3°C. Wczoraj warzyłem koźlaka. Wyszło 27,5 litra, 17°Blg. Drożdże Wyeast 2206 Bavarian Lager w ilości 330 ml gęstwy (2 zbiór, zebrane poprzedniego dnia) zadane w temp. 5°C. Dzisiaj, po ok. 24 h zajrzałem do piwnicy. Już fermentuje, 5°C, wolno, ale nie zauważyłem niczego niepokojącego. Będzie dobrze
Żeby nie było nieporozumień - nie robię tego specjalnie i nikomu nie polecam. Po prostu mam takie warunki. Ale przyznacie - doświadczenie ciekawe. A efekt? - się zobaczy za parę miesięcy
Już gdzieś raz pisałem, może to autosugestia, fatamorgana itp., ale obserwując fermentację tej zimy, mam nieodparte wrażenie, że drożdże z każdym pokoleniem lepiej sobie radzą z niskimi temperaturami w mojej piwnicy. Wprawdzie nie robiłem żadnych pomiarów, ale od listopada przerobiłem 9 szczepów lagerowych, więc się trochę naobserwowałem.
A na koniec pozwolę sobię na krótki, górnofermentacyjny offtop
Wyeast 1056 w temp. 15°C fermentują, że aż miło patrzyć. Jestem przekonany, że dadzą radę i niżej