Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. ZZZabioreCiButy - CDA Piwo lekko przegazowane, przy otwarciu powoli i systematycznie się podnosi. Na szczęście akurat mieliłem słody, więc mogłem sobie robić przerwy Ładna beżowa piana, trwała, pozostawia koronkę, po jakimś czasie pojawiają się większe pęcherze i piana się rwie. Z butelki odrobina cytryny na starcie, później słodkie owoce i dalej lekko palony aromat. Przyjemnie. Ze szkła odrobinę słabszy aromat, generalnie dość delikatny, lekka słodycz i odrobinę palony aromat - coś trochę w klimacie kopyrowego prażonego słonecznika. W smaku trochę słodkich owoców, generalnie jestem prawie pewien, że jest tu amarillo albo/i mosaic, lekko palony posmak. Ogólnie przyjemnie. Goryczka chmielowa w charakterze, jest lekki akcent palonego słodu, ale charakter goryczce nadaje chmiel. Wysycenie za duże, bez odgazowania ciężko się pije. Piwo całkiem przyjemne, dla mnie brakuje goryczki, aromat też mógłby być mocniejszy, ale piwo leżało w depozycie już trochę więc i tak jest nieźle. Uniknięto wady wielu domowych (m.in moich) i nie tylko CDA - wyraźnej palonej goryczki. Piwo nazwałbym niezłym entry level black IPA
  2. Golden Ale - Michał Stefaniak Miałem na bieżąco robić opis, ale jakoś zabrałem się za różne takie i nie wyszło, więc będzie z pamięci... Piwo jasno-złote, mocno opalizujące, w szkle widoczne drobne farfocle - podejrzewam, że z chmielu z chmielenia na zimno. W aromacie słodkie żółte owoce, trochę jakby brzoskwinia-morela, kilka razy wyczułem ananasa, zapachy raczej kojarzące się z NZ niż z Anglią. W smaku również wyczuwalne te owoce, piwo dość lekkie, goryczkawyraźnie zaznaczona, nie za mocna, nie za lekka. Piwo dobre, jedynie co do wyglądu można mieć zastrzeżenia - mogłoby być klarowniejsze. Piwo na pewno lepsze od mojego GA, w którym duża ilość EKG na zimno dała nikły efekt, a między innymi w tym dodatku upatruję się niezbyt miłym, lekko wysuszającym posmaku.
  3. To jak bardzo drożdże będą się zbijały zależy w dużej mierze od szczepu i tego jak flokuluje, im dłużej drożdże leżą, tym będą bardziej zbite, im mniej ruszasz wiadrem tym mniej się wzbijają i gęstwa będzie bardziej zbita. Jak masz gęstwę to lepiej użyć samej gęśtwy niż sucharów. Jeśli chodzi o ilość potrzebnej gęstwy i jej zależność od wieku gęstwy to na forum znajdziesz stosowne kalkulatory, ale generalnie im gęstwa świeższa tym lepsza. Ja od jakiegoś czasu staram się przedłużać żywotność gęstwy dolweając po zbiorze trochę sterylnej brzeczki do słoika.
  4. Americam Belgian Ale - Filip Maz +Mihau Jakuszewski Golden Ale - Michał Stefaniak CDA - Filip Maz Zostawiłem: Golden Ale Niestylowy wit APA Equinox Galaxy
  5. Takie pytanie organizacyjne... za dwa tygodnie będę w sobotę w Poznaniu i wcześniej pomyślałem, że może odnajdę poznański depozyt i go odwiedzę, ale w pierwszym poście widzę, że jest on nieczynny w soboty, więc chciałbym się upewnić czy nic się w tzw. międzyczasie nie zmieniło i nie będę miał w depozycie czego szukać.
  6. kordas

    Owoce bzu

    jeśli dobrze pamiętam to do wita raz dodałem ok 20-25g suszonego czarnego bzu, efekt był niewielki - piwo w porównaniu do podobnej receptury było delikatnie bardziej kwaskowe oraz było ciemniejsze - co prawda wydaje mi się, że stopień utylizacji bzu był niski i raczej należało jego owoce wcześniej namoczyć, bo po wrzuceniu do gara posklejane owoce raczej pływały po powierzchni i pewnie nie oddały wszystkiego co mogłyby oddać. Jeśli dobrze pamiętam to nawet po chłodzeniu były posklejane i sporo pływało po powierzchni. Na podstawie mojego niewielkiego doświadczenia w tym temacie wydaje mi się, że 5g nie będzie wyczuwalne w piwie. Przed dodaniem suszonego bzu owoce bym namoczył i trochę nimi zamerdał, aby pojedyncze owoce się porozdzielały.
  7. Jakby nie dostaliby wpłaty to by się pewnie skontaktowali. Jak dokonałeś przelewu zgodnie z opisem to nie masz się co martwić.
  8. I dobrze pomyślałeś Wit IPA może mieć różne oblicza, ale właśnie wysoko ekstraktowy i mocno nachmielony na goryczkę i na aromat Witbier, to dobry przedstawiciel. IMO najlepsza z interpretacji stylu. Taka była koncepcja, aby było to bardziej w stronę Wita zamerykanizowanego, niż IPA z kolendrą. W sumie to chyba dzięki interpretacjom polskich browarów w głowie mi zapadła inna wizja stylu - która do mnie nie przemawiała w ogóle. Jak masz ochotę, to jeśli bym gdzieś w weekend przez miasto przejeżdżał, to bym podrzucił butelkę i od razu może Palma odebrał, o ile się ostał jeszcze
  9. Zrobiłem tak jak radził kolega. Zmieniłem lekko recepturę chmielenia mojego klasycznego weizena Marynka 7g 60 min Cascade 10g 30 min Lubelski 10g - 20 m Centenial 7 g - 5 min Zapomniałem sypnąć trochę chmielu do studzenia, w każdym razie póki co pachnie ciekawie, ale nie nachalnie. Goryczka też jest dość niska. Ciekawe były te drożdże, których użyłem. Fermentacja była iście burzliwa. Przez dwa dni wirowało w fermentorze i to tak naprawdę w zawrotnym tempie Jeszcze takich drożdzy nie widziałem. Dziś zmierzyłem i w dwa dni blg spadło z 15 do 5 (celuję w trochę mocniejszego weizena) Aromat lekko metaliczny mnie niepokoi, ale jestem dobrej myśli. Wydaje mi się, że w wypadku drożdży weizenowych, to w tym piwie nic amerykańskiego nie wyczujesz. Sypiąc 20g Citry na FO i trochę mniej na 5 minut przed końcem gotowania tylko na początku wyczuwałem spod nut weizenowych "hamerykę", piwo różni się w profilu od wcześniej uwarzonego weizena, ale gdybym nie wiedział, że sypałem citrę to chyba bym nie zgadł, że sypnąłem amerykańców. Na kolejny taki eksperyment sypnę kilkanaście g na FO i sypnę niewielką ilość na zimno.
  10. Piłem kilka piw na equinoxie, jednak jeśli chodzi o SH to nie podeszły mi za bardzo, single hopy kojarzyły mi się z dość mdłym smakiem kojarzącym mi się z niedojrzałą papają, jaką można dostać w naszych marketach. Natomiast w mieszankach ten chmiel dla mnie daje bardzo fajne efekty, jakiś tydzień temu butelkowałem APA na mieszance Equinoxa z Galaxy oraz małym dodatkiem citry i chinooka i jeśli chodzi o smaki i aromaty podczas butelkowania to byłem bardzo zadowolony, na pierwszym planie papaja, ale już taka słodka, dojrzała i odrobinę cytrusów. Na ocenę gotowego piwa poczekam jeszcze jakiś tydzień lub dwa. Być może moje negatywne odczucia w SH są spowodowane niezbyt przyjemnym skojarzeniem z niedojrzałą papają.
  11. Akurat jeśli chodzi o temp. to drożdże lubią wysoką temp., to raczej my nie zawsze lubimy jak drożdże lubią tą wysoką temp W wypadku belgów wysoka temp. o ile nie będzie za wysoka jest ok, chociaż podobno najlepiej zaczynać niżej, a temp. systematycznie podnosić.
  12. Dzięki za reckę, jeśli chodzi o Wit IPA, to jak usłyszałem po raz pierwszy nazwę stylu to wyobraziłem sobie właśnie takiego bardziej nachmielonego WITa... wiedząc, że w ramach stylu się raczej nie łapie i tak wysłałem piwko do Żywca, by przekonać ich do mojej wizji . Cieszy, że w smaku jest orzeźwiające, bo w sumie to ma ponad 7% alkoholu.
  13. Dalsza część poszukiwania odpowiedniego poziomu wędzonki... 61# Weizen Rauch Bock - czy jak to to nazwać, 17blg, 29.05.2015 Drożdże: Gwoździe i banany Blg końcowe 4,5 Zasyp: Pilzneński strzeg - 2,4kg płatki pszenne - 500g wędzony steinbach - 1,2kg monach opt - 620g Czekoladowy 400 Strzeg - 300g Jęczmień prażony Opt.- 80g Karmel jasny 30g strzeg - 450g Karmel ciemny opt - 250g Zacieranie: w 16l kranówy, wysłądzanie kranówą 68C - 15' 65C - 90' Wysładzanie wodą, tak by osiągać temp 72C + Chmielenie: czas gotowania 3h 20g Iunga FWH 25g Hallertauer Tradition - 3' Fermentacja: temp zadania drożdży 17C 4 dni temp. 17C od piątego dnia w temp pokojowej 15.06. - butelkowanie z 87 g cukru, Obj. 22 L Piwo mocno się zmieniające w czasie, na początku bananowe, bez wyczuwalnej wędzonki, z czasem zaczęła wychodzić czekolada co mnie zdziwiło. Później wyszła wędzonka, która jest mocno wyrazista, aromatu drożdżowych nie wyczułem, w smaku raczej taki gorzki karmel z odrobiną czekolady, lekka słodycz ale taka raczej z tych przykrytych wędzonką bananów niż ze słodów, nawet spoko piwo.
  14. Jako, że niestety w Lidze Piwowarów udało mi się załapać na kategorię wędzoną, to trzeba zacząć się przyzwyczajać do wędzonek oraz zacząć robić testy 60# Rye Porter z wędzoną śliwką, 13,5blg, 23.05.2015 Drożdże: miało być na S04, ale gęstwa skisła, więc na szybko ratowałem się sucharami US-05, które zawsze mają miejsce w mojej lodówce Blg końcowe: 2 Zasyp: Pilzneński strzegom - 2,8kg Kasza żytnia: 1,67kg Karmel Ciemny Opt. - 550g Jęczmień prażony opt. 250g Karmel 30 Strzeg - 350g 2 paczki 250g śliwek wędzonych Zacieranie: w 16l wody kranówy 67C- 90' podgrzane, w kadzi filtracyjnej temp ustabilizowała się na 72C Chmielenie: 32g Iunga FWH 20g Chinook 12,6aa + 20g Palisade 8,6g - 40' po FO - zapomniałem, że miałem dodać 5 minut po FO Fermentacja: pierwsze 4 dni 17C, później do pokoju, temp. 18-22C 12.06 - butelkowanie z 75g cukru dry demerara, 21l Piwo jest dość gęste jak na ekstrakt, sprawia wrażenie cięższego balingowo, ładna beżowa piana, trochę kwaskowate, aromat dymu wyczuwalny delikatnie, czuć taki charakterystyczny posmak, podejrzewam że żyto - coś jakby przyprawowo-ziemiste. W aromacie i smaku czuć prawdopodobnie śliwkę, chociaż jest to coś w klimacie śliwka-porzeczka. Piwo niezłe, choć niczego nie urywa.
  15. 59# APA Equinox Galaxy, 13,5Blg, 09.05.2015 Drożdże: FM Amerykański sen Blg Końcowe: 2,5 Zasyp: Pale Ale Strzeg. - 4kg Płatki pszenne - 200g Kasza żytnia: 250g Monach Opt. - 250g Karmellwasserhell - 200g Zacieranie: 68C-5' przesadziłem z temp. dodatek wody i spadek temp do 66C-90' przeniesienie do kadzi filtracyjnej, gdzie temp ustaliła się na 72C zacieranie w 14L wody kranowej +1,5L RO, 1 łyżeczka gipsu na start zacierania i druga przy odbiorze filtratu. Wysładzanie w większości wodą RO, brak zapisków ile dokładnie. Chmielenie: czas gotowania 90' 40g Citry do zacieru 13g Zeus 16,6aa + 7g Topaz FWH po 10g Equinox i Galaxy na FO po 15g Equinox i Galaxy 5' po rozpoczęciu chłodzenia po 15g Equinox i Galaxy 10' po rozpoczęciu chłodzenia chmielenie na zimno:26.05 20g Chinook 15 Citra 35g Equinox 26g Galaxy Dochmielane przy rozlewie alkoholowym ekstraktem: spiryt zmieszany z ciepłą wodą, tak że po zmieszaniu wszystko miało temp 50C Wszystko leżało w prasce francuskiej, przez jakieś 3-4h 10g Chinook 12,3aa 25g Equinox 13,9aa 34g Galaxy 15aa Fermentacja: 10.05 zadanie drożdży, temp. 17C objętość brzeczki 21,5 temperatura fermentacji 16-18C, po burzliwiej w temp 18-20C Otrzymałem 22L piwa Rozlew 31.05 z dodatkiem 105g cukru Do każdej butelki poza dwiema dolana część ekstraktu - niestety, ponieważ butelki nie były napełniane równomiernie i dolewałem do nich za dużo, nie udało mi się do każdej z nich wlać 10ml ekstraktu i każda butelka ma inną jego ilość - od 5 do 10ml. Piwo pachniało świetnie, wszystkie single hopy na equinoxie były dla mnie mdłe, galaxy swoją słodyczą świetnie uzupełnił ten chmiel. Zobaczymy jakie będzie piwo po nagazowaniu. 10.06 Piwo z poziomem klarowności lvl dr brew, ale przy tych nienajgorszych warkach - zmętnione dość wyraźnie. Ładna biała piana, początkowo drobnopęcherzykowa, później pojawiają się pęcherzyki średnie, ładnie zdobi szkło. Piwo nalane odrobinę za zimne. Z butelki świetny aromat, papaja, soczysta, dojrzała papaja, słodko, miło, tropikalnie. Ze szkła czuć lekką trawiasto-żywiczna nutę, przyjemną. Nutę tą kojarzę z chinookiem. Przed kursem sensorycznym połączenie tych aromatów kojarzyło mi się z ledwo wyczuwalną nutą siarkową, ale teraz wiem że mi się tylko tak wydawało . W smaku samo piwo raczej wytrawne, jednak przez język przesuwa się wraz z łykiem delikatna nutka papaja-melon, ale takie nie ledwo dojrzałe, dopiero lekko słodkawe. Goryczka jak na APA to wysoka, wyraźna, grejpfrut gryziony i żuty wraz z albedo. Pozostaje w ustach długo, jednak nie jest zalegająca i nieprzyjemna. Wysycenie raczej niskie, wchodzi dobrze. Niestety z czasem słodkie aromaty papai się ulatniają. Ogólnie piwo dobre, ale podczas butelkowania myślałem, że będzie lepsze. W smaku z czasem przeradza się w wytrawny sok z grejpfruta. 20.06 - przy okazji konkursu w Witnicy sobie postanowiłem otworzyć kontrolnie dwie butelki no i jest gorzej, aromat podupadł, piwo prawie nie pachnie, ledwo wyczuwalne aromaty papai, ogórka/melona i trochę słodkich owoców, o dziwo chyba przyjemniejszy aromat ma piwo bez dodatku ekstraktu, dodatkowo w pokalu z piwem z wyciągiem alkoholowym wydaje mi się, jakbym wyczuwał siarkę... Piwo w smaku jest ok, ale aż sam nie wierzę, że w tak krótkim okresie czasu piwo tak utraciło aromat... szczególnie, że rok temu piwo wykonane na samym Galaxy pachniało bardzo intensywnie jeszcze 1-2 po butelkowaniu.
  16. 57# Wit, 12Blg, 01.05.2015 drożdże: FM Białe walonki gęstość końcowa: 2,2blg Zasyp: Pilzneński strzeg. - 2kg Orkisz - 2kg Płatki owsiane - 200g Pale ale Opt. - 350g Zacieranie: zacieranie w 13l wody, z udziałem ok 15% wody RO 61-62C - 15' 64C-90' podgrzanie i przeniesienie do filtracji, gdzie zacier ustabilizował się w na temp. 70C, wysładzanie wodą ok 75-80C Wysładzanie głównie wodą RO, pierwsze 3 porcie wody sama RO, ostatnia 2/3 RO Chmielenie: 13g Iunga FWH 25g curacao, 4 torebki rumianku, 15g kolendry indyjskiej, skórki z 3 czerwonych grejpfrutów, skórka z 3 limonek i sok z tych owoców - FO Fermentacja: temp zadania drożdży: 16C temperatura fermentacji 19-22C łącznie otrzymałem 22L piwa. Rozlew 31.05.2015 z dodatkiem 136g cukru 10.06 - Piwo koloru lekko zmętnionego białego wina, Aromat... przypomina mi moje pierwsze wino ryżowe receptura stworzona przez skrzycha z wino.org z dodatkiem soku pomarańczowego. Głównie pomarańcza, z lekkimi przyprawami, jakby lekka nutka kolendry indyjskiej - czyli taka nieprzechodząca w szynkową, ale trochę za mało tego. Piwo bez dodatku dżordży, które się ładnie zbiły na dnie wchodzi jak woda, jest lekkie, na progu wodnistości... jako wit piwo takie se, w kierunku słabego, ale jako orzeźwiające lekkie piwo jest niezłe. Lekkie, prawie wodniste, wytrawne, lekko cierpko-przyprawowe. Przez ostatnie kilka dni profil się zmienił, na korzyść. Piwo było męczące, teraz jest lekkie, nie wiem czy nie bliżej mu do lekkiego saissona niż wita.
  17. 58# Wit IPA, 14,5Blg - 16,5 Blg po dodaniu cukru, 02.05.2015 Drożdże: Białe Walonki Blg końcowe: 2.5 Zasyp: Pilzneński Strzeg. - 2,6kg Pszenica - 2kg Płatki owsiane błyskawiczne - 285g Wiedeński strzeg. - 410g Karmellwasserhell - 200g (chyba, brak liczby w notatkach) Zacieranie: 10l kranówy reszta - 4l RO, 1 łyżeczka gipsu 65-64C-80' podgrzewanie 72C - po przeniesieniu do kadzi filtracyjnej Chmielenie: 35g Zeus FWH 30g Citra, 15g Zeus, 15g kolendry, 3 pomarańcze - skórka i sok, 25g curacao, 6 torebek rumianku - FO na zimno 17.05 35chinook + 50g citra Fermentacja 20-22C 10.05 dodatek 400g cukru w syropie Rozlew: 22L, z dodatkiem 135g cukru w syropie, temp. ok 21C 06.06 piwo wyszło dobrze, wygląda dobrze, smakuje dobrze, jak wit uzupełniony amerykańskimi akcentami z umiarkowaną goryczką. Swoją drogą, czemu polskie white IPA wyglądają jak standardowe karmell ipa i smakują podobnie z tym, że czasami da radę wyczuć kolendrę?
  18. #56 Coffe Stout 12.04.2015, 15Blg Drożdże: Danstar Nottingham Zasyp: Pale ale opt. - 3kg Pilzneński Opt. 550g Monach Opt. - 500g Karmel ciemny opt - 350g Blcack of black 450g płatki owsiane 500g 200g jęczmień prażony Zacieranie: płatki owsiane wrzucone do wody przed rozpoczęciem podgrzewania 66C - 60', podgrzewanie i przeniesienie do filtracji, gdzie tem ustaliła się na 72c Jęczmień palony dodany dopiero na etapie filtracji Chmielenie: 15g Palisade 8,5aa - FWH 13g Smaragd 5aa - FO 07.05 200g kawy nicaragua, całe ziarno, wypiekane w piakarniki w 120C przez 15c Fermentacja: brak zapisków, ale start w niskiej temp ok 16-17c, pierwsze kilka dni utrzymywana podobna temperatura, później przeniesiony zbiornik do pokoju do temp ok19C dofermentwało do 2,5Blg Rozlew: 96g Cukru w syropie 06.06 Piwo czarne nieprzejrzyste, piana szybko redukuje się do małych zdobień na tafli piwa. W aromacie dominacja kawy, po 3 piwach w sumie nie wyczuwam niczego innego niż kawę. W smaku głównie kawa, lekka paloność i chyba niestety delikatny alkohol, ogólnie dobrze - mocno kawowy dry stout.
  19. Jak chcesz dolać trochę wyżej, to na koniec wyjmij rurkę tak by jej końcówka była w szyjce przyciśnij delikatnie o szyjkę i dolej do takiej wysokości do jakiej chcesz.
  20. Możesz spróbować ekstrakcji alkoholowej, ja już kilka razy aromatyzowałem piwo w ten sposób i efekt zazwyczaj był dobry do bardzo dobrego. Plusy są takie, że możesz sobie przygotować taką "naleweczkę" dużo wcześniej, przy szczelnym zamknięciu nie zauważyłem strat w aromacie, dodatkowo możemy zdezynfekować surowiec i wyciągnąć aromat z surowca, który zawiera większe ilości tłuszczu bez znacznego wpływu na pianę. Minusy to to, że podbijamy lekko alkohol, w zależności od ekstraktu i ilości alko istnieje ryzyko, że alkohol może być mniej lub bardziej wyczuwalny - na 6 piw w 2 zauważyłem na wyczuwalną alkoholowość, która później ustała - nie wiem jednak czy alkohol byłby wyczuwalny bez dodatku wyciągu alkoholowego.
  21. W moim wypadku zapanował mały chaos i nie wiem, które piwa dotarły, które nie. Pierwszej paczki, w której był m.in. coffee stout nie przyjęli, kurier miał ją dostarczyć jeszcze raz, taką dyspozycję dałem im tego samego dnia, ale dla pewności przygotowałem jeszcze jedną paczkę, do której nie udało mi się już zapakować tego piwa. Następnego dnia otrzymałem z gls kolejne pytanie co z paczką i miałem wysłać info, aby jednak ją zniszczyli... jednak zapomniałem o tym. Wczoraj otrzymałem potwierdzenie z Żywca, że przyjęto i zakodowano piwa z wszystkich kategorii, na które zgłaszałem piwa. Po przyjęciu maila wszedłem na stronę GLS, tam info, że paczka na magazynie, więc poszła do nich wiadomość by ją zutylizować... Więc chyba w Żywcu poszło info z automatu, na podstawie formularza bo pewnie w pośpiechu zapomniałem przygotować nowy formularz.
  22. Jak dla mnie equinox to papaja. Sam robiłem tylko mixy z innymi chmielami, ale po degustacjach single hopów na tym chmielu mam wrażenie, że generalnie jest fajny, ale na sh się tak sobie nadaje. Piwa chmielone tylko equinoxem kojarzyły mi się z niedojrzałą papją kupioną w polskim markecie, momentami przechodzące w lekko mydlany. Natomiast w mieszance z chmielem dającym słodkie owoce wyszło świetnie - przynajmniej takie mam wrażenie z butelkowania piwa chmielonego głównie equinoxem i galaxy.
  23. a ja przez cały czas mylę nazwę papryczki na której mi najmocniej zależy i nazywam ją California Reaper O dziwo z nowych roślin obrywałem i przycinałem tylko 2, reszta się całkiem ładnie rozrasta bez tego. Starszych roślin nie ma po co obrywać bo już są ładnie rozrośnięte, natomiast dopóty nie zrobi się na stałe bardzo ciepło to wszystkie papryczki poza little elf u mnie gubią kwiaty i nie owocują, dopiero od czerwcowych upałów do września zaczynają zawiązywać owoce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.