Skocz do zawartości

mat

Members
  • Postów

    1 338
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mat

  1. mat

    Single Hop Belma Double IPA

    Zawsze możesz dołożyć więcej pilsa. Pamiętaj, im prostszy zasyp tym lepiej. Nie ma co kombinować ze słodami. Najchętniej to bym się ograniczył do Pilsa i Carapils No, może ze 100 g karmelu. Możesz dać Możesz zapodać i 150 g w dwóch turach po 75 g. Na pewno nie pożałujesz. A tak w ogóle, to nie wiem czy Belma to dobry kandydat na SH IPA, tym bardziej w wydaniu imperialnym.
  2. mat

    Single Hop Belma Double IPA

    Zaproponował bym coś takiego: -5 kg Pilzneński Weiermann -1 kg Monachijski Belgia -1 kg Pszeniczny - cukier zwykły (5% zasypu) -0,2 kg Karmelowy jasny Strzegom Chmielenie (Belma): - 60' 40 g - 30' 40 g - 10' 40 g - 5' 30g Whirpool 50g - na zimno 100g
  3. Poczytaj o tym jak o ważeniu IPA i DIPA wypowiada się Vinnie Cilurzo z Russian River. Gościu naprawdę mądrze gada. Pamietaj, im prostszy zasyp ten lepszy. Za dużo tego carared.
  4. Koniecznie Nelson Sauvin. Ja jestem zachwycony tym chmielem.
  5. Widzę, że pobrałeś mojego Nelsona. Własnie go spijam. Zdecydowanie lepszy niż przed kilkoma tygodniami. Ale nie mi przyjdzie oceniać .
  6. mat

    Double AIPA

    Robiłem kiedyś IIPA na US05. Dałem dwie saszetki. Byłem bardzo zadowolony. US05 dosyć dobrze uwydatniają aromaty chmielu. Mają czysty profil. Co do chmielenia. Dałbym ze 100g na cichą. Ale ja lubię jak IIPA jest konkretnie nachmielona Dodaj jeszcze z 400 - 500 g zwykłego cukru przed końcem gotowania. Zrezygnował bym ze słodu aroma.
  7. Nie ma na etykiecie ile powinno wynosić dawkowanie, powiedzmy na 20 litrów brzeczki? Coś mi się kojarzy między 5 - 10 ml.
  8. Racja. Pomyliłem się. Zwiększy się wytrawność. Przez co piwo będzie miało mniej "ciała" co uwydatni aromaty chmielowe. Ja zdecydowanie preferuję wytrawne IPA.
  9. Z tym, że Trois wnosił jak dla mnie zbyt dużo estrów.
  10. Bardzo dobrze kombinujesz z zasypem. Nie cudujesz z karmelami. Ponieważ lubię bardzo jasne IPA, wywalił bym słód carared. Postaraj się aby 5% zasypu stanowił zwykły cukier. Dodasz go do gotowania na ostatnie 10 - 15 min. Podbije nieco aromat chmielu i pełnie piwa. Co do chmielenia, musisz być bardziej szczodry z chmieleniem Zrobił bym tak: Chmielenie (wszystko granulaty): 40g - 50g Iunga 60min -> IMO szkoda by mi było na goryczkę tak fajnego chmielu. Zapodaj Warrior albo Magnum 20g Citra 10min 20g Amarillo 5min 20g Cascade 0min na zimno: -> 5-7 dni chmielenia na zimno wystarczy. 30g Citra -> A może Simcoe ? 30g Amarillo 30g Cascade -> Centennial też się nada
  11. Więcej dzikosci na tych drożdżach nie da się wyciągnąć. Są bardzo esfrowe. Zdziwiła mnie ta czarna porzeczka u ciebie. Nigdy jej nie wyczulem. Aromat Nelsona jest imo bliższy do skórki z winogrona niż do soku winogronowego. Na brak pełni w tym piwie nie nazekalem.
  12. Jest to forma podstawowa
  13. Ostatnio popełniłem Christmas Rye Ale 18,2 blg. Słód żytni stanowił 23,8% (2 kg) całości zasypu. I powiem szczerze, że żyto robi robotę. Piwo w konsystencji przypomina olej. Dosłownie. Więc jeśli chcesz konkretnie poczuć charakterystyczną "oleistość" żyta, to IMO z 1,5 kg powinieneś dodać do zasypu. Dla mnie receptura na twojego Rye Milk Stout'a powinna wyglądać mniej więcej tak: słód pale ale 4,0kg Słód Caramunich II 0,3kg Belgijski słód palony 0,2kg Słód palony z Żywca 0,2kg słód Carafa I 0,2kg Słód Żytni 1,5 kg Inne dodatki Laktoza 0,5kg Chmiele Chmiel Marynka granulat 30 gr -> 60 min. Chmiel jakiś na aromat granulat 20 gr -> 15 min. Drożdże Drożdże Fermentis Safale S-04 Byłbym zapomniał. Filtracja takiego piwa może sprawić ci troszkę problemów. Ale do odważnych świat należy
  14. Nie ma znaczenia w jakiej postaci wsypiess mech do gotowania. Ja wsypuję w postaci suchej i jest ok
  15. Dzięki za recenzję. Co do fenoli, nie mogę się zgodzić Ta kwaśność prędzej pochodzi od Nelsona niż od Brettów.
  16. Ciekaw jestem jaki efekt da ekg dodany do zacieru. 40 g to nie mało
  17. Jeśli chcesz kwaśne piwo to na wstępie daruj sobie np.WLP Brettonamyces Brixellensis Trois.Przerobiłem kilka warek z kumplem na tych drożdżach. Mega owocowe, za to zero kwacha. Inny kumpel za to częstował mnie kwachem na W001 Brett I. I te robią robotę. Są to drożdże na skosach agarowych, więc bez dwóch starterów się nie obejdzie.
  18. Kolejne piwo jakie wjechało na warsztat do Żytni Stout od Szuwara. Barwa: Brązowo-czarna. Nieprzejrzysta. Piwo zmętnione. Piana. Po nalaniu bardzo obfita, a pomimo tego piwo nie jest przegazowane. Szybko się dziurawi. Redukuje się do cienkiego kożuszka. Aromat: Mleczna czekolada z kawą. W tle leciutkie zielone jabłuszko, ale takie naprawdę ledwo, ledwo wyczuwalne Po chwili pojawia się aromat trufli co mi bardzo odpowiada. Smak: I znowu powtórka z rozrywki, kawa z czekoladą. Bardzo przyjemny, zbalansowany. Oczywiście nie zapominając o truflach. Po chwili wyczułem lekką "ziołowość" w smaku, co nie powiem, dosyć mnie zaintrygowało. Coś jak nalewko ziołowa z czekoladą. Przyznaj się szuwar, czegoś tam dodał? Jaki chmiel? Pewnie jakiś angol albo polski. Wrażenia ogólne: Bardzo dobre piwko, zbalansowane. W zasadzie bez wad. Te drożdże jednak robią robotę. Plus za "ziołowość", celową bądź nie Tak czy inaczej wypiłem ze smakiem.
  19. Na warsztat wziąłem Saison'a od Undeath'a. A więc: Barwa: Pomarańczowa, miedziana. Opalizujące. Piana: Barwa biała. Średnio obfita zbudowana ze średniej wielkości pęcherzyków. Szybko się zredukowała do cieniutkiej warstwy. Aromat: Na pierwszym planie aromat apteczny. W następnej kolejności do głosu dochodzi zapach limonki, tylko nie wiem czy soku czy startej skórki. W sumie ta kombinacja bardzo mi przypomina zapach takiego skoku Cytrynka z Rolnika. Gdybym wąchał w ciemno, na bank bym nie stwierdził, że to Saison. Brak aromatu fenolowego (przyprawowego) oraz Curacao. Innych aromatów nie wyczułem. Skutecznie zostały zamaskowane przez wyżej wspomniane. Aromat: Ciąg dalszy apteki plus pieprz. Obstawiam (bo w momencie pisania tego postu nie znałem składu piwa), że jest to pieprz cytrynowy i to pewnie od niego ta apteka. Co do goryczki to ciut za wysoka jak na Saison i lekko zalegająca. Po kilku łykach pojawia się lekka pikantność od pieprzu. Piwo nie jest kwaskowate. Wrażenia ogólne: Jako, że wątek ten nie został założony po to żeby całować się po tyłkach, powiem szczerze, że mi nie smakowało. Przekombinowałeś z tym pieprzem. W dodatku te drożdże, zero nut charakterystycznych dla Saison'a. Pewnie drożdże nie były dedykowane pod styl? Edit: Zapoznałem się ze składem piwa. Pojechałeś z tym pieprzem kolego Edit: Pomyliłem się co do pieprzu. Jest pomarańczowy, nie cytrynowy.
  20. W przypadku ipy starał bym się o utrzymywanie temperatury w dolnym zakresie przez pierwsze dni burzliwej. Pod koniec możesz spokojnie podnieść do 21 22 stopni. Nic się nie stanie. Kluczowe są pierwsze dni.
  21. Powolny wzrost temperatury fermentacji wcale nie jest bzdurą! W szczególności ma to sens w przypadku belgow, gdzie wręcz zalecany powolny wzrost temperatury pod koniec fermentacji. Kluczowe jest pierwsze kilka dni, potem można delikatnie podnieść temperaturę. Pomoże to min. W lepszym odfermentowaniu piwa.
  22. Jeśli to te same drożdże co myślę, od leszcza, to spodziewaj się niezłej konskiej derki oraz kwacha. Jak dla mnie super drożdże.
  23. Dzięki za recenzję. Piwko zdecydowanie sesyjne nie jest Następnym razem jak przyjdzie mi powtórzyć tą warkę to użyję innych drożdży. Popracuję również nad barwą, która IMO jest troszkę za ciemna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.