Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. Drożdże będą się nadawały do użycia, a to jak długo będą się do tego nadawały zależy od warunków przechowywania. Jak bawiłem się w winiarstwo to miałem opakowanie suchych drożdży aktywnych - standardowe opakowanie w mini słoiczku. Drożdże używałem wedle potrzeb, jednak po jakimś czasie znudziło mi się robienie wina, jednak drożdże (wcześniej otwarte i kilka razy używane) pozostawiłem sobie na wszelki wypadek. Drożdże przechowywałem przez cały czas w lodówce, w firmowym słoiczku, który włożony był w odrobinę większy słoik, który był wypełniony pochłaniaczami wilgoci. Po dłuższym czasie otrzymałem do zagospodarowania sporo winogron, z których postanowiłem zrobić wino, jednak było wśród nich trochę uszkodzonych gron, więc na wszelki wypadek moszcz zasiarkowałem, jednak odrobinę przesadziłem z ilością piro i pierwsza matka drożdżowa nie zastartowała. Próbowałem jeszcze zrobić z jedną lub dwie matki z świeżych drożdży, które hartowałem dodając najpierw niewielkie ilości moszczu, który starałem się w międzyczasie odsiarkować. Wszystkie padały po wlaniu do balona. Podjąłem ostatnią próbę odsiarkowania, gdy przypomniałem sobie o przeterminowanych bayanusach w lodówce. Uwodniłem dodałem lekko rozcieńczonego moszczu, zaczęły pracę, wlałem więc wszystko do balona i winko ładnie przefermentowały. Oto moja historia . Jeśli masz otwartą paczkę, zegnij ją, zepnij jakimś klipsem, żeby nic do środka się nie mogło dostać. Weź zdezynfekowany słoik, który musi być bezwzględnie suchy, włóż do środka paczkę drożdży, możesz dorzucić pochłaniacze wilgoci i trzymaj to w lodówce. Na pewno wydłużysz tym sposobem czas przechowywania. Jednak na wszelki wypadek przy próbie użycia drożdży z otwartej paczki trzymałbym też jakieś świeże w rezerwie - o ile planujesz je dłużej przechowywać.
  2. Zależy jakim chmielem i w jakiej ilości dysponujesz. Możesz posłużyć się którymś z arkuszy, przy czym nie wiem ile goryczki mogło przejść z tak krótkiego gotowania, jak w przepisie http://www.piwo.org/files/file/17-toolkit-piwowara/ http://www.piwo.org/files/file/46-pppp-polskie-proste-piwne-porachunki/ Ilość chmielu zależeć będzie od zawartości alfakwasów, najlepiej gdybyś miał pod ręką jakiś chmiel o wyższej zaw. alfakwasów. Jeśli masz tylko Saaz to spróbuj wpisać do kalkulatora wcześniej dodany chmiel i próbuj tak dobrać drugą dawkę, aby osiągnąć wartość 30-40IBU. Podwyższenie temp. ma na celu głównie redukcję diacetylu oraz przy okazji może dojedzenie czegoś przez drożdże, ale zazwyczaj na tyle długo wiadro stoi w piwnicy, że nie powinno już być nic do dojedzenia. Próbowanie piwa, które jeszcze nie zakończyło fermentować nie da odpowiedzi na to, jak piwo będzie smakować po zabutelkowaniu i dojrzeniu. Także czekaj i cierpliwości, a gdyby pierwsze nie wyszło to głowa do góry i nie poddawaj się. Moje pierwsze piwo z puchy wyszło słabo i tylko dzięki wsparciu miłośników budżetowych koncernowych lagerów udało się je zmęczyć, ale może dlatego że wady występujące w moim piwie występowały też często w różnych tanich browarach, więc "smakowało jak prawdziwe piwo" .
  3. Ale jak fermentacja dolniaka mogła się skończyć w ciągu 2 dni? Zakładam więc, że temperatura fermentacji musiała być pokojowa, więc piwo dalekie będzie od smaku pilsa/lagera. Poza tym, jeśli Blg spada to fermentacja się nie skończyła. Jeśli fermentujesz w temperaturach pracy drożdży lagerowych to pozostaw piwo w spokoju co najmniej na kolejne półtora tygodnia i nie grzeb w piwie w tym czasie. Ja lagery zawsze fermentuję dłużej, później idą na jeden-dwa dni do temperatury pokojowej - w zależności od tego jak ciepło jest, rozważam wstawienie ich do wanny z chłodną wodą i później butelkowanie. Na lagerowanie w wiadrze nie mam warunków. Jeśli boli Cię najbardziej brak goryczki to możesz zagotować trochę chmielu w wodzie i odcedzony ekstrakt dodać do piwa przed rozlewem.
  4. Czekoladowe Agnieszka Lipińska Piwo klarowne, ciemnobrunatne, prześwitujące głównie na obrzeżach. Piana grubopęcherzykowa, szybko znika, pozostaje mała wysepka na środku szkła. Na początku aromat czekolady ledwo wyczuwalny, jednak po ogrzaniu i opróżnieniu części naczynia wyczuwalny o wiele lepiej. Aromat w miarę delikatny, mleczna czekolada, ale taka z dużą zaw. kakao, momentami jakby lekki likier czekoladowy. W smaku piwo jest delikatne, wyraźnie wyczuwalna czekolada, lekka słodycz ze słodów karmelowych, brak paloności. Ogólnie piwo smaczne, pijalne. Belgian Pale Ale Gryfus Piwo klarowne, o ile dobrze pamiętam koloru bursztynowego. Piana niewielka, ale łądna ale to może kwestia nalewania. W aromacie ameryka, ale nie nachalna, z lekką nutą estrów w stylu belgijskim. W smaku jak lekka słodycz karmelowa, łagodne, goryczka umiarkowana i lekka przyprawowość. Ogólnie piwo dobre, wad, ale jakoś zazwyczaj nie bardzo mi leżą fenole belgijskie, o ile bardzo lubię estry produkowane przez belgijskie drożdże Not so white IPA Piwo klarowne, o ile dobrze pamiętam koloru ciemnozłotego. Piana drobnopęcherzykowa, która na obrzeżach szkła towarzyszy nam do końca.. Aromat amerykański, jeśli dobrze pamiętam to mieszanka cytrusów z owocami tropikalnymi z lekko wybijającą się nutą jakiejś przyprawy - dodanej lub z drożdży. Piwo jest dość delikatne, wszystkie smaki ze sobą grały, goryczka krótka i delikatna, piwo bardzo dobrze i dość szybko "wchodzi".
  5. Ja bym sobie odpuścił. Oczywiście zakładam, że może być to moja sensoryczna niedoskonałość, ale na początku kariery piwowarskiej przykłądałem dużą wagę do tego, aby filtrować, tak aby nie było pęcherzyków powietrza, wiru itp. w wężyku. Po jakimś czasie postanowiłem to olać na próbę i nie widzę negatywnych efektów, więc zakładam że w domowej praktyce możemy sobie na to pozwolić.
  6. Porada bez sensu, bo beta amylaza "zdycha" w temp powyżej 70C, oczywiście nie od razu (powiedzmy, że po kilkunastu minutach już można uznać aktywność za nieistotną), ale po 3,5h jest już na pewno nieaktywna. Skoro zaczynałeś od tak niskiej temp. to niemożliwe jest ubicie enzymów, więc skłaniałbym się do tego, że coś nie tak ze wskaźnikiem skrobi. Może robisz próbę z jodyną, a ona może czasami w pewnych warunkach przekłamywać. Możesz na wszelki wypadek dodać wskaźnika do czystej wody, a następnie dodać czegoś zawierającego skrobię i zobaczyć czy zajdzie zmiana barwy. Biorąc pod uwagę zasyp - praktycznie same słody aktywne enzymatycznie + karmel, który powinien być zatarty już w ziarnie, to zacieranie nie powinno tak długo trwać. Mi po takim czasie zacierania zbrakłoby cierpliwości i podgrzalbym do mashoutu i zaczął filtrację.
  7. Jeśli chcesz mieć 15blg to już nie bardzo pils Nie wiem jaki miał być cel dodatku pszenicy do pilsa - piana? pszenica nie pasuje do pilsa, jeśli miał być to dodatek w celu poprawy pienistości to dodaj carapilsa lub karmelwasserhell z Ireksu, albo inny bardzo jasny karmel. Nie wiem jaką masz wydajność, ale ja bym odjął monacha co najmniej z połowę, albo zredukował do minimalnej ilości w celu pociemnienia piwa, albo zrezygnował całkowicie (ja zazwyczaj dodaję trochę odpowiednika carapilsa, wiedeńskiego, albo odrobinę monacha). Celowałbym też raczej w 11-12, "imperial pilsy" jakoś do mnie nie przemawiają.
  8. Oatmeal Ale z Bednar mi akurat smakował. Sam nie robiłem nic jasnego z owsem, ale za to robiłem eksperyment z innym składnikiem dającym gładkość/lepkość - gryką i wyszło nawet fajnie, choć wynik nie był zgodny z oczekiwaniami, bo zasnąłem w trakcie gotowania i piwo się gotowało chwilę dłużej.. chwila trwała ok. 5-6h i piwo zamiast złotego ma kolor bittera. Ja bym tego wędzonego "owsika" spróbował uwarzyć i oczywiście opisałbym efekty
  9. Spoko, taki mały żarcik, po prostu napisanie samego "tak" było zbyt krótkie W naszych skrótach korekta się nie połapie, a przeglądając tekst przed jego opublikowaniem też jakoś nie zwracam uwagi na skróty.
  10. Nie przeszkadzał ci poziom i szorstkość goryczki w tym piwie? Poziom nie, ale może też dlatego, że piwo było pite po bardziej goryczkowym, więc była słabiej odczuwalna. Było coś co sprawiało, że brakowało mi takiej lekkości w smaku, może to właśnie charakter goryczki. A imbir dodawałeś na cichą, czy może jakieś ekstrakty alkoholowe? bo sam zapach był bardzo fajny.
  11. Miałeś na myśli FFT (Fast Ferment Test)? Tak dokładnie to miałem na myśli, choć rozważałem o wspomnieniu o Fabryce Taśm Transporterowych
  12. Zostawiłem 2x Sarsaparilla Buckwheat Ale Zabrałem Czekoladowe od Agnieszki Lipińskiej oraz BPA z Browaru Gryfus Przy okazji, ostatnio piłem Rye IPA od Michała Stefaniaka oraz TrawIPA+Imbirrrrrrrrr z Browaru Płonia. Miałem napisać bardziej obszerną opinię od razu po spożyciu... ale jakoś nie wyszło, więc po krótce ogólne wrażenia: Rye - wygląd niezbyt zachęcający - totalnie mętne w stylu wody z kałuży. Barwa jak tego co leci nam na początku filtracji piwa pszenicznego z odrobiną słodu wiedeńskiego lub monachijskiego. Aromat dość wyraźny, amerykańskie chmiele, kojarzyło mi się z mieszanką amarillo i citry. Goryczka wyraźna, niestety pozostająca na długo w ustach. Wyraźna gęstość z żyta. Ogólnie ok. TrawIPA - piwo klarowne z lekką opalizacją, lekko goryczkowe (przydałoby się więcej, chyba że to efekt tego, że wcześniej bardziej gorzkie Rye IPa piłem). Aromat głównie amerykański, stawiam że były tu pewnie simcoe i/lub citra, amarillo, pamiętam, że były wyczuwalne bardzo delitkatnie jakieś przyprawy. Ogólnie piwo piło się lekko i miło, jeśli miało w miarę niską zawartość alkoholu to dobrze podejdzie na początek wiosny. Imbirrrr- ogólnie pamiętam, że z tych 3 chyba najciekawsze. Byłem mega zaskoczony aromatem, bardzo wyraźny, świeży imbir. Aromat/smak imbiru wyczuwalny wyraźnie przez cały czas picia. Brakowało mi tutaj tylko ostrości imbiru w smaku. Przy takim fajnym aromacie imbiru, osobiście widziałbym to piwo uwarzone na trochę bardziej wytrawne, albo z mniejszym ekstraktem i odrobiną pikanterii z imbiru. Ale ogólnie fajne piwko.
  13. Mógłbyś podzielić się informacją na temat ponownego wykorzystania chmielu, brzmi to ciekawie? Rozumiem, ze zbieramy z cichej a później wrzucamy do gotowania przy kolejnej warce? Piwo chmielone tą metodą: http://www.piwo.org/topic/16270-kordas-warzy/?do=findComment&comment=324503 recenzja http://www.piwo.org/topic/10949-piwny-depozyt-szczecin-elysium/page-7?do=findComment&comment=334679 Używałem tej metody 2 razy i dała dobre efekty. Zamierzam dalej stosować w wypadku chmielenia na zimno odmianami o wysokiej zaw. aa, które dają przyjemną goryczkę - no np. takiego Galaxy o zawartości aa ok. 15-16% szkoda wyrzucać po cichej . Przy zbieraniu z cichej dobrze jest odstawić piwo w chłodniejsze miejsce, aby więcej drożdży opadło na dno, przelać na cichą i dopiero wtedy chmielić, dzięki czemu z chmielem zbierzemy mniej drożdży.
  14. A no chyba, że tak. U mnie wiadro stoi w miejscu, specjalnie nim lekko potrząsam rano i wieczorem, aby odrobinę więcej chmielu opadło. Proponuję rozważyć małą modyfikację - przenieść do chłodniejszego miejsca i chmiel sypać x dni przed rozlewem. Przy obniżeniu temp. więcej drożdży opadnie na dno i w zależności od tego, w związku z czym mniej będzie opadało na dno po wrzuceniu chmielu.
  15. Chmielisz, jak już masz piwo odfermentowane, które już się w sklarowało - większość drożdży na dnie. Chmiel zazwyczaj i tak pływa dość długo na powierzchni, więc zanim osiądzie na dnie to powinien oddać to co miał oddać, przy okazji większość drożdży opadła przed dodaniem chmielu, więc chmiel nie powinien być oblepiony drożdżami tylko w większości na nich spoczywać. W sumie to zdarzyło mi się w ramach eksperymentu zbierać gęstwę z piwa chmielonego na zimno i drożdże kolejne piwo zrobiły wzorowo - starałem się jedynie odrzucić większość chmielu, na tyle na ile byłem w stanie. Co prawda raczej do stałej praktyki takiej metody nie wprowadzę, bo na wszelki wypadek wolę nie zanieczyszczać gęstwy, ale... jak nie mamy innych drożdży, to czemu nie...
  16. Ja uwarzyłem coś z takim chmieleniem / zieleniem: Chmielenie: Chmiel Iunga, szyszka, 20 g - FWH Krwawnik - 14g - FWH Kolcorośl lekarski suszony, 25g - 10 min Zielenie na zimno - 6 dni Kolcorośl lekarski suszony, 25g - od 18.03.2015r. Kobita powiedziała, że pachnie jak zawieszka odświeżająca do szafy generalnie mam tego cały keg i ok. 10 flaszek. Kto to wychleje?! ale odstawiłem w ciemny zakamarek piwnicy i czekam na cud Mi zawieszki do szafy kojarzą się głównie z lawendą, to takie piwo a'la gruit Czyli rozumiem, że niezbyt pijalne jest to piwko? Sam nie wiem czy nie mam tego kolcorośla w szafie do spróbowania, więc w razie czego dobrze wiedzieć co może z tego wyjść. Ogólnie to zamówiłem sobie chyba z 30 ziół/przypraw i ciągle otwieram po jednej paczce jakiegoś ziółka, wącham, robię napar i jeśli uważam, że ma potencjał to staram się uwarzyć jakieś piwo... jak na razie wypiłem chyba z 6 paczek ziół i dopiero pierwsze piwo powstaje . Większość pachnie tak samo - siano i trawa. Ale sarsaparillę polecam, lekko słodkawy korzenny aromat, z lekką nutą kojarzącą mi się z cynamonem.
  17. Nigdy nie fermentowałem wg takiego schematu, zdarzało się jednotemperaturowo przy 67-68, ale nigdy tak słabego odfermentowania nie miałem. Możesz napisać całą recepturę (np. ilość i pochodzenie soku może być pomocne). Na wszelki wypadek możesz pobrać próbkę i zrobić na niej test FTT, wtedy będziesz miał pewność, że piwo odfermentowało do zakładanego poziomu.
  18. 50# Sarsaparilla Buckweat Ale, 14Blg, 20.03 Danstar Nothingam, suche rozruszane dzień wcześniej na cieńkuszu Blg końcowe: 3 Słody Pilzneński Opt. 1,9kg Gryka niepalona 1,9kg Monach Opt. 350g Gryka niepalona, zmielona na mąkę 200g zacieranie 65C -60' 75C -> do filtracji, w kadzi fermentacyjnej temp. ustabilizowała się na 71 przed rozpoczęciem wysłądzania Chmielenie 18g Iunga FWH 25g Smaragd FO Czas gotowania 8h (piwo robione w piątek po pracy i zakupach, ok północy po wrzuceniu na palnik zasnąłem i obudziłem się po 5, musiałem dodać sporo wody i poczekać, aż brzeczka zacznie wrzeć. Dodatki: 50g sarsaparilli zalana spirytem i wodą, tak aby przykryć całość korzenia, poszło ok 100ml spirytu. Fermentacja: temp zadania drożdży 16C, do 24.03 fermentacja w 17C Objętość brzeczki 19,5L 29.03 dodatek ekstraktu z sarsaparilli 09.04 Rozlew z dodatkiem syropu z 85g cukru 14.04 piwo nagazowane, widać beta glukany z gryki, a aromatycznie piwo zdominowane przez sarsaparillę. Ogólnie piwo niezłe, ciekawe, coś innego. Na pełniejszą ocenę czas zaczekać, aż piwo dojrzeje.
  19. Chodzi o komfort pracy, 1 z kranikiem na filtrację i rozlew, 2 bez kranu, abyś mógł warzyć więcej niż 1 piwo na 2-4 tygodnie oraz żebyś mógł zlewać na cichą, o ile będziesz chciał - choć o ile nie chmielisz na zimno to nie warto, a nawet przy chmieleniu można ten zabieg odpuścić. Ludzie ostatnimi czasy chwalą Star San, ja używam prawie od samego początku nadwęglanu i jestem zadowolony. Nie wiem jaki masz areometr, jeśli zakres skali jest zgodny z "naszymi zainteresowaniami", czyli od 0 do co najmniej jakichś 22Blg to może być. Kalkulatory do przeliczania skali znajdziesz w necie. Używam łychy drewnianej, na której rozgrzanym nożem zrobiłem skalę do przybliżonego określania ilości brzeczki. Drewno jest ok. Na pewno ktoś Ci napisze lub już napisał, że i tak przejdziesz na stołową (wyskoczyły komunikaty, jak poszedłem herbatę robić). Miałem Gretę (mój egzemplarz był słaby), kupiłem Eternę, jako chwilowe rozwiązanie przed zakupem stołowej i... nie zamierzam brać stołowej. Kapsluje wszystkie butelki, chodzi gładko, kapslowanie trwa dość krótko (przy odpowiednim ustawieniu butelek, samo zaciskanie kapsli zajmuje jakieś 5minut na jedną warkę), a co najważniejsze dla mnie - zajmuje mało miejsca. Gratuluję, jeśli udało się zdobyć porządny termometr rtęciowy, mi udało się taki zdobyć z zaprzyjaźnionego laboratorium. Jeśli kupisz inną kapslownicę niż greta, to prawdopodobnie nie bedzie Cię interesowało czy masz niski czy wysoki kołnierz. Każda butelka będzie dobra, możesz brać bezzwrotne lub zwrotne. Do naszych celów nadadzą się wszystkie - na chama jeśli piwo trzymasz w ciemnym miejscu to i przeźroczysta by dała radę. Chodzi o filtrację po chłodzeniu czy filtrację przy wysłądzaniu? Jeśli o to pierwsze to możesz spokojnie dekantować wężykiem, przy odpowiednim manewrowaniu niewiele syfu nabierzesz. Jeśli o drugą opcję to najprostsze i najtańsze rozwiazanie to filtrator z oplotu. Możesz to kupić w sklepach piwowarskich, albo zrobić samemu. Możesz też zrobić filtrator rurkowy, ale wymaga to więcej roboty i jest droższe. Ja mam oba i czasami nadal używam oplotu.
  20. Jak na razie jestem zadowolony, pierwsza pszenica bez startera, prosto do wiadra. Przy fermentacji trochę siarki, ale przy rozlewie wyczuwalna już tylko minimalnie, po tygodniu w butelkach nie pozostał ślad. Piwo fermentowane w ok. 18C, wyraźny goździk z lekką nutą bananową. Piwo wyszło bardzo fajne, orzeźwiające, nagazowanie zajęło mi niecały tydzień. Przede wszystkim nie odfermentowało tak głęboko jak na WBkach, piwo mimo iż orzeźwiające to nie jest takie wodniste. Pierwsze piwo bardzo mi podeszło, na pewno jeszcze wrócę do tych drożdży.
  21. Jeśli masz podejrzenia, że gęstwa była zakażona (kwaśny aromat), to zagotuj, ostudź. Piszesz, że pierwsze piwo pięknie wystartowało, więc zakładam, że jest w fazie wysokich krążków, jeśli tak to weź zdezynfekowaną łychę, zbierz trochę piany z pracującego piwa i dodaj kilka łych do drugiego wiadra. A na przyszłość, jak masz zapach gęstwy budzi wątpliwości, to nie zadawaj jej - chyba, że masz ochotę na eksperyment.
  22. zabrałem: Browar Płonia: TrawIPA, IMBIRRRR, Not so white IPA Michał Stefaniak - Żytnie IPA ΧΞΣ - czekoladowe Zostawiłem: Rye IPA, Pumpkim Ale, Czekoladowe, niskonasycona pszenica a'la weizen, Black IPA.
  23. Słód pale ale ma porównywalną zawartość białka co np. pilzneński, a często odrobinę wyższą (przynajmniej w słodowniach, w których zdarzało mi się porównywać parametry słodów). Problemy z pianą mogą wynikać np. z błędów przy zacieraniu, zawartości tłuszczu, pozostałości chemii po myciu butelek, dużej zaw. alkoholu, czy też wynikać z zakażenia. Piana na zasypach prawie na samym pilzneńskim lub pale ale zazwyczaj była u mnie normalna, natomiast przy zasypach z dodatkiem np. słodów pszenicznych lub jasnych słodów karmelowych (np. carapils lub karmellwasserhell z ireksu). W większości wypadków problemów z pianą doszukiwałbym się w potencjalnie popełnionych błędach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.