-
Postów
990 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez kordas
-
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
kordas odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Lej na gorący. Piwu nic się nie stanie, temperatury piwa nie zmieni w zauważalny sposób, a jest to zdecydowanie szybsze niż chłodzenie syropu. -
tak z ciekawości, ile Wy dajecie chmielu na zimno, że wam się skarpeta zapycha? Ściągałem ostatnio piwo chmielone ok 100g na zimno i w skarpecie była masa miejsca. Owszem, jak kiedyś źle zrozumiałem ideę i zakładałem na wlot, a nie na wylot to był problem. Jeśli wam się blokuje, to może mieliście pecha i natrafiliście na jakiś kawałek niezmielonego chmielu? raz mi się zdarzyła "kostka" 1cmx1cm, która mi stanęła w wężyku.
-
Nagrzewnica samochodowa / wymiennik ciepła do chłodzenia brzeczki
kordas odpowiedział(a) na GummyBeer temat w Piaskownica piwowarska
Sam kiedyś myślałem o tym, jednak porzuciłem ten pomysł z kilku powodów: 1. Utrzymanie w czystości. Samą dezynfekcję chciałem prowadzić piro, ze względu na to, że gaz powinien dotrzeć we wszystkie szczeliny, jednak problem byłby z samym czyszczeniem, gdyż NaOH odpadałoby, brałem pod uwagę jeszcze gotowanie z jakimś detergentem, ale uznałem że będzie to zbyt czasochłonne i uciążliwe. 2. Elementy plastikowe, nie wiadomo z czego dokładnie są wykonane i czy przypadkiem nie przejdzie coś z tego tworzywa do brzeczki. Myślałem nawet nad powleczeniem elementów plastikowych czymś, co może mieć bezpieczny kontakt z żywnością, ale ostatecznie stwierdziłem, że szkoda czasu tracić. 3. Ostatecznie okazało się, że chłodzenie wannowe daje nienajgorsze efekty, a dodatkowo i tak łącze je z odmaczaniem butelek. Sama skuteczność nagrzewnicy powinna być, tak na chłopski rozum, niezła. Zwłaszcza w wypadku większych modeli. Jeśli masz zapał i chcesz zrobić coś nowego, a jednocześnie masz pomysły na rozwiązanie problemów ww. to próbuj. -
Piwny depozyt - Szczecin - Elysium
kordas odpowiedział(a) na bimbelt temat w Degustacje piw domowych
Galaxy PA było jednym z kilku eksperymentów na mocniej chmielone PA i IPA, jak zakończy się seria czekoladowych prób, to pewnie znów będę próbował różnych piw mocniej chmielonych i różnych schematów chmielenia... zwłaszcza, że mi się sporo chmielu nazbierało w zamrażarce i wypadałoby zwolnić trochę miejsca. Przy okazji odnośnie pozostałego Galaxy PA i Rye IPA to na wszelki wypadek kolejne osoby, które będą je próbować polecam, aby na wszelki wypadek otwierać je ostrożnie. W trakcie przelewania przez pończochę lekko kołysałem fermentorem, ale widać że lepiej zamieszać chochlą. Stout - Policki Browar Domowy Zgodnie z zapowiedziami piwo przegazowane, ale na szczęście nie tak mocno, aby wyszło z butelki, choć systematycznie wspinało się ku górze szyjki . Piana jak to w piwach przegazowanych, duże pęcherzyki, ciemnobeżowa - po odgazowaniu wygląda zdecydowanie ładniej . Piana nie oblepia szkła, ale do końca towarzyszy nam beżowy pierścień z piany. Zapach niezbyt intensywny, lekko palony z odrobiną czekolady, ale słabo wyczuwalnej. Po mocniejszym zaciągniąciu się ze szkła wyczuwalna nuta jakichś słodyczy czekoladowych, ale mam problem z określeniem jakich bo generalnie słodyczy nie jadam, ta nuta kojarzy mi się lekko z tiramisu. W smaku lekka słodycz, tak jakby lekko dosłodzona czekolada o dużej zawartości kakao, goryczka pochodząca ze słodów palonych. Generalnie całkiem dobre piwo, z wad jedynie przegazowanie. -
Taniej? Nie wiem w sumie czy droższy jest gaz czy środek chemiczny, więc nie będę się spierał? Bezpieczniej? Well, jak mówiłem NIGDY żadna butelka mi nie pękła w piekarniku ani po wyprażaniu. Co do bezpieczeństwa antyinfekcyjnego, to chciałem zauważyć, że wymienione przez ciebie, kordasie, środki mordują bakterie, z którymi wejdą w kontakt, czyli żeby mieć pewność że butelka jest zdezynfekowana, musisz każdą porządnie wytrząsać... Szybciej/Wygodniej? Tu już się nie zgodzę kompletnie. W kwestii szybkości liczonej od początku operacji do odstawienia ostatniej zakapslowanej butelki może i jest szybciej, ale ja po prostu wrzucam butelki do piekarnika i idę zająć się czymś innym. Od czasu do czasu tylko podkręcę temperaturę. Gdybym miał zamiast tego każdą butelkę osobno zalewać środkiem i płukać to by mnie coś strzeliło, już i tak dużo czasu spędzam na zlewaniu piwa... Zresztą moja lepsza połowa, biotechnolog magistrująca się z piwa (tak, stąd mam moją wiedzę biologiczną ) mówi, że takiemu płukaniu by nie ufała i że zjakiegoś powodu sprzęt laboratoryjny się właśnie wyparza jak ma być sterylny. Używa się co prawda pary pod ciśnieniem do tego, ale na jedno wychodzi Kwestia tego co dla kogo jest wygodniejsze. Ja nie wyobrażam sobie sterylizacji butelek w piekarniku - przede wszystkim trwa dłużej, na przeciętną warkę musiałbym robić dwa cykle piekarnikowe, dodatkowo czas na to, aż butelki się same schłodzą i pare innych spraw... nie dla mnie. Spsikanie butelek to pewnie ok 10 minut, od niedawna płuczę wszystkie butelki roztworem nadwęglanu - przelewając z jednej butelki do drugiej i wytrząsając. Taka operacja trwa prawie tyle samo co przelanie piwa z pojemnika fermentacyjnego do pojemnika do rozlewu - sprawdzone dzisiaj, jak kończył się transfer to miałem akurat ostatnią butelkę do przepłukania. Kwestia tego co kto lubi, mnie by krew zalała gdybym musiał butelki sterylizować w piekarniku. Na studiach też sprzęt miałem sterylizowany za pomocą temp. ezy opalane nad płomieniem szkło wyparzane w piecach, albo sprzęt sterylizowany w autoklawach, ale w praktyce domowej jest to dla mnie zbyt uciążliwe odkąd mogę stosować tanią chemię, która nie wymaga płukania po jej zastosowaniu. Chemia jest stosowana z powodzeniem w większości gałęzi przemysłu spożywczego, a także przez piwowarów domowych. Gdyby Twa Luba jeszcze nie miała tematu do pracy mgr to może na przykład porobić posiewy z piw butelkowanych w butelkach dezynfekowanych różnymi sposobami . Sam zabutelkowałem jakieś 35warek po min. 20L stosując nadwęglan i w tym czasie udało mi się stwierdzić ok. 2-3 prawdopodobnie zainfekowanych butelek, przy czym butelkowałem wtedy w partię wyciągniętą z garażu i to dość mocno zarośniętą, więc pewnie nie zauważyłem, że czegoś nie domyłem. Pisząc o bezpieczeństwie miałem na myśli bezpieczeństwo gotowego produktu, bo stosowanie chemii wymaga jednak zachowania zasad BHP - oparzenia od NaOH, roztwór nadwęglanu w oku, czy zaciągnięcie się piro.
-
Zrobiłem jedno piwo na ekstraktach z dodatkiem cukru z instrukcji i nie zdecydowałem się go powtarzać. Jeśli chcesz warzyć z ekstraktów to raczej polecałbym cukier zastąpić ekstraktem - suchym lub płynnym (ja dawałem puchy). Jeszcze o ile w wypadku piw lekkich, o których charakterze stanowi chmiel, może cukier się w miarę sprawdzi, ale przy piwach w stylu koźlaka sądzę, że nie bardzo. Mi z pilsa wyszła kupa - zarówno z powodu mojego błędu (piwo utlenione i nie w kierunku miodu, tylko kartonu przechodzącego w lekką mokrą szmatę), jak i z powodu cukru było wodniste. Na szczęście część znajomych pijała tatry i harnasie, więc trochę tego spili Jeśli w tzw. międzyczasie nie zamierzasz niczego domawiać to polecam zrobić mniejsza warkę bez dodatku cukru, albo odrobinę większą mniejsza warkę z niewielkim dodatkiem cukru np200-300g.
-
znam i forum i na przepis się natknąłem, ale jestem w szoku że w miesiąc Ci sie wyklarowało... zechcesz coś więcej powiedzieć o tych upgrade'ach? lub jeśli to nie miejsce na to, bym poprosił Cie o PM. z góry dzięki bart3q - jakieś tips&tricks apropos karton cydru? czy wiadomo o tym już wszystko i nie ma wiedzy tajemnej? Najdziwniejsze w czasie klarowania było jeszcze to, że wino było robione w okresie czerwiec-lipiec, gdzie temperatury raczej do niskich nie należą. Próbowałem odnaleźć notatki, ale to było pierwsze wino i jeszcze wtedy nie robiłem notatek. Z tego co pamiętam to dałem trochę więcej niektórych przypraw - na pewno poszedł jałowiec i chyba więcej ziela angielskiego, a także nie było kurkumy (tak mi się wydaje, pamiętam że tak którą miałem była strasznie zwietrzała i chyba z niej zrezygnowałem) po rozpoczęciu fermentacji dodawałem też trochę soku pomarańczowego, wydaje mi się że poszły z 3-4 kartony. Wcześniej czytałem różne opinie o tym winie, ale u mnie wyszło rewelacyjnie, o dziwio sklarowało się błyskawicznie - z tego co pamiętam zlałem raz albo dwa razy znad osadu. Jedyny problem to fermentacja w balonie z wąską szyjką, ile to ja się nabluzgałem jak próbowałem wydobyć ten ryż ze środka. A jeśli chodzi o dosładzanie cydrów to możesz spróbować ksylitolu, daje bardzo przyjemną słodycz. Ja też byłem nastawiony negatywnie do innych słodzików, ale kiedyś spróbowałem cydru słodzonego słodzikiem z lidla. Jeśli jeszcze kiedyś będę robił cydr to pewnie będę go nim dosładzał.
-
Witamy na pokładzie Chyba spora część piwowarów domowych ma podobną "drogę kariery", sam zanim zacząłem się bawić w piwo przez jakieś 3 lata robiłem wina i miody. Tak więc sukcesów życzymy.
-
Przygotowanie merytoryczne przed warzeniem. A twój post miał na celu podbicie licznika, czy takie rozładowanie frustracji z życia codziennego w świecie wirtualnym? Pomijając pieniactwo, to chodziło mi o nieteoretyzowanie, a praktyczne doświadczenia. Widzę jednak, że o wiele lepiej wychodzi człowiek na czytaniu angielskojęzycznych for. Tam nikt nie musi udowadniać, że jest "wielki i przygotowany", a najnormalniej w świecie dzieli się pomocą i doświadczeniem. Pewnie wyjdzie kolejne dobre piwo, a ja zbyt ufnie podchodzę do for i pisania na nich. Wiele mocnych piw nie zrobiłem, więc doświadczenie mam w tym temacie niezbyt bogate, jednak fermentacja przebiegła raczej bezproblemowo. Za każdym razem, jak robię mocne piwo staram się dobrze napowietrzyć brzeczkę, którą wcześniej staram się schłodzić do jakichś 16 st. (choć nie zawsze). Napowietrzam chlapiąc wężykiem przy transferze brzeczki, a później doprawiam jeszcze mikserem - zazwyczaj do momentu, aż piana zacznie podchodzić do szczytu wiadra. Dodatkowo staram się dać więcej drożdży niż wymagana ilość - zazwyczaj o tyle więcej ile mam w słoiku . Jeśli chodzi o wznawianie fermentacji to w piwowarstwie nie mam doświadczenia, właściwie takie przygody spotykały mnie jedynie w winiarstwie. Przy piwach jedynie jedno robione na belgach zaczęło wolno pracować, więc przez kilka dni podnosiłem temp. poprzez przystawienie do grzejnika, przez pierwsze dni mieszałem też lekko fermentorem, aby wzburzyć drożdże. W sumie to już po pierwszym dniu takich zabiegów fermentacja odzyskała swoją dynamikę. W wypadku win zawsze (może poza przypadkiem przesiarkowania moszczu ) pomagało zamieszanie balonem, podwyższenie temp., ewentualnie dodanie świeżych drożdży z odrobiną pożywki (w lodówce zawsze czekały w rezerwie bayanusy). Jeśli nie wierzysz, że piwo ruszy to możesz spróbować dodać innych drożdży o dobrej tolerancji na alkohol. Jeśli masz gęstwę to możesz spróbować zalać ją częścią piwa ściągniętego z fermentora, możesz spróbować to dla pewności najpierw zapasteryzować. Jeśli ruszy to możesz dodać jeszcze jedną porcję piwa, a jak się drożdże rozruszają to wlej to do fermentora. W wypadku piwa nie robiłem takich manewrów, ale w podobny sposób zahartowałem drożdże do wina, gdzie przez pomyłkę dodałem za dużo piro i żadne drożdże nie chciały tego ruszyć, mimo przeprowadzenia kilku zabiegów mających odsiarkować moszcz. Ostatecznie zrobiłem coś a la starter, do którego porcjami dodawałem moszcz, a po kilku dniach w końcu całą butlę wlałem do balona. Fermentacja ruszyła i wino wyszło całkiem dobre.
-
Daj sobie lepiej spokój z piekarnikiem, po co się męczyć, jeżeli dezynfekcja butelek innymi metodami zajmuje tyle czasu co nagrzanie piekarnika? Do zarośniętych butelek używam NaOH, do reszty nadwęglanu sodu odrobinę mocniej stężonego niż w instrukcji i jestem zadowolony. Kiedyś używałem piro, ale przestałem bo dezynfekcja tym była niezbyt wygodna - zajmowała więcej czasu i śmierdziało. Jest tyle taniej, bezpiecznej i wygodnej w użyciu chemii, że naprawdę odradzam piekarnik.
-
Piwny depozyt - Szczecin - Elysium
kordas odpowiedział(a) na bimbelt temat w Degustacje piw domowych
Pale Ale by Kamil Wróbel Piwo jakoś dziwnie się nalało, z jednej strony piękna drobnopęcherzykowa piana, z drugiej strony szkła pęcherzyki średnie i piana wygląda na lekko poszarpaną. Już same szybujące ku górze pęcherzyki sugerują mocne nagazowanie. Piana trwała, oblepia szkło. Kolor ciemnego złota, klarowne, lekko opalizujące. Zapach- ocena trudna, ze względu na warunki - przypomniałem sobie po otworzeniu, że jadłem 2h temu sałatkę z rybą i cebulą, a dodatkowo właśnie gotuje się brzeczka z chmielem, więc jest trochę aromatów obcych... Z butelki lekko wyczuwalny słodki aromat, kojarzący się z amerykańskimi chmielami. Ze szkła również czuć lekko słodki aromat, coś jakby marakuja i jeszcze jakiś żółty owoc(trzeba pojechać gdzieś do sklepu i wziąć "próbki sensoryczne" owoców tropikalnych). Po lekkim ogrzaniu zdecydowanie czuję marakuję, przy zamieszaniu wydawało mi się jakbym poczuł lekką siarkę, taką zapałczaną, ale kolejne niuchnięcia tego nie potwierdziły, więc coś mi się musiało wydawać. Piwo za mocno nagazowane, czuć wyraźne szczypanie na języku, przy rozprowadzaniu w ustach, czuć jak się wyraźnie pieni. W smaku delikatnie czuć owoce, które wyczuwalne były w aromacie, goryczka... raczej niestylowa, wysoka, pozostająca dość długo w ustach, ale mi to odpowiada, lubię ją w lekkich orzeźwiających piwach, zresztą sam zawsze "przechmielam" na goryczkę. Trudno mi określić czy jest ono lekko kwaskowe na finiszu, czy to lekko grajpfrutowo-cytrynowa goryczka, bo wyczuwam to raczej na końcu języka. Piwo ma 11,5Blg, więc wiadomo niczego nie urywa, w samym smaku jest całkiem przyjemne, ale nagazowanie jest zbyt wysokie, po lekkim odgazowaniu "mieszaniem" piło się przyjemniej. Przy piciu czułem lekkie rozgrzewanie w żołądku, jednak nie wiem czy to efekt składników obiadu, czy pracy drożdży w cieple . -
Okazało się, że akurat mój problem spowodowany był jednak blaszkami, które podejrzewałem na samym początku. Otóż w pierwszej wersji szczelina pomiędzy blaszkami była zbyt mała, przez co słód niechętnie spadał na wałki. Dostałem propozycję zwrotu gniotownika, przesłanie go w celu wymiany blaszek lub przesłanie mi blaszek bym sam je wymienił. Wczoraj wymieniłem je i mój problem ustąpił, jednak obserwując to jak zachowuje się słód na wałkach mogę mieć obawy, że gdy się one lekko stępią to będę miał problem wspominany przez innych, gdyż widać, że słód nie jest wciągany przez wałki od razu, ale część ziaren się przez chwilę "ślizga" na nich i nie jest przez nie "zasysany" ze stałą prędkością, tylko przez chwilę łapie więcej, a przez chwilę mniej - co jest też wyczuwalne po ciężarze jaki stawia korbka. Nie jest idealnie, bo w porównaniu do zaprezentowanego przez kogoś filmiku z mieleniem za pomocy gniotownika z CP idzie to wolno, jednak w stosunku do tego co było wcześniej to niebo i ziemia. Wczoraj zmieliłem na szczelinie ok.0,9mm niecałe 5kg słodu w 20min, wcześniej taką ilość mieliłem w czasie od 45min. do 1 godziny.
-
Ja się może podepnę pod temat, a mianowicie czy macie może jakieś sprawdzone sposoby, na określenie zawartości olejków eterycznych w posiadanej przez was paczce chmielu? Wiadomo, że parametry chmielu mogą się nieznacznie lub znacznie różnić w zależności od roku zbioru, a informacje, jakie można znaleźć na różnych stronach są czasami niezbyt spójne, np.: http://beerlegends.com/smaragd-hops Total Oil Composition: 0.4-0.8 mls https://www.hopunion.com/german-smaragd-emerald/ Total Oil: 0.7 - 1.7 mL / 100g Ostatnio pojawił mi się ten problem, gdy chciałem dochmielić na aromat lagera jakimiś europejskimi chmielami i szukałem jakichś wskazówek, na temat tego które z nich dałyby mi jakiś w miarę wyraźny aromat. Stwierdziłem, że pewnie najlepiej celować w te o najwyższej zawartości olejków i okazało się, że co strona to inne wartości.
-
#35 Eksperyment Belgijska Czekolada 13 XII 14 składniki: Słód jasny Optima 3,6kg Słód pszeniczny palony - 660g (460g na początek, 200g na wysładzanie) Słód pszeniczny Optima 450g Kasza żytnia 400g Słód monachijski Optima 350g słód Karmellaromamaltz 300EBC 200g Słód Karmelowy Ciemny Strzegom 600EBC - 200g Czekolada gorzka Wawel 90% kakao (do zacierania) 75g kakao odtłuszczone (na 5min gotowania) 150g mleka w proszku (dodane do przegotowywanych resztek odzyskanych z chmielu) zacieranie: 67C - 35' 76C - i od razu do filtracji wysładzanie szło opornie Chmielenie: Przed chmieleniem intensywne gotowanie ok 30min. 25g Fuggles + 10g Pilgrim - 70' 10 Fuggles + 5g Striesselspalt - 25' 5g Fuggles+ 10g Striesselspalt - 10' 75g Kakao - 5' Ekstrakt początkowy: 16Blg Drożdże Wyeast 3942 temp zadania: 17-18C obj, brzeczki: 22L fermentacja: pierwsze dwa dni 18-20, 16-17 aż do 26 XII od 26 do 29 XII piwo przy grzejniku temp ok 23-24C, później do 21 ekstrakt końcowy: 6Blg wygląda na niedofermentowanie, ale podejrzewam, że gęstość zwiększyły - czekolada, kakao i mleko w proszku. Butelki, mimo iż stały sporo dni przy grzejniku nie sa przegazowane, nie obserwuję też większego nagazowania na przestrzeni kilku dni. Rozlew: : 28 XII z syropem z 75g cukru Efekt: piwo ma słabą pianę, na początku coś się tam pieni, ale szybko znika, czasami zostaje pierścień na szkle, czasami nie. Piwo na początku dawało głównie estrami drożdżowymi, coś w stylu brzoskwini. Natomiast butelka dziś próbowana pachnie raczej stoutowo, z lekką nutką "czegoś" pewnie ukryte estry. W smaku wyraźna i mocna czekolada, gorzka, mocne kakao. W pierwszych dniach piwo "uszło", teraz jest nawet ciekawe-niezłe, jednak informację z amerykańskich for, że długie i intensywne gotowanie pomaga na pianę przy dodatku czekolady się u mnie nie sprawdził. Dodatkowo mleko w proszku, które planowałem dodać w celu poprawy piany przy przegotowaniu zmieniło się w "białkowego gluta", pewnie większość białka wytrąciła się przy gotowaniu z nachmieloną brzeczką.
-
34# Raj IPA 29 XI 14 słody: 3,7kg Jasny Optima 1,4kg kasza żytnia 270g Pszeniczny Optima 130g Karmellaromamaltz zacieranie: 66C - 25' 76C - do filtracji Chmielenie: ok 40g Galaxy odzyskanego z poprzedniego chmielenia na zimno - gotowane 120min po 10g Simcoe i Mosaic - 15' po 10g Simcoe i Mosaic - 5' 15g Mosaic i 20g Motueka - -5' (5 minut po wyłączeniu palnika, już w wannie na chłodzeniu) Ekstrakt: 16Blg 13.12 dodatek Motueka 25g i 57g Simcoe Rozlew: 20 XII, z dodatkiem syropu 70g cukru Ekstrakt końcowy 4,5Blg - po dodaniu syropu, niestety zapomniałem zmierzyć wcześniej Drożdże: US-05 Z wyniku jestem bardzo zadowolony, piwo jest mocno aromatyczne, przyjemna goryczka, chmiele wyczuwalne także w smaku. Najprawdopodobniej temp. fermentacji lekko skoczyła, przy jednej butelce czułem lekko alkoholowość, przy drugiej nie. (do edycji przy kolejnej degustacji, albo po ocenach z depozytu)
-
Ja tam ryżowca polecam, lekko zupgradowany przepis na ryżowe z wino.org (by skrzych) to było jedno z lepszych win, raz że w smaku super, bo dodatkowo (co mnie mocno zdziwiło) poszedł do butelek po miesiącu, bo już był "kryształ".
-
Piwny depozyt - Szczecin - Elysium
kordas odpowiedział(a) na bimbelt temat w Degustacje piw domowych
Dziś zabrałem: - autor nieznany - nr 21 żytnie AIPA - Policki Browar Domowy - Stout - Kamil Wróbel - Pale Ale - Browar Świdwin - Black Horse Coffe Stout Zostawione: 2 x Rye IPA 2 x Eksperyment Belgijska Czekolada* *Eksperyment jest bez piany, piwo miało sprawdzić jedną z teorii znalezionych na amerykańskich forach, na temat warzenia z czekoladą i utrzymania piany w piwie. Piwo z dodatkiem czekolady i na belgijskich drożdżach, więc nie dla każdego zdatne do wypicia - dla mnie dziwne i, że tak powiem, ujdzie. Daję tylko dlatego, że kilku osobom, które się zbytnio piwem nie interesują piwo zasmakowało, więc może znajdą się amatorzy . -
Też wysłałem dzisiaj swoje uwag do Gabeja, o ile wcześniej czytając same ochy i achy nad gniotownikiem, myślałem że coś jest ze mną nie tak, albom za głupi, albo coś robię nie tak, albo tak musi być. Jednak po obejrzeniu filmików ze śrutowania np. Brewfermem i po przeczytaniu odczuć innych użytkowników czuję się mocno zawiedziony. Gdyby Gabej kosztował mniej, to pewnie machnąłbym ręką, spiłował blaszki i zabrał wałki do ślusarza, jednak jak zapłaciłem ponad 450 za gniotownik i zasobnik, to już tak łatwo nie macha mi się ręką i żałuję, że mnie wzięło na głupi patriotyzm i jednak nie kupiłem śrutownika z CP. Jak na razie czekam na jakąś informację zwrotną i myślę o reklamacji, chociaż właśnie największym problemem byłoby dla mnie odsyłanie gniotownika... najwyżej będzie trzeba u kogoś zmielić słody, albo wcześniej ześrutować na zapas.
-
Ja na razie kawy używałem raz, 95g wrzucone jakieś 5 minut po odłączeniu palnika, po przeniesieniu do wanny na chłodzenie. Piana była aż za dobra, w smaku było czuć mocno kawę, natomiast w aromacie ginęła, ale też nie stosowałem jakiejś aromatycznej kawy, a Mocca Fix Gold z Woseby.
- 15 odpowiedzi
-
- Kawa
- coffee stout
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !
kordas odpowiedział(a) na coder temat w Wsparcie piwowarskie
Przy "ciężkich" zasypach tak bywa przy oplocie, pewnie po prostu się "zgniata" pod ciężarem młóta. Teraz mam dwa pojemniki w kranikiem, więc mogę rozdzielać filtrację na dwa wiadra, wcześniej różnie bywało, czasami przy zasypie ok 9-10kg filtracja szła dobrze, czasami ciekło jak krew z nosa, odrobinę pomagało mieszanie i trzymanie temp. w okolicach 76+. Z praktyki - pewnie niedługo przestaniesz używać wskaźnika skrobii, ale na przyszłośc możesz równie dobre kupić jodynę w aptece, efekt ten sam, a cena niższa. -
Piwny depozyt - Szczecin - Elysium
kordas odpowiedział(a) na bimbelt temat w Degustacje piw domowych
Stout, ZZZabioreCiButy Wygląd: Kolor ciemnej czekolady, takiej +90% Kakao, piana minimalna, po nalaniu tworzy się "obrączka" na szkle, podczas picia pozostaje minimalna "wysepka" piany na środku szkła. Piwo bardzo klarowne. Aromat: Palony, lekko w kierunku czekolady. Smak: podobnie jak w zapachu, palnoność z lekko wyczuwalną czekoladą. Lekka kwaśność na finiszu, pochodząca ze słodów palonych. Goryczka: przyjemna, częściowo pochodząca ze słodów palonych, zbalansowana. Odczucie w ustach: piwo jest gładkie, przydałoby się mu lekko wyższe wysycenie. Wrażenie ogólne: Ogólnie bardzo smaczne piwo, co prawda pite w zbyt niskiej temp. gdyby było trochę bardziej nagazowane to byłoby jeszcze lepsze, ale i tak "podeszło mnie" -
Piwny depozyt - Szczecin - Elysium
kordas odpowiedział(a) na bimbelt temat w Degustacje piw domowych
IRA, Browar Ciemnogród Piana: Piwo przegazowane, średniopęcherzykowa, szybko "rwie się" i powstają duże pęcherzyki, jak na piwo przegazowane to piana trzyma się bardzo dobrze, pozostaje praktycznie do samego końca. Barwa: Jasny bursztyn, nieklarowne, bez pływających farfocli. Aromat: Toffi, krówka mleczna Smak: w ocenie przeszkadza przegazowanie, jednak wyczuwalna jest dalej krówka/toffi, lekko słodowo słodkie, po czym wychodzi goryczka, która gdyby zniknęła od razu była by bardzo przyjemna, niestety pozostaje dość długo w ustach. Ogólnie: Szkoda, że piwo przegazowane, przez co utrudniony jest jego odbiór. Lubię goryczkę, w wielu stylach nawet zalegającą, ale tutaj mi zbytnio nie pasuje. Jeśli chodzi o stylowość to nie mam porównania, bo piłem może z dwóch przedstawicieli stylu i to dawno więc nie mam porównania. Jako piwo do degustacji podeszło mi umiarkowanie, ale jako niezobowiązujące piwo sprawdziło się całkiem nieźle - od połowy pokala zabrałem się za mielenie słodów i będąc zajęty czymś innym nie zwracałem uwagi na problem z goryczką. -
Piwny depozyt - Szczecin - Elysium
kordas odpowiedział(a) na bimbelt temat w Degustacje piw domowych
Zabrane Dry Stout od ZZZabioreCiButy oraz IRA z Browaru Ciemnogród Zostawione 2x Galaxy Pale Ale Skrzynka pełna -
Wyszło nawet nieźle, całkiem przyjemne lekkie piwo. Co prawda myślałem, że aromat będzie mocniejszy, ale dobrze jest jak jest Na pewno Galaxy jeszcze powróci do mojego zamrażalnika, a z niego wskoczy do garnuszka przy jakimś warzeniu
-
Aby wszystko było czytelniejsze, poniżej lista piw: 31# Belma APA 33# Galaxy Pale Ale - na dole tego posta 34# Raj IPA - żytnia ipa 35# Eksperyment belgijska czekolada 36# Stout z wędzoną śliwką 37# BIPA 38# Lager gra przypadków ?# Projekt kwasiżur 39# Noworoczny Lager 40# Czoko eksperyment V1.1 Stout Kawowy 41# Stout Czekoladowy - Czoko nr 2 42# Czoko 3 43# Rye IPA 44# Pumpkin Ale 45# Black IPA 46# RIS 47# Lager Single Hop Perle 48# Lager 49# Pszenica 50# Sarsaparilla buckwheat ale 51# American Weizen 52# American Weizen v2 53# Pils 54# Golden Ale 55# Ciemny Mild 56# Coffee Stout 57# Wit 58# Wit IPA 59# APA Equinox Galaxy 60# Rye Porter z wędzoną śliwką 61# Weizen Rauch Bock - czy jak to to nazwać 62# Owsiane Dr Rudi Pale Ale K4 - Sour Rosanke, 13Blg, 21.06.2015 63# Witek 64# Orzech Ejl 65# Belgijski Pale Ale 66# Belgijski Fristajl 67# Rosanke? 68# Golden Strong Ale 69# Gose 70# American Barley Wine 71# IPA 72# Dubble dwa 73# Lichtenhainer 74# Belgian IPA 75# Coffee APA 76# Berliner Weisse 77# ESB - test drożdży FM 78# 4 x kwas 79# Weizen 80# Smoked EIPA 81# Chocolate IPA 82# Flanders/Oud Bruin 83# Weizen + test temperatur 84# Saison - 100% brett 85# Hoppy Berliner 86# Herbal Pale Ale 87# Smoked IPA 88# Smoked IPA v.2 89# Lekki RIS Wood Aged 90# Smoked RIS 91# Weizen 92# Earl Grey PA 93# Tripel IPA 94# Hopless IPA 95# Weizen "Prze nica" 96# Oatmeal / Milk Stout 97# Berliner Weisse - no boil 98# Weizen 99# FES 100# Witek 138# Gose z mango Edyta Tak pomyślałem, żeby w pierwszym poście sobie zapisywać ogólne zasady warzenia na dzień startu zapisków, aby później móc dojść do jakichś konstruktywnych wniosków. Śrutowanie: Szczelina ok 0,9-1mm na Gabeju, na razie ręcznie. Zacieranie: Zazwyczaj woda do zasypu 2-3.5 do 1 Od 24.12 woda do jasnych piw z RO, stosunek różny, zazwyczaj RO do kranówy 1-1, lub 2 do 3. Wysładzanie i filtracja: zazwyczaj 4 porcje wody w garnkach po 7 i 5,5 litra Od stycznia 2015 filtrator rurkowy, oplot w rezerwie, na wypadek gdyby przyszło filtrować na dwa wiadra. Od stycznia 2015 zaizolowałem kadź zacierną - izolacja do grzejników, wiadro owinięte 2-3 warstwami. Chmielenie: sypane luzem na zimno - głównie sypane luzem + eksperymenty Zadawanie drożdży: przy dolnej fermentacji w wyższej tem. ok 16-17 i od razu fermentor do piwnicy przy górnej w temp. o ok 2 stopnie niższej niż zakładana temp fermentacji. W związku z tym, że drożdże najwygodniej mi zadawać drożdże w tym samym pomieszczeniu, w którym wcześniej mieliłem słód, staram się przeprowadzać śrutowanie dzień wcześniej, zawsze też powietrze w pobliżu gara i wiadra spsikuję roztworem nadwęglanu licząc, że woda "złapie" to co lata w powietrzu. Fermentacja: przed zadaniem drożdży zazwyczaj napowietrzam poprzez chlapanie brzeczką przy przelewaniu do fermentora oraz mieszam mikserem przez ok 5 min. Temp. fermentacji: Temp zazwyczaj pokojowa, w lecie staram się chłodzić w wannie, zimą na koniec fermentacji staram się pozostawić piwo obok grzejnika na koniec burzliwej na jakieś dwa dni. Od stycznia 2015, sterowanie temp. fermentacji za pomocą fermentacji w pojemniku chłodzonym w wodzie - wanna, albo gar zalany zimną wodą. Czas się w końcu zebrać, do zbierania zapisków online... Warka 33 01.11.2014 Słody: 4kg Optima Jasny 400g Pszeniczny Strzegom 200g Bursztynowy Strzegom Zacieranie: 64C - 30 min podgrzanie do 76C i przeniesienie na filtrację + wysładzanie Brzeczka: CHmiele: 35g Admiral - 65min 15 Galaxy - 15 min 30g Galaxy - minus 5 (5 min po wyłączeniu palnika) Brzeczka - gęstość 13blg Chmielenie na zimno: 15.11 - 25 Galaxy 22.11 - 30g Galaxy Buelkowanie: 29.11. Z Dodatkiem 75 g cukru (syrop) FG pred dodatkiem cukru 2 Blg Drożdże US-05 temp. zadania ok 22C