Czas, żebym i ja dołożył swoją cegiełkę na temat Wyeast 3333.
Uwarzyłem na nich w sierpniu dwa weizeny. Na więcej zabrakło czasu.
Pierwszy: 11,7°Blg / 3°Blg, fermentowany 19-20°C.
Drugi: 12,8°Blg / 3°Blg, fermentowany 17-18°C.
Niestety oba trochę przegazowałem, co zaowocowało wrażeniem pewnej pustości smaku. Ale to na marginesie
Sensor ze mnie kiepski, więc to co piszę, należy traktować z przymrużeniem oka.
W obu dominujące nutą są goździki. W tle guma do żucia, troszkę owocowości (morela), troszkę cytryny i coś, co mi osobiście kojarzy się z pieprzem. Co je odróżnia od 3068? Są jakieś takie bardziej cierpkie i przyprawowe. I w ogóle nie mają banana! I tu rzecz ciekawa. Na etapie butelkowania w #2 fermentowanym w niższej temperaturze banan był bez problemu wyczuwalny, a w #1 banan był wprost potężny! W tydzień później po refermentacji już nie byłem w stanie wyłapać ani w jednym, ani w drugim.
3333 wytrawne są. Zresztą 3068 też.
Ogólnie.
Nie zgadzam się, że nie nadają się do weizena. Są inne, ale nie pozostawiają wątpliwości jaki gatunek piwa pijemy. Ale przyznaję, że dają nutki przywodzące na myśl witbira i całkiem możliwe, że by się sprawdziły. Dla mnie niestety zabrakło czasu, żeby ten wątek przetestować.
Nie zgadzam się, że są gorsze od 3068. Są inne. Nietypowe. Wymagają innego podejścia przy warzeniu.
Założę się, że na konkursie sędziowie oberwaliby punkty piwu fermentowanemu nimi za brak banana. Mam wrażenie, że kanon weizena jest dosyć wąski.
Jeżeli ktoś chce uwarzyć kanoniczną, poprawną do bólu pszeniczkę oczywistym wyborem będzie 3068. Jeżeli jednak szukamy czegoś nowego i oryginalnego myślę, że warto spróbować.
13 - XI - 2010
Pozwolę sobie dodać, że dwumiesięczne leżakowanie zdecydowanie ulepszyło smak.