zbynieks

A daj Pan spokój, lej Pan drożdże,wyjdzie takie fajne, wyważone piwko

W lokalnych wariacjach zapiekanie potartych kartofli występuje praktycznie w całej Polsce. Nazwa 'rejbak" obecna jest również na Północnym Podlasiu w okolicach Knyszyna i Tykocina: tak na babkę ziemniaczaną mówi moja mama. Zawsze mnie to zastanawiało, bo ewidentnie ma to jakiś związek z niemiecki "reiben" czyli "trzeć". Natomiasy określenie "kugel" pochodzi z kulinarnej nomenklatury w ijdysz, jest tradycyjnym daniem kuchni żydowskiej, oczywiście bez dodatku np. żeberek i boczku . Z tej kuchni może też iść wspomnienie o wstawianiu na noc do wygaszonego pieca: tak czyniono w piątkowy wieczór przed szabatem w żydowskich domach z czulentem, czyli specyficzną zapiekanką z kaszy, warzyw i gęsiego mięsa. W sobotę wyjmowało się i bez gotowania i palenia w piecu było co jeść. Kilka razy napotkałem na relacje o charakterystycznym zapachu dochodzącym z domów zamieszkałych przez rodziny żydowskie. Mógł w tej wersji występować i kugel, szczególnie wśród biedniejszych. W niektórych notkach czyta się o pracochłonności: w gruncie rzeczy robi się go dość szybko, długo trwa procedura zapiekania. Bezwzględnei najlepszy jest odsmażony następnego dnia. Wtedy nawet bez śmeitany smakuje świetnie.

o widzisz Jacenty jak ładnie wytłumaczyłeś. +

To różnie bywa. Jutro 2 tygodnie ubiegną, jak nastawiłem na Windsorach FAH. Wyglądało, że po 4 dniach pozamiatane, a tu dzisiaj jak się przyjrzałem, to jak włącza się kaloryfer w pokoju to i w rurce coś zaczyna się dziać (bywa od 17 do 21 Celsjuszów w cieniu pod biblioteką...). A na S 05 fermentor obok nieprzerwanie od 7 dni sobie plumka. Ani mi do głowy nawet zaglądać... Pierwsze zleję za 2 tygodnie od razu do butelek, drugie dam wtedy na cichą.

Ostatnio robiłem to zaciągając piwo ustami, za każdym razem piłem piwo. Ja też, na razie nic się nie zakaziło, zdaje sie nawet że w ślinie nic specjalnie niebezpiecznego dla piwa nie ma. A dajcie spokój...

Pierwszy raz robię na gęstwie. Jak się mogły droźdżaki na te słodkości rzucić, normalnie jak Wujek Zenek we święta! 2 godziny po zadanie zachrzaniało tak żwawo ze hej.

tak mleko po prostu i się trzyma?

Warka nr 8 - Malinka za uchem - 4 kwietnia 2013 Zacieranie": 1 kg pilzneński litovel 1,5 kg pale ale weyermann 0,5 kg cara crystal 10 minut 63 stopni 50 minut 72 stopnie mash out Wysładzanie do 16 litrów Gotowanie 30 g Perle 60 minut 15 g Lubelski 5 minut 15 g Sybilla 5 minut Po wystudzeniu dodałem 3 pół litrowe syropy malinowe firmy Paola i 5 litrów wody Żywiec Zadane 150 mililitrami drożdży Safale 04 jednodniowymi, drugi przebieg Edycja 27 kwietnia: zabutelkowane 37 butelek z dodatkiem niecałych 200 ml soku i 2 tabletek słodzika z LIdla, do niektórych eksperymentalnie 1 albo 3.Zapowiada się bardzo fajnie.

Dzięki, idę działać!

Perle już wrzuciłem 30 g, czyli dać 15 g Lubelskiego i 15 g Sybilii?

Sorry, planowałem malinowe babskie ochmielić na goryczkę Perle a na aromat east kent goldings 30 gram na 5 minut na 20 litrów. No i okazuje się, że east goldings nie mam. To co: Lubelski, Sybilla, Citra, Cascade, Hallertau, Amarillo? Stoję nad garem i kombinuję...

wiesz, przemyśliwałem nad czymś podobnym, i - nie wiem dlaczego - ale mi się ten pomysł zaczął rymować z imbirem. Może...

Dodać pół kilo cara crystal? Bo mam akurat. Trochę się boję, że nawet przy zacieraniu w 72 stopniach z 3,3 kg słodów i trzech butelek herbapolu wyjdzie mi niezła kosa przy 20 litrowej warce...

Pozdrawiam z okolic Radzynia Podlaskiego, chyba tam najbliżej, tym bardziej, że często bywam. A jakiś numer telefonu, żeby sprawdzić czy akurat coś jest? A słody śrutowane?

Proszę skontrolujcie mój plan na maliniaka: Zasyp: 1 kg pilzneńskiego 1,5 kg pale ale 0,3 caraamber Zacieranie w 10 litrach 63 - 10 minut 73 - 50 minut mash out Wysładzanie - do 16 litrów Chmielenie 15 g Perle - 50 minut 10 g East Kent Goldings - 10 minut Zamierzam uzyskać 14 litrów brzeczki Po wystudzeniu dodać litr syropu z Hortexu i 5 litrów wody Żywiec Zadam świeżą, dwudniową gęstwą S04, drugie użycie, ok. 100 ml. Co Doktory, może być?

Plastik nijak się nie zachowa, będzie cierpiał w milczeniu. Ja osobiście z obawy przed infekcjami przelewam do wiadra wrzącą brzeczkę, w zasadzie to nawet nie wyłączam w trakcie palnika. Chłodzę na balkonie zamknięte szczelnie.

Daj spokój z cichą, przy brewkitach nie ma większej potrzeby, a zarazić łatwo. Może i spaść do 1 blg, mi się brewkit tez tak zachował. Najważniejsze, żeby przestał spadać. Dla bezpieczności po prostu potrzymaj bez zaglądania 2 tygodnie. I do butelek.

Badamy granicę ludzkich możliwości? Rozumiem, że na ok. 60 litrów?

Warka nr 7 - Full Aroma Hops 2 - 30 marca 2013 Skład: Słód pilzneński (pomieszany Litovel i Strzegom) 4100 g 45 g magnum granulat 60 g lubelski 1/2 tabletki Aroma Zacieranie Wrzucone do 40 stopni, 12 litrów, szybko podgrzane do 66, 10 min. przerwy podgrzane do 72, 45 min. przerwy podgrzane do 76, 10 min przerwy Wysładzanie do 25 litrów Chmielenie 75 minut 70min 45 g magnum 20 min 30 g lubelski 0 min 30 g lubelski na cichą dam pół tabletki Aroma Zadane w 20 stopniach US 05, wyszło 19,5 litra brzeczki ok. 13 Bailinga. Edycja 7 kwietnia: pierwszy raz tworzę na US 05, po 8 dniach dalej mi grzeje, na powierzchni kłęby piany, nie ma jak Bailinga zmierzyć, ale chyba i nie ma po co. Na windsorach te same piwko w 5 dni się obrobiło, a tu kotłuje Edycja 18 kwietnia: zabutelkowane 37 butelek z 130 gramami cukru. Fajne, dość słodowe.

bo wpisywałem do tej pory "lubię placki".

ale jakie hasło?

PRZEPRASZAM, ja jakiś niekumaty jestem, ale jakie jest hasło, ktoś może mnie oświecić?

TAk się zastanawiam, czy z chmieleniem na aromat nie przegiąłem i czy lepiej może zrezygnować z chmielenia na zimno? Bo w sumie piwo raczej niespecjalnie gęste, w dwa dni odfermentowało, a tego chmielu wielu.. Ktoś podpowie?

Marynka Bitter, pszeniczniak jakiś taki, Red Irish Ale i Full Aroma Hops - razem: 80 litrów 6011,5 !