Skocz do zawartości

bart3q

Members
  • Postów

    4 114
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez bart3q

  1. Jak chcecie uzyskać czystego górniaka o charakterze podobnym do dolniaka, to używajcie odpowiednich drożdży. Są przecież szczepy jak California lager czy San Francisco Lager, które dają piwa o profilu zbliżonym do lagerowego, ponoć nawet podczas fermentacji w okolicach 18°C. Używanie drożdży lagerowych powyżej 12°C jest kompletnie bez sensu - lepiej choćby us05 zapodać, przynajmniej mniejsza szansa na naprodukowanie siarki, diacetylu itp. A i zawsze pod koniec fermentacji można przenieść do pokoju, i elegancko dofermentuje, aldehyd dożre itp.

    Do lagerów trzeba mieć warunki.

     

     

  2. Braggot to mocne piwo, mi chodzi o lekki napój, ciekawy w smaku. Coś jak "piwo" miodowo-jałowcowe / "piwo" kozicowe.

    Nie wydaje mi się żeby dzikusy spłaszczyły smak - wręcz odwrotnie. Taki lekki miód odfermentowywuje do 0, jak nic do niego nie dodasz to jest lekko zabarwiona kwaskowata woda z alkoholem. Bretty mam nadzieję dodadzą do tego funk w smaku, i coś się będzie działo. Ewentualnie, jakby było pusto, to można w brzeczce trochę słodów karmelowych pomoczyć.

  3. Tak, są czasem takie "pałki", właśnie w głowicach micro-matic, tak jak Ty masz. Czasem jeszcze są sprężyny - ale one nie są niezbędne. Też działa - chodzi o to aby zaokrąglenie dopasowało się do stożka i go zatkało. Jutro jak chcesz porobię fotki jak to wygląda w moich głowicach - mam kilka różnych.

  4. Siemka.

    Myśląc o tym, jak jeszcze można wykorzystać fiolkę brettów którą kupiłem ostatnio, wpadłem na pomysł miodu pitnego na nich. Zacząłem o tym czytać, i widzę że w USA robili coś takiego, ale na miodach o gęstości piątaka - szóstaka. Taki eksperyment otwiera fajne możliwości kombinowania - dzikusy na miodzie, maltodekstrynie (cukrach złożonych, żeby dzikusy miały co jeść), do tego owoce, przyprawy lub inne dodatki. Robiłem kilka miodów o takich gęstościach, ale albo z dodatkiem jałowca (piwo miodowo-jałowcowe, fajne ale za dużo jałowca, a jak za mało jałowca to puste), albo bez (pustka), z chmielem (gorzka pustka) itp, zawsze brakowało motywu przewodniego. Dzikusy mogłyby to fajnie uzupełnić, w połączeniu z drewnem/dodatkami.

    Ktoś może robił coś takiego? Albo może wnieść coś ciekawego do dyskusji?

  5. Dnia 11.10.2017 o 21:15, darinho napisał:

    3. Po tygodniu zakręcam gaz, wajcha w górę, ściągam głowicę z fittingu i mam nagazowane piwo w kegu, które może stać przez długi czas podobnie jak piwo w butelce tak? I jak chcę rozlewać to

    4. Nakładam głowicę, która jest już przyłączona do kranu. Wajcha w dół, odkręcam gaz i ustawiam ciśnienie do wyszynku, i rozlewam. Czy po opuszczeniu wajchy w dół piwo samo pod wpływem nagazowania leci do kranu? 

     

    a) A jeśli bym stosował refermentację w kegu to zaczynam po prostu od punktu 3 co nie?

    b) Czy jeśli miałbym kran podpięty na stałe (np gdybym miał kegerator) to mogę sztucznie nagazowywać piwo i wtedy zamknięty kran pełniłby rolę zaślepki? I czy w takim układzie podczas spokojnego nagazowywania przez tydzień w przewodzie piwnym i kranie znajdzie się piwo, czy nie? Czy zostanie jakoś zblokowane już na fittingu?

    3 tak

    4 tak

    a)tak

    b) tak, tak, o ile na fitting jest założona głowica to nic nie będzie na nim zblokowane

  6. Przy wejściu gazu do głowicy powinien być zaworek jednostronny - sprawdź czy go masz. Jeśli tak, on wpuszcza gaz do kega, a nie pozwala mu się cofać. Wtedy możesz podłączyć gaz do wejścia piwnego głowicy, z wejściem gazowym nic nie robić i masz nawet lepiej (gaz dawany przez rurę piwną na dno kega, widać bąbelki i ma większy kontakt z piwem)

  7. 1 godzinę temu, szajsiwo napisał:

    najwyzsza temperatura jaka osiagnelo piwo w calym procesie fermentacji -  bo tak naprawde to wlasnie ta max temp definiuje ilosc CO2 jaka pozostala w piwie.

    Nieprawda. Ilość CO2 pozostałego w piwie definiuje najwyższa temperatura PO fermentacji, a nie w jej trakcie. W trakcie fermentacji możesz obniżyć temperaturę, a że drożdże ciągle będą pracowały, doprodukują CO2

  8. Dnia 12.09.2017 o 15:19, rot napisał:

    Odgrzeję trochę kotleta ale czy ktoś z was próbował przerobić takiego peta na fermentor stożkowy z kranem w miejscu głowicy. Tak chodzi mi po głowie czy da radę solidnie zamontować kran do zlewania gęstwy. A od góry wyciąć większy otwór zamontować jakąś uszczelkę dorobić jakieś wieczko z miejscem na rurkę.

    Ja testowałem coś takiego. Dałem kega do góry nogami, podpiąłem głowicę, do ujścia piwnego założyłem bulbulkę i tak fermentowałem. I tak jak koledzy piszą - gęstwy w ten sposób nie ściągniesz, za mały skos. Próbowałem spuszczać trochę gęstwy, zabełtać, znów spuścić trochę gęstwy itp, ale ogólnie w kanał poszło lekko z 2l piwa a mułu na dnie ciągle było sporo. Nie polecam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.