Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. Kawę na pewno będę miał świeżą, pewnie kilkudniową. A czemu mocno palona nie gra w piwie? W razie czego powoływać się na forumowy nick?
  2. No jak rewolucja, to rewolucja Kawa będzie dodana na zimno. Raz albo dwa dodawałem kawę na koniec gotowania i w porównaniu z efektem jaki dała kawa dodana w postaci całych ziaren na zimno, efekt był słaby. Teraz planuję dodać coś pomiędzy 100, a 150g kawy, którą wcześniej lekko podpiekę w piekarniku (niska temp., pewnie ok. 110-120, tak aby ograniczyć jakiekolwiek formy życia na ziarnie), a później wszystko wrzucę do wiadra. Otwarta pozostaje jeszcze kwestia doboru kawy, ale tą pewnie wybiorę "nosem" w palarni, chociaż na razie nastawiam się na http://www.erakawy.pl/arabica/12-guatemala-shb-genantigua-los-volcanes.html
  3. 76# Berliner Weisse, 8Blg, 31.08.2015 Drożdże: a) WLP 630 / fermentor (ok. 23L) Blg Końcowe: 1 b) własna kultura bakteryjna / dama 5L miks dokarmianych bakterii z kefirów, do tego jakieś drożdże - albo kefirowe (wątpię), albo przy wcześniejszych zabawach moją kulturę zenieczyściłem gwoździami i bananami (wątpię, bo bananów brak), albo nottinghamy (może być), albo dzikie drożdże. Zasyp: Pilzneński Strzegom - 600g Pale Ale Optima - 1,1kg Pszeniczny Optima - 1,9kg Karmell wasserhell - IREKS - 260g Niestety pilzneńskiego miałem mniej niż myślałem, więc musiałem dopełnić pejlem, wasserhella miało pójść mniej, ale trochę za mocno przechylił się worek i poszło za dużo. Worek pszenicy z Optimy mocno zanieczyszczony, siano, inne zboża - trochę owsa i trochę słodu jęczmiennego, więc na wszelki wypadek też dałem więcej. Zacieranie: 65C - 75' podgrzanie, przeniesienie do filtracji, gdzie temp stabilizuje się na 70C, wysładzanie wodą ok 75-80C Przyzwyczaiłem się do liczenia wydajności "na oko", poza tym przez słabą jakość pszenicznego zakładałem niższą wydajność, chciałem też skończyć szybciej wysładzanie... wyszło tak, że brzeczkę musiałem rozcieńczać, część zlałem do butli na startery, a część poszła w kanał bo nie miałem już z nią co zrobić. Chmielenie: 10g Perle (5%aa) FWH Fermentacja: B) najpierw zlana zawartość magicznego słoiczka do damy 5L, później zalane do końca brzeczką. Wcześniej mieszałem zawartość słoika z gorącą brzeczką, aby osiągnąć temp. ok 45C, licząc że bakterie się szybciej namnożą, a drożdże które tam żyją zdechną... W słoiczku nie było oznak fermentacji przez kilka godzin, ale po zmieszaniu z brzeczką w damie, fermentacja ruszyła w ciągu 24h. Temp. zadania "startera" 24C, temp. otoczenia od 20 do 24C Brzeczka zalana tak, aby napowietrzać jak najmniej. W pierwszym tygodniu września dodałem odrobinę jogurtu własnej roboty. Nie zapisałem ile dałem cukru i kiedy butelkowałem, ale piwo wyszło takie sobie, jak taki koncernowy b. weisse -niezbyt kwaśny, w aromacie nijaki. A) Brzeczka zalana na drożdże z poprzedniej fermentacji lichtenhainera, przy rozlewie starałem się też "wyciągnąć" trochę więcej drożdży, aby nie było zbytniego overpitchingu. Starałem się zbytnio nienapowietrzać Brzeczkę chciałem schłodzić bardziej, ale o godzinie 2:00 nie miałem już sił, na kolejną wymianę wody w wannie, więc zlałem brzeczkę na drożdże, a wszystko poszło do wanny z wodą o temp. 17-18C. W związku z tym, że się ochłodziło myślałem by trzymać fermentor w pokoju. 01.09 wieczorem wyniosłem go z wanny i wstawiłem do pokoju, ale tak niemiłosiernie jebie z rurki fermentacyjnej - mieszanka aromatu drożdżowego i lekko siarowych nut jest ciężka do zniesienia, że znów 02.09 wstawiłem do wanny, wahanie temp. nie powinno być zbyt wysokie z 22C do 19C. Rozlew 01.10.2015, 160g cukru, objętość zależnie na które wiadro patrzeć.... 21,5 zlane z wiadra browamatora, nie odliczając osadu, dało 23l w ale piwo cud, panie, cud.
  4. 75# Coffee APA, 29.08.2015, 13Blg Drożdże: FM Amerykański Sen Blg końcowe: 1 Zasyp: Pale Ale Optima - 3,7kg Karmell wasserhell IREKS - 260g Pszeniczny Optima - 260g Monach Optima - 250g Zacieranie: 14L kranówy, 22L RO + 1,5l kranówy 66C - 130' podgrzanie, przeniesienie do filtracji, gdzie temp ustabilizowała się na 72C Chmielenie: 15g Citra - do zacieru 30g Iunga FWH - 15g Citra + 15 Galaxy na FO - 15 Galaxy, 15g Citra, 10g Perle po schłodzeniu brzeczki do 85C. 50g galaxy +30g challenger na cichą 17.09: 100g Etiopia Sidamo 30g Papua Nowa Gwinea Sigri 18.09 30g Galaxy Fermentacja: drożdże zadane w temp. 17C, 30.08 rano cienka warstwa piany pojawiła się po ok. 30h temp. fermentacji 17-18C - stabilizacja wodą w wannie od 02.09 temp. wody w wannie 19C, taką też temperaturę będę chciał utrzymać do końca burzliwej. od 05.09 pokojowa Rozlew: 21.09 90g cukru + do butelek które szły na konkurs + 2 testowych poszło po 3 ziarna kawy lavazza mocno palonej i 5ml soku jabłkowego (był pod ręką i dawał małą ilość cukru uzupełniającą utracone nagazowania przy otwarciu butelek) Piwo podczas degustacji po pierwszych kilku dniach było moim skromnym zdaniem bardzo dobre, jednak ziarna kawy w butelce jeszcze nie smakowały papierowo, więc mogą oddać coś więcej, a pite po 3 dniach miały świetny balans. Jedynie obawiam się tego, że jest wyczuwalna porzeczka z Galaxy i ktoś może mi wrzucić wadę - kocią sralnię. 22.10 - W Warszawie piwo odpadło, z opisem kwaśne, owocowe, cierpkie, kwaśność oznaczona 2, powód odrzucenia infekcja. Więc, albo mam pecha, albo się nie znajo Opis piwa, które było niezakażone: http://www.piwo.org/topic/10949-piwny-depozyt-szczecin-elysium/?p=370795
  5. 74# Belgian IPA, 18Blg, 28.08.2015 Drożdże: Klasztorna Medytacja / + 5l na dzikusach Końcowe Blg: KM - 1 dzikusy: nie sprawdzałem Zasyp: Pale Ale Strzegom - 2kg Pale Ale Optima - 1,9kg Monach Optima - 350g Pszeniczny Optima - 250g Abbey Malt Wayermann - 380g Cukier kandyzowany home made 600g* 600g cukru, 1,5 łyżeczki DAP, podgrzane do ok 140C Zacieranie: 18l kranówy, 22L RO, dopełnione kilkoma litrami kranówy 66C - 160' podgrzanie do 76C, przeniesienie na filtrację, gdzie temp ustabilizowała się na 73C Chmielenie gotowanie ok 3h - FWH chmiele z chmielenia na zimno warki nr 58 - 15g Perle + 15g Vic Secret 2' - 15g Perle + 15g Vic Secret +20g Citra - 5' po FO Na zimno 11.09 - 60g Vic Secret +12g Perle. 13.09 Wrzuciłem zawartość słoika, z maceratem, który za długo stał mi w lodówce i pod wpływem impulsu "na zasadzie jak się bawić, to się bawić" wrzuciłem jego zawartość do piwa. Macerat na spirycie, lekko rozcieńczonym wodą, w środku były 2 paczki suszonej trawy cytrynowej (po 20, albo 25g), garść świeżej melisy, 10g czerwonego pieprzu. Fermentacja: a) na dzikusach pierwsze 2 dni w temp ok 18C, późniejtrzymane w ok 23C,na koniec oddzielone od drożdży i chmielone na cichą 11g Vic Secret +4,5g Perle... wydaje mi się, że jeszcze sypnąłem później trochę chmielu Vic Secret, albo jakieś resztki z Galaxy... ale nie pamiętam. b) na FM, zadane w 17C, pierwsze dwa dni w temp. 22-23C, później przeniesione do pokoju temp. max 25, 4 dzień fermentacji. Trzymane do końca fermentacji w temperaturze pokojowej (ok.19-23C), Rozlew: a) Dzikusy 30.09 lub 01.10, z dodatkiem 25g cukru w syropie. b) na FM, 15.09 z dodatkiem 90g cukru. Piwo takie sobie, może jak się uleży to będzie dawać radę. W aromacie głównie pieprz, brakuje mu balansu, alkoholowe, do tego trochę czuć "zielsko" w smaku, jak piwo się odstoi i trochę uleci pieprz to robi się trochę lepsze. Może jak się uleży to będzie lepsze. Oczywiście w pełni zasłużenie odpadło w I PKPD, jak przyjdą metryczki, albo się przemogę by zdegustować je, to wrzucę jakieś info.
  6. Różne szczepy produkują różne ilości kwasu, żywią się też różnymi substancjami i np. niektóre szczepy praktycznie nie jedzą glukozy. Teoria mówi, że kwaśność uzyskana jedynie z dodatku kwasu mlekowego czy też słodu zakwaszającego jest w pewnym momencie nieprzyjemna i piwa o podobnym zakwaszeniu uzyskanym naturalnym sposobem są przyjemniejsze w smaku niż te otrzymane poprzez sam dodatek kwasu. Jak dla mnie ma to jakieś sensowne uzasadnienie, bo większość bakterii prócz kwasu mlekowego produkuje inne substancje i przez to mogą być przyjemniejsze w smaku. Czy tak jest faktycznie tego nie sprawdzałem. Miesiąc temu robiłem Gose, brzeczkę kwasiłem przez dwa dni bakteriami mlekowymi, piwo było delikatnie kwaskowe, stwierdziłem że po fermentacji będzie to bardziej wyczuwalne... no i się myliłem, bo kwaśność była na poziomie weizena, więc wziąłem to co miałem pod ręką - kwasek cytrynowy - 40g i piwo wyszło bardzo fajne. Kwaśność na poziomie odpowiednim. Przy czym efekt zakwaszania zależy od wody, na jakiej piwo robiłeś - sam jeszcze nie ogarniam za bardzo tematu, więc nie pomogę.
  7. Drożdże neutralne FM 52. Ta warka to kompromis pomiędzy czymś specjalnym, a piwem na konkurs. Jak piwo szybko przefermentuje, to zdążę je jeszcze wysłać na konkurs w Katowicach, a jak wersja bardziej "dzika" też się wyrobi to nawet w dwóch kategoriach Co do pytania o ilość, to zdecydowanie chcę przegiąć Czyli dużo pieprzu i dużo chilli. Ile dokładnie jeszcze nie wiem, przed wrzuceniem przejrzę notatki, w którejś warce dodawałem już papryczki i pamiętam, że efekt był delikatny Na wymianę zawsze jestem chętny, bo piw komercyjnych praktycznie nie pijam, więc zawsze chętnie spróbuje czegoś innego niż swoje Tylko jak słać w Polskę to tak konkretnie z 8 butelek chociaż Spoko, to za jakiś czas można zrobić wymiankę, akurat kilka piw teraz kończy fermentować, na urlopie też może coś uwarzę to będzie się później czym wymieniać.
  8. W podzięce zarzucę po francuskiemu mersi boku
  9. A jakie "dżordże" do tych piw pójdą? Opcja 3 to dla normalnych ludzi czy ilość ciekawa dla "chiliheadów" - jeśli to drugie to z chęcią dokonam wymiany
  10. [quote name='BuDeX' timestamp= Koniecznie zamieść recenzję, bo zastanawia mnie jak Oud Bruin sprawdzi się w tym stylu. Gdyby nie Twoje doświadczenie napisałbym "bez sensu", ale po chwili rozmyślania, to może być to coś bardzo ciekawego.
  11. A czemu ma być 3 razy wydajniejszy? Jeśli nic się nie zmieniło, to ten z Auchan powinien być czystym nadwęglanem. Jeśli chodzi o zastosowane oznaczenie >30% to wynika to z przepisów - jeśli w składzie jest tylko informacja o tym, że zawiera powyżej 30% nadwęglanu i brak jest informacji na temat innych składników, to najprawdopodobniej będzie to czysty nadwęglan. Jeśli interesuje Cię, czemu i jak powinny być znakowane detergenty to: http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=CONSLEG:2004R0648:20070112:PL:PDF PS. Na Allegro kupuję tam, gdzie zakup (ewentualnie zakup nadwęglanu z innymi interesującymi mnie produktami jest najtańszy)
  12. Wynalazki mają ok. 5 miesięcy i może się coś tam jeszcze złego wydarzyć, ale o tym pewnie się jeszcze dowiem, bo z jednej butelki skończyłem namnażać drożdże i w weekend część Belgian IPA zaszczepię tymi dżordżami, co wyjdzie to jeszcze zobaczymy. Jak w kwaśnym solidnie przefermentowanym piwie potrafią się rozwinąć różne szkodniki, to tym bardziej potwierdza to, że warto poświęcić kilka minut na wybicie/ograniczenie "żyjątek" i możemy to zrobić bez utraty walorów smakowych dodatku. U mnie kwaśne wynalazki nie są tak stabilne, zazwyczaj po maks kilku miesiącach się dematerializują
  13. Słaby, ale nie miałem na warzelni nic z zakrętką. Trzymam ja w kolbie, przed włożeniem do lodówki gotowałem 10 minut. Mam teraz możliwość mrożenia - sloik pewnie rozsadzi? W czym trzymacie? Brzeczkę zlewam do butelek z zamknięciem patentowym, później pasteryzuję jak słoiki - gotując w garze. Później leci to do lodówki. Wcześniej prowadziłem pasteryzację 2 razy, ale nie zawsze mi się chce, brzeczkę wącham przed użyciem, na wszelki wypadek zawsze mam kilka butelek w lodówce.
  14. W myśl zasady "nie wiem, ale się wypowiem", się wypowiem ... W całej zabawie w dezynfekcje wszystkich dodatków chodzi o to, aby minimalizować ryzyko. Piwo po przefermentowaniu już nie jest "wjazdem na imprezę all inclusive" dla wszystkich drobnoustrojów, dodatkowo jest opanowane przez drożdże, które mają znaczną przewagę liczebną, obniżone pH, najsmaczniejszy pokarm już zjedzony. Ilość bakterii i drożdży suchych i "bezcukrowych" dodatkach jak np. kawa czy drewno będzie pewnie niewielka, w większości wypadków pewnie zbyt mała, aby cokolwiek w piwie zmienić, jeśli już to pewnie w stopniu minimalnym - środowisko zbyt ubogie, a liczba mikrobów zbyt mała. Pewnie o ile nasz surowiec nie rozsypał się komuś na usyfioną podłogę przed jego zapakowaniem, to nic się nie stanie, ale czemu nie poświęcić kilku minut na obniżenie tego ryzyka? Robiłem kilka eksperymentów - np. piwo z dzikim drożdżami, gdzie brzeczkę zaszczepiałem przez pozostawienie jej w wiadrze na 24h na parapecie, wleciała do niej mucha, kilka paprochów, jakiś liść i nie rozwinęła się w sposób istotny infekcja, piwo nie było świetne, ale nikt kto je próbował nie stwierdził oczywistej infekcji (dodatkowo brzeczka była niechmielona i niezagotowana). W ramach eksperymentu do jednej "miniwarki" wrzuciłem też truskawki jedynie opłukane i infekcji też nie odnotowałem (chociaż i tak piwo było na lactobacillusach). Mimo takiego doświadczenia nie polecałbym prowadzenia fermentacji w otwartym wiadrze na parapecie, wrzucania do niego much liści i świeżych owoców. Jeśli jakaś obróbka nie wpływa negatywnie na walory smakowo-aromatyczne dodatku to zawsze ją stosuję, aby zminimalizować ryzyko. Im mniej bogaty w pożywienie dodatek, tym mniej się nad dezynfekcją gimnastykuję - zazwyczaj większość dodatków moczę w alkoholu - o początkowym stężeniu ok. 70%, pomieszaniu kilka razy, później ewentualnie rozcieńczam, albo wypiekam przez kilka minut w piekarniku, tak aby surowiec osiągnął chociaż 70-80C. Wszystkiego w ten sposób nie ubiję, ale zawsze ograniczam ryzyko.
  15. Ja natomiast mam kilka zaplanowanych kwasów, po których butelki traktuję standardowo - szczota + nadwęglan przed rozlewem i kwachy nie przechodzą na kolejne butelki. Jeśli dobrze umyjesz butelki to oxi powinno wystarczyć. NaOH pewniejsze do mycia, ale przy odrobinie staranności da radę to załatwić zwykłą wodą i szczotą.
  16. Objawów zakażenia może być masa, każdy inny, do tego dany efekt może powodować zarówno infekcja, jak i może być wynikiem słabej jakości surowców lub efektem pracy drożdży w danych warunkach. Coś więcej na ten temat znajdziesz tutaj: http://www.wiki.piwo.org/Kategoria:Cechy_sensoryczne www.wolczaska.pl/Infekcje.pdf Objawy zakażenia zależą od tego, czym dokładnie zainfekowane zostało piwo.
  17. Na chłopski rozum - słód zakwaszający, to słód nasączony w mniejszym lub większym stopniu kwasem mlekowym. Jak ześrutujesz słód to wyekstrahujesz więcej kwasu z mniejszej ilości ziarna, jeśli nie to potrzebujesz więcej ziarna do zakwaszenia. Jeśli informacja, która mi została w głowie - tj. słód nasączamy kwasem mlekowym, a nie przeprowadzamy jego częściową fermentację mlekową, to wydaje mi się, że różnica w odczuciach powinna wynikać jedynie z ilości wyekstrahowanego kwasu. Podaje się, że milsza jest kwasowość otrzymana przez zafermentowanie brzeczki/zacieru bakteriami kwasu mlekowego, niż dodatek tej samej ilości czystego kwasu, co podejrzewam że wynika z ubocznych produktów fermentacji, więc w wypadku zakwaszania słodu poprzez wstępną fermentację byłbym w stanie uwierzyć, że wewnątrz ziarna gromadzi się więcej/mniej substancji sprawiających lepszy/gorszy odbiór kwasowości.
  18. kordas

    INFEKCJE

    Pewna piwowarska mądrość mówi, że lepiej sprzęt dokładnie umyć i nie zdezynfekować, niż zdezynfekować brudny sprzęt... czy jakoś tak. Ja bym dokładnie umył wiadro i cały sprzęt, który miał styczność z piwem - fermentor, fermentor z kranikiem, wężyk (w środku to chyba tylko NaOH można wyczyścić dokładnie), rurkę do rozlewu - rurkę nawet bez infekcji co jakiś czas rozbieram i czyszczę uszczelkę, sprężynkę i "wymiatam" syfy, które się na niej i w samym zaworku mogły zebrać. Po tym użyć środka do dezynfekcji. Jeśli w sprzęcie nie ma mini zadrapań, w których zbiera się brud, którego nie dasz rady wymyć, to powinno być ok. Jakby się powtórzyła infekcja to polecam wymienić wiadro i/lub wężyk. Butelki po kwasach czyszczę standardowo - jeśli widać jakiś osad to czyszczę je szczotą, a później przed rozlewem spsikuję roztworem nadwęglanu sodu, jeśli są idealnie czyste po samym płukaniu to odstawiam je do odcieknięcia i wyschnięcia, przed rozlewem psikam nadwęglanem.
  19. kordas

    Chmiele Nowozelandzkie

    Przede wszystkim Galaxy ma duże wahania jeśli chodzi o roczniki i daje różne efekty. Jeśli dasz na gotowanie od samego początku to będziesz miał goryczkę, nie aromat. Ewentualnie dodawanie na koniec gotowania, hop stand czy na zimno - albo ekstrahując alkoholem może dać różne efekty, bo część olejków może np. częściowo odparować. Zbioru dostępnego aktualnie (2014) jeszcze nie próbowałem, czeka w zamrażalniku, 2013 był słaby - ponoć głównie koci mocz, 2012 nawet pod koniec terminu dał fajny efekt, z tego co pamiętam podobny do Amarillo.
  20. Nadwęglan sodu/OXI, możesz dostać albo w auchan /biedronce (gdzieś na forum można znaleźć info, który jest najlepszy - czysty nadwęglan) możesz też poszukać w jakichś drogeriach ekologicznych - można znaleźć jako ekologiczny wybielacz. Na forum polecany przez wiele osób jest Star San, piro używam tylko do dezynfekcji wiader i drobnicy - zalewam niewielką ilością wiadro i wrzucam do niego drobnicę i tak sobie to leży, aż do momentu, gdy jest potrzebne.
  21. Jeśli piwo skwaśniało, to musiało być zakażone. Temperatura jest jedynie czynnikiem, który mógł sprzyjać rozwojowi infekcji. Być może to co spowodowało zakażenie zostało wybite przy dezynfekcji sprzętu i infekcja nie przenosi się na kolejne warki. Piwo domowe, o ile było w miarę sterylne, możesz przechowywać teoretycznie praktycznie bez ograniczeń, przy czym w zależności od piwa dłuższe leżakowanie może mu dobrze służyć (np. RIS, Barley Wine, Koźlak) lub niekoniecznie (np. APA, pszenica, pils).
  22. kordas

    INFEKCJE

    Fenole są fenolami, estry są estrami. Może opisz zapach, bo rozumiem, że jeśli piszesz fenol to chodzi o zapach fenolu - lizol, szpital itp. czy chodzi o zapach jakiegoś innego związku z grupy fenoli?
  23. kordas

    INFEKCJE

    Nie zniknie, tylko w niższej temperaturze jest słabiej wyczuwalne. Zapach fenolu to pewnie infekcja bakteryjna, albo może skutek stosowania chlorowych środków do dezynfekcji.
  24. 73# Lichtenhainer, 9.5Blg, 14.08.2015 Starter WLP 630 - Blg końcowe: trochę poniżej 1Blg niestety White Labs nie może/nie chce udzielić informacji, jakie bakterie kw. mlekowego wchodzą w jego skład, jedyne co udało mi się dowiedzieć, to ponoć znajdują się tu tylko bakterie heterofermentatywne czyli pewnie l. delbruecki i może jakieś inne. W związku z tym wyszedłem z założenia, że skoro tylko część efektów pracy będzie skutkowała wytworzeniem kwasu mlekowego, to wspomożemy je lekko zmiękczając odrobinę wodę i zakwaszając lekko brzeczkę. Finalnie udało się osiągnąć brzeczkę o pH ok. 5.2 - pasek zabarwił się minimalnie i od tej wartości zaczynała się nam skala. Zasyp: Pale Ale Optima wędzony * - 1,5kg Steinbach wędzony - 700g Pszeniczny Optima 1,7kg Karmellwasserhell - 150g * - słód wędzony kilka dni wcześniej. Słód suchy, wędzony w pończosze przez 4h, niestety w trakcie wędzenia zaczął wiać wiatr, więc spora część dymu uciekała. Wędzarnia była pełna sera i mięsa, więc słody były na samym szczycie i przy wietrze dostawały mniej wiatru. Początek wędzenia głównie bukiem, później weszło trochę brzozy i dębu, na koniec głównie jabłoń. Zacieranie: 65C - 70' podgrzanie do 76C i filtracja, gdzie zacier ustabilizował się na ok 72C, dalej wysładzanie wodą w okolicach 80C, pierwsze partie wodą RO (łącznie ok 14L) i reszta kranówą - tylko ostatnia porcja ok 7l, zakwaszona 3ml kwasu fosforowego. Chmielenie: 4g Iunga FWH - tylko dla lepszego wytrącania osadów gorących, aby jak najmniej IBU przeszkadzało lakto. + 10g kwasku cytrynowego + 1,5 łyżeczki mchu irlandzkiego na 10' gotowania, wcześniej zamoczone w ok 100ml letniej brzeczki Czas gotowania ok 70' Niestety albo wydajność była za duża, albo odparowanie po rozpoczęciu chłodzenia miałem 11Blg, rozcienczyłem więc brzeczkę ok 4l wrzątku. Niestety przez to za mało spadła temperatura, a że było już późno to olałem to i nie napełniałem kolejny raz wodą wanny - starter zadałem przy temp. 27C i wstawiłem do wanny z letnią wodą, ostatecznie rano miałem 21C. Fermentacja: data zadania 15.08. - w nocy, ok 2. temp zadania 27C (wiem, za wysoko, zwłaszcza że jeszcze po zadaniu chłodziłem wiadro) Wcześniej starter wyciągnięty z lodówki, dodany roztwór wodny laktozy oraz odrobina sterylnej brzeczki, by już go lekko rozruszać. Temperatura fermentacji: do 16.08 temp 22C, do 18 temp ok 22-24C, dalej to pokoju, gdzie temp. wahała się (powietrza) od 20 do 25C Rozlew: 25,5 L 31.08 z dodatkiem 190g cukru w syropie, +50g laktozy - liczę, że pozwoli trochę dokwasić piwo. Piwo zajęło III miejsce w I Podlaskim Konkursie Piw Domowych. Opis piwa dam jak otrzymam metryczki.
  25. To może tak wygląda, bo zapiski czasami robię skrótami myślowymi, do RO nie dodaję zazwyczaj kwasu, chyba że mam jej mniejszy dodatek to dodaję w celu korekty pH brzeczki. Wody do wysładzania zazwyczaj nie mierzę, mierzyłem raczej brzeczkę przed i po warzeniu - w Szczecinie woda jest dość twarda i przy kilkunastu ml kwasu zazwyczaj nie udaje mi się wejść w górną granicę optimum, albo jestem powyżej niej. Na razie jestem za głupi na wyliczenie ile czego powinienem dodać, aby skład wody i pH były optymalne, więc próbuję głównie dodatków kwasu tak by na wyjściu mieć pH bliskie 5,3... ale pewnie kiedyś awansuję na wyższy level Pomiarów dokonuję paskami, więc są one średnio dokładne. Gdybyś miał jakieś uwagi odnośnie mojej modyfikacji, to chętnie przyjmę jakieś wskazówki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.