Śmiało weź English Bittera, wiele osób polecało mi ten brewkit i ja od niego zacząłem też swoją przygodę. Drożdże z zestawu okazały się ok. Do fermentacji dodałem słód w proszku, zdaje się że było tego 1,5 albo 1,7 kg. Do refermentacji użyłem cukru zwykłego wsypywanego łyżeczką. Zrobiłem 21 litrów, więcej podobno lepiej nie. Ze swojego jestem BAAARDZO zadowolony, zaczekać trzeba 3 tygodnie a po dwóch miesiącach uznaję go za wyborny. Gdybym miał coś zmienić, to sposób podawania cukru do refermentacji: zrobił bym syrop i podał go do całości, robiłem tak przy wszystkich następnych warkach. Przy brewkitach z Coopersa też trzeba uważać na instrukcje, bo one chyba w większości piw są identyczne i nie uwzględniają pewnych drobnych różnic, np. w wypadku Bittera podają, żeby dodawać rutynowe 4 g cukru na butelkę, a mądrzejsi koledzy zwrócili mi uwagę, że akurat te piwo lepsze jest przy niższym nagazowaniu i dałem po ok. 2-3 g i piwko jest należycie zabąbelkowane i jakoś tak trzyma się kupy. Drugi brewkit to Brown Nut Ale z Coneisseursa z ekstraktem płynnym, owszem pijalne, ale szału ni ma. Pozdrawiam