zbynieks

nie zakrywam, trzymam w dość ciemnej spiżarence (małe okno od północnej strony). A trzeba zakrywać? A jak już jestem w temacie to co się z tymi drożdżami dzieje? Dlaczego akurat tak? Jaki ciekawy proces obserwuję?

Szaconek. Proszę o pomoc. Zadałem przedwczoraj drożdżami US 05 warkę 15 bailingowego AIPA. Zrehydratyzowałem standardowo. Fermentacja ruszyła zdaje się prawidłowo. Stoi to w miejscu gdzie w dzień jest 22 stopnie a w nocy 18. Drożdże pracują, wytworzyły pianę, jednak jest ich STRASZNIE DUŻO. Utworzyły warstwę na górze i na dole, intensywnie zresztą przemieszczają się góra - dół. Nie tworzą emulsji albo piany, ale takie kłęby o różnych wymiarach, takie ni to gluty, ni to kasza... Normalne to to? Dobrze się skończy?

Jeżeli ktoś ma jakieś fajne sztobry albo sadzonki hamerykanckie, to ja bardzo chętnie, bo akurat się w piątek wezmę za sadzenie, to jeszcze bym przestrzeń zagospdarował Z góry dziękuję

Warka nr 15 - Cascade Ale - 8 maja 2013 Zasyp: 3,5 kg pale ale 2 kg pilzno 250 g Abbey Malt Zacieranie: 66-63 C 60 min. Chmiel 30 g El Dorado 60 min 10 g Cascade - 25 min 10g Cascade - 10 min 20 g Cascade 5 min 20 g Cascade 1 min 20 g Cascade na zimno tydzień mech irlandzki 5 g 15 minut Drożdże Safale 05 Edycja 1 czerwca; 31 maja zabutelkowano 37 butelek z 150 g cukru

Bardzo sobie chwalę po prostu Full Aroma Hops z wiki plus sporo słodów amerykańskich, jak chcesz o możesz dać kapeńkę (tak do pól kilo_ karmelowego.) UWaga edycja: oczywiście chmieli amerykańskich

ja akurat szukam takiego, ale te nie wzbudziły mojego zainteresowania z powodu kranika - trzeba by wymienić zupełnie cały, ten to jest taki, że aby leciało, to trzeba palcem naciskać.

Mówisz masz... Tak uczynię, tym bardziej że się mi bailing spod kontroli wymknął, jakąś dużą wydajność osiągnąłem, w prostym garze coś z 15 bailingów niespodziewanie wyskoczyło... A teraz jak już zimne i muszę drożdże zadać, to nie chcę dolewać.

Warka nr 14 - American Ale Mosaic - 1 maja 2013 Zasyp: 5 kg pilzno Strzegom 0,5 kg karmelowy 30 Strzegom Zacieranie 17 litrów w 65 C- 60 min Mash out Chmielenie 20 g Chinook - 60 min 20 g Mosaic - 10 min 20 g Mosaic - 5 min 20 g Mosaic - pójdzie na zimno Drożdże Zrehdratyzowane US 05. Wyszło 19 litrów bailing ok. 15, planowałem mniej. Ale woli Bożej się nie będę sprzeciwiał... Edycja 23 maja - 35 butelek ze 130 gramami cukru

W przepisie jest cała, ale to rzeczywiście dużo. Ja dałem połówkę bo lubię mocno aromatycznie, ale rozumiem też wpis elroya. Trzeba samemu spróbować i wiedzieć dopiero.

Zaczekaj dla porządku jeszcze z dzień i jeśli NA PEWNO Bailing stoi w miejscu to zlać na cichą. Tabletkę wrzucić - nawet chyba niekoniecznie całą - do fermentora na kilka dni - tak do tygodnia - przed przelewem. Fajne to piwko, robiłem i z polskimi i amerykańskimi i polubiłem.

Pszeniczne na s33? Co najmniej intrygujący pomysł. Ja polecam Mauribrew Weiss albo wb06. Pomysł owszem, daleki od ideału, ale rozumiem, że mamy do czynienia z jakąś sytuacją nadzwyczajną.

Na pewno wyjdzie Ci jakieś piwo i pewnie je wypijesz. Z ciekawością przeczytamy o efekcie. Ale lepszy efekt uzyskasz zawsze na drożdżach dedykowanych do danego typu.

Grodzisza i weizena możesz zrobić na s33 (proponuję w takiej właśnie kolejności), do FAH jednak radziłbym albo US 05 albo jakieś Danstary. Szyszek 15- 20 procent więcej.

cudnie będzie po prostu

Ja się oczywiście słabo znam, ale piwu Pinty chyba brakuje paru rzeczy: nagazowania, klarowności, chyba odrobinę chmielowości i może - tu już moja bardzo prywatna opinia - spodziewałem się jednak mocniej wędzonego piwa, takiego wręcz dymowego, oczywiście bez szajby, aliści... Ogólnie Pinta zrobiła fajne piwo, nawet poświęciłem czas na namówienie znajomego restauratora na zamówienie do repertuaru, ale coś mi się wydaje, że to tylko luźniutka wariacja.

Warka nr 13 - Kwas razem z młodym, niech nabiera odruchów - 27 kwietnia 2013 Skład 170 gram Kawy zbożowej Kujawianka 8 gram chmielu lubelskiego szyszki 200 gram miodu 300 gram cukru 5 gram kwasku cytrynowego 20 rodzynek 5 gram drożdży piekarniczych. Przynaglony domaganiem się synka, który zwykle dzielnie asystuje przy rozlewie, uczyniłem co uczyniłem Do 10 litrów gotującej się wody wrzuciłem kawę, chmiel, cukier i miód. Gotowałem kwadrans. Po wystudzeniu zadałem drożdżami rozprowadzonymi w 100 mililitrach kwasu. Zabutelkowałem do 12 półtoralitrowych butelek tak do wysokości 1/3 albo trochę mniej. Będzie dobrze.

Warka nr 12 - Miodowe wg. Zbyszka T - 27 kwietnia 2013 Zasyp: 2 kg pilzneńskiego Litovel' 0,5 kg Abbey Malt Weyermann 100 g Caramunich I Weyerman 0,5 kg karmelowy jasny (30) Strzegom 100 g płatki jęczmienne błyskawiczne 2 kg miodu wielokwiatowego Chmielenie: 30 g Marynka - 60 minut 30 g - EKG - 5 minut Drożdże świeżuteńka gęstwa po warce nr 8 miodowej na S04. Zacieranie: 10 minut 65 w 12 litrach wody 50 minut 72 Mash out Miód dodany rozpuszczony w litrze wody 10 minut przed końcem gotowania. Edycja 17 maja: poszło do 35 butelek z 160 gramami glukozy i po jednej tabletce słodzika z Lidla. Gęstawe...

pomysł zacny. jak niebiosa pozwolą - wchodzę!

Moja praktyka jest taka: Bulgotanie jest fermentacja. Nie ma bulgotania koniec fermentacji. Częste robienie pomiarów niesie ze sobą ryzyko infekcji. Dlatego staram się jak najmniej ingerować w proces fermentacji. Pomiar kontrolny robię dopiero wtedy gdy jestem pewien że fermentacja się zakończyła i mam gotowe butelki. Moja praktyka jest taka: Bulgotanie jest fermentacja. Nie ma bulgotania koniec fermentacji. Częste robienie pomiarów niesie ze sobą ryzyko infekcji. Dlatego staram się jak najmniej ingerować w proces fermentacji. Pomiar kontrolny robię dopiero wtedy gdy jestem pewien że fermentacja się zakończyła i mam gotowe butelki. A moja, może skromna jest inna: jest bulgotanie, jest fermentacja. Nie ma bulgotania - zaglądam ostrożnie, bo różnie bywa. Jak jest piana, to nawet nie mierzę. Jak nie ma piany, to mierzę. A potem już tylko do ustalenia bailinga.

oczywiście masz rację, chodziło mi o to, że na cichej też czasami może spaść jeszcze, więc warto badać bailing. Jeżeli na cichej stwierdzisz, że po tygodniu spadło pół stopnia, to chyba zaczekasz jeszcze trzy dni z butelkowaniem?

tak. jeżeli za kilka dni dalej będzie 3, to masz gotowe: cicha albo butle; a jak spadnie to znowu czekasz parę dni na kontrolę. To się musi ustabilizować.

nie do końca rozumiem? przy okazji: przejrzałem piwniczkę, znalazłem jeszcze jedną podejrzaną butelkę. Przy otwarciu też walnęła szyjka, ale nie było jakoś ekstremalnie nagazowane. A może to kwestia butelek z niskim kołnierzem?

Szaconek Kulieżeństwu. Proszę mnie oświecić. Trzy razy mi się zdarzyło, że zawartość jednej z butelek - w trzech różnych warkach - w czasie refermentacji zaczęła bąbelkować, wewnątrz butelki wydzieliła się piana. Było to w pierwszym etapie refermentacji, kiedy butelki przebywają w temperaturze ok. 20 stopni. Nie ryzykowałem, wstawiałem na kilka godzin do butelki i wypijałem. W jednej z nich przy otwarciu po prostu urwało szyjkę (kapsel i wierzchołek kołnierza zostały w otwieraczu i zrobiło "buuum", piwo nie uciekło z butelki ani nic). Otwarte tak piwa już po kilku dniach były nagazowane, acz gaz nie był rozpuszczony w butelce. Pozostałe butelki tych samych warek zachowywały się normalnie. Cukier w rozsądnych, określonych procedurami ilościach, dodawany byl w trzech porcjach w postaci syropu w czasie przelewania z fermentora do tanku rozlewnego. Pytania: Czy na skutek złego rozmieszania w jednej butelce mogło być cukru więcej niż w drugiej? Czy może akurat do jednej z butelek (bliżej końca rozlewania) zassało mi drożdży ponadnormatywnie? A moze akurat coś nie tak z kapslem albo szyjką butelki i dostaje się tam powietrze? I co ja mam o tym sądzić? Pozdrawiam

Bardzo sympatycznie kontaktuje się z Homebeer, dobre ceny słodu śrutowanego. Alepiwo szybciutkie, profesjonalne w BA jak zwykle wolno ale spory wybór.

No właśnie, mech... Ja grodzisza na oczy nawet nie widziałem, ma być ci on w ogóle klarowny?