Skocz do zawartości

Slonx

Members
  • Postów

    364
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Slonx

  1. Pociągnę jeszcze temat brytyjskiego jedzenia.

    Wielu rzeczy nie ruszałem, ani tych świńskich skórek, ani marmite itp. ale:

    Kiełbaski, po dobrym przyrządzeniu były smaczne.

    White pudding nie próbowałem, ale black pudding i haggis to dla mnie świetna sprawa.

    Mrożone ziemniaki były całkiem przyzwoite, ale nie po podgrzaniu w mikrofali, ale podsmażeniu na patelni.

    Czipsy o smaku octu nie są dobre same. Najlepiej zrobić mieszankę, z jakimiś czipsami mięsnymi np. Niektóre smaki trzeba łączyć.

    Mrożone mięso - pal licho jak wygląda, nie było złe. Nawet to ichnie mięso sojowe było dobre, po odpowiednim przyprawieniu. Rzekłbym, że nawet bardziej neutralne, bo z tym zwyczajnym, wieprzowym, to różnie bywało, czasem się jakieś dziwne zapachy podczas smażenia uwalniały.

     

    A ogólnie to wszystko zależy od przyrządzenia. Materiał może być niezachęcający, a mogą z niego wychodzić naprawdę fajne potrawy. Gość przesadza, ale ja tam nigdy za jego filmikami nie przepadałem, bo dla mnie to głosi herezje. Jak ktoś wykonał lasagne według jego przepisu, to współczuję, bo ten przepis obraża dorobek wielu pokoleń włochów.

  2. Trochę lenistwo, trochę brak czasu. Chciałem powymyślać do piw oryginalne etykiety, nazwy itp. ale właśnie, ostatnio mam bardzo mało czasu na warzenie (chociaż w wakacje się to zmieni), a co dopiero na projekty graficzne, w których nigdy nie byłem dobry. I tak cud, że udało mi się zrobić logo :D

  3. "Popieram Jacentego, orografia, interpunkcja, tu nie chodzi o gramatyczny nazizm, ale o to, żeby tekst był chociaż trochę zrozumiały." ja popełniam ortografy? ok, może jeszcze literówki itp. Jestem made in ... :D proszę o odp co to jest "orografia" bo chyba nie piszesz o strumykach, ziemi...

     

    Przy takim stylu pisania założyłem, że musi występować. Bez wątpienia wystąpi jeszcze, więc zganiłem trochę na zapas :P

    A mnie cóż, zdarzyła się literówka, przyznaję, ale widzisz drzazgę w oku moim, a belki w swoim nie.

  4. Najlepiej by było, jakbyś nam powiedział, w jakich temperaturach fermentuje twoje piwo i jakich drożdży użyłeś.

    Właśnie, jak BLG mimo wszystko spada, to znaczy, że jeszcze fermentuje. Nie ruszaj nic i nie grzeb, zmierz BLG za parę dni.

    Jeżeli uważasz, że fermentacja ustała, możesz pokołysać fermentorem, możesz podnieść temperaturę...

    Chociaż moim zdaniem trwa to tak długo, bo prawdopodobnie nie napowietrzyłeś odpowiednio brzeczki.

     

    Na koniec - dlaczego uznałeś, że wpis o powolnej fermentacji będzie się nadawał do tematu o infekcji?

  5. Rozpoczęło się dbanie o porządek, zaczynam się bać :P

     

    Pisząc całkiem poważnie - Jeżeli chodzi o gotowy produkt, to receptura jest tylko jedną z części składowych. Liczy się jeszcze wykonanie, umiejętności, zresztą, każdy to wspominał.

    Nie uważam jednak, że to powinno funkcjonować w taki sposób, jak niektórzy uważają - recepturę można sobie wziąć w całości i wysłać na konkurs, bo liczą się umiejętności. Nie. Receptura jest czyimś pomysłem na piwo. Każde przedsięwzięcie zaczyna się od pomysłu. Jeżeli mienisz się, jako autor, to pomysł jest twój i w takich kategoriach powinniśmy operować. Jeżeli kopiujesz czyjąś recepturę, to jesteś tylko wykonawcą czyjegoś pomysłu. Od twoich umiejętności owszem zależy, jakie będą efekty, ale proszę nie mówić, że receptura jest nieważna i należy do każdego. Mnie by było bardzo głupio, gdybym wysłał piwo na konkurs, wykonane według czyjejś receptury i zgarnął za to laury. A co w przypadku, jeżeli ktoś by zdobył Grand Championa, nie będąc autorem receptury?

    Konkursy piwowarskie to ocena nie tylko jakości wykonania, chociaż ma kolosalne znaczenie, ale również właśnie przepisu. Gdyby było inaczej i ocenie podlegać by miały wyłącznie umiejętności, to kryterium po prostu musiałoby być inne, np. każdy dostaje tę samą gotową recepturę, ma uwarzyć na jej podstawie piwo i wysłać. Wtedy oceni się wyłącznie umiejętności. Tak jak wiemy nie jest. Otrzymujemy styl, w jakim mamy się zmieścić, ale tutaj jest duże pole do interpretacji.

     

    Z tego powodu uważam, że wysyłanie na konkursy piw wykonanych wedle nie swojego pomysłu jest pewnego rodzaju oszustwem, ale to tylko moje zdanie. Nie bez przyczyny na wiki, w zbiorze receptur mamy niejednokrotnie imię i nazwisko autora i jego nick. Ja bym się tego trzymał. Nawet, jeżeli wyczerpano większość pomysłów na dany styl i stworzono piwo niemal doskonałe, to zawsze będzie możliwość wprowadzenia zmian, które mogą uczynić piwo jeszcze lepsze i jeszcze bardziej wyjątkowe, albo pozwolą chociaż na osiągnięcie takiego samego efektu, przy mniejszym nakładzie finansowym, bądź mniejszym czasie pracy. Niemniej jednak silna inspiracja daną recepturą uważam, że będzie występować w wielu przypadkach i z tym się nic nie zrobi, bo ramy stylu zawsze będą. Nawet nie wiem, czy odpowiednie jest takie stawianie sprawy, bo styl niejednokrotnie wymusza zastosowanie pewnych surowców i rozwiązań. Jak jednak wspominałem, sądzę, że zawsze pozostawia nam pole do manewru.

     

    Pozdrawiam.

  6. OK. Będę sprawdzał na Wiki zanim zacznę zawracać dupę ( ładna tablica :) ). Musicie jednak zrozumieć ,że jak ktoś jest świeży w jakimkolwiek temacie to zawsze będzie " zawracał dupę " .

     

    Nie wiem, czy to nieprecyzyjne wyrażenie myśli, czy zwyczajna szczerość, ale właśnie się przyznałeś do tego, że niezbyt uważnie przeczytałeś wiki. Co do drugiego zdania, to nie każdy początkujący "zawraca dupę" o byle co, są tacy, co czytają forum i wiki przez długie godziny i nie muszą takich pytań zadawać.

     

    Nam nie chodzi tutaj wszystkim o święty spokój, czy niezawracanie dupy, bo po to jest forum i po to jesteśmy, aby zadawać pytania, udzielać odpowiedzi, korzystać z wiedzy i się nią dzielić. Proszę cię jednak o nietłumaczenie się w taki sposób, jak to czynisz, bo mnie wyszukanie odpowiedzi na twoje pytanie zajęło mniej niż minutę, proszę bardzo: https://www.google.pl/#sclient=psy-ab&q=site:piwo.org+brewkit+butelkowa%C4%87&oq=site:piwo.org+brewkit+butelkowa%C4%87&gs_l=hp.3...585.7755.0.8130.32.32.0.0.0.0.275.3557.18j12j2.32.0...0.0...1c.1.17.psy-ab.HENIlcUAJy4&pbx=1&bav=on.2,or.r_qf.&bvm=bv.48175248,d.Yms&fp=467d9f9c919879a7&biw=1280&bih=813

     

    I powchodziłem na takie tematy:

     

    http://www.piwo.org/topic/4942-butelkowanie-przy-3%C2%B0blg-brewkit-coopers-draught/

     

    http://www.piwo.org/topic/3151-czy-juz-butelkowac/

     

    http://www.piwo.org/topic/5970-brewkit-przestal-pracowac-po-dwoch-dniach/

     

    http://www.piwo.org/topic/9766-pytania-i-watpliwosci-co-do-pierwszego-brewkita/

     

    Teraz mi odpowiedz na pytanie, czy jest to trudne, lub czasochłonne? Mnie się wydaje, że nie.

  7. Ja, gdy robiłem dekokt pierwszy raz, strasznie dałem ciała i zrobiłem za krótkie przerwy. Ubiłem później enzymy w trakcie gotowania dekoktu, także gdy go dodałem do zacieru, próba jodowa była pozytywna jeszcze przez godzinę, bo w zacierze zostało już mało enzymów. Nie lekceważ tej przerwy, bo wtedy zacieranie może się ciągnąć niesłychanie długo.

  8. Dziś jest 7 dzień fermentacji mojego pierwszego brew kita ( Lager coopers) i mój cukromierz wskazuje 3stopnie Ballinga i nie chce zejść niżej . Już nic nie bulgocze . Co mam robić , pomóżcie, przelewać już do butelek? czy jeszcze trzymać ?

     

    Litości, kolego, przecież sam polubiłeś mój krótki elaboracik dotyczący zadawania w kółko tych samych pytań. Wielokrotnie na forum była już odpowiedź na to pytanie, a brzmi: Zmierz BLG, potem zmierz po 3 dniach, jak nie spada, to butelkuj.

    Co prawda 3 stopnie BLG, to ponoć za dużo w przypadku brewkita, ale tak może ma być, nie wiemy jakich drożdży użyłeś, nie wiemy, w jakiej temperaturze fermentowałeś, czy przypadkiem ich nie uśpiłeś, czy przyłożyłeś się do napowietrzania... czynników wpływających na przebieg fermentacji może być wiele, poczytaj wiki i forum dokładnie.

  9. Czy ja też jak coś napiszę, to kolega Peres da mi punkt?:P

     

    Ja co prawda leję syrop cukrowy na dno fermentora, dekantuję na niego piwo i wtedy rozlewam, ale z tego co widzę, to kolega w fermentorze z kranikiem prowadzi fermentację i chciałby zrobić cichą. Ja pytam: dlaczego nie, nawet, jeśli to brewkit? Na pewno niczemu to nie zaszkodzi, oczywiście przy zachowaniu sterylności, no i zwolni się fermentor z kranikiem, który będzie można umyć i wykorzystać do rozlewu.

    Moja rada: przelej na cichą, zmierz BLG, zostaw na tydzień, po tygodniu zmierz, jak nie spadło od tamtego czasu, to butelkuj, jak spadło, to zostaw jeszcze 3 dni i zmierz po tym czasie, jak będzie takie samo, to butelkuj. Wlej syrop cukrowy na dno fermentora, zdekantuj na to młode piwko, wprawiając je w ruch wirowy i zabutelkuj. Cała filozofia.

  10. Ja na początku chłodziłem w garze, ostatnią warkę przelałem do fermentora i zamknąłem szczelnie. DMS brak, a chłodzenie trwało nieraz kilka godzin, bo po prostu zostawiałem brzeczkę na balkonie. W lecie włożę do wanny z zimną wodą i kilkoma butelkami PET z wodą. Może i jak najszybsze schłodzenie jest wskazane, ale nie jest na pewno konieczne i bez tego piwa mogą wyjść bardzo dobre.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.