Skocz do zawartości

Cezary Daniluk

Members
  • Postów

    431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Cezary Daniluk

  1. Teraz praktycznie wszystko Made in PRC
  2. Co ja lubię, dawno nie piłem ale smakował mi Słowacki Tmavy Szarysz - szczególnie w knajpie z kija. Smakuje mi fortuna czarne. Może być Miłosław niefiltrowany. Stary Kelt, szczególnie w butelkach dawnych (jak stare oranżadówki). Z ostatnich - namysłów pszeniczny
  3. Właśnie, zastanawiam się i przeglądam i co polecicie na pierwsze zacieranie ? z jakiego sklepu jaki zestaw słodów ześrutowanych ? coś żeby było łatwe i smaczne, niekoniecznie jasne, może być coś bursztynowe, nawet ciemne
  4. Jeszcze trochę poczeka. Ostatni brewkit Gozdawy - weizenbock czeka na wolne butelki i uwarzenie potem trzeba nabyć pierwszy zestaw słodów Czy milk stout, podwójny zestaw na 20l z home beer będzie dobrym wyborem ?
  5. Choroba do czego to dochodzi, żeby cieszyć się i chwalić kupionym garem
  6. Nabyłem właśnie dzisiaj gara 50L 144zł - klasyczny gar emaliowany. Czyli czas myśleć o zacieraniu
  7. Właśnie siedzę i popróbowałem na spokojnie swoje drugie skład w wątku jest. No i muszę stwierdzić, iż właśnie goryczka mnie zabija 2 minuty po ostatnim łyku, aż nieprzyjemnie gorzko się robi w gębie Ostatni raz jak pamiętam to taką goryczkę miałem w gębie jak w 2 połowie lat 90tych wracaliśmy z kolegą z Gdańska z delegacji. W okolicach Elbląga po prawej jest taka knajpa i tam zażyczyłem sobie grzańca o ile mi pamięć nie zawodzi to zagrzały mi EB Special gorzko miałem w otworze gębowym aż do samiutkiej Warszawy
  8. Moje 2 dotychczasowe brewkity wyklarowały się pięknie w bultach, bez żadnych dodatkowych zabiegów.
  9. Jestem w trakcie spróbunku bo nie wytrzymałem. Po 3 tygodniach dzielę się. Na 100% nie czuć bimbru, ale w smaku doopers dark ale + wes ciemny słodowy przypomina stouta. Może nie jest aż taki mocny jak stout, ale śmiem twierdzić że te 2 brewkity praktycznie niczym się nie różnią Musiałbym nalać jednego do szklanki, drugiego i porównać smak Następny będzie Gozdawa weizenbock, po czym będę miał już gar 50l i biorę się za ZACIERANIE Pozdrawiam !!
  10. Gdzie w W-wie dostać można Wasz weizenbock w dobrej cenie ? od ręki, nie płacąc za przesyłkę ?
  11. Na 3ci i najprawdopodobniej ostatni brewkit też przymierzam się na coś z Gozdawy może weizenbock pożyjemy zobaczymy. Decyzję podejmę po posmakowaniu swojego drugiego wyrobu Pozdrawiam ! PS: W przyszłym tygodniu będę już miał gara 50l emaliowanego.
  12. Cierpki to jest soczek z granatu, możę przesadziłem z tą cierpkością ale mi tam sok z aronii nie pasuje na moim podniebieniu Najlepsze jak w turcji byliśmy syn sobie zażyczył soczek z granatu, dostał wypił łyk i zobaczyć jego minę to było bezcenne i usłyszeć śmiech sprzedawcy. Musiałem po nim resztę wypić przeżyłem
  13. Musi to być na prawdę lekkie i mało chmielone na aromat piwo, chociaż o ile dobrze pamiętam, to sok z aronii nie ma jakiegoś bardzo porywającego aromatu. Anyway zawsze lepiej lać sok do brzeczki niż do piwa Sok z aronii nie ma ani aromatu ani smaku - jest cholernie cierpki. Chyba że kto lubi ten smak to proszę bardzo, ale mi on nijak do piwa nie pasuje piwo ma swoją gorycz co z cierpkością soku z aronii może dać bardzo dziwny i zapewne dla 99% pijących niepijalny napój
  14. Nie wiem czy w stoucie będzie coś wielce czuć, wszak sam stout jest dość typowym mocnym piwem i jakoś nie wyobrażam sobie mieszania go z czymś innym czytaj chociażby sokiem malinowym
  15. Jeżeli masz popękane szyjki, to może byc problem z nagazowaniem, po prostu nie wytrzymają ciśnienia. Daj Boże jak będzie miał tylko taki problem, gorzej jak strzelą jak już będzie jakieś ciśnienie w butelkach ja bym je wyoutował i sobie nimi głowy nie zawracał
  16. Rozsadzenie to efekt uboczny przypiekania w piekarniku. Po 7 dniach poszły do chłodu, i więcej wystrzałów nie będzie Kiedyś wygrzewałem butelki w piekarniku i nigdy mi piwo nie wybuchało. Teraz już nie wygrzewam, a te same butelki jeszCze służą. Zdarzało się, ze jakaś pękła w piekarniku, ale z piwem ?! Śmiem twierdzić, że za dużo cukru dałeś do refermentacji... Wygrzewałeś zdobione po Żywcu i Tyskim ? Podejrzewam, że nie - a u mnie właśnie tylko te butelki po wygrzewie padły. Więc zapewne na wszelakich kształtach w szkle są największe naprężenia które nie wytrzymują wygrzewu. Reszta wszystkie butelki stoją i mają się dobrze - natomiast sztuk dwie padły. Po Żywcu w trakcie rozlewu zaczeło mi się coś pocić pod butelki, następnie "dekielek" ze szkła odleciał i wsie piwo poszło na podłogę, a po Tyskim poszła po nabiciu się co2 Teraz stoją w chłodzie i już nic im nie grozi. Niechaj dojrzewają. Myślę że 7 dni na nabicie się CO2 to aż nadto
  17. Rozsadzenie to efekt uboczny przypiekania w piekarniku. Po 7 dniach poszły do chłodu, i więcej wystrzałów nie będzie
  18. Ja tam biorę takie jakie dostanę u koleżanki z pracy mąż sporo piwa pije, teściu dużo też pija przeważnie w bezzwrotnych więc za jakiś czas jak uzbiera świeże to będę miał za free butelek skolko ugodno Pomału żonę oswajam z dużym garem A narazie będę musiał fermentator w worek 120l zakleić porządnie i wywieźć do swojego pierdolniczka, gdzie dzisiaj wywiozłem 2 kratki mojego piwa temperatura tam na tą chwilę to 13stopni przy podłodze i 14,5 pod sufitem jak przyjdzie porządna zima to będę utrzymywał około 8 stopni
  19. Ale jak płuczesz na bieżąco to żaden osad nie zostaje... Dokładnie, jestem tego samego zdania i mam te same spostrzeżenia, w momencie kiedy jeszcze osad drożdżowy jest "mokry" 2-3krotne przepłukanie butelki powoduje jego całkowite usunięcie. Jednakże ja przed 1 i drugim rozlewem każdą butelkę tak czy inaczej traktowałem wyciorem i ciepłą wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń. Owszem nie mam butelek po 3 rozlewach Z ciekawostek, wracam dzisiaj z roboty, żonka już w mieszkaniu, zła oczywiście jak osa rozsadziło następną flaszkę. Podłoga ufajdana, ściana też, w całej kuchni resztki szkła. I zamiast robić co innego musiałem sprzątać ten towar ... Rozsadziło po Tyskim taką ładną ozdobną. Wcześniej po Żywcu ładna ozdobna padła. Wnioski: 1.- nigdy więcej wygrzewania flaszek w piekarniku. 2. - nigdy więcej flaszek ozdobnych po tyskim i żywcu
  20. Właśnie, trzeba sobie ułatwiać. Można rzec że przy brewkicie mycie i przygotowywanie butelek zajmuje o niebo więcej czasu niż samo nastawienie do fermentacji ... Choroba już nie mogę się doczekać spróbunku drugiego towaru
  21. Piję, ale bimbrem zajeżdża, niestety brewkit na cukrze jest do d... po 3 tygodniach było czuć i teraz też czuć. Ale mam na nie sposób w przyszłym tygodniu jadę na "szkolenie" wezmę kratkę i koledzy przyjmą każdą ilość c2h5oh i nie będę musiał się z nim sam męczyć Co do zmywarki to testowałem w pracy, w domu takiego ustrojstwa nie posiadamy (za mało miejsca w kuchni)
  22. do 200 doszło i wyłączałem niestety nie mam piekarnika z termometrem, więc ustawiłem najwpierw tylko na ogień z 10 min podgrzałem, później ze 2 na skali z 5minut i 5 czyli około 200 potem po jakichś 5min wyłączałem i otwierałem piekarnik do wystygnięcia
  23. Dokładnie tak. To zbędny zabieg. Opróżnienie, wypłukanie, psiknięcie piro, schowanie, wyciągnięcie, wstawienie do zmywarki, napełnienie. To wszystko, nic więcej z butelkami robić nie trzeba. W związku z tym, że nazwa mojego browaru zobowiązuje, to ograniczam się do: opróżnienie, wypłukanie, schowanie, wypłukanie, piro, napełnienie. Nie chce mi się czekać na zmywarkę, a i tak nie domyje jak powinna i chyba nie wyparzy Naczytałem się tu naczytałem i dlatego wyparzyłem a że przy tym parę pooooooszło no cóż, każdy uczy się na błędach, więcej nie będę wsadzał do piekarnika po powrocie do domu - stwierdzam, że podłoga sucha :)więcej nie ma odpadów Co do zmywarki - w pracy wsadziłem parę flaszek z pleśnią w środku, nie powiem żeby ją wymyło bo nie wyleciała ale w domu wypukałem tylko wodą i było OK myłem oczywiście bez nabłyszczania i na gorąco, z zewnątrz naprawdę ładne no i poodlatywały praktycznie wszystkie naklejki Zaraz popróbuję swoje pierwsze, rozlane 5.08 ciekawe jak smak po takim czasie
  24. dobrze że nie napisałem przepędzone teraz w robocie siedzę jak na drożdżach że zajadę do chałupy a tam w kuchni podłoga pływająca w piwie mam nadzieję że więcej flaszek nie polegnie po wygrzewaniu w piekarniku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.