Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. Raczej chodziło o zacieranie w temp. 66C przez 90 minut, przy 90C ubiłbyś wszystkie enzymy. Ja AIPA zacieram prawie zawsze w temp. 65-66C przez min. 1h, a później podgrzewam i drugą przerwę w przedziale 74-78 robię już w kadzi filtracyjnej. Mi by było szkoda dawać Cascade i Amarillo na goryczkę, gdybym dysponował Green Bulletem.
  2. Granice "Balingowe" to w większości konkursów chyba takie odniesienie do uczciwości piwowarów, przecież większość z nas robi pomiary sprzętem, który nie był wzorcowany, legalizowany, a pewnie jedynie część urządzeń pomiarowych była sprawdzana chociaż chałupniczymi metodami - np. pomiary na roztworach cukru, sporządzanych na podstawie wskazań niewzorcowanych wag kuchennych oraz przyrządów do odmierzania objętości /wagi wody
  3. kordas

    Zakażenie

    Źródła zakażenia wypadało by więc szukać po wszystkim co ma kontakt z brzeczką po fazie gorącej: 1. Wężyk, którym przelewasz piwo do balona. (Swoją drogą, ja bym chyba wolał chłodzić brzeczkę w garnku - szybciej się chłodzi, a dodatkowo mam uprzedzenia związane z rozwalonym przez bardzo ciepłą ciecz balonie). Wężyk bym wymienił, albo spróbował dezynfekcji - gotowanie+chemia, NaOH + inna chemia (starsany, nadwęglany, piro itp.) 2. Może coś czym napowietrzasz brzeczkę. Wtedy też możesz spróbować to zmienić, albo zdezynfekować. 3. Balon - nie wiem jaki skład ma domestos, ale może spróbuj sprawdzonej w piwowarstwie chemii - czyszczenie NaOH + piro, starsan, nadwęglan lub innej? 4. Może jest coś innego o czym nie wspominasz, np. śrutowanie słodu w tym samym pomieszczeniu, w którym pracujesz z zimną brzeczką? Albo trzymanie otwartego balonu w miejscu, gdzie śrutowałeś słód? Na zakażenie mlekowcami nie mają wpływu użyte słody czy przerwy. Co dokładnie oznacza, że nie ruszają tak, jak powinny?
  4. Żeby tak troszeczkę ożywić temat, wybrałem się dziś do Elysium i: Zabrałem: 1. Nieoznaczone jasne piwo z czerwonym kapslem. 2. Nut Brown - ΧΞΣ 3. American Stout - Buldog Zostawiłem: 1. Stout z wędzoną śliwką 2. Stout kawowy 3. Stout czekoladowy
  5. Pierwsze płynne z FM zadawałem zanim kupiłem mieszadło, rozruszałem je na cienkuszu przez jeden dzień, mieszając możliwie często. FM deklaruje, że ilość drożdży w fiolce jest wystarczająca do zaszczepienia 20L brzeczki o gęstości 14Blg. Jestem przekonany, że jeśli zrobisz 12-14 Blg i drożdżaki wstępnie rozruszasz na jakimś cienkuszu to drożdże spokojnie rozpoczną pracę i nie będzie w piwie czuć oznak stresu drożdży. Zwłaszcza jeśli będą świeże.
  6. W razie czego też mogę pomóc ze śrutownikiem, aktualnie w domu mam lekki syf i malarię, więc wstyd zaprosić, ale w razie czego jakoś byśmy się zgadali. Jakbyś jeszcze potrzebował to pisz pw.
  7. Ja także używałem gęstwy po jakimś mocniej chmielonym piwie, m.in. do pizzy i chleba i ciasto było niesmaczne - gorzkie. Podejrzewam, że chmiel wniósłby jeszcze więcej goryczki i piernik mógłby być niejadalny.
  8. Robiąc RISa i wysładzając w 33l fermentorze zmieściłem ponad 12kg słodu, ale z tego co pamiętam bezpośrednio po zacieraniu wyszedł mi menisk wypukły i wysładzanie szło opornie, ale słody po chwili się zbiły i przy wysładzaniu ciągłym jako tako to szło, tyle że wydajność była mniejsza.
  9. kordas

    Stout + Wiórki Kokosowe

    Fermentor mojej ostatniej cichej bardzo napuchł (był bez rurki) co by znaczyło, że rzeczywiście CO2 jeszcze się wytwarza. Piwo fermentowało 13 dni i wg pomiarów blg już nie schodziło. Teoretycznie gdybyśmy mieli w fermentorze sam CO2 to można by chyba śmiało nim trząchać? Zazwyczaj drożdże coś tam jeszcze dojadają, więc powstaje trochę CO2, ale nie wiem czy jest potrzeba trząchania. Większość dodatków, którymi aromatyzowałem piwa pływała przez większość czasu na powierzchni, a ruszając fermentorem będziesz wzburzał drożdże. Ja na cichej ruszałem fermentorem, głównie aby chmiel opadł na dno i łatwiej było mi zdekantować piwo do fermentora z kranikiem przed rozlewem. Używałem różnych dodatków i zazwyczaj wystarczyło je wsypać luzem do wiadra i dawało to dobry efekt.
  10. kordas

    Stout + Wiórki Kokosowe

    Faktycznie określenie nietrafne, bardziej pasuje szczypiący, drażniący nozdrza... Nie wiem ile trzymasz piwa na cichej, ale przy standardowych okresach warstwa nie jest wcale cienka i CO2 jest na tyle dużo, że bez problemu przy lekkim naciśnięciu wieka i przyłożeniu zapalonej zapałki do rurki zgaśnie ona. Sprawdzałem przed chwilą na "ejlu", który na cichej jest kilka dni oraz na lagerze, który na cichej jest jakiś miesiąc.
  11. Musisz zakryć w ten sposób, aby nic z zewnątrz nie miało wstępu do środka - możesz zamknąć fermentor pokrywką z rurką z wodą lub bez (ja czasami stosuję rurkę do której wpycham gazę, aby mi nie bulkało, ale żeby nie miały jak włazić do środka muszki owocówki i inne ustrojstwa). Możesz też po prostu zatkać otwór gazą, albo jeśli masz wieko bez dziurki możesz lekko rozszczelnić pokrywę. W całej zabawie chodzi tylko o to, aby nic nie dostało się do środka, ale żeby wytwarzany przez drożdże gaz miał swoje ujście. Cukier w celu nagazowania możesz dodać albo bezpośrednio do butelek, albo do fermentora. Ilość wyliczysz sobie np. tutaj http://hbd.org/cgi-bin/recipator/recipator/carbonation.html Nie polecam dodawania cukru bezpośrednio, głównie dlatego, że jest to kłopotliwe - problem z odmierzaniem, powinno się też cukier wymieszać, aby się rozpuścił... bez mieszania też powinien się rozpuścić, ale trwa to dłużej. Lepiej przygotować syrop, który możesz albo dodać do fermentora, albo odmierzać do butelek bezpośrednio za pomocą strzykawki.
  12. kordas

    Stout + Wiórki Kokosowe

    Z kokosem w piwie nie mam doświadczenia (ale za to w winie mam ), ale z innymi tłustymi surowcami -np. kakao, już tak. 1. Z tego co wiem, to głównie chodzi o określony aromat, wybicie ustrojstw następuje przy okazji. 2. Nie powinno zaszkodzić, zazwyczaj masz nad piwem warstwę CO2 - możesz to łatwo sprawdzić próbując zaciągnąć się zapachem piwa wkładając głowę do fermentora przed rozlewem , czasami próbuję przed rozlewem poznać aromat piwa naciskając pokrywę fermentora, tak aby wypchnąć przez rurkę powietrze z fermentora i zawsze czuć gryzący dwutlenek węgla. 3. Nie wiadomo. Wiórki są suche i raczej nic się na nich nie powinno rozwijać, ale chociażby z racji możliwości uzyskania ciekawszego aromatu, wcześniej bym wyprażył wiórki. 4. Alkohol powinien być ok, zalanie wrzątkiem już nie, bo pewnie wydobędziesz więcej tłuszczu, który zabije pianę. U mnie zalewanie wódką lub sipirytem różnych aromatycznych dodatków, które zawierają tłuszcz sprawdziło się dobrze - smak i aromaty były, piana też. PS. Po wypiekaniu spróbuj odcisnąć wiórki na papierze kuchennym, aby trochę tłuszczu wyciągnąć. Co prawda po wypiekaniu ziaren kakaowca nie odciskałem ich i z pianą nic się nie stało, ale wiórki są drobno posiekane, więc więcej tłuszczu się powinno wydobywać. Zresztą z tego co pamiętam, jak kiedyś robiłem wino daktylowo- kokosowe, to wiórki zdecydowanie bardziej puszczały tłuszcz niż kakaowiec.
  13. kordas

    Jakie RO

    Na szczęście ja się zdecydowałem swój filtr RO podłączyć pod zawór od pralki, skąd blisko mam do wanny, do której wstawiam fermentor i odbieram do niego wodę. Jak się nawet przeleje to wszystko leci do wanny, więc mała strata.
  14. Dadzą radę. Popularnym sposobem jest zalewanie takich "ciężkich przypadków" roztworem NaOH, możesz tego spróbować. Mi jakoś nie po drodze z moczeniem w ługu i czyszczę bardziej tradycyjnie. Butelki odmaczam w wannie, płuczę, po wylaniu wody sprawdzam pod światło czy są jakieś ślady osadu, jeśli tak to biorę szczotę i myję wraz z płynem do mycia naczyń i przepłukuję czystą wodą, aż przestanie lecieć piana. Jeśli butelka po pierwszym płukaniu była czysta to przepłukuję ją dla jeszcze z dwa razy czystą wodą. Butelki czyste odstawiam w skrzynce dogóry dniem do ocieknięcia. Przed rozlewem psikam do środka świeżo przygotowanym roztworem nadwęglanu, albo przygotowaną porcję roztworu wlewam do pierwszej butelki, wytrząsam i wlewam przez lejek do drugiej, itd.
  15. te odrzucone dostaną skróconą metryczkę. a pomówienia o ograniczeniach ekstraktu Piotrkowskiej warzelni to potwarz i policzek dla całej załogi - weizenbock z Piwoteką był na samych słodach i spokojnie można byłby pójść dalej. W takim razie dzięki za skorygowanie błędu spowodowanego usterką słuchu, bądź pamięci
  16. Regulamin jest znany, każdy wie na co się pisze, regulamin jest znany i jeśli ktoś nie chce wydawać kasy na dojazd to nikt go nie zmusi do tego. Podejrzewam, że większość osób, która będzie startowała będzie myślała o tym, jako o przygodzie przy okazji której jeśli uda się coś więcej wyciągnąć niż przeżycie i wrażenia to dodatkowy plus. Nocleg jest zagwarantowany, a przy obecnej cenie paliwa koszt dojazdu to nie jest fortuna - wliczając kawę na trasie sądzę, że w 300zł bym się zmieścił, a dla mnie niewiele jest miejsc w kraju, które są położone dalej od PT . "Sprawdzonych" receptur w necie jest na pęczki, więc wątpię aby dla browaru łakomym kąskiem miała być receptura i jej podstępne zdobycie. Zwłaszcza, że wydaje mi się, że większą wartość będzie miał dla nich marketing, bo większość osób kupi piwo z ciekawości, a o browarze wspomni się kilka razy więcej w sieci. Jeśli zamierzają imprezę organizować cyklicznie, to pewnie też pozostawią w ofercie tylko "Czempiona". O ile czegoś nie przegapiłem, to dla mnie większym minusem jest to, że raczej nie będzie możliwości otrzymania informacji zwrotnej na temat swojego piwa, o ile nie załapiemy się do finałowej 3 z każdego stylu. A na pewno sporo osób wysyłając piwa na konkursy liczy głównie na informację zwrotną pod kątem "samodoskonalenia".
  17. Da się zakapslować zwykłymi kapslami, pozostaje jedynie kwestia kapslownicy. Gretą nie próbowałem takich kapslować, Eterna kapsluje je bez problemu.
  18. Jeśli chodzi o chmieliny to w wypadku mocniej chmielonych, bardziej ekstraktywnych piw, mętną końcówkę przelewam przez sito do gara, do którego wlewam też próbkę z pomiaru gęstości i gotuję. Nie jest to idealnie klarowne, ale wszystkich większych zanieczyszczeń się pozbywam. Prawie zawsze mam jeden fermentor zalany piro, do niego wrzucam część wcześniej umytej drobnicy oraz takie pierdoły, jak skarpeta do filtracji chmielin przy chmieleniu na zimno. W wypadku górniaków temperaturę w dolnym zakresie utrzymuje, prowadząc fermentację w wannie z letnią wodą - udaje się trzymać temp. ok 16-17C i w końcu nie mam problemu, że nagle fermentacja w ciągu nocy może mi skoczyć znacznie do góry.
  19. U mnie jakoś mszyce nie miały apetytu na chili, ale pojawiły się na oregano. Najmocniej zainfekowane gałązki obciąłem i wywaliłem - wyszedłem z założenia, że skoro są od nich całe czarne to pewnie już i tak są na tyle uszkodzone, że zdechną. Zrobiłem herbatkę z rumianku (albo rumianku i pokrzywy), pierwszego dnia kilkukrotnie psikałem tym specyfikiem, drugiego dnia pozostały pojedyncze osobniki, psikałem dalej, następnego dnia nie pozostał nawet ślad po nich. Jeśli Twój środek nie działa zawsze możesz spróbować.
  20. 41# Stout Czekoladowy, 16.01.2015, 15Blg Drożdże: FM 13, gęstwa, jakieś 200ml, po 1 pasażu, nieprzemywana. Zaprawka aromatyzująca: Słowem wstępu... zrobiłem sobie mały bordello, bo część uwag zapisywałem na odwrotach kart warek innych piw, jak się orientowałem w tym to robiłem oznaczenia, którego piwa to dotyczy, ale kto wie czy czegoś nie pominąłem. Dużo czytałem na temat prażenia kakaowca, czytałem jak robią to ludzie, znalazłem jakieś książki, czytałem jak robią to amerykanie i... wszędzie są inne informacje, więc sam próbowałem robić to w różnym okresie czasu, dobierałem też różny czas. Criollo to niby najszlachetniejsza odmiana, więc metody z wypiekiem w wyższych temp. odpuściłem od razu. 17.01 Kruszone ziarno kakaowca Ciollo, surowe 250g, wyłożone na blachę do piekarnika ustawionego na 140C (przy jednej grzałce mam pewne wahania temp. czujnik pokazywał temp. 140C do 146C, gdy akurat sprawdzałem przed przemieszaniem ziarna). Co kilka minut mieszałem, łączny czas pieczenia 20'. Po otwarciu piekarnika poczułem się, jak na wjeździe do Szczecina, gdy akurat w Gryfie trwa produkcja . To do termosu. Dwie laski wanilii przecięte wzdłuż, na krzyż (po przecięćiu na pół, połówkę znów przecinam na pół), wydrapanie nasionek, pocięcia na kawałki i do termosu. Termos zalany wódką, tak aby przykrył wszystko (190g wódki starczyło - podaję wagę, bo sprawdzałem to tylko na wadze, nie chciało mi się odmierzać obj.), gdy "kakao się napiło" dopełniłem resztę ciepłą wodą (jakieś 50ml). * Płatki owsiane podpiekane- temp. 150C, mieszane co 5-10 min., do momentu, gdy osiągnęły odpowiednią barwę - skórki od chleba jasnego.Gdy płatki zaczynały zmieniać barwę mieszałem częściej. Skład: Jasny Optima 2,88kg Monach Optima - 0,9kg Płatki owsiane podpiekane * - 400g Prażony jęczmień Opt. - 180g** Prażona pszenica Opt. - 220g** Czekoladowy 400 Strzegom - 320g Karmel Jasny Opt. - 400g Karmellaromamaltz Ireks - 200g Kakao (do zacierania) - 105g Laktoza 300g Przy dodatku kakao do zacierania najlepiej je wymieszać ze słodem nim wsypiemy to do wody, dzięki czemu się nie zbryli. ** - ekstrakcja na zimno w wodzie RO, ok 15h Zacieranie: 67C - 60' podgrzewanie ok 13' 75C - (coś tam pokreśliłem. jest 2 i zamazane 5' znając mój schemat zacierania stoutów to podejrzewam, że zostawiłem to na kilka minut z jakiegoś powodu, generalnie od razu po podgrzaniu do ok 76 zawsze przenoszę do filtracji i tam się dokonuje przerwa dekstrynująca) Wysładzanie i zacieranie w kranówie. Do wysładzania 23L, brak info o ilości wody do zacierania, ale pewnie ok. 13l Chmielenie: gotowanie 90' 30g Marynka - 60' 15g Marynka - 30' laktoza na 15' Albo coś źle wpisałem w BT, albo coś szwankuje z przyrządami pomiarowymi... chociaż, jedynie waga nie była sprawdzana. Miało być 20L 14Blg, wyszło 20l tyle, że 18Blg, rozcieńczyłem wodą i wyszło ok 24l 15Blg. Albo związane jest to z tym, że często jeszcze odzyskuję trochę brzeczki z chmielin - wylewam wszystko na sito, trochę nim mieszam, aby więcej odciekło. Zagotowuję wraz z próbką do pomiaru gęstości. Fermentacja: Napowietrzanie - standardowe. FM 13, zadane w temp. 16C, I dzień temp 16-18 II dzień 18-20, od popołudnia temp. pozostaje bez zmian. IV dnia fermentacji temp. o północy 20C, rano o 7 termometr pokazuje 22, wiadro przeniesione do wanny z chłodną wodą, temp. po powrocie z pracy - 17C. Dalsza fermentacja w temp. pokojowej 18C. Przy przelewaniu aromat skojarzył mi się, z zmywaczem do paznokci... jednak po kilku dniach przypomniałem sobie, że zmywacze, które miałem okazje czuć ostatnimi czasy to były jakieś eko zmywacze o owocowych zapachach. Po kilku dniach raczej bym to określił jako owoce z lekkim zielonym jabłkiem. 25.01 - dodana zaprawka. Zaprawkę trzymałem w termosie - dzień na parapecie, dzień w mieszkaniu. Kiedyś oglądałem materiał na temat leżakowania "łychy", gdzie opisywano, że lepszą leżakują w miejscu, gdzie są większe wahania temp. gdyż podczas gdy jest cieplej to rozszerzają się pory w beczce i destylat wnika głębiej, a gdy jest zimniej to ten destylat który wszedł w beczkę jest wyciskany i ostatecznie więcej "dobra" z beczki trafia do alkoholu, czy tak jest i czy mogło to dać cokolwiek mojej zaprawce - tego nie wiem. Termos okazał się złym naczyniem, trochę płynu wyciekło, ale kakao się zaklinowało. Popełniłem głupotę, bo próbowałem zalać to pozostałe ziarno i spróbować wytrząsnąć, licząc że uda się wszystko wydobyć. Niestety zrobiłem to odrobiną gorącej wody, dzięki czemu dałem sobie szansę na zabicie piany w produkcie finalnym. Opaliłem długi nóż nad ogniem i wydłubałem zawartość, która trafiła do wiadra. Na pływających "pestkach" wanilii oraz kawałkach kakao pojawiła się piana. Nie mam pewności, czy to co jest na tafli piwa to drobna piana, czy może tłuszcz czy coś innego z kakao. Zapach jest świetny. 29.01 - parapetowy cold crash. 01.02.2015 - rozlew, 61g cukru muscavado + 10g trzcinowy dry demerara rozpuszczone w ok 450ml wody. Dofermentowało do 5Blg, może odrobinę niżej, bo nie sprawdziłem temp. próbki przed pomiarem, a tak na oko miała z 10-15C. 10.05 piwo lekkie, delikatnie słodkie, aromat słodkiej czekolady, brakuje trochę ciała oraz paloności. Ogólnie wchodzi przyjemnie.
  21. 43# Rye IPA, 17,5 Blg, 31.01.2015 Dżordże - FM 13, przemyta gęstwa, ok. 200ml, tydzień w lodówce Piwo, mające być od razu eksperymentem, mającym na celu sprawdzenie efektów dochmielania ekstraktem chmielowym. Ekstrakt: Skórka z 1 pomello, ścięta bardzo cienko, 19,5g Wakatu 20,5g Rakau 30g Amarillo Wszystko wrzucone do praski francuskiej. Zalane wódką, tak aby przykryło chmiel, gdy chmiel zaczynał "pić wódę" dolewałem przegotowanej wody, tak aby przykrywał powierzchnię chmielu, aż w końcu chmiel przestał chłonąć wodę z wódą i przykrywała go warstwa kilku ml mieszanki. Mikstura poszła do lodówki, praskę zakryłem alufolią, tak przygotowany specyfik poleżał 4dni w lodówce. Wycisnąłem na prasce pierwszą część ekstraktu, która została przefiltrowana przez filtr do kawy do butelki. Praskę dociskałem kilka razy, aż płyn przestał się wyciskać.Wytłoczyny zalałem ciepłą wodą, zamieszałem i po kilku min znów zacząłem odciskanie i filtrację. Gdy nie dało rady już niczego wycisnąć to wywaliłem część chmielu i zaczynałem znów tłoczyć i tak kilka razy. Wytłoczyny poszły do worka strunowego i do zamrażalnika, odrobinę chmielu straciłem - coś poleciało obok worka i zostały jakieś resztki w prasce. Ekstrakt poszedł do lodówki (296g). Planowałem chmielić tym 2 piwa, wyliczyłem zawartość AA w mieszance chmieli i na zasadzie proporcji wagowych zamrożonych wytłoczyn i granulatu zamierzałem dawkować, przyjmując że poziom AA to 8,87% minus jakieś 10% (na oko, straty podczas tłoczenia oraz to co się mogło wypłukać). Jeśli będę próbował jeszcze raz tej metody to chyba odpuszczę sobie filtrację. Podpiekanie płatków żytnich: 110C-40' 130C-20' podgrzanie do 180C, wyłączenie grzałek i pozostawienie w piekarniku plan był inny, ostatnio płatki owsiane w niższych temp. zaczynały się rumienić po kilku minutach trzeba je było przewracać. Żytnie, świeżo wyciągnięte z paczki były bardziej wilgotne, otwierając piekarnik co jakiś czas wylatywała chmura pary wodnej. Dlatego spróbowałem wyższych temp., płatki stały się bardziej aromatyczne. Skład: Pale Ale Optima - 3,77kg Monach. Optima - 0,6kg Płatki żytnie - 1,5kg Płatki żytnie podpiekane - 450g Karmelowy 30 Strzegom - 150g Gips piwowarski 2,3g (trochę ponad pół łyżeczki) Zacieranie: w 18l wody, RO-Kr 1:1, wysładzanie wodą z przewagą RO, tak by ogólny udział wody RO wyniósł ok 60% 63-5' podgrzanie do kolejnej przerwy w ciągu 7min. 66C->63 - 60' (bez podgrzewania, w ciągu godziny spadek o 3C) 75C-> do filtracji Od drugiej partii wody wysładzanie gorącą wodą - ok. 90C Chmielenie: Czas gotowania ok. 2h 15', przez to, że dogrzewałem zacier odbierana brzeczka była rzadsza niż zakładałem, więc ostatecznie musiałem dłużej gotować, by osiągnąć okolice zakładanego ekstraktu. wytłoczyny amarillo, wakatu, rakau - FWH po 5g Amarillo i Iunga 16' 6g Iunga i 5g Amarillo 10' 7g Iunga i 5g Amarillo 5' 15g Iunga i 5,5g Amarillo - od razu po rozpoczęciu chłodzenia "wannowego" Odzyskałem ok. 2l z chmielin Fermentacja: Gęstwa przemyta, drugie pokolenie FM13, zadana do brzeczki po uprzednim napowietrzeniu (chlapanie wężykiem + mikser) w temp. 20C. Miała być niższa, ale już było późno, a nie miałem czasu i sił, by chłodzić jeszcze specjalnie cały gar o 4C. Fermentor wstawiłem do wanny z zimną wodą. Zanim skończyłem sprzątać cały pierdolnik temp. spadła do ok.17C, od rana fermentacja burzliwa trwa, temp. 16C. Uwagi Filtracja - masakra, o ile filtrator rurkowy się sam w sobie sprawdził, bo filtrował, tak wąskim gardłem był kranik. Widać, że kranik był pełny, ale z wężyka ledwo co ciekło. Kilka razy w akcie desperacji próbowałem zasysać przez wężyk . Następne żytnie piwa na pewno nie będą na płatkach, kasza sprawdziła się o wiele lepiej. Nawet na oplocie filtracja przebiegała prawie jak w każdym innym piwie. Czas filtracji to praktycznie 4,5h... z czego jakieś 15 min. przedłużone na własne życzenie, bo po zassaniu zostawiłem kranik zamknięty i poszedłem coś poczytać. Po powrocie przestraszyłem się, że filtracja stanęła całkowicie . Gęstwa FM13 przykryta piwem fermentowanym w 16C pachniała mi gruszkowo-morlelowo, więc liczę, że dobrze się skomponuje z aromatami Wakatu i Rakau, natomiast Amarillo i skórka pomello ma dać "cytrusowe muśnięcie", natomiast po Iundze oczekuję lekkiej nutki ananasa, którą pamiętam z dawno uwarzonego SH. Co wyjdzie to się za 3 tyg. zobaczy. 03.02 - fermentacja od wczoraj powoli spowalniała, piwo wcześniej pieniło się solidnie, do wieka brakowało może jednego centymetra. Dziś wieczorem wiadro wyciągnięte z wanny, temp. 17C. 13.02 - przelanie na cichą, po kilku dniach dodałem 25g Amarillo i 15g Citry. Przed rozlewem, wraz z syropem cukrowym (91g cukru) dodałem wyciąg alkoholowy. 1 błąd do poprawienia, ekstrakt należy albo zdekantować, albo przefiltrować. Wlałem wszystko (butelka i mały słoik) do piwa, wlewając końcówkę zobaczyłem że leci sporo farfocli chmielowych, więc piwo będzie nimi zanieczyszczone. Na szczęście nie ma gushingu spowodowanego drobinami chmielu, aromat jest przyjemny, piwo oleiste. Ogólnie nie jestem zachwycony, ale jestem zadowolony, chociaż liczyłem na więcej aromatu z Wakatu i Rakau, które gdy piwo kończyło się gazować były wyraźnie wyczuwalne. 08.03 piwo jest raczej zdominowane przez Amarillo. Jednak od pierwszych dni po rozlewie poprawiła się goryczka, która po dodaniu ekstraktu była niezbyt przyjemna, teraz jest fajna, wyraźna, niezalegająca. 30.03 - Chyba trzeba odpuścić sobie dodawanie skórek z cytrusów (a przynajmniej z pomelo) do dłuższej ekstrakcji alkoholem. Na dzień dzisiejszy aromat bez zmian. Goryczka zrobiła się na początku lekko piekąca, jakby psinkąć sobie sokiem ze skórki pomelo prosto na język, teraz robi się coraz bardziej stonowana, wyczuwalna jest lekka cytrusowość i nuta pomelo. Na przyszłość skórki wrzucę tylko na jeden dzień przed planowanym dodatkiem ekstraktu do piwa.
  22. http://zapodaj.net/f...html>2015-01-29 20.49.28.jpg http://zapodaj.net/d...html>2015-01-29 20.49.15.jpg Wężyki mam dwa, jeden "bajmajhend" i drugi kupny, kupny jest lepszy bo jest usztywniony, ale jest cieńszy. Natomiast własnej roboty jest grubszy, nie jest usztywniony, ale z racji większego przekroju można go spokojnie usztywnić i łatwiej uczynić "niezgniatalnym" (kawałek drutu zawijasz w spiralę, np. na rączce od łyżki drewnianej i wpychasz do środka, dzięki czemu przefiltrujesz nawet cięższy zasyp bez problemu), możesz sobie wybrać . Oba powinny mieć po 60cm, na filtrację oboma nie narzekałem, raz tylko zasyp z dużym dodatkiem żyta szedł słabo na jednym, a na drugim raz trochę długo filtrował się porter bałtycki albo RIS. Jeśli nie wybierzesz to wyślę ten który akurat będzie bardziej na wylocie w szafie. Na zdjęciach masz jak wyglądają, masz też mój filtrator rurkowy. Kilka trójników, kolanek oraz kawałek pociętej rurki z PCV, którą późnej nacinasz. Napisz mi na PW adres do wysyłki i info, który wolisz. Jak nie zapomnę to jutro bym wysłał... a jak ja nie zapomnę to podeślę dane do przelewu , listownie to pewnie ok. 5zł wyjdzie.
  23. Nadwęglanu zużywa się bardzo mało, mi zostało jeszcze trochę z 250g opakowania, które kupiłem rok temu. Ostatnio popularny jest Star San. 3 Metry starczą. Nawet dwa by styknęły, o ile nie będziesz miał zbyt dużej odległości między garem, a kadzią filtracyjną i/lub to w zupełności wystarczą Ci 2m... ale zawsze dobrze mieć 1m w rezerwie . Jeśli chcesz kupić wężyk do przerobienia samodzielnego to jak wpiszesz wężyk zasilający to znajdziesz kilka ofert. Jeśli chcesz gotowy to wpisz filtrator z oplotu. Napisz, gdzie mieszkasz, gdybyś mieszkał w Szczecinie to mogę Ci odsprzedać 1, bo i tak mam dwa, a w zeszły weekend skonstruowałem filtrator rurkowy. W sumie, jak chcesz to mogę Ci też wysłać, tylko nie podam z głowy długości bo nie pamiętam.
  24. Ze swoich doświadczeń wnoszę, że częściowo może coś wnieść, podejrzewam że wiele zależy od tego ile pasaży ma za sobą gęstwa. Zrobiłem raz mały eksperyment (w sumie to raczej słowo eksperyment wytłumaczeniem lenistwa i braku sprzętu - nie miałem kolejnego wolnego słoika o odpowiedniej wielkości, a nie chciałem na siłę wyciągać przetworów i próbować pozbyć się zapachów ze słoika, a później go wysterylizować) i po ciemnych piwach gęstwa nie wnosiła nic do zapachu jasnych piw. W ostatnich piwach z serii pojawiał się zapach siarkowy. Podejrzewałem, że albo rozkłada się coś w gęstwie (np. resztki osadu gorącego czy inne śmieci), albo w gęstwie było więcej słabych drożdży oraz trupków i przez to zwiększyła się produkcja siarkowodoru, albo spowolniła redukcja tego związku. Po jakichś dwóch tygodniach w butelkach w piwach nie pozostał ślad po tym zapachu. Wniosek mam taki, że brak przemywania nie musi zepsuć piwa (ale może pogorszyć), ale poprawić go też nie poprawi, więc lepiej przemywać niż nie. A jeśli chodzi o overpitching i artykuły HBT to przypadkiem wnioski z tych tematów nie płynęły trochę inne? Temat ten czytałem wcześniej, teraz mam krótką przerwę w pracy, więc całego nie doczytam, ale wydawało mi się że pojawiały się dwie odpowiedzi - nie powoduje niepożądanych aromatów, a wręcz przeciwnie, redukuje ilość aromatów powstających podczas fermentacji, co może być niekorzystne przy niektórych stylach. A druga opinia to, że ludzie nie widzą jakichś różnic pomiędzy overpitchingiem, a normalną porcją drożdży. Pierwsze wersja wydaje się do mnie bardziej przemawiać - opanowanie brzeczki trwa krócej, więc drożdże produkują mniej zapaszków.
  25. Burzliwa fermentacja jest wtedy, gdy piwo pracuje "burzliwie" - piana i w miarę intensywne wydzielanie CO2, tzw. cicha to okres, kiedy widoczne objawy fermentacji ustają (zazwyczaj nie ma piany- choć pewne drożdże pozostawiają pianę, mimo iż fermentacja się skończyła i raczej "nie bulka"). W skrócie, gdy drożdże przerobiły już prawie cały cukier i dojadają resztki, to wtedy nazywamy to cichą. Niezależnie od tego czy oddzielisz piwo od drożdży i przelejesz je do kolejnego pojemnika to ten proces i tak będzie zachodził. Jeśli nie zamierzasz zbierać gęstwy do nie oddzielaj piwa od drożdży, tylko jeden więcej manewr, podczas którego może się zakazić piwo. Jeśli chcesz zbierać gęstwę to możesz zlać na cichą, choć nie jest to konieczne, zawsze możesz się pogodzić, że drożdże będziesz miał zanieczyszczone chmielem, albo możesz po prostu przemyć gęstwę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.