Skocz do zawartości

Warmiński MISIEK

Members
  • Postów

    243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Warmiński MISIEK

  1. Czy znalazł by się ktoś chętny spróbować mojego APA i powiedział by mi co w nim wylazło? Jeszcze 4 dni temu z kolegą piliśmy i było super. Było czuć ładnie chmiele i smakowało mi super. Dzisiaj otwieram butelkę i :ble: . Chmieli w aromacie trzeba się mocno doszukiwać, bo wszystko przykrywa "coś". Sensoryk ze mnie jak z koziej d.. trąbka, ale kojarzy mi się to z tym, przez co nie przepadam za hefeweizenami. Pierwsze zmęczyłem jakoś myśląc, że to może trefna butelka, ale kolejnego już nie wytrzymałem. Ten sam aromat miałem w pierwszych warkach fermentowanych w za wysokich temperaturach. Tutaj drożdże US-05, zaszczepienie brzeczki w 13°C, fermentacja od 14 do 17°C wzrastająco. Myślałem, że w końcu udało mi się super piwko, a tutaj taki zonk :ble:

  2. Nie bulwersuję się :D Ja właśnie mam możliwość przechowywania w stałej temp <8 C. Jak dobrze było piwo odfermentowane i prawidłowa ilość cukru do refermentacji, to było wszystko ok.

    A we wszystkich kalkulatorach jest właśnie temperatura piwa przy butelkowaniu. Ja fermentuję podnosząc temperaturę, potem przed rozlewem staram się dość mocno obniżyć, żeby drożdże opadły. Do kalkulatora temperaturę podaję maksymalną, jaka była po ustaniu fermentacji. Czyli jak np. podnosiłem od 15 do 20C i w 20 był koniec (blg przestało spadać), potem obniżam do 10C, to do kalkulatora podaję 20C. Jak na razie przy takim schemacie nie zdarzają mi się piwa niedofermentowane. Ostatnie FAH nagazowałem na 2,3 v/v i po miesiącu ciągle jest idealnie.

    Pozdrawiam

  3. A to dziwne, bo CHYBA najczęściej używany/linkowany na tym forum kalkulator prosi o podanie temperatury piwa podczas butelkowania i na jej podstawie dobiera ilość składnika do refermentacji. Pokrewna ... "dyskusja" zaczyna się tu.

    Zgadza się, jest najczęściej linkowany :) jeśli już pada pytanie w stylu "ile cukru". Chciałem jedynie zwrócić uwagę że przy tego typu tematach bardzo rzadko poruszamy to w jakiej temperaturze przechowujemy butelki. Większość porad czy analiz problemów skupia się na tym czy fermentacja się skończyła lub ile dodano cukru, a na koniec dopiero linkujemy kalkulator :D

    Jeśli chodzi o sam kalkulator, od kiedy używam tego w BS to nie zwróciłem uwagi że w tym kalkulatorze na forum trzeba podać temperaturę piwa podczas butelkowania, ta temperatura akurat moim zdaniem nie ma żadnego znaczenia w kontekście przewidywalności nagazowania, chyba że autor miał na myśli temperaturę piwa w trakcie procesu refermentacji, po prostu ilość rozpuszczonego CO2 w trakcie fermentacji jest mała i na tyle nieprzewidywalna że "projektując" nagazowanie naszego piwa powinniśmy brać pod uwagę jedynie parametry w trakcie refermentacji. Zresztą dyskusja w podlinkowanym wątku miała chyba na celu nie tyle obliczenie ile CO2 rozpuści się w trakcie fermentacji co utarcie nosa... komuś tam :)

    To temperatura refermentacji (rozumiem w butelce po zakapslowaniu) ma wpływ na nagazowanie? Chyba większych bzdur dzisiaj nie czytałem, a przeczytałem w drodze do pracy kilka plakatów wyborczych.

    Skoro drożdże przejedzą cukier w całości, to co za różnica, czy refermentacja była w 13, czy w 23 °C? Rozumiem, gdyby to było ok 0°C, to pewnie trwało by to bardzo długo, natomiast w 35°C pewnie w kilka godzin by się wyrobiły. Ilość CO2 wyprodukowanego z danej ilości cukru powinna być stała.

    Natomiast, jeżeli przed otwarciem piwo było ciepłe, to większość gazu jest w szyjce butelki i ucieka, natomiast schłodzone z dzień w lodówce będzie miało gaz rozpuszczony w piwie.

    Spróbuj lekko przegazowane piwo podgrzewać powoli w kąpieli wodnej i zobacz jak ładnie butelka eksploduje. Po prostu co2 w niskich temperaturach lepiej rozpuszcza się w cieczach.

  4. A myślałem, że uda mi się pierwszemu pogratulować!!!

    A tu ponad 2 h opóźnienia.

    Gratulacje zasłużone. Mam nadzieję, że kiedyś spróbuję zwycięskiego cda.

    Postaram się być 28 chociaż na chwilę.

    Szkoda tylko, że mam a'la pilsa prawie bez goryczki i owocowego, witbiera rozlewanego 3 miesiące temu, który traci już aromat i saisona (mi tam smakuje), który wg żony jest niepijalny.

    Postaram się przynieść na spotkanie i chętnie posłucham słów krytyki zacnego grona.

  5. Gotowanie brewkitu to dla mnie jakieś nieporozumienie. Jakbyś chciał dochmielić, to tak, ale inaczej nie widzę sensu. Glukozę zastąpił bym ekstraktem. Drożdże z kitów jakoś mi się nie podobają. Robiłem 2 kity i oba były zdatne do picia po ponad 6 miesiącach. Za dużo estrów było. Temperatura fermentacji 23C również wydaje mi się za wysoka(chociaż mojego pierwszego kita jeszcze wyżej fermentowałem).

    Po kilku warkach można powiedzieć, że dopiero raczkuję, ale zamiast drożdży z kita dałbym jakieś inne (na razie spodobały mi się nottinghamy (o ile temp fermentacji uda się utrzymać poniżej 15C) lub us-05 (w ok 18C)). No i ta glukoza zamiast słodu mi nie pasuje.

    Od kiedy zacząłem zacierać, to jakoś piwo chętniej jest spijane. Pomimo, że eksperci narzekają na moje piwa, to dopóki mi smakuje jest ok. Życzę powodzenia i wytrwałości.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.