Skocz do zawartości

zbynieks

Members
  • Postów

    475
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zbynieks

  1. Nie ma chyba jednego algorytmu. Mimo, że wszystkie moje sześć warek fermentowało burzliwie w tym samym pokoju, każda burzliwa przebiegała inaczej. Na przykład obecnie w piątek zadałem Danstarami Full Aromę, wczoraj mało mi rury nie wyrwało, a dziś wygląda, że to się do końca zbliża. Na zdjęciach trudno się do czegokolwiek przyczepić, tydzień cichej nie zaszkodzi, a jak podejmiesz decyzję o butelkowaniu po świętach to też pewnie nie pobłądzisz.
  2. zbynieks

    Zacier

    brewferm robi jakiś dedykowany słód, zobacz na BA
  3. Upewniam się, że dobrze zrozumiałem: dać pół litra gęstwy? a AIPA ma więcj niż 12 blg, planuję tak z 16 blg, dlatego pytam.
  4. Dzień dobry! Zamierzam koło piątku - soboty uwarzyć AIPA. Po raz pierwszy w swojej przygodzie piwowarskiej planuję użyć gęstwy. Do dyspozycji mam S 04 po Bitterze wg. Makarona, które odbyły fermentację burzliwą i cichą (nie przelewałem) oraz Danstar Windsory tylko po burzliwej Full Aroma Hops (myślę, że do soboty sobie poradzą, bo zadane w piątek wieczorem żrą nieprzytomnie!). Jedne i drugie będę miał zupełnie świeże. Które wybrać? Myślę, że zadam ok. 150- 160 mililitrów, starczy? Jeżeli są świeżutkie, to chyba nie ma większego sensu bawienie się w starter, tym bardziej że nigdy go nie robiłem?
  5. a jak robi się mieszadło do takiego zwykłego kotła?
  6. A takie pytanie: przy wysładzaniu część filtratu zwracamy do kotła i potem to wędruje jeszcze raz. Czy takie dwukrotne przepuszczanie ma wpływ również na Bailing i wydajność?
  7. poza bezdyskusyjnymi AIPA spróbowałem dziś Full Aroma Hops, zgodnie z przepisem. Dobrze zrobiłem?
  8. a bo to chyba bardziej szał na mocno chmielone rzeczy, dodatkowo jest sprawa ustalenia stylu polish ale, a to jakby w tym kierunku coś musi iść.
  9. Warka nr 6 - Full Aroma Hops Carlberg - 23 marca 2013 Skład: słód pilzneński Litovel4 kg chmiel goryczkowy Sybilla w szyszkach - 47 gram chmiel uniwersalny Centennial - 80 g chmiel aromatyczny Lubelski - 10 g tabletka Fuggles - 1 sztuka Zacieranie wsypane do 11 litrów wody w o temp 40 C, podgrzane do 64 - 65 C - 15 minut przerwa dodany litr gorącej wody i podniesiona do 74 stopni - 45 minut przerwa mash out Wysłodzone 18 litrami wody w temperaturze ok. 75 C Otrzymałem ok. 25 litrów brzęczki 10 minut po zagotowaniu wrzuciłem 47 g Sybilli w szyszkach po 45 minutach dodałem 60 g Centennial w granulacie po 60 minutach dodałem 10 g Lubelskego w granulcie po 68 minutach dodałem 20 g Centennial w granulacie po 70 minutach zakończyłem chmielenie. Na zimno dodam tabletę Fuggles na drugi tydzień cichej Otrzymałem 20 litrów płynu Po schłodzeniu na balkonie zadałem zrehydratyzowanymi Danstar Windsor. Temperatura brzęczki 25 stopni,temperatura płynu z drożdżami 20 stopni, temperatura otoczenia 20 stopni, po 5 godzinach 3 cm piany. Edycja 11 kwietnia: zabutelkowałem 31 butelek 0,5 litra. Jedna pękła szyjka, a przez w trakcie przelewania do fermentora z kranikiem nie połapałem się, że kranik jest w pozycji "otwarte" i ze 2 litry poszły na podłogę. W smaku niezbyt intensywne, ale ten Centennial okazuje się być fajnym chmielem... Oceniam jako udane, oby mu czas jeszcze pomógł. Edycja 18 kwietnia: fajne, amerykańskie piwko będzie. Jedno otworzyłem, bo mi się bąbelki w butelce zaczęły robić. Cos nie tak musiało być z butelką, bo po schłodzeniu i otworzeniu urwało szyjkę, choć wcale mocno nie nagazowane. Druga butelka też nie zwiastuje granatów, Za tydzień będzie można regularnie pić.
  10. Kłaniam się. Właśnie warzę 4 warkę z zacieraniem, idzie jako tako, ale za każdym razem jedna sprawa nie daje mi spokoju. Cały czas mam taką obawę, czy dobrze radzę sobie z określaniem temperatury zacierania. Mam standardowy gar 30 litrów i dwa termometry: jeden z biowinu taki w kształcie grzybka, drugi elektroniczny biotermu. To, że pokazują one różne temperatury, to jeden zgryz. Na statystykę któremu wierzyć bardziej? Po drugie jednak niezależnie którym bym nie działał, pokazuje mi inne temperatury w każym kącie garnka i w zależności od tego, jak głęboko wetknę. Od czasu do czasu potrafi nawet pokazać coś zupełnie od czapy, tzn. cztery pomiary ok 62, w jednym kącie 81. A tu w przepisie piszą, żeby się trzymać 60- 62. Jak to się fachowo robi? A może jeszcze jakiś lepsiejszy termometr jest na świecie?
  11. zbynieks

    Chmiel Centennial

    kombinuję, żeby nim nachmielić na aromat (na goryczkę marynka) Full Aroma Hops, może to być? Ewentualnie dodać też trochę lubelskiego. A na zimno fuggles. Można?
  12. ja przepraszam, a gdzie jest mapa? bo ja bardzo chętnie a nie wiem...
  13. TO bardzo słuszne podejście, nie zamierzam "polimeryzować", problem jednak w tym, że - jak pisałem - nie mam w dyspozycji ani magnum, ani lubelskiego w odpowiedniej ilości i kombinuję, co mogę osiągnąć z tego, co mam.
  14. Przymierzam się do akcji w piątek. Zasyp pójdzie 4 kg pilzneńskiego. Za to pytanie: Danstar Windsor czy Safale 05? I jak z chmieleniem? Do dyspozycji mam szyszki marynki i sybilii, centennial i z 20 gram lubelskiego. Co Koleżeństwo doradza? Raczej lubię dość mocno chmielone piwa i mam sporo sympatii do amerykańskich chmieli. Na zimno planuję dać tabletkę fugglesa. Proszę o rady ze schematem chmielenia. Dziękuję.
  15. Do swojej IPA dopiero się przymierzam, ale zawsze mi się wydawało, że w AIPA jest jednak trochę mniej chmielu niż w IIPA. Ciekaw jestem. Wymyśliłem sobie, że jak przyjdą słody to najpierw pokombinuję przy FAH ale z chmieleniem takim bardziej amerykańskim i potem będę przesuwał się w kierunku AIPA i IIPA. Myślę, że Twoje doświadczenie będze bardzo cenne. Czy istnieje może w jakimś ministerstwie Departament Badania Ludzkich Możliwości?
  16. Ale że co? Przyjść i Ci to wypić? Już biegnę, tylko czapeczkę założę
  17. Dobrze policzyłem: 200 gram w gar i 45 g na zimno do 20 litrów? Ja tam mięczak jestem, w ogóle się nie nadaję...
  18. A tak na praktykę to ile razy się Wam zdarzyło, że się wdała infekcja w poszczególne butelki? Ja na razie rozlałem 3 warki, więc doświadczenie żadne, ale nic mi się nie trafiło. Procedurę mam, zdaje się dość nieskomplikowaną: a)butelki bez etykiet już raz użyte do domowego płuczę zarazpo wypiciu, zalewam ciepłą wodą z odrobiną Ludwika, shake - shake i odstawiam na parapet na 24 godziny. Następnego dnia płuczę je w wannie (jakoś tak jak się jedna pojawi na parapecie to zaraz obok jeszcze jakieś się dołączą...) pod ciśnieniem (zdjęta "słuchawka" od prysznica') i chowam do zamkniętego plastikowego pudła. Tam czekają do kolejnego rozlewu. Wtedy już tylko płuczę wodą pod ciśnieniem i dezynfekuję piro za pomocą mechanicznego sterylizatora z jednego ze sklepów. Jeżeli butelka dopiero wchodzi do obrotu to zaczynam od kąpieli w ciepłej wodzie z płynem w wannie, przy której dbam o to, by butelki wypełniły się płynem również od środka. Po kąpieli zdejmuję etykiety i znowuż zalewam ciepłą z detergentem. Pucuję normalną szczotką do butelek ale bez obłędu w oczach. Potem płukanka wodą pod ciśnieniem, sterylizator i tyle tej wojny. I tak sobie przemyśliwam, że jakbym miał nawet stracić raz na jakiś czas pół litra kosztem kilku dodatkowych godzin chrzanienia się z butelkami, to by mi się ta zabawa kawał mniej podobała. A na razie - Boże miłosierdzie nad matołkiem! - nic mi się nie zepsuło.
  19. A jak to jest dokładnie na wzór Rowing Jacka? Recepturka?
  20. A w tym maliniaku to Bailing 10 wyszedł Ci przed dolaniem soku? Bo jjak do tego doszedł jeszcze cukier z soków, to może mocnawe wyjść...
  21. Śmiało weź English Bittera, wiele osób polecało mi ten brewkit i ja od niego zacząłem też swoją przygodę. Drożdże z zestawu okazały się ok. Do fermentacji dodałem słód w proszku, zdaje się że było tego 1,5 albo 1,7 kg. Do refermentacji użyłem cukru zwykłego wsypywanego łyżeczką. Zrobiłem 21 litrów, więcej podobno lepiej nie. Ze swojego jestem BAAARDZO zadowolony, zaczekać trzeba 3 tygodnie a po dwóch miesiącach uznaję go za wyborny. Gdybym miał coś zmienić, to sposób podawania cukru do refermentacji: zrobił bym syrop i podał go do całości, robiłem tak przy wszystkich następnych warkach. Przy brewkitach z Coopersa też trzeba uważać na instrukcje, bo one chyba w większości piw są identyczne i nie uwzględniają pewnych drobnych różnic, np. w wypadku Bittera podają, żeby dodawać rutynowe 4 g cukru na butelkę, a mądrzejsi koledzy zwrócili mi uwagę, że akurat te piwo lepsze jest przy niższym nagazowaniu i dałem po ok. 2-3 g i piwko jest należycie zabąbelkowane i jakoś tak trzyma się kupy. Drugi brewkit to Brown Nut Ale z Coneisseursa z ekstraktem płynnym, owszem pijalne, ale szału ni ma. Pozdrawiam
  22. Przepraszam jejski, po prostu pierwszy raz mi się zdarzyło i nie wiedziałem, czy to mogę bezpiecznie do rana zostawić czy np. kombinować coś ze spuszczaniem gazu. Chata jesienią malowana, rozumisz...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.