-
Postów
990 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez kordas
-
Jak zrobić starter z drożdży - opis ze zdjęciami.
kordas odpowiedział(a) na scooby_brew temat w Wsparcie piwowarskie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dekstryny#W.C5.82a.C5.9Bciwo.C5.9Bci Zrób sobie mini zacieranie. Zmiel trochę słodu, zatrzyj w garnku, przecedź przez cokolwiek, zagotuj i masz brzeczkę na starter. -
Co mogę zrobić z tych składników?
kordas odpowiedział(a) na Thrashturbator temat w Piaskownica piwowarska
Jeśli nie lubisz tradycyjnych angielskich PA, to może jakieś ciemniejsze piwa w stylu angielskim? Z tego co ludzie piszą to nieźle się komponują w stoutach i porterach. Na wiki znajdziesz kilka receptur na piwa w tych stylach http://www.wiki.piwo.org/Kategoria:Receptury_ze_s%C5%82od%C3%B3w -
Wydaje mi się, że raczej nie powinno mieć to wpływu. Bardziej kwestia samego chmielu i zawartości olejków eterycznych, temperatury chmielenia i czasu chmielenia. Piwo, które miało jak dotąd najintensywniejszy i najtrwalszy aromat było chmielone bez zlewania na cichą, po jakimś tygodniu i tak sporo chmielu pływało na tafli piwa, dopiero po kilku dniach na parapecie (w temp. bliskiej zera) chmiel w większości opadł.
-
Jeśli masz przejrzysty fermentor to możesz zobaczyć, jak radośnie drożdże harcują w trakcie burzliwej fermentacji, latając z dołu do góry po całym fermentorze i właśnie wtedy oblepiają chmiel. Niezależnie od tego, czy zlejesz piwo znad drożdży czy nie to tzw. cicha i tak będzie trwała... tzw. cicha to takie afterparty dla drożdży, gdzie niedobitki dojadają to co dobrego dla nich w brzeczce zostało i w końcu padają głową na st... tzn. opadają na dno fermentora Jeśli nie przelejesz piwa na cichą to i tak większość drożdży będzie spoczywała na dnie pojemnika. Jeśli będziesz chciał użyć gęstwy z tego piwa to wtedy lepiej zlać na cichą, bo w przeciwnym wypadku będziesz miał gęstwę zanieczyszczoną chmielem (ale zawsze możesz ją przemyć).
-
Co mogę zrobić z tych składników?
kordas odpowiedział(a) na Thrashturbator temat w Piaskownica piwowarska
O widzisz a ja gdzieś wyczytałem gdzieś że ok 2-3 miesięcy, widocznie może ja jestem w błędzie. Co nie zmienia faktu że jak mam śrutownik jeżeli już zamawiam bardziej opłaca się kupować na 3-4 warki a nie na każdą osobno. I dla takiego zawodowca jak ja wolę kupić ze Strzegomia np Pilzneńskiego 5kg za 18zł nie śrutowanego a niżeli za nieco ponad 30zł Weyermanna z BA i ześrutowanego. PS. Na BA pisze że "eżeli nie posiadasz własnego śrutownika, zamów śrutowanie słodu w Browamatorze. Otrzymasz profesjonalnie przygotowaną śrutę, zachowującą wszystkie pożądane parametry przez min. 3 miesiące od zmielenia. " Więc nie do końca może rację miałem ale te 3 miesiące mi się jakoś utrwaliły. Ten termin to pewnie tak na wszelki wypadek. Jeśli przechowujesz w dobrych warunkach, to będzie ok znacznie dłużej, jeśli chodzi o słody podstawowe to pewnie nie zobaczysz różnicy, może minimalnie spadnie wydajność. Słodów, które mają dawać jakieś wyjątkowe smaczki i aromaty nie przechowywałem tak długo w formie zmielonej, więc się nie wypowiem, ale na chłopski rozum to może i będą lekko mniej aromatyczne, ale na pewno ekstrakt podbiją i nie powinny uczynić piwu krzywdy. -
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
kordas odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Gretę miałem i nie polecam, chyba że za darmo by na początku obniżyć koszt , Grifo nie znam, chciałem kupić, ale z oszczędności kupiłem Eternę i jestem zadowolony, ale wiem że Grifo HD ludzie sobie chwalą. Nie wiem jakie warki chcesz robić, jakie piwa lubisz oraz czy zamierzasz zacierać w garze, ale myślałbym o minimum 30L, sam chciałem kupić 30L, na szczęście przypadkiem skusiłem się na 40L. O ile chcesz robić warki ok 20l to z 25 będziesz musiał się trochę nagimnastykować. Skrzynkę tylko płuczę jeśli są jakieś widoczne zabrudzenia, nic złego z butelkami się nie dzieje, dla pewności możesz sobie spryskać czymś dno skrzynki, ja nigdy tego nie robię i nie zdarzyło mi się jeszcze z ego powodu zakażenie. Butelki zawsze płuczę przed rozlewem roztworem nadwęglanu sodu przy okazji gwint też jest lekko obmywany. Najtaniej skrzynki dostałem w żabce, tyle że musiałem do skrzynki kupić 1 piwo, łącznie kosztowało mnie to 1 piwo i 6zł. -
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
kordas odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Jeśli chcesz zaoszczędzić, to jeśli nie masz zbyt wiele miejsca to możesz zamiast grifo kupić Eternę, bez rurki fermentacyjnej można się obejść, chociaż ja lubię jak chociaż jedno wiadro bulka... ale na początku pozwala to na niedopisywanie się do wątków "czemu nie bulka" , jeśli chodzi i mieszadło to chodzi o magnetyczne, czy zwykłe piwowarskie? jeśli o to drugie to powinieneś znaleźć w domu jakąś większą drewnianą łychę, też daje radę. Glukozę możesz spokojnie zastąpić zwykłym cukrem, żadnych negatywnych aromatów nie dostrzegam z tego powodu. Zamiast wskaźnika skrobii używam zwykłej jodyny, ponoć z jakiegoś względu jest gorsza... ale jak na razie u mnie się sprawdza. Zamiast ociekacza używam skrzynki po piwie, która i tak się przydaje do transportu pełnych butelek do piwnicy - myjesz, wstawiasz do góry dnem i zostawiasz w wannie, albo innym miejscu tylko podstawiasz wtedy ręcznik lub szmatkę pod skrzynkę. Przy czym jeśli nie szukasz oszczędności na siłę to zrezygnowałbym może tylko z ociekacza, sam jestem zachwycony kapslownicą eterna, ale Grifo HD ma wielu zwolenników, więc do zmiany nie będę namawiał. Da radę, przepisowe stężenie po kilku tyg. dalej śmierdzi prawie tak samo, jak po rozrobieniu. Ale osobiście piro używam tylko do zalewania wiader, które są aktualnie nieużywane, przed rozlewem trzymam w nich jeszcze wężyki i zaworek grawitacyjny, czasami zalewam tym też pończochę do filtracji chmielin. Ale na pewno są wygodniejsze środki i jak skończy się moje piro pomyślę o zmianie na coś innego... otworzenie wiadra, w którym zapomnieliśmy, że jest piro i zaciągnięcie się jego oparami - niezapomniane wrażenie -
Syp, syp, moim zdaniem efekt był bardzo przyjemny i o ile nic się nie popsuje w kolejnych latach to będę do niego wracał, tu opis mojego piwa z depozytu chmielonego na aromat głównie galaxy: http://www.piwo.org/topic/10949-piwny-depozyt-szczecin-elysium/page__st__100#entry325372
-
Tak dla potwierdzenia... kawę ziarnistą-niemieloną, bez dodatkowej obróbki, wsypałeś do fermentora na 1 dobę na koniec fermentacji cichej?
- 237 odpowiedzi
-
- fermentacja
- ciemne
- (i 5 więcej)
-
Dla poczatkujacych - czuję się całkowicie zagubiony
kordas odpowiedział(a) na gawo74 temat w Piaskownica piwowarska
Jeśli chodzi o dobór drożdży, to dopasowujesz je do stylu piwa. Zazwyczaj w sklepach masz opis do jakiego stylu pasują dane drożdże, dobrze też poczytać co piszą w internetach na ten temat, bo czasami mimo deklaracji producenta dane style piwne słabo wychodzą na danych szczepach. Możesz też po prostu wpisać w google drożdże do "tu nazwa stylu piwa". Jeśli chodzi o chmiele to między innymi na wiki znajdziesz informację na temat tego, jakie są klasyczne surowce używane do danego piwa http://www.wiki.piwo.org/Zestawienie_styl%C3%B3w_piw_%28tabela%29 Jednak zawsze można eksperymentować Z tego co wiem to browamator ma/miał wysyłkę za free od 350zł. Jeśli jesteś z Poznania to możesz się zaopatrzyć w część słodów bezpośrednio w słodowniach, ja kupuję w http://optimaslodownia.pl/sprzedaz_d.html wiem, że jest też słodownia Soufflet http://www.soufflet.pl/kontakt,56.html jednak nie wiem czy prowadzą oni sprzedaż dla takich małych żuczków jak my, bo nigdy nie próbowałem nic u nich kupić, mój najbliższy kontakt z nimi to wzrokowy podczas zwiedzania browaru -
Co mogę zrobić z tych składników?
kordas odpowiedział(a) na Thrashturbator temat w Piaskownica piwowarska
Dopóty nie zacząłem kupować większych ilości słodu w słodowniach, to zamawiałem zawsze takie ilości w sklepach, aby weszły w jedną paczkę, czyli zazwyczaj możliwie blisko 30kg. Na szczęście na moich szlakach turystycznych są słodownie, więc w sklepach kupuję jakieś małe ilości wyjątkowych słodów. -
pomieszczenia tez... ale rysunek nie jest jakis na poziomie takim jak na budownictwie... poprostu zaznaczone co gdzie jest, odpowiednia skala i glowne elementy narysowane rowniez w skali czyli wedlug schematu technologicznego warzelnia itd zuzycie energii, scieki .. wszystko musi byc Część przydatnych informacji znajdziesz w książce W.Kunze "Technologia piwa i słodu" od strony 603
-
Nie powinno być problemu, powinno Ci zostać jeszcze miejsce na kilka litrów.
-
Jak przeliczyć ilość cukru do refermentacji dla niskiej temperatury?
kordas odpowiedział(a) na martinezms temat w Piaskownica piwowarska
Dla refermentacji przyjmujesz ostatnią najwyższą temperaturę, przy której drożdże jeszcze pracowały, albo najwyższą temp. jaka została osiągnięta po zakończeniu fermentacji. Czyli jeśli drożdże zakończyły pracę przy 19C i później nie podniosłeś temp. to przyjmuj 19C. Jeśli chodzi o chłodzenie to nie przejmuj się o drożdże, trzymałem piwo na parapecie także, gdy temp. w nocy wynosiła ok. 4-5C na minusie, jak później dodasz cukru i wstawisz w wyższą temp. to spokojnie drożdże ruszą. U mnie czasami po takim klarowaniu w chłodzie piwo dłużej się nagazowuje. Jeśli chodzi o czas trzymania w chłodzie, to przyjmuj ile chcesz. U nas częściej ludzie polecali kilka dni, jak czytałem fora amerykańskie to tam często stosują dłuższy okres. Ja zazwyczaj jeśli oddzielam drożdże od piwa to zlewam na cichą w temp. pokojowej na jakiś tydzień, aby dofermentowało jeśli ma co dofermentować, a później na parapet... od kilku dni do jakichś dwóch tygodni. Przy czym okres ten często jest uzależniony od tego, kiedy będę miał odpowiednie warunki do rozlewu. -
Czytając opinie w internetach, to wynikało że były różne partie. Pierwsze wersje były ponoć solidniejsze. Większość butelek mam z niskim kołnierzem i słabo je się kapslowało, a niektórych w ogóle nie dało rady domknąć bez owijania czegoś na kołnierz. Wszystko robiłem bardzo delikatnie, więc szyjki mi nigdy nie obcięła. Kupiłem Eternę jako drugą kapslownicę, planowałem że będę kapslował z kolegą na dwie kapslownice, ale po pierwszym kapslowaniu nią stwierdziłem, że z Gretą zbyt dużo zabawy i oddałem ją komuś z forum za darmo. Problemem w Grecie nie są części ruchome, tylko liche blaszki (chyba, że ten problem już naprawili), które potrafią się dość szybko powyginać (zwłaszcza, na początku, gdy brak jeszcze wyczucia) i wtedy zaczynają się problemy z niedociśniętymi kapslami i ucinaniem szyjek.
-
Ponoć wcześniejsze wersje grety były solidniejsze, jednak moja po kilku warkach miała problem z kapslowaniem niskich kołnierzy. Kupiłem Eternę, a Gretę oddałem za free. Aby kapslować część butelek musiałem owijać szyjkę jakimś materiałem. Eterna za to sprawdza się świetnie. Jeśli chodzi o gar to ja mam taki http://www.sklep.esk...23,product.html i dobrze się sprawdza u mnie, jednak ma swoje wady i zalety. Dla mnie rozmiary idealne, bo mam gdzie go wcisnąć. Zajmuje całą kuchenkę, ale grzeje się w nim w miarę szybko. Odparowanie jest dość duże. Jeśli chcesz kupić nowy gar i warzyć warki do 29L to polecam min. 40l garnek, ja staram się warzyć taką ilość, aby finalnie mieć ok 20L piwa, ale jednak gara na mniejszy bym nie zamienił. Z tego co pamiętam to i tak pierwszy RIS zajął mi prawie cały gar. A jeśli chodzi o pojemność fermentora, to i tak polecałbym mniejsze zapełnienie. W zależności od składników i drożdży, 29L może starczać na styk, a może sprawić, że drożdże wyjdą z fermentora na spacer. U mnie np. US05 przy Blg 12-13 czasami potrafią dać z 10cm piany.
-
1. Zależy co zamierzasz warzyć, na początek możesz robić mniejsze warki, albo robić wyższy ekstrakt i rozcieńczać w fermentorze, ale wtedy musisz brać pod uwagę mniejsza utylizację chmielu, a także większą ilość piwa docelowego i mocniej chmielić. Ale ogólnie polecam pomyśleć o czymś większym, ja bym polecał zacząć rozważania od 40L, bo pewnie kiedyś pomyślisz o jakimś imperialu, a wtedy się przyda więcej miejsca. 3. Ja jeden kupiłem i jeden zrobiłem sam. Mojej roboty jest dłuższy i o większym przekroju, ale używam głównie tego drugiego, który wg mnie tak samo dobrze filtruje, ale dzięki "fabrycznemu" drutowi w środku lepiej trzyma się swojego miejsca. Ja bym chyba kupił, bardzo nieprzyjemnie wspominam rozbrajanie wężyka w domu. Sporo się nasiłowałem, nim wyrwałem gumę. Wepchnięcie drutu do środka to niby też nie filozofia, ale koszt benzyny na dojazd do pierwszego lepszego sklepu z takimi artykułami wynosi mniej więcej tyle samo co różnica cenowa między samoróbą. Różnica w cenie w moim wypadku wyniosła 4zł, ale widzę że w sklepie w którym kupiłem już wszystkie "wyszły" 4. Może, na początku zakładałem, że zakupię chłodnicę jak tylko będę miał kasę, ale w moim wypadku wanna sprawdziła się dobrze i już ponad 40 warek chłodzę w niej z powodzeniem... może gdybym miał indywidualny licznik wody to bym pomyślał o chłodnicy ponownie. Do temp. zadania drożdży chłodzę w mniej niż godzinę, a przy okazji mogę odmoczyć butelki. 5. Jeśli chodzi o kapslownice to stołowej nie mam z powodu miejsca i kosztów, natomiast gdybyś się decydował na ręczną to odradzam gretę i polecam eternę. Kapslowanie gretą to mordęga, łatwo się kapsluje butelki z wysokim kołnierzem, natomiast z niskim to loteria, a im więcej zakapslujesz tym więcej problemów, przez badziewne blaszki które się wyrabiają. U mnie co prawda ani jednej szyjki nie ucięła, ale niektóre butelki musiałem męczyć kilka minut bo ześlizgiwała się z kołnierza. Natomiast Eternę polecam, miał to być chwilowy zakup, gdy brakło kasy na stołową i jest ze mną do dziś, kapsluje wszystko sprawnie, wysoki i niski kołnierz, czy też twist offy i jestem z niej bardzo zadowolony i nie zamierzam zmieniać na nic innego, po ponad 30 warkach działa tak samo dobrze.
-
Dla mnie efekt tego chmielu jest taki sobie. Mało intensywny zapach, a truskawy są wyczuwalne ledwo, ledwo. Pierwszy raz wyczułem truskawki ok. tygodnia temu, czyli jakieś 1,5mies. po zabutelkowaniu, natomiast wczoraj otworzyłem butelkę mocniej nagazowaną i z raz lub dwa poczułem truskawkę, ale na tak mało intensywnym poziomie, że nie wiem czy sam sobie tego aromatu wczoraj nie dopowiadałem, bo wiedziałem "że musi być". Też robiłem eksperyment ze stoutem na belgach i jak na razie, na świeżo to faktycznie dziwne piwo, ale nawet coś ciekawego w tym jest. Coffee stout też za mną chodzi, ale to po tym jak się zakończą eksperymenty z czekoladą. Rozumiem, że kawę ziarnistą dawałeś całą? Coś z nią robiłeś, aby zdezynfekować? Na szczęście od jakiegoś czasu palarnia kawy otworzyła punkt na mojej drodze powrotnej z pracy, więc będę mógł pojechać i kupić jakąś świeżynkę i pogadać na temat tego co by mogli polecić do moich celów.
- 237 odpowiedzi
-
- fermentacja
- ciemne
- (i 5 więcej)
-
Możesz pogadać w sklepach, aby po prostu obniżyli cenę i wyrzucić niektóre rzeczy. W mojej opinii można odpuścić sobie wskaźnik skrobi - jeśli będziesz potrzebował, możesz kupić w aptece jodynę. Mam, użyłem kilka razy i działa. Reduktor osadów - można się obyć bez. Fermentacja główna w wiadrze bez kranu, z kranem tylko na rozlew, wtedy nie ma czego redukować. Miarka - o wiele wygodniej i dokładniej dodawać cukier w syropie. Kapslownica - polecam eternę, miałem gretę i była niezbyt praktyczna. Bez problemu kapsluje tylko butelki z wysokim kołnierzem. Pozostałe idą opornie, chyba że we własnym zakresie wymienisz sobie blaszki. Moja po kilku warkach się wyrobiła i czasami musiałem poświęcić ok 2-3minut na samo zakapslowanie 1 butelki, czasami musiałem czymś owijać szyjkę, aby nie ześlizgiwała mi się z kołnierza. Eterną wszystko idzie sprawnie, tylko trzeba na początku kilka razy naoliwić, ostatni raz smarowałem kilkanaście warek temu i chodzi idealnie. Do filtracji polecam oplot, sprawdza się dobrze. Bez rurek można się obejść... ale jakoś je lubię i tylko w 2 wiadrach nie mam rurki. Tyle moich sugestii. PS. Brewkity to dla mnie nie zupka chińska, ale wyręczenie nas w zacieraniu, za które trzeba sporo zapłacić a pole manewru mamy trochę mniejsze.
-
Czy na pewno taka cenna? Zważywszy na fakt, że najwięcej estrów drożdże produkują właśnie na początku, przy namnażaniu... raz tak zrobiłem i raczej nie planuję tego powtarzać - w więcej jak 12C dolniaków już nie zadam Sądzę, że cenna rada to uzupełnienie profilu A jeśli chodzi o drugą radę to dotyczyła ona tego, żeby nie zaglądać zbyt szybko do piwa i do tej praktyki się stosuję i jestem z niej zadowolony. Efekty daje mi te same, a stresu mniej. A odnośnie temperatur to jeśli chodzi o dolniaki, jak na razie schładzam brzeczkę do możliwie niskiej temp. przy drugiej wymianie wody w wanie, zazwyczaj jest to ok. 16C, napowietrzam, zadaję drożdże, i od razu przenoszę do piwnicy, gdzie temp. w okresie lagerowym to ok. 6-8C. Jak szybko się to schładza to nie wiem, ale podejrzewam że w ciągu kilku godzin zawartość wiadra osiąga temp. otoczenia. Na razie robiłem dolniaki tylko na W34/70, które zalecane temp. mają wyższe i widełki niemalże mieszczą się w temp. zadania, natomiast temperatura fermentacji była niższa niż zalecana, ale efekt był dobry, piwa były czyste. W tym roku próby na innych drożdżach z niższymi zalecanymi zakresami pracy, więc efekty poznam dopiero w przyszłości, a jak na razie nie polecam, ani nie zalecam takiego postępowania.
-
Zaproszenie na wykład "Zastosowanie drożdży płynnych w piwowarstwie domowym"
kordas skomentował(a) elroy artykuł w Piwowarstwo domowe
Szczecin zaprasza -
5,2kg słodów, 16.2Blg, 20l, czyli wydajność 66,9%, jak na początki to spoko. Albo coś źle wpisałeś, albo dany kalkulator uwzględnia wszystkie możliwe straty (chmieliny, przelewanie itp.) i nie brałeś tego pod uwagę. Akurat jeśli chodzi o kalkulatory to po ok 30 warkach przerwy wracam do nich i też mi się coś nie zgadza, bo ciągle wychodzi albo więcej, albo gęściej. Nie wiem co chciałeś osiągnąć, więc może finalny produkt będzie zgodny z oczekiwaniami, albo nie, ale przy takim zasypie wyjdzie coś niepijalnego to na pewno nie będzie to wina zasypu, a na przykład przechmielenia, problemów przy fermentacji, czy kradzieży fermentora przez żądnych piwa kosmitów
-
Dzia za info. Chyba na razie swoje śliwki zostawię i zobaczę co się z pierwszym piwem z ich dodatkiem stanie. Gdyby ta wędzonka opadła trochę i piwo byłoby przez to mniej jednowymiarowe, to byłoby całkiem udane.
-
31# Belma APA 08.11.2014 US-05, gęstwa 12,5Blg Słody Jasny Optima - 4kg Pszeniczny Optima 330g Bursztynowy strzegom - 200g Zacieranie: 65C -30' 76C -> do filtracji Chmielenie: 15g Admiral - 90' 15g Topaz - 90' 15g Topaz - 15' 35g Belma - 5 min po wyłączeniu palnika pod koniec gotowania 5ml kwasu fosforowego 29.11 - 25 g Belma na zimno 04.12 - 40g Belma na zimno 14.12 rozlew, syrop z 80g cukru, 3blg - po zadaniu cukru Cukier musiał się źle wymieszać źle podczas zlewania na syrop cukrowy przy odcedzaniu chmielu przez skarpetę, mimo lekkiego mieszania wiadrem. Przez to butelki są w różnym stopniu nagazowane. Degustacja: piwo dość klarowne, lekko opalizujące, kolor ciemnego złota. Ładna piana, głównie małe pęcherzyki. Piwo dość wysoko nagazowane. Aromat dość lekki, w zależności od stopnia nagazowania danej butelki albo wyczuwa się lekką truskawkę, taką niezbyt słodką, albo lekko słodki zapach owocowy, którego nie potrafię zidentyfikować. Wersja mocniej nagazowana po lekkim odgazowaniu i ogrzaniu pachnie lekko liczi, w tle lekka nuta czegoś w kierunku truskawki W smaku ok, niczego nie urywa, czuć jakieś chmielowe owocki, goryczka solidna, ale przyjemna, krótka i niezalegająca. W mocniej wysyconych butelkach w smaku czuć wyraźnie liczi, w słabiej wysyconych liczi ledwowyczuwalne, do tego też lekka nutka cytrusowa. Piwo jest ok, ale po ilości zużytego chmielu jestem zawiedziony rezultatem. Samo piwo pije się... jak lagera, lekkie, orzeźwiające, ale nie ma niczego ekscytującego, takie... zwyczajne. Raczej nie będę dalej eksperymentował z Belmą, chociaż mam jeszcze jeden pomysł, więc może jednak... kiedyś.
-
Dziwisz się? Nie bardzo rozumiem takie postępowanie... sam fakt, że zrobiłeś 6 warek na jednej gęstwie jest już niepokojący (oczywiście dużo zależy od tego jakie to piwa), ale że tej gęstwy w ogóle nie płukałeś? Może jednak już czas wylać to do kibla i zainwestować całe 10zł w świeżą paczkę drożdży? Co gorsze... nottinghamy i US-05 w saszetkach były w lodówce A drożdże już dawno "popłynęły do Odry" Piwa poza ostatnim to lekkie PA, jakoś nie mogłem się zebrać do przemywania gęstwy, za każdym razem wyglądało to tak, że po powąchaniu gęstwy było dobrze, to przekładałem to na kolejny zbiór. bart3q \ Co to za zapach to ja sobie zdaję sprawę, po prostu zacząłem sobie jeszcze raz rozkminiać, który z czynników wywołał ten zapach - zmęczone drożdże, czy raczej jakieś zanieczyszczenia, które zostały w gęstwie zaczęły się rozkładać. Plus całej sytuacji jest taki, że spowodowała ona większą mobilizację i większą troskę o drożdże. Nawet im w końcu mieszadełko kupiłem